JoShi 15.05.2007 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Ludziom te zabiegi trzeba odmitologizowac i wykazać zasadność a kasa ma to do siebie, ze się znajdzie:) Zgadza się, ale kwestia kosztów nie jest bez znaczenia, niestety... A podstawowy problem dla tych, którzy chcieliby, ale sie wahają to są chore koszty. 150 PLN plus ceny wizyt kontrolnych... Dla jednych to mało dla innych jednorazowy koszt jednak duży... Tylko nie wyskakuj z argumentami, ze jak sie ma na kupno i zapewnienie pożywienia to sie ma również i na to... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.05.2007 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Johsi i goni mnie peleton w dzisiejszym wydaniu Newsweeka znalazłam bardzo interesujący artykuł dotyczący odczuwania przez nich emocji ...dodam, że artykuł ten nie jest wynikiem płaczu jakiejś miłośniczki zwierząt, ale wynikiem rzetelnych, naukowych badań. A ja czytałam wczoraj artykuł o tym jak woda odczuwa i zapamiętuje emocje. Serio. Jakiś japoński badacz sie tym zajmował... Mogę Ci dać linka. Czy mam wobec tego odczuwać żal wypijając wodę lub spłukując nią ekskrementy? A na koniec. Ja nie przekręcam Twojego nicka... Uważam, że to nie fair... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 15.05.2007 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 [ To jest głupie. Jezeli ktos nie lubi sushi to nie polubi nawet jak bedzie za darmo. Ludziom te zabiegi trzeba odmitologizowac i wykazać zasadność a kasa ma to do siebie, ze się znajdzie:) to jest dopiero głupie. Joshi ma rację, prezentuje wyważone i bardzo realistyczne stanowisko.Jak sterylki będa tańsze to będą bardziej powszechne A takie argumenty jak powyżej /i te o obowiazkowym oc, powszechnym podatku, psie jako zwierzęciu luksusowym plus teksty o buractwie, miauczeniuitp/ to szkodzący sprawie fanatyzm. Albo i lobby. Poraża mnie w tym dziale zawziętosc niektórych i ich /delikatnie ujmujac/ ataki na kazdego prezentujacego zdanie odmienne. Niedawno "obrońcy zwierząt" napadli np. na Bogu ducha winnego Jajcka, który szukał domu dla dwóch psiaków znajomego. Został obarczony wina za wszystkie nieomal cierpienia psów i zmieszany z błotem. Tu jest tak samo. Zenujace. Trochę otwartości i mniej jadu "obrońcy', bo szkodzicie sprawie, o którą rzekomo walczycie. aha, czyli nasz fanatyzm kontra wasza ignorancja. może być.. pies w/g mnie powinien być "towarem" lukusowym-tylko dla tych, których stać na jego utrzymanie i pielęgnację-jeśli cię na niego nie stać-nie kupujuj zwierzęcia. jeśli cię nie stać na 4 dzieci-decydujesz się na 1 jeśli nie stać cię na mercedesa-kupujesz sobie fiata myślę, że to dość logiczne.. znam masę osób, które decydowały się na psy-a potem rozpaczały na forach, że pies się rozchorował, a tu nie ma kasy na leczenie...i organizowało się zbiórkę poieniędzy na leczenie..nie jest to dobre.. zarzucasz mi jad? zgadzam się-nie było go wcześniej, ale w momencie, gdy człowiek pozujący na kogoś na poziomie pisze do mnie "ty", "ciebie", zarzuca mi głupotę lub zarzuca, że jestem "zmanipulowana" przez kogoś tam...wybacz, ale nie mam już siły ani ochoty silić się na grzeczność. duża część kundli została już wykastrowana, wciąż odbiera się oprawcom zwierzęta służące tylko do rozrodu, a także chore i zaniedbane, coraz więcej mandatów(za niskich niestety) i spraw do prokuratury trafia za znęcanie się nad zwierzętami...czy się to podoba czy nie-będzie już tylko lepiej w tych kwestiach.. na forum to trafiłam przez temat "nie hodować morderców" gdzie w zasadzie te same osoby, które tu prezentują zerowy poziom perspektywicznego myślenia czy znajomości faktów-udzielają się, by hołdować niekontrolowanemu rozrodowi zwierząt często chorych, zwichniętych genetycznie...powielają mity, sieją dezinformację... tematy te przegląda mnóstwo osób z moich kręgów-osoby te często same posiadają kundle i mieszkają na wsiach...a tymczasem z drwiną wchodzą tutaj, by zobaczyć, co też nowego i głupiego w temacie... na wszystkich znanych mi psich forach mity takie jak tu się rozwijają-zostały już dawno obalone. na wszysrtkich psich forach panuje powszechna akcja RASOWY=RODOWODOWY. to akcja ogólnopolska, nikt nie płacze, że zabraknie kundleków, jeśli nie będzie się ich rozmnażać-takie myślenie to właśnie utopia. dzięki tej akcji przez ostatnich kilka lat-zmalała liczba porzuconych psów w schroniskach, są mniej przepełnione(chociaż i tak póki co-schroniska w kraju to nieporozumienie). może was to zdziwi, ale ceny zwierząt hodowlanych takze znacznie poszły w dół, teraz każdego w zasadzie stać na kupno zwierzaka z papierami, Taki papier to nie snobizm-ale taka mini gwarancja, że w przypadku naszego pupila obędzie się bez wad genetycznych i wyrośnie z niego to właśnie, co sobie życzyliśmy.. mam wiele zwierząt-zdecydowałam się na taką ilość dlatego, gdyż mieszkam w potężnym domu, poza tym stać nas na to, by w razie czego zapewnić zwierzetom wizytę u weterynarza. w innej sytuacji-nigdy nie zdecydowałabym się na posiadanie ich. ps.proszę nie pisać o mnie m.in. "lobby"-bo jakoś się nie internalizuję z takową grupą. W moim przypadku-tylko "hobby" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AT 15.05.2007 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Zgadza się. Jednak napisz mi, Czy uważasz, ze wszyscy muszą tak myśleć? Czy sądzisz, że każdy kto tak nie myśli może być obrażany przez innych poprzez porównanie go do oprawcy zwierząt, albo do bezmózga, który pozwala na niekontrolowane płodzenie psów, które podrzuca późnej do schroniska? Naprawdę uważasz, że w imię obrony swoich argumentów mozna się do tego posunąć? Naprawdę podzielasz w tej kwestii postawę Gafinki i arjuni? JoShi nie uważam że wszyscy muszą tak myśleć. więcej - jak dla mnie to nawat nie muszą myśleć na ten temat i wiele innych... co do mojej postawy/poglądów to są moje i nie zastanawiam się nad tym z kim je podzielam lub nie. jednak obrażać nikogo nie mam zamiaru i nie wydaje mi się zebym to zrobiła. jednak tak się zastanawiam po co komuś pies jeśli nie do kochania lub pracy (albo do obu rzeczy jednoczesnie). dla jasności - pracą psa jest dla mnie również stróżowanie. jednak w każdym tym przypadku myślę że właściciel psiaka zrobi dużo żeby zadbać o jego zdrowie czy to z pobudek emocjonalnych czy czysto praktycznych (odchodowanie następnego psiaka i nauczenie go tego co ten ,,stary" już potrafił jest przecież też kosztowne). ale może dzięki temu forum dowiem się z jakich względów jeszcze można posiadać psa. (mieć żeby mieć?) pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 15.05.2007 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Johsi i goni mnie peleton w dzisiejszym wydaniu Newsweeka znalazłam bardzo interesujący artykuł dotyczący odczuwania przez nich emocji ...dodam, że artykuł ten nie jest wynikiem płaczu jakiejś miłośniczki zwierząt, ale wynikiem rzetelnych, naukowych badań. A ja czytałam wczoraj artykuł o tym jak woda odczuwa i zapamiętuje emocje. Serio. Jakiś japoński badacz sie tym zajmował... Mogę Ci dać linka. Czy mam wobec tego odczuwać żal wypijając wodę lub spłukując nią ekskrementy? A na koniec. Ja nie przekręcam Twojego nicka... Uważam, że to nie fair... domyslałam się, że dla tych, którzy są na etapie karmienia psa obierkami i wybiórczego czytania postów- badania mózgów nauki będą śmieszne... powiem tak: dajesz mi 0 faktów, a gdy ja próbuję oprzeć się na badaniach naukowych- piszesz jakąś bzdurę o wodzie...czy wydaje Ci się, że to jest jakoś zabawne? obstajesz przy swym zdaniu-ok. podaj wiec jakieś konkretne argumenty...a tymczasem jedynym Twoim argumentem jest "nie macie racji, bo nie". trochę więcej konkretów, bo nie wiem czemu tak bronisz swego stanowiska, skoro nie masz żadnych naukowych podstaw...? dla zasady, ot tak, żeby się pokłócić...? dziecinada... ps. co do Twojego nicku, przepraszam -dopiero teraz zwróciłam uwagę na to, że popełniłam literówkę-już poprawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.05.2007 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 powiem tak: dajesz mi 0 faktów, a gdy ja próbuję oprzeć się na badaniach naukowych- piszesz jakąś bzdurę o wodzie...czy wydaje Ci się, że to jest jakoś zabawne? Ależ to co napisałam o wodzie jest wynikiem badań naukowych według których woda bardzo żle reagowała na przykład na słowo Hitler... Nie wierzysz? Dam linka. Poważne badania naukowe prowadzone przez poważnego naukowca a Tobie to sie wydaje śmieszne... To dlaczego ja mam poważnie traktować badania o których Ty piszesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 15.05.2007 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 powiem tak: dajesz mi 0 faktów, a gdy ja próbuję oprzeć się na badaniach naukowych- piszesz jakąś bzdurę o wodzie...czy wydaje Ci się, że to jest jakoś zabawne? Ależ to co napisałam o wodzie jest wynikiem badań naukowych według których woda bardzo żle reagowała na przykład na słowo Hitler... Nie wierzysz? Dam linka. Poważne badania naukowe prowadzone przez poważnego naukowca a Tobie to sie wydaje śmieszne... To dlaczego ja mam poważnie traktować badania o których Ty piszesz? zostało to opublikowane w prasie, zajmują się tym ludzie, którzy nie są żuczkami taki jak my-a znają się dobrze na sprawach genetyki, behawioryzmu, psychologii i psychiatrii, już powstają publikacje naukowe dot. tych spraw, z których korzystać(a pewnie już z części korzystają) studenci i profesorowie akademiccy...na moje oko-to dość dużo, by przejąć lub chociaż docenić taką postawę... w końcu jakieś konkretniejsze badania, które obalają dziwne mity krążące w naszym społeczeństwie... to trochę więcej niż wyssać coś z palca.. ps.przecież na takich badaniach buduje się cała wiedza naukowa-każdej gałęzi nauki-a przez niż nasza świadomość sprawy i światopogląd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.05.2007 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Ale ja o wodzie pisałam poważnie i co? Mam się zastanawiać nad jej uczuciami? Badania nad uczuciami wody też zostały opublikowane w prasie naukowej... Ja nie bardzo wiem czego chcesz dowieść. Bo jeśli zwierzęta mają uczucia wyższe to może należy się zastanowić czy nie robimy im krzywdy pozbawiając je, bez ich wyraźnej zgody popędu płciowego i radości macierzyństwa? Do tej pory byłam przekonana, ze dając zwierze do kastracji nie robie mu krzywdy, ale zaczynam mieć wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 15.05.2007 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Ale ja o wodzie pisałam poważnie i co? Mam się zastanawiać nad jej uczuciami? Badania nad uczuciami wody też zostały opublikowane w prasie naukowej... Ja nie bardzo wiem czego chcesz dowieść. Bo jeśli zwierzęta mają uczucia wyższe to może należy się zastanowić czy nie robimy im krzywdy pozbawiając je, bez ich wyraźnej zgody popędu płciowego i radości macierzyństwa? Do tej pory byłam przekonana, ze dając zwierze do kastracji nie robie mu krzywdy, ale zaczynam mieć wątpliwości. aha, czyli rozmowa ślepego z głuchym.. jeśli się wysilisz-dostrzeżasz sens mojej wypowiedzi, póki co-tracisz mój czas.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.05.2007 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Logiczne argumenty Cie przerosły, ze salwujesz sie ucieczką? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 15.05.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Po pierwsze Joshi - staram się ludzi nie obrażać i jeśli się gdzieś posunęłam za daleko to mi to pokaż - na pewno nigdy nie napisałam, że ktoś jest bezmózgiem i myślę, że nie obraziłam nokogo. Moze sie i starasz, ale Ci nie bardzo wychodzi. Za obraźliwe uważam porównanie osoby, która nie traktuje psa jako członka rodziny za potencjalnego oprawce i bezmyślnego hodowce mnożącego kundle lądujące w schronisku. Posuwasz się do tego typu manipulacji i ja Ci nic udowadniać nie będę, bo i tak odkręcisz kota ogonem co zresztą już zaczęłaś robić w dalszej części swojej wypowiedzi. Naprawdę szkoda, że masz w sobie tyle nienawiści do ludzi, iż nie potrafisz się przyznać, że Cię poniosło i przegięłaś. Nie będę Ci tego udowadniać również dlatego, że moje pytanie, które zacytowałaś nie było skierowane do Ciebie. Wiesz naprawdę starałam się jeszcze raz przeczytać to co napisałam i jako żywo ja nie napisałam słowa o traktowaniu zwierzęcia jak członka rodziny. NIe odwołałam się do uczuć wyższych zwierząt ani niczego takiego, znacznie wcześniej wręcz pisałam, że np. popęd płuciowy suki nie ma nic wspólnego z instynktem macierzyńskim, nigdzie nie starałam się "uzclowieczak " psa na siłę i przypisywać mu w pełni ludzkich cech. Napisałam natomiast i obruszyło mnie to, że ktoś wyraźnie deklaruje, że nie wydałby pieniędzy na kosztowniejsze leczenie zwierzęcia bo uważa to za głupie i nie ludzkie ( nie napisał, że go na to nie stać, ale napisał właśnie, że uważa to za nieludzkie i głupie) - nie jestem w stanie zaakceptować stwierdzenia, że nieludzkie jest np. zapłacenie za operację swojego własnego psa, który np. złamał łapę, czy zapłacenie za operację suki która ma ropomacicze albo właśnie kłopoty z porodem. To są standardowe zabiegi - schorzenia tego typu nie są schorzeniami śmiertelnymi, są łatwo wyleczalne choć mogą być kosztowne. I naprawdę choćbym nie wiem jak starał się zrozumieć argumenty drugiej strony to nie mogę zrozumieć czemu podjęcie leczenia własnego psa ma być nieludzkie i głupie. Ja nie piszę o uczuciach wyższych zwierząt - piszę o tym, że zwierzę czuje ból i głód - poprostu czuje - określenie zwierzęcia jako istoty czującej zawierają wszystkie akty prawne światowe i polskie traktujące o zwierzętach - po zwyczajnie zwierzęta czują i już i dlatego i tylko dlatego uważam, że jak suka ma skręt macicy np. to nie można sobie rozkosznie powiedzieć, że szkoda mi pieniędzy więc nic w tej sprawie nie zrobię - bo to zwierze cierpi ból fizyczny i tyle i nie można go zostawić bez pomocy - choćby ta pomoc miała polegać na uśpieniu suki ( co też kosztuje) - zwyczajnie i po ludzku właśnie nie można sobie powiedzieć - a ja jej do budy nie będę zaglądać. Ja tylko o czym chyba świadczą wypowiedzi w tym watku - staram się przekonać ludzi do sterylizacji i namawiam do nie rozmnażania zwierząt dla samego rozmnażania. Tylko tyle i aż tyle. Niestety w Twoich wypowiedziach jest tyle agresji i zaciętości, że korzystniej dla idei by było gdybyś sie jednak nie udzielała, bo jeśli już osiągasz jakiś skutek to chyba tylko odwrotny. J.w. sądzę, że to nie ja jestem agresywna - ja nikomu kto jest po drugiej stronie w tym wątku - nie napisałam, że lepiej byłoby gdyby zajał się ratowaniem psów w potrzebie - natomiast ja usłyszałam, że pieniądze wydane na ratowanie zwierząt można by spożytkować lepiej. To mnie się zarzuca, że jestem agresywna - ja chyba nigdzie nie napisałam ani do ciebie ani do nikogo innego, że tyle jadu w czyiś wypowiedziach czy tyle nienawiści. Więc zastanów się kto uzywa mocniejszych słów. Ja zwyczajnie jeśli się z czymś nie zgadzam to to piszę i powtórzę, argumentując swoje stanowisko. NIe piszę uważam tak a tak bo mi wolno - tylko piszę czemu tak uważam. I powiem tak - jakbym miała być bardzo przewrażliwiona - to powinnam się właśnie taką wypowiedzią poczuć urażona - bo sugeruje ona, że osoby namawiajace do sterylizacji to jakieś lobby mające w tym jakiś interes Lub ludzie zmanipulowani przez lobby... Zamiast walczyć o to, żeby ludzie sterylizowali zwierzęta skieruj swoja energię na walkę o to, żeby sterylizacja upowszechniła sie poprzez znaczne obniżenie jej ceny... Myślę, ze uniknęłabyś posądzenia o to, ze masz w tym jakiś interes, zyskałabyś lepsze argumenty i łatwiej osiągnęła cel. A dlaczego zakładasz, że o to nie walczę - proszę bardzo mogę ci podać adresy lecznic, z ktorymi fundacja w której działam ma podpisane umowy na tańsze sterylki. Osoby bezrobotne i źle sytuowane wspieramy finansując zabieg. Tylko powiem całkiem uczciwie, że akurat na forum muratora, gdzie siłą rzeczy są osoby, które budują swoje własne domy - jakoś chyba bym się średnio czuła rozdajac darmowe sterylki finansowane z środków pochodzących ze zbiórek publicznych - bo o ile bezrobotny człowiek, emerytka ze skromną emeryturą nie sa w stanie często uzbierać kilkuset złotych na sterylizację - o tyle rozumiem, że ktoś budujący własny dom - nawet na kredyt - jest w stanie wygospodarować jednorazowo sumę 200 - 300 złotych na sterylizację swego psa nie odejmujac tym samym jedzenia od ust dzieciiom. To tyle - gwoli wyjaśnień. I zapewniam cię, że ludzi kocham podobnie zresztą jak zwierzęta i jakoś naprawdę nienawiści i jadu w swoich wypowiedziach nie odnajduję - może czasem rozgoryczenie, może czasem brak mi sił na tłumaczenie, moze czasem jestem załamana niewiedzą - ale nienawiści we mnie nie ma. Ot i wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 15.05.2007 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Napisałam natomiast i obruszyło mnie to, że ktoś wyraźnie deklaruje, że nie wydałby pieniędzy na kosztowniejsze leczenie zwierzęcia bo uważa to za głupie i nie ludzkie ( nie napisał, że go na to nie stać, ale napisał właśnie, że uważa to za nieludzkie i głupie) - nie jestem w stanie zaakceptować stwierdzenia.... Jako autor tych slow , postaram sie wytlumaczyc. Jak juz pisalem rozrozniam ( w przeciwienstwie do niektorych ) ludzi , zwierzeta i przedmioty. Nie mam sklonnosci do personifikowania swiata zwierzat co nie znaczy ze traktuje je jak przedmioty odmawiajac im prawa do odczuwania bolu i cierpienia. Rozrozniam jednak cierpienie czlowieka , ktore moze miec glebszy sens od cierpienia zwierzecia. Na kazdym szczeblu zycia , od "robaczkow w ogrodzie" po wielkie ssaki zyjace na sawannie rozgrywa sie wielki spektakl zycia i smierci. Silniejszy pozera slabszego bez wzgledu na bol , bez refleksji nad cierpieniem. Nie mozna oceniac tego ludzka miara , nie mozna w to ingerowac. Tak po prostu jest a my powinnismy pozostac tylko obserwatorami. Oczywiscie udomowione zwierzeta nie podlegaja w pelni tym prawom , ale pamietajmy o tym ze jednak sa zwierzetami i z jakiego swiata sie wywodza. Roznice jednak sa , i tak jak powinnismy pozostac obojetni wobec , dajmy na to konajacego zajaca , smiertelnie zranionego przez lisa , tak nie powinnismy pozostac obojetni wobec cierpienia zwierzecia domowego. Tylko nie zapominajmy ze to jednak jest zwierze. Przedluzanie jego zycia za wszelka cene poprzez stosowanie kosztownych i skomplikowanych procedur medycznych jest nieuzasadnione z conajmniej dwoch powodow. Po pierwsze , w swiecie w ktorym brakuje srodkow a czesto i "serca" by w taki sposob traktowac drugiego czlowieka , traktowanie w ten sposob psa nie jest wlasciwe , jest nieludzkie. Po drugie jest to zbyt daleko idaca ingerencja w prawa zwierzat. Przedluzanie zycia wiaze sie czesto z przedluzaniem zycia w cierpieniu. To jest nie tylko nieludzkie ale i glupie. Domowym zwierzetom , powinnsmy skracac cierpienia , usypiajac je. Szczepienie , odrobaczanie , mniej skomplikowane i kosztowne zabiegi ,tak , wszystko mniej wiecej powinno zamknac sie w prostej kalkulacji : koszt szczeniaka , szczepienia , odrobaczenia , karma , szkolenie. Wiem , ze to trudne wobec psa , ktory radosnie merda na nasz widok ogonem. Ale to tylko pies , zwierze. A do czego moze prowadzic przypisywanie cech ludzkich zwierzetom i "wielka milosc do nich"? Czesto taka milosc i personifikacja oznacza dla zwierzecia wlasnie cierpienie. Cierpienie , ktorego czlowiek nie zauwaza jesli zapomina ze jego pies czy kot sa zwierzetami ..... tylko zwierzetami. Mialem sasiada , ktory swojego "czworonoznego czlonka rodziny" w typie owczarka niemieckiego trzymal w malym dwupokojowym mieszkaniu. Pies bardzo cierpial ( nie musze chyba pisac dlaczego) pomimo ze byl traktowany bardzo po "ludzku" ..... bo pies to zwierze. Potem sprawil sobie ten sasiad kota z ktorym wychodzil na spacer trzymajac go na smyczy. Zwykly dachowiec na smyczy ..... sasiad go bardzo "kochal" ... a mi zal i kota i sasiada. Ja bede mial psa w budzie (cieplej) , wykastrowanego. Ale gdyby to byla szczenna suka to nie wymagajcie ode mnie zebym z ta suka w tej budzie zamieszkal w jej okresie okloporodowym bo przypadkiem moze miec trudny porod. To jakis nonsens. Najlepszym miejscem dla psa domowego jest buda i duzy ogrod. Nie jestem chyba zwyrodnialcem twierdzac takie rzeczy? Zastanawiam sie , dlaczego jest tak ze ludzie ktorzy maja takie "wielkie serce" dla psow i kotow czesto sa tacy agresywni wobec innych ludzi. Przykladow na to wiele w tym watku. Nie bede tej mysli rozwijal , choc pewne hipotezy mam. Na koniec chcialbym tez zwrocic uwage "wielbicielom czworonoznych domownikow" , ze nie tylko psy i koty sa przedstawicielami swiata zwierzat. Pomyslcie o tym jak bedziecie spuszczac "psa ze zmyczy w srodku lasu". Pomyslcie tez o psach i kotach , ktore masakruja populacje drobnych dzikich zwierzat a ktore nie zawsze sa psami i kotami bezpanskimi. A o wszystkich zwierzetach pomyslcie jak bedziecie urzadzac swoje ogrody ... czego wam wszytskim zycze. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 15.05.2007 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 A jakaz jest sprzecznosc w fakcie ze jedne zwierzeta zabijamy dla miesa a inne ratujemy za wszelka cene?Pomyslcie co moga sadzic o nas Hindusi czczacy krowy jako zwierzeta swiete.Albo czy azjaci konsumujacy psie mieso sa zwyrodnialcami? Wreszczcie jak mozna takiego psa wykastrowac skoro traktuje sie go jak czlowieka? Toz to nieludzkie.Czlowieka jesli nie ma wskazan medycznych nie wysterylizuje zaden lekarz , nawet gdyby byl proszony o to na kolanach , nawet gdyby jakis sad mu to nakazal .... bo to jest sprzeczne z kodeksem etyki lekarskiej.Weterynarze sterylizuja zwierzeta bezproblemowo.Wiec zejdzmy na ziemie ..... zwierze to nie czlowiek a pies i kot to jednak zwierzeta. Nadawanie im cech ludzkich nie jest dobre ani dla nas ani dla nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 16.05.2007 00:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 No ja jakoś nigdzie nie napisałam, że pies jest człowiekiem - jako żywo. Nie namawiałam cię do tego, żebyś jechał z psem na zabieg trepanacji czaszki po wypadku, nie postuluję o to, żebyć sfinansował przeszczep nerki lub serca, sama nigdy nie zdecydowałabym się - i to nie ze względu na koszty - na chemioterapię np. u psa. Nie namawiam cię do czytania psu poezji, kupowania mu kwiatow, nie uważam, że jest coś złego w tym, że pies mieszka na zewnątrz w budzie a nie w domu, nie uważam, że pies nie może pracować dla człowieka, nie namawiam do zasiadania z psem przy jednym stole, nie namawiam do sypiania z nim w łóżku, nie piszę , że pies rozpamiętuje doznane krzywdy, że suka płacze, że nie może zostać matką - bo wyraźnie napisałam, że instynkt macierzyński a ruja u suki to dwie inne bajki - więc o jakie uczłowieczanie chodzi. Ja tylko uważam, że jak suka nie może urodzić to trzeba ją zawieść do lekarza który np. wykona cesarskie cięcie, a nie żeby umierala z bolu przez kilka dni bez pomocy, postuluję o to, żeby jesli pies złamie łapę to takze z nim isć do lekarza a nie zostawić samego sobie - nie są to zabiegi które dla mojej ludzkiej satysfakcji utrzymują zwierzę w długotrwałym cierpieniu - bo po pierwszym zabiegu suka po kilku dniach jest w pełni zdrowa, a w drugim przypadku łapa też sie zrasta i pies jest zdrowy itd. O opiece okołoporodowej o która chyba ci chodzi - jako o ten zupełnie nie standardowy zabieg - napisalam w kontekście zarobków weta- ale dobrze wywalmy tą opiekę - zapewniam cię, że na szczepieniach 6 szczeniąt wet zarabia więcej niż na sterylce suki. (To do dyskusji o lobby i o tym co opłacalne) Najlepszym miejscem dla psa domowego jest buda i duzy ogrod. - powiedź to chińskiemu nagiemu grzywaczowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 16.05.2007 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 Mialem sasiada , ktory swojego "czworonoznego czlonka rodziny" w typie owczarka niemieckiego trzymal w malym dwupokojowym mieszkaniu. Pies bardzo cierpial ( nie musze chyba pisac dlaczego) pomimo ze byl traktowany bardzo po "ludzku" ..... bo pies to zwierze. Oj tutaj to już nie rozumiem - nawołujesz tak gorliwie, żeby nie uczłowieczać - ja piszę o cierpieniu spowodowanym bolem fizycznym, tylko i wyłącznie - ty chyba w tym przypadku o jakimś niedookreślonym bólu psychicznym . I o ile tego, że zwierzę odczuwa ból fizyczny, naprawdę choćbyś nie wiem jak się starał, nie da się podważyć, o tyle udowodnienie takiego bólu hmmm - "ludzkiego", psychicznego, powiedziałabym tęsknoty np. za tą cudną budą i za tym dużym ogrodem np. nie da się prosto udowodnić bo to już jest własnie coś ze sfery uczuciowości wyższej. Kto więc personifikuje - Ty czy ja ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 16.05.2007 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 Logiczne argumenty Cie przerosły, ze salwujesz sie ucieczką? "logiczne argumenty"? chyba nie piszesz o swoich wypowiedziach? gdzie tam jakaś logika?gdy ja piszę o ciekawym artykule w "Newsweeku" Ty piszesz jakieś głupoty o "emocjach wody".. dla mnie to jawna błazenada,nie chciało mi się wiec kontynuować tej farsy z kimś, kto ma trudności z przytoczeniem chociaż kilku argumentów niewyssanych z palca, na obronę swego stanowiska. "ucieczka"? a kogo miałabym się bać, by uciekać? "każdy sądzi w/g siebie".. ja po prostu nie spędzam połowy życia przed komputerem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 16.05.2007 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 gdzie tam jakaś logika?gdy ja piszę o ciekawym artykule w "Newsweeku" Ty piszesz jakieś głupoty o "emocjach wody".. Sam fakt, ze o czymś nie czytałaś nie świadczy o tym, że to sa głupoty. Tak samo mogłabym określić Twoje 'rewelacje'. To normalne, ze jak zaistnieją jakieś fakty, które nie pasują to sie je neguje za wszelką cenę. Może jednak zechcesz się zapoznać z artykułem na temat zdolności odczuwania i przechowywania emocji przez wodę: http://bioter.pl/woda/woda-2.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 16.05.2007 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 Na kazdym szczeblu zycia , od "robaczkow w ogrodzie" po wielkie ssaki zyjace na sawannie rozgrywa sie wielki spektakl zycia i smierci. Silniejszy pozera slabszego bez wzgledu na bol , bez refleksji nad cierpieniem. Nie mozna oceniac tego ludzka miara , nie mozna w to ingerowac. Tak po prostu jest a my powinnismy pozostac tylko obserwatorami. Oczywiscie udomowione zwierzeta nie podlegaja w pelni tym prawom , ale pamietajmy o tym ze jednak sa zwierzetami i z jakiego swiata sie wywodza zapomniałeś jednak, że taki sobie pies nie jest dzikim zwierzęciem od jakichś 15000 lat. ludzie też się wywodzą ze świata zwierząt-czy wobec tego, powinnam kierować sie "prawami dżungli"? gdy widzę chore dzikie zwierzę-a leczenie go nie jest dla mnie niebezpieczne i mam wiedzę, by nie pogorszyć jego stanu-robię to. takie tez były początki weterynarii...no ja wiem, że dla Ciebie to totalny bezsesns-ale skoro ta gałąź tak się rozwinęła, to chyba jest na nią duży popyt? Roznice jednak sa , i tak jak powinnismy pozostac obojetni wobec , dajmy na to konajacego zajaca , smiertelnie zranionego przez lisa , tak nie powinnismy pozostac obojetni wobec cierpienia zwierzecia domowego. są gatunki, które wręcz trzeba ratować-bo właśnie przez gatunek ludzki jest ich tak mało.gdyby sie tego zaniechało w ekosystemie-powstaną jeszcze większe dziury niż dotychczas. leśnicy-których zadaniem jest kontrola stanu zweirząt na określonym terenie, pewnie zdziwiliby się, slysząc Twoje argumenty, że należy olać chore zwierze-bo natura zrobi z tym porządek... piszesz, że cierpienia zwierzecia domowego nie należy ignorować-we wcześniejszych postach jednak zajmowałes zupełnie inne stanowisko... Tylko nie zapominajmy ze to jednak jest zwierze. Przedluzanie jego zycia za wszelka cene poprzez stosowanie kosztownych i skomplikowanych procedur medycznych jest nieuzasadnione z conajmniej dwoch powodow. z tym się akurat zgodzę-przedłużanie życia zwierzecia, które mocno cierpi-jest w/g mnie niehumanitarne. Człowiek potrafi kalkulować-ocenia więc jakie są szanse na wyleczenie zwierzęcia, jakie będzie jego życie(jakość) potem, ile trzeba będzie mu przysporzyć bólu "ratując" go. znam panią, która ma 17-letniego jamnika. Pies ma rozległego raka, z trudnością się porusza, wciąż jest na środkach przeciwbólowychg, jest ślepy, bezzębny, są dni kiedy sam nie może wstać z posłania...przedłużanie jego życia-pogłębia tylko rozpacz właścicielki i męczarnię psa. Szczepienie , odrobaczanie , mniej skomplikowane i kosztowne zabiegi ,tak , wszystko mniej wiecej powinno zamknac sie w prostej kalkulacji : koszt szczeniaka , szczepienia , odrobaczenia , karma , szkolenie. nie do końca-czasem warto przeprowadzić skomplikowany zabieg na naszym czworonogu-jeśli jego późniejszy stan ulegnie tylko poprawie. Jeśli pies np. łamie nogę-trzeba ją złozyć i wyleczyć-jakość życia psa nie ulegnie znacznemu pogorszeniu. Dodam, że np. w takim przypadku-weterynarz nie uśpi zwierzecia na nasze życzenie, a jeśli nie pomożemy zwierzeciu w takiej sytuacji-angażuje się w sprawę Straż Miejska a czasem Policja. Zastanawiam sie , dlaczego jest tak ze ludzie ktorzy maja takie "wielkie serce" dla psow i kotow czesto sa tacy agresywni wobec innych ludzi. Przykladow na to wiele w tym watku. Nie bede tej mysli rozwijal , choc pewne hipotezy mam. agresja jest w tym wątku i innych dot. astów i pit bulli obustronna. W/g mnie wiele udzielających sie w tych tematach osób nie popisało się wiedzą -a tylko tym, że potrafią słuchać plotek. może częstsza wizyta w schronisku naświetliłaby co poniektórym, czemu ma służyć kastracja? Na koniec chcialbym tez zwrocic uwage "wielbicielom czworonoznych domownikow" , ze nie tylko psy i koty sa przedstawicielami swiata zwierzat. Pomyslcie o tym jak bedziecie spuszczac "psa ze zmyczy w srodku lasu". Pomyslcie tez o psach i kotach , ktore masakruja populacje drobnych dzikich zwierzat a ktore nie zawsze sa psami i kotami bezpanskimi. fakt. i tu jestem za. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 16.05.2007 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 gdzie tam jakaś logika?gdy ja piszę o ciekawym artykule w "Newsweeku" Ty piszesz jakieś głupoty o "emocjach wody".. Sam fakt, ze o czymś nie czytałaś nie świadczy o tym, że to sa głupoty. Tak samo mogłabym określić Twoje 'rewelacje'. To normalne, ze jak zaistnieją jakieś fakty, które nie pasują to sie je neguje za wszelką cenę. Może jednak zechcesz się zapoznać z artykułem na temat zdolności odczuwania i przechowywania emocji przez wodę: http://bioter.pl/woda/woda-2.htm wcześniej już słyszałam o takiej teorii. jendak i w tym przypadku-kalkulowałam, co też modlitwa, czy poszczególne słowa mogą mieć wspólnego ze strukturą wody... Stanowiska naukowców z całego świata-są bardzo krytyczne, to też daje do myślenia. myślę też, że nie chodzi tu o "emocje wody", ale o nasze emocje, które mają wpływ na różne rzeczy dookoła. ustosunkuję się może inaczej to tej teorii, gdy więcej naukowców na świecie potwierdzi ją...póki co-to tylko twierdzenie garstki ludzi.. wiedza naukowa zdobywa uznanie, gdy większa rzesza naukowców potwierdza dany fakt. to, że ktoś napisał 1 książkę nie świadczy o tym, że trafił w dzisiątkę. Gdy 1000 naukowców z różnych części świata dojdzie do podobnych wniosków-można się zastanowić nad słusznością teorii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 16.05.2007 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 [ To jest głupie. Jezeli ktos nie lubi sushi to nie polubi nawet jak bedzie za darmo. Ludziom te zabiegi trzeba odmitologizowac i wykazać zasadność a kasa ma to do siebie, ze się znajdzie:) to jest dopiero głupie. Joshi ma rację, prezentuje wyważone i bardzo realistyczne stanowisko.Jak sterylki będa tańsze to będą bardziej powszechne A takie argumenty jak powyżej /i te o obowiazkowym oc, powszechnym podatku, psie jako zwierzęciu luksusowym plus teksty o buractwie, miauczeniuitp/ to szkodzący sprawie fanatyzm. Albo i lobby. Poraża mnie w tym dziale zawziętosc niektórych i ich /delikatnie ujmujac/ ataki na kazdego prezentujacego zdanie odmienne. Niedawno "obrońcy zwierząt" napadli np. na Bogu ducha winnego Jajcka, który szukał domu dla dwóch psiaków znajomego. Został obarczony wina za wszystkie nieomal cierpienia psów i zmieszany z błotem. Tu jest tak samo. Zenujace. Trochę otwartości i mniej jadu "obrońcy', bo szkodzicie sprawie, o którą rzekomo walczycie. aha, czyli nasz fanatyzm kontra wasza ignorancja. może być.. .... Do fanatyzmu dodam jeszcze brak kultury i nieumiejętność panowania nad emocjami. Żal mi zwierząt, mających takich obrońców. Na szczęście nie brak ludzi rozsądnych i wyważonych. Dzięki nim ludzie więcej wiedzą i o zwierzętach i o zaletach sterylek i o tym jaki należy traktowac czujące istoty. Wyzłośliwiajcie sie więc tu do woli, przekonani o własnej omnipotencji a buractwie i ignorancji kazdego kto ma inne zdanie lub tylko opinię o nieco innym odcieniu. Może wam to w czymś pomaga. Żal mi tez takich ludzi. pozdrawiam. bez odbioru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.