kaaj 27.04.2007 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2007 jezzmen, już rozumiem, i jak najbardziej jestem za,nie obawiałabym się raczej sytuacji, że popierając taką akcję, moim zdaniem jak najbardziej słuszną, doprowadzimy do sytuacji, że całkowicie pozbędziemy się kundelków, według mnie do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie, nie możemy aż tak generalizować sprawy, zawsze znajdą się ludzie innego zdania, którzy nie potrafią zrozumieć o co tu tak naprawdę chodzi, i właśnie dzięki nim rasa kundelka nie zginie, i to także jest słuszne, ale myślę sobie, że jeśli popularyzacja i nasza świadomość kastracji zwierząt, właśnie dzięki takim akcjom się zwiększy, doprowadzająć do zmniejszenia skali niechcianych, bezdomnych, chorych i nikomu nie potrzebnych zwierzaków, które przecież nie śą winne tej sytuacji, to będzie wielki sukces Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 07.05.2007 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Proszę Was bardzo wysterylizujcie swoje suczki i wykastryjcie swoje psy. Apel niecodzienny,ale działam w schroniskach i w Związku Kynologicznym i wiem jaka jest sytuacja psów a czszególnie tych nierasowych. Ludzie mnożą szczenięta tylko dla kasy nie myśląc o ich przyszłości o ich losie Chwyty typu: pies 100% rasowy bez rodowodu to przecież jest jakaś paranoja tylko psy z metrykami z których jest wyrabiany rodowód to podstawa do stwierdzenia ,który pies jest rasowy. PIES W TYPIE RASY to nie jest RASOWY pies. To kundelek jeden z wielu, który najprawdopodobniej i tak trafi do schroniska albo do lasu na sznur. Obejżyjcie ten film i pomyślcie : Wy swoją odpowiedzialnością możecie ten proceder zatrzymać naprawde http://www.brightlion.com/InHope/InHope_pl.aspx popieram całym sercem. Kundle w moim domu-to tylko biedaczki ze schronisk=za darmo, psy rasowe=rodowodowe. raz kupiłam psa bez rodowodu, bardzo tanio zresztą-finałem tego były 2 operacje na zerwane więzadło krzyżowe...GENY BYŁY WINNE TEMU SCHORZENIU...pies skowyczał z bólu a ja nie wiedziałam jak mu iulżyć-nie polecam.. teraz mam psa z rodowodem-wiem wszystko o jego przodkach, został gruntownie przebadany i jest zdrowy jak rybka-żadnych wad genetycznych.. mam też kundelkę ze schroniska-bidulka od lat męczy się z chorą wątroba i patologicznymi naroślami tluszczu na zadzie..obawiam sie również, że ma dysplazję.. jeśli chcecie kundelka-weźcie pieska ze schroniska, jeśli chcenie psa rasowego-upewnijcie się, że ma rodowód i nie jest "produkcją kolejnej psudohodowli... joshi-nie czytałas -szkoda, dowodzi to tylko Twojej ignorancji.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 08.05.2007 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Arjuna, powiedziałbym... średnio mądra argumentacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 08.05.2007 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Arjuna, powiedziałbym... średnio mądra argumentacja. mtom...średnio mądra wypowiedź...bez argumentacji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.05.2007 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Arjuna, powiedziałbym... średnio mądra argumentacja. mtom...średnio mądra wypowiedź...bez argumentacji... arjunia.. średnio mądra wypowiedź nie na temat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 08.05.2007 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Jednym z rozwiazan jest powszechniejsza kastracja , co nie znaczy ze nalezy zrezygnowac z edukacji albo karania zwyrodnialcow znecajacych sie nad zwierzeciem. A jednym z wymiarow tej edukacji powinno byc uswiadamianie ludziom , ze zabieg kastracji to nie jest dla zwierzecia nieszczescie. Ludzie czesto maja sklonnosc do personifikacji swoich zwierzat i w tym jak mysle twki istota problemu. Nie mozna jednak nakazywac nikomu kastracji pupila. Reasumujac , wystarczy wycofac sie nieco ze swych skrajnych stanowisk ( kastracja wszystkich zwierzakow vs brak zgody na kastracje w ogole) by osiagnac porozumienie. Czytajac ten watek odnioslem wrazenie , ze wiele nie potrzeba aby to osiagnac. Głos rozsądku. Nie często się ze sobą zgadzamy, ale w tym przypadku jak widzę jesteśmy jednomyślni. Skrajne poglądy nigdy nie służyły dobrze żadnej sprawie... Popieram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 08.05.2007 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Arjuna, powiedziałbym... średnio mądra argumentacja. mtom...średnio mądra wypowiedź...bez argumentacji... arjunia.. średnio mądra wypowiedź nie na temat... WOW-w końcu zaczynasz czytać posty innych...bravo.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 08.05.2007 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Widzę, że lobby weterynaryjno-hodowlane ostro pracuje w tym wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 10.05.2007 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 Jak widac lobby kundlowo-rozmnazalnicze tez niczego sobie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 10.05.2007 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 A co powiecie na taki oto kwiatek? http://www.bio-life.pl/art,5330 No jaka szkoda, że nie wypełnię zaleceń lekarzy, bo moje suki po sterylkach. Oj, niedobra ze mnie właścicielka, niedobra. Nie znalazłam im chłopców tego samego wzrostu... no i rasy oczywiście... mniej więcej podobnej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 10.05.2007 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 Jak widac lobby kundlowo-rozmnazalnicze tez niczego sobie.. Lobby kundlowo-rozmnażalnicze? Ciekawe jaka to grupa zawodowa...? Jak już się chciałeś wyzłośliwić powinieneś był napisać: lobby nierodowodowo-rozmnażalnicze. Bo takie chyba stanowi zagrożenie, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabryjella 10.05.2007 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 A co powiecie na taki oto kwiatek? http://www.bio-life.pl/art,5330 No jaka szkoda, że nie wypełnię zaleceń lekarzy, bo moje suki po sterylkach. Oj, niedobra ze mnie właścicielka, niedobra. Nie znalazłam im chłopców tego samego wzrostu... no i rasy oczywiście... mniej więcej podobnej... Możemy sobie kofi podać rękę, a raczej chusteczkę na otarcie łez powodowanych rozpaczą, że taką krzywdę wyrządziłyśmy naszym zwierzakom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 12.05.2007 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Widzę, że lobby weterynaryjno-hodowlane ostro pracuje w tym wątku. No jeśli patrzysz na to w ten sposob to gratuluję - zapewniam, że akurat weterynarz zdecydowanie wiecej zarobi na opiece okoloporodowej nad suką, zdecydowanie wiecej zarobi na np. cesarce suki jeśli zdażą się kłopoty, zdecydowanie wiecej zarobi na leczeniu zwłaszcza wątpliwych genetycznie i często chorych zwierząt, zdecydowanie więcej zarobi na szczepieniu i sprzedazy witamin i innych preparatów dla szczeniąt, z zasady zarobi tym wiecej im wiecej będzie zwierząt a nie tym wiecej im będzie ich mniej, oooo a ile zarobi na kopiowaniu ogonkow i uszu takich nie do końca rasowych piesków Zreszta może własnie dlatego wielu nie widzi nic zlego w rozmnażaniu dla rozmnażania a przynajmniej udaje, że nic złego w tym nie widzi - niestety. Dla pełnej jasności - nie jestem ani weterynarzem ani hodowcą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 12.05.2007 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Widzę, że lobby weterynaryjno-hodowlane ostro pracuje w tym wątku. No jeśli patrzysz na to w ten sposob to gratuluję - zapewniam, że akurat weterynarz zdecydowanie wiecej zarobi na opiece okoloporodowej nad suką, zdecydowanie wiecej zarobi na np. cesarce suki jeśli zdażą się kłopoty, zdecydowanie wiecej zarobi na leczeniu zwłaszcza wątpliwych genetycznie i często chorych zwierząt, zdecydowanie więcej zarobi na szczepieniu i sprzedazy witamin i innych preparatów dla szczeniąt, z zasady zarobi tym wiecej im wiecej będzie zwierząt a nie tym wiecej im będzie ich mniej, oooo a ile zarobi na kopiowaniu ogonkow i uszu takich nie do końca rasowych piesków Zreszta może własnie dlatego wielu nie widzi nic zlego w rozmnażaniu dla rozmnażania a przynajmniej udaje, że nic złego w tym nie widzi - niestety. Dla pełnej jasności - nie jestem ani weterynarzem ani hodowcą. Gafinko , ale wielu ludzi , w moim przekonaniu zdecydowana wiekszosc ( i ja do nich sie zaliczam ) nie chodzi ze swym psem do weterynarza z szczenna suka ( opieka okoloporodowa nad suka ) , by robic cos z jej ogonem albo uszami ( nie mam nawet pojecia co to jest kopiowanie ogona) , pies mi nigdy nie chorowal , ale tez bym chyba nie poszedl ( choc tu zalezy na co by mial byc chory) I dlatego populacja kundli jest generalnie zdrowsza i ma lepsze geny niz psy rasowe. Postulowanie obowiazkowej kastracji dla wszystkich kundli to zloty interes dla weterynarzy i hodowcow , a rownoczesnie jest to jedna z wiekszych glupot jakie lobby psiarzy wymyslilo. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 12.05.2007 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 goni mnie Peleton- nie chodzisz ze swoimi psami do weterynarza, więc skąd możesz wiedzieć, że nie chorują? jasnowidzem jesteś? kolejny temat, w którym "promieniujesz" ignorancją i totalnym niezrozumieniem tematu. wydaje mi się, że średnio zrozumiałeś wypowiedź Gafinki-naprawdę nie wiem o co Ci teraz chodzi. kundelki mają lepsze geny? piszesz tak pewnie dlatego, bo trzymasz w domu kundelka i trzeba się dowartościować, co? Prawdą jest, że im starsza rasa-tym bardziej narażona na choroby-ma to związek rotacją genów. Bzdurą jednak jest twierdzienie, że kundelki są psami najzdrowszymi- gdy kupujesz byle co, po niewiadomo jakich rodzicach, bez wiedzy czy twój pies nie jest wynikiem wielokrotnycvh kryć psów bardzo blisko spokrewnionych- no to wybacz, ale championa i super zdrowego psa nie wyhodujesz... postulowanie obowiązkowej kastracji dla kundli to świetny pomysł-w schroniskach jest to już normą, każdego psa się kastruje czy sterylizuje, żeby potem taki znafffca jak np. Ty, nie sprowadził na świat kolejnych kundli, które zasilą rzesze schronisk.. "złoty ineres dla wetów i hodowco"?-Ty chyba nie wiesz, co piszesz z hodowli psów nie ma niewiadomo jakich pieniędzy, można kupić psa z rodowodem za grosze, lub DOSTAĆ ZA DARMO na warunkach hodowlanych co do wetów-kastarcja czy sterylka to nie super interes-bardziej intratne jest leczenie kundli na 30000 chorób, które rozwijają się gdy zaniecha się kastracj i i sterylki lub gdy kolejny śmieszny znafffca bawi się w rozmnażacza kundelków.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Soranossa 12.05.2007 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Gafinko , ale wielu ludzi , w moim przekonaniu zdecydowana wiekszosc ( i ja do nich sie zaliczam ) nie chodzi ze swym psem do weterynarza z szczenna suka ( opieka okoloporodowa nad suka ) , by robic cos z jej ogonem albo uszami ( nie mam nawet pojecia co to jest kopiowanie ogona) , pies mi nigdy nie chorowal , ale tez bym chyba nie poszedl ( choc tu zalezy na co by mial byc chory) I dlatego populacja kundli jest generalnie zdrowsza i ma lepsze geny niz psy rasowe. Postulowanie obowiazkowej kastracji dla wszystkich kundli to zloty interes dla weterynarzy i hodowcow , a rownoczesnie jest to jedna z wiekszych glupot jakie lobby psiarzy wymyslilo. Pozdrawiam Padłam normalnie , uwazasz ze to inetres ? powiedz to szczenietom zamarzajacym w schroniskach , powiedz to psom ginacym pod koloami samochodu bo "pańcia" wypuscila na dworek . Nie idz do lekarza przez całe zycie , bo po co napedzasz całe lobby medyczne , firmy farmaceutyczne... Ja z moimi z psami latam do weta i place i dupie mam czy ktos zarabia czy nie dla mnie sie liczy zdrowie psów. Biorac je pod swoj dach wzialam na siebie obowiazek chronienia ich przed wszystkim i pomagania , zapewnienia komfortu do konca zycia. Suke wysterylizowalam ha! rodowodowa , psa wykastowalam i wiem ze nie bedzie miala ropomacicza , cyst na jajniku i wielu innych narzadow pluciowych a pies moczowo-pluciowych. Kudelek zdrowszy haha, tak samo jest narazony na choroby jak inne psy rasowe , tyle tylko ze w [rzypadku wielorasowcow jest wiele wiecej recesywnych genow i loteria ogromna. Rasowce choruja takze tyle tylko ze mozna temu zapobiegac nie kojarzac nosicieli genu ktory wywołuje choroby .... tak wlasnie sie uszlachetnia rase.... Wspolczuje twoim psom , wogle to sa zaszczepione? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 12.05.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 goni mnie Peleton- nie chodzisz ze swoimi psami do weterynarza, więc skąd możesz wiedzieć, że nie chorują? jasnowidzem jesteś? Jak stawiasz tak glupie pytania , to lepiej zebys w ogole zadnego psa nie mial/a. Srednio rozgarniety czlowiek potrafi rozpoznac czy jego zwierze jest chore czy nie. "kolejny temat, w którym "promieniujesz" ignorancją i totalnym niezrozumieniem tematu." kundelki mają lepsze geny? piszesz tak pewnie dlatego, bo trzymasz w domu kundelka i trzeba się dowartościować, co? Nie mam na razie zadnego kundla , niebawem pewnie miec bede .... i go wysterylizuje Dowartosciowywanie za pomoca psa .......... Kazdy sadzi wedlug siebie Prawdą jest, że im starsza rasa-tym bardziej narażona na choroby-ma to związek rotacją genów. .... dodaj jeszcze , ze w malej/ograniczonej populacji i wtedy moze zrozumiesz dlaczego kundelki sa zdrowsze. Ale nie tylko dlatego Bzdurą jednak jest twierdzienie, że kundelki są psami najzdrowszymi- gdy kupujesz byle co, po niewiadomo jakich rodzicach, bez wiedzy czy twój pies nie jest wynikiem wielokrotnycvh kryć psów bardzo blisko spokrewnionych- no to wybacz, ale championa i super zdrowego psa nie wyhodujesz... Wyobraz sobie , ze sa jeszcze na tym swiecie ludzie , dla ktorych pies champion to zupelnie nieinteresujacy temat. Dla mnie nawet smieszny. postulowanie obowiązkowej kastracji dla kundli to świetny pomysł-w schroniskach jest to już normą, każdego psa się kastruje czy sterylizuje, żeby potem taki znafffca jak np. Ty, nie sprowadził na świat kolejnych kundli, które zasilą rzesze schronisk.. "złoty ineres dla wetów i hodowco"?-Ty chyba nie wiesz, co piszesz z hodowli psów nie ma niewiadomo jakich pieniędzy, można kupić psa z rodowodem za grosze, lub DOSTAĆ ZA DARMO na warunkach hodowlanych co do wetów-kastarcja czy sterylka to nie super interes-bardziej intratne jest leczenie kundli na 30000 chorób, które rozwijają się gdy zaniecha się kastracj i i sterylki lub gdy kolejny śmieszny znafffca bawi się w rozmnażacza kundelków.. Obowiazkowa kastracja kundli doprowadzi do tego , ze kundli nie bedzie , beda tylko psy rasowe. Dla hodowcow i weterynarzy to wymarzona sytuacja. Dla mnie nie. To jest nieracjonalne z wielu powodow. To jest tak glupie i utopijne , ze nawet nie mam ochoty sie o to spierac. Szans nie ma zadnych na to. I dziwie sie wam , ze tak sie przy tym upieracie. Zamiast zachecac ludzi do kastracji psow / kotow , mam wrazenie ze w glupi sposob ich do tego zniechecacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 12.05.2007 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Gafinko , ale wielu ludzi , w moim przekonaniu zdecydowana wiekszosc ( i ja do nich sie zaliczam ) nie chodzi ze swym psem do weterynarza z szczenna suka ( opieka okoloporodowa nad suka ) , by robic cos z jej ogonem albo uszami ( nie mam nawet pojecia co to jest kopiowanie ogona) , pies mi nigdy nie chorowal , ale tez bym chyba nie poszedl ( choc tu zalezy na co by mial byc chory) I dlatego populacja kundli jest generalnie zdrowsza i ma lepsze geny niz psy rasowe. Postulowanie obowiazkowej kastracji dla wszystkich kundli to zloty interes dla weterynarzy i hodowcow , a rownoczesnie jest to jedna z wiekszych glupot jakie lobby psiarzy wymyslilo. Pozdrawiam Chyba troszkę za skrótowo poszłam. Otoż - jeśli apel jest o nierozmnażanie psów niehodowlanych to jak dla mnie jest to prośba do osób : 1. majacych psy o wygladzie mniej lub bardziej zbliżonym do rasowych lub nawet rasowe - ale bez uprawnień hodowlanych i tu ja cię mogę zapewnić, że osoby rozmnażające takie psy celowo i z premedytacją wiedzą co to jest kopiowanie uszu i ogonów. Widziałaś sprzedawanego na bazarze nie w pelni rasowego rottweilera czy boksera z ogonem ? Lepiej żeby mialy ucięte bo wtedy kupujący nie ma wątpliwości co do za rasa. a tak mógłby nie uwierzyć, że to bokser czy rottweiller i sprzedający mógłby usłyszeć ( o paranojo) że jest skundlony bo ma ogon. 2. do ludzi, ktorzy celowo lub niechcąco dopuszczają do rozmnażania suki "kundelki" a tu już jest kompletna loteria genowa i to, że suka jest mała nie musi znaczyć, że jej rodzice i dziadkowie, w przypadku przypadkowego krycia nie wiadomo jak duży był samiec - a co za tym idzie wizyta w takim przypadku z suką wydaje się nieodzowna. Szczenięta mogą być tak duże, że suka może mieć kłopot z ich urodzeniem. U kundelek zdarzają się równie często jak u suk hodowlanych kłopoty z porodami nie zależne od wielkości szczeniąt także. Tylko, że nikt nie robi statystyk ile suk pada w wyniku komplikacji porodowych. Ja sama zajmuje się jak już kiedyś pisalam zwierzakami i nie jednokrotnie w przypadku przypadkowej suki znalezionej w ciązy było trzeba interweniować, aby suka przezyła. To co napisałaś napawa mnie niestety smutkiem - bo niestety wizyty u weterynarza choćby kontrolne to dla mnie konieczność i niezbędna wręcz czynność dla kogoś kto uważa, że kocha swoje zwierzę. Zwierzę nie powie ci, ze go coś boli, więc ważne jest aby w porę zauwazyć czy coś złego się nie dzieje. Od razu uprzedzajać, że jak się zna swojego zwierzaka można zauważyć, że jest chory - nie jest z tym tak do końca. Zwierzeta często nie okazują choroby we wczesnym stadium ( to taka atawistyczna zależność - bardzo niewiele gatunków zwierząt opiekuje się osobnikami chorymi, w większości przypadków chore zwierze skazane jest na zagladę, dlatego doką zwierze jest w stanie i nie jest bardzo źle - potrai nie okazywac choroby) a jak pokazują, że są chore jest już zdecydowanie za późno na podjęcie skutecznego leczenia. W zasadzie to nie wiem po co ci to tłumaczę - bo wszak napisałeś, że pies mi nigdy nie chorowal , ale tez bym chyba nie poszedl ( choc tu zalezy na co by mial byc chory) i to jest dowód na to jak bardzo przedmiotowo traktujesz zwierze - jak zdrowe to ok - jak chore to albo się samo wyliże albo ....., hmmm ja mam inne spojrzenie na kwestie mojej odpowiedzialności za psa. W związku z powyższym myślę, że nie trafił do Ciebie także argument o szczepieniu ( wiem ile kosztują szczepionki hurtowo a wiem ile u lekarzy) - bo pewnie tak zdrowy pies jak twój szczepień też nie potrzebuje. Ale dla porządku - szczenięta nalezy conajmniej 2 - krotnie zaszczepić na choroby zakaźne, że o obowiązkowym szczepieniu corocznym na wściekliznę nie wspomne. Nalezy je także odrobaczać i to zarówno z pasożytów zewnętrznych jak i wewnetrznych - sądzę, że argument, że dla dobra zwierzaka do Ciebie nie przemówi - więc napiszę, że dla dobra ludzi także - oczywiście dla dobra ludzi, którzy zakładają, że do psa się kiedykolwiek dotkną. No i jeśli ktoś chce być uczciwy wobec kupujących lub nawet obdarowanych i nie narazać ich na szybkie rozstanie ze szczeniakiem to obowiązek szczepień spoczywa na nim. I zapewniam cię, że koszt odrobaczenia miotu i zaszczepienia przewyższa pod względem zarobku koszt sterylizacji - i poprostu lekarzowi bardziej opłaca się zaszczepić miot niż wysterylizowac matkę zanim urodzi. A zakładająć jeszcze, że któryś ze szczeniaków trafi do kogoś - hmmm - lepiej nastawionego do zwierząt niż ty - i jednak będzie on jako nietypowy przedstawiciel "zdeydowanej większości" korzystał z pomocy weterynarzy i o zgrozo np. będzie takiego psa co jakiś czas badał a może i szczepił co roku - to zdecydowanie bardziej korzystne jest dla weterynarzy posiadanie większej ilości klientów a nie mniejszej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 12.05.2007 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Suke wysterylizowalam ha! rodowodowa , psa wykastowalam i wiem ze nie bedzie miala ropomacicza , cyst na jajniku i wielu innych narzadow pluciowych a pies moczowo-pluciowych. I bardzo dobrze , ze nie bierzesz sie za hodowle psow , bo z tego co piszesz nie masz o tym pojecia. Genetyka to nie tylko geny recesywne i dominujace. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 12.05.2007 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Gafinko nie traktuje zwierzat przedmiotowo. Idac ulica , zrobie wiekszego kroka , zeby mrowki nie nadepnac ..... Ale nie traktuje ich tak jak ludzi. Sa ludzie , sa zwierzeta i sa przedmioty. Wydaje mi sie , ze wielu z nas zapomina o takim rozroznieniu i albo traktuje swego psa niczym czlowieka , albo niczym przedmiot. A pies to pies , zwierze i nic wiecej i nic mniej. Popieram sterylizacje psow , kotow ( tylko nie powszechna i obowiazkowa) , uznaje koniecznosc szczepien i odrobaczania. Nigdy jednak nie bede wydawal wiekszych pieniedzy na leczenie psa lub kota. Opieka okoloporodowa , skomlikowane operacje itp ..... ludzie powariowaliscie? Ja tego nie rozumiem , nie popieram i uwazam wrecz za nieludzkie i glupie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.