Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Narodzie do roboty, baby do garów


Gość

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 216
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Fajny komentarz w sprawie:

: Po becikowym - ciążowe. Oprócz tauzena za urodzenie dziecka państwo będzie wypłacać ciężarnym kobietom po stówie za każdy miesiąc ciąży. Tak właśnie wymyślili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Być może chodzi tu o ukaranie kobiet, które pozwalają sobie rodzić wcześniaki, i o promowanie ciąż przenoszonych, bo płacić się będzie chyba za miesiąc rozpoczęty, a nie ukończony (przenoszona ciąża nie należy dla kobiety do przyjemności, ale na szczęście, znając spryt Polaków, przedłużać się ją będzie tylko w papierach).

 

Pomysł, by płacić kobietom nie tylko za poród, ale i za ciążę, jest ewidentnie elementem politycznej licytacji pomiędzy PiS a uważającą becikowe za swoje sztandarowe dokonanie LPR. Jaka będzie odpowiedź partii Giertycha? Logicznie narzuca się pomysł, żeby państwo płaciło także za każdy odbyty stosunek. Do czego wtedy zechce dopłacać PiS, aż się boję sobie wyobrażać.

 

Zwraca uwagę, że licytacja najwyraźniej idzie w stronę tego, co przed porodem, czyli w stronę poczęcia dziecka, a nie tego, co po, czyli jego wychowania i utrzymania. Każdy, kto zna sprawę z autopsji, wie, że akurat to właśnie druga część zadania jest znacznie trudniejsza od pierwszej. Ale politycy, zachwyceni łatwością, z jaką idzie im rozdawanie budżetowych pieniędzy, nie zastanawiają się nad sensem swych działań, a jeśli już muszą się jakoś wytłumaczyć, powtarzają, że w innych krajach też, i w Niemczech, i nawet w Rosji. Nie wiem, jak to robią Niemcy. Przypadkiem zapoznałem się ostatnio ze szczegółami ustawy rosyjskiej i okazuje się, że tam państwo zobowiązuje się dopłacać nie do rodzenia, ale do wychowywania dzieci.

 

To znaczy, że para meneli, która spłodzi dziecię, a potem je porzuci, nie dostanie ani rubla. Natomiast może na pomoc państwa liczyć para, która adoptuje porzucone dziecko i zapewni mu normalną rodzinę. Słowem, dokładnie odwrotnie niż u nas - gdzie tzw. rodzinne domy dziecka borykają się z nieustannymi problemami i nie widać, by się cieszyły życzliwością władz. Przywykliśmy już, że u nas jest zawsze głupiej niż na Zachodzie; ale gdy zaczyna to dotyczyć także Wschodu, to już naprawdę źle.

Rafał Ziemkiewicz

Trafny jak rzadko.

Rzepa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny komentarz w sprawie:

: Po becikowym - ciążowe. Oprócz tauzena za urodzenie dziecka państwo będzie wypłacać ciężarnym kobietom po stówie za każdy miesiąc ciąży. Tak właśnie wymyślili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Być może chodzi tu o ukaranie kobiet, które pozwalają sobie rodzić wcześniaki, i o promowanie ciąż przenoszonych, bo płacić się będzie chyba za miesiąc rozpoczęty, a nie ukończony (przenoszona ciąża nie należy dla kobiety do przyjemności, ale na szczęście, znając spryt Polaków, przedłużać się ją będzie tylko w papierach).

 

Pomysł, by płacić kobietom nie tylko za poród, ale i za ciążę, jest ewidentnie elementem politycznej licytacji pomiędzy PiS a uważającą becikowe za swoje sztandarowe dokonanie LPR. Jaka będzie odpowiedź partii Giertycha? Logicznie narzuca się pomysł, żeby państwo płaciło także za każdy odbyty stosunek. Do czego wtedy zechce dopłacać PiS, aż się boję sobie wyobrażać.

 

Zwraca uwagę, że licytacja najwyraźniej idzie w stronę tego, co przed porodem, czyli w stronę poczęcia dziecka, a nie tego, co po, czyli jego wychowania i utrzymania. Każdy, kto zna sprawę z autopsji, wie, że akurat to właśnie druga część zadania jest znacznie trudniejsza od pierwszej. Ale politycy, zachwyceni łatwością, z jaką idzie im rozdawanie budżetowych pieniędzy, nie zastanawiają się nad sensem swych działań, a jeśli już muszą się jakoś wytłumaczyć, powtarzają, że w innych krajach też, i w Niemczech, i nawet w Rosji. Nie wiem, jak to robią Niemcy. Przypadkiem zapoznałem się ostatnio ze szczegółami ustawy rosyjskiej i okazuje się, że tam państwo zobowiązuje się dopłacać nie do rodzenia, ale do wychowywania dzieci.

 

To znaczy, że para meneli, która spłodzi dziecię, a potem je porzuci, nie dostanie ani rubla. Natomiast może na pomoc państwa liczyć para, która adoptuje porzucone dziecko i zapewni mu normalną rodzinę. Słowem, dokładnie odwrotnie niż u nas - gdzie tzw. rodzinne domy dziecka borykają się z nieustannymi problemami i nie widać, by się cieszyły życzliwością władz. Przywykliśmy już, że u nas jest zawsze głupiej niż na Zachodzie; ale gdy zaczyna to dotyczyć także Wschodu, to już naprawdę źle.

Rafał Ziemkiewicz

Trafny jak rzadko.

Rzepa

 

Prawda. Ale co zrobić z takim Ziemkiewiczem? Tu gada do rzeczy (mógłby jeszcze pojechać po laktacji, bo ostatnio też jakąś kasę za każdy miesiąć karmienia piersią wymyślili), ale gdzie indziej (np. wczoraj u Lisa) bredzi aż słuchać hadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując to minimum pomocy dla rodzin to:

 

Lista życzeń potencjalnych matek:

-przywrócenie zasiłku porodowego

-wyższe becikowe - za tysiąc złotych można kupić co najwyżej wózek

- dłuższy urlop macierzyński. Jak można wrócić do pracy, gdy dziecko ma niespełna pół roku??????? :evil:

-możliwość zatrudnienia po macierzyńskim na część etatu lub możliwość pracy w domu.

-wyrównanie pensji w przypadku przejścia na niepełny etat przez okres. np. pół roku lub roku do czasu kiedy dziecko można spokojnie oddać np. do żłobka. Wyrównanie nie z kasy pracodawcy, bo nie chciałby zatrudniać młodych kobiet.

-możliwość odliczenia od podatku pieniędzy wpłacanych na żłobek lub przedszkole (to podobno są darmowe instytucje!!!)

-dofinansowanie z zakładów pracy raz w roku wyjazdu na urlop rodziny wraz z dziećmi - fundusz socjalny.

-zdjęcie vat z ubrań, obuwia, książek, zabawek dla dzieci.

 

oraz

 

 

Realna pomoc dla wszystkich rodzin to:

- możliwośc rozliczania się z podatku dochodowego razem z dziećmi- faktycznie darmowe szczepienia i dobra opieka medyczna

- niezmieniany co roku program nauczania w szkołach

- system dozywiania w szkole

 

 

Dlatego działania PIS są żenujące, potrzeba zgody w Sejmie i szerokiego paktu politycznego od lewa do prawa dla rodziny który co ważne objął by wszystkie propozycje powyższe a co ważne propozycje kobiet!!!!

 

p.s. Oczywiście wiele rodzin wielodzietnych nie wzgardziłoby darmowym basenem czy kinem dla 4 czy więcej dzieci.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3884183.html

 

jak ktoś potrafi to skomentować używając słów nie dających bana, to bardzo proszę...

 

 

skoro nasza elity polityczne nie sprawdzaja sie w zarzadzaniu krajem, moze powinni zajac sie tym inni?

 

bardzo sie ciesze ze sie integrujemy z unia... nie jestesmy jeszcze na tym etapie ale, mam nadzieje ze przyjdzie taki czas kiedy realne widmo utraty pracy zmusi ich do 'myslenia'. obawiam sie tylko ze bedzie bardzo trudno zmieniac przyjete wczesniej procedury.

 

to bedzie za kilkadziesiat lat... moze...

 

a poki co... pozostaje z dniu wyborow... isc na ryby :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wasnie uwazam, ze pojscie na ryby w dniu wyborow jest najgorszym z mozliwych rozwiazaniem. I boli mnie bardzo, ze wielu wyksztalconych ludzi o swiatlych i madrych pogladach nie decyduje sie na glosowanie. Dzieki temu mamy to, co mamy. Ile ja sie naprzekonywalam takich ludzi, ze nawet ten ich 1 glos jest wazny i ze nie maja prawa do krytyki jesli nie glosowali wczesniej.

A wracajac do tematu - smiac mi sie chce i zalamuje rece patrzac na ta pseudorodzinna polityke naszego rzadu. Typowe przejawy rozdawnictwa prawicy i dawania ryby zamiast wedki (piekny przyklad bajki Zeljki). Ciekawe jest w tych wszystkich rozwiazaniach dot. dlugosci i kosztow urlopu macierzynskiego systematyczne pomijanie kobiet pracujacych na swojej dzialalnosci. I to powoduje, ze bedac w wieku, kiedy powoli mysle o dziecku powaznie sie zastanawiam czy pojsc i otworzyc swoja 1-osobowa firme (na czym mi najbardziej zalezy) czy szukac etetu- gdzie i tak nikt mnie nie chce zatrudnic, bo kazdy sie przeciez tego dziecka spodziewa :evil: W pierszym przypadku jak cos pojdzie nie tak w czasie ciazy lub pozniej- nie mam nic i jestem calkowicie zdana na utrzymanie meza. A nie wszystkich na to stac. I powiedzcie jak w takim wypadku w ogole myslec o 4 dzieci :o Pytam- co wiekszosci rodzin da wyjscie do kina 1 x w miesiacu :o Nawet jakby te sama kase dostali do reki to i tak im nie pomoze. Jesli ktos mysli, ze w rodzinach bardzo biednych- czesto patologicznych, lub wsrod samotnych nawet bezdomnych kobiet nie rodzi sie dzieci dla becikowego- grubo sie myli! Nie zna takich srodowisk. Czeste sa wsrod takich ludzi przypadki, ze matka rodzi dziecko- sama lub z partnerem odbiera becikowe- zostawia dziecko w osrodku (roznie jest pozniej- czasemi odbiera a czasem nie) i idzie w ciag, az caly 1000 sie rozejdzie. Nie liczcie, ze kupuja cos dla dziecka. Naiwnym jest myslenie, ze rozdawnicza jednorazowa polityka prorodzinna lub nawet inna prorodzinna doprowadzi do wzrostu demagraficznego. Nalezy raz na zawze skonczyc z mysleniem, ze beda nas utrzymywac nasze dzieci - po prostu niestety kazde pokolenie bedzie samo musialo na siebie pracowac i samo zbierac na emerytury i placic za leczenie. Ja juz na zus w ogole nie licze i na swoje emerytury odkladamy z mezem od lat pewna kwote - zeby nie bylo- wcale do nie do funduszy emerytalnych, bo sa lepsze sposoby. To wspieranie biznesu i przedsiebiorczosi da panstwu utrzymanie- czego nasz rzad chyba nigdy nie zrozumie. I to firmy moga w przyszlosci dac utrzymanie i oparcie budzetowi- tylko trzeba stworzyc ku temu warunki. :o A nalepsza dla kobiet i rodzin niezaleznie od ilosci potomkow jest aktywizacja zawodowa kobiet po urodzeniu dzicka- przez mozliwosc pracy na czesc etatu, teleprace a najlepiej wspieranie ich dzialalnosci gospodarczej. I wpieranie firm, w ktorych pracuja ojcowie.

Uwazam tez, ze powino sie uszanowac decyzje kobiet, ktore decyduja sie na pozostanie w domu i opieke nad dziecmi. Jest to przeciez paca na peny etat. Sprawa zapewnienia im swiadczen emerytalnych jest bardzo skomplikowana i trudna finansowo dla panstwa. Najlepszym rozwiazaniem byloby powiazanie tego z zarobkami malzonka- tak aby czesc jego skladek i podatkow, byla przeznaczona na konto zony. Zapobigloby to utrzymywaniu takich kobiet z kieszeni innych podatnikow oraz sytacji kiedy taka kobieta to odejsciu meza zostaje bez srodkow do zycia i mozliwosci znalezienia pracy na etat. Ale to sa obliczenia dla znacznie madrzejszych niz ja :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iga piszesz bardzo ważne sprawy, właśnie od naszego głosowania zależy, a nie głosowanie to najgorsza rzecz jaka może być...

 

Popatrzcie kogo wcześniej w ostatnich latach wybieralismy, kto rządził UD, KLD, UW, 2*SLD, AWS w ilu koalicjach był taki TUSK czy inni którzy tylko nazwy swoich partii zmieniali....

 

i co doprowadzono do tatalnej zawilosci podatkowej, do ogromnych kosztów pracy, żadnych ułatwień dla zatrudniajacych kobiety, otwarcie firmy to droga przez męke, totalnie żadnej polityki prorodzinnej, jedynie zabrano zasiłek porodowy, skrócono urlop macierzyński, mieliśmy same wspaniałe nazwiska jako ministrów finansów i co oni zrobili dla rodziny??? NIC. Balcerowicz był 4 lata za AWS ministrem i czy pamiętamy cokolwiek poza schłodzeniem gospodarki??? Pani JAruga powiedział że kobiety tuż po urodzeniu marzą o powrocie do pracy, naprawdę tak kobiety marzą??? O polityce prorodzinnej było malo, za to ile o aferach, ale nie o takich aferach jak teraz że wojewoda jechał pijany na rowerze, ale o aferach na grube miliardy złotych za które my zapłaciliśmy.....

 

Podkreślasz też ważne dwie sprawy w obecnym przygotowanym przez PIS Kodeksie pracy jest Telepraca, na którą SLD i OPZZ nie chciało się nigdy zgodzić, a przecieć dla kobiet z dziećmi to wspaniała możliwość pracy, podobnie przygotowywane są projekty by kobietom które decydują się na wychowanie dzieci odkładała się emerytura....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

glosujac nie mam ZADNEGO wplywu na rzadzenie tym krajem... nawet posredniego...

 

jezeli dozyje czasow kiedy polityk na ktorego oddalem glos bedzie zobowiazany kontraktem do zlozenia mandatu w sytuacji gdy nie wywiaze sie z pisemnie przyjetych zobowiazan wyborczych... to bede znow glosowal...

 

ale poniewaz nie widze rychlej na to szansy, nie widze rowniez powodu dla ktorego mial dac politykom to czego im do 'zycia' potrzeba.

 

na moj glos niestety beda musieli zapracowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do wyborów chodzę, ale w ostatnich samorządowych - wszystkich skreśliłam. Z pełną świadomością, że jest to głos nieważny. Jeśli więcej osób będzie tak robić - rozdźwięk pomiędzy frekwencją a ilością uzyskanych głosów stanie się konkrentnym komunikatem. Mam już dość wybierania mniejszego zła i głosowania przeciw.

 

To jedyny sposób żeby powiedzieć "Widze Was i nie popieram".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do wyborów chodzę, ale w ostatnich samorządowych - wszystkich skreśliłam. Z pełną świadomością, że jest to głos nieważny. Jeśli więcej osób będzie tak robić - rozdźwięk pomiędzy frekwencją a ilością uzyskanych głosów stanie się konkrentnym komunikatem. Mam już dość wybierania mniejszego zła i głosowania przeciw.

 

To jedyny sposób żeby powiedzieć "Widze Was i nie popieram".

 

podziwiam Cie ze okazujesz im tyle wyrozumialosci. jestes za dobra!

 

wszyscy politycy skupiaja sie na tym zeby wyborcy skoncentrowali sie na wyborze. mnie nie interesuje jakie sa koalicje, czy jeden pan spi z ta pania czy z innym panem... mnie interesuje czy pan na ktorego glosowalem zalatwi mi znak ograniczajacy predkosc na drodze do 40km/h, kanalizacje, likwidacji smrodu z niedalekiego zakladu pradukcyjnego, pozyskanie nowych inwestycji w miescie zeby bylo gdzie pracowac...

niech sobie bedzie zielony czerwony granatowy... jego sprawa... ale jezeli bedzie efektywny to bede na niego glosowal, bo mam takie prawo i wiem czego konkretnie potrzebuje.

 

NIE bede glosowal na pana ktory ladnie sie usmiecha i dobrze sie prezentuje... a nie jest w stanie zalatwic tego na czym mi zalezy... jestem za stary na chippendales'ow ;)

 

Oni chca cos konkretnego ode mnie, ja chce cos konkretnego od nich...

 

wybory to najgorsza umowa kupna/sprzedazy jaka widzialem, bo wszystko jest na gebe, sprzedawca zada przedplaty nie wystawia rachunku, nie daje tez zadnej gwarancji a towar czesto psuje sie przed uplynieciem okresu przydatnosci do spozycia :(

 

az sie dziwie ze jest tylu chetnych do jej podpisania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do wyborów chodzę, ale w ostatnich samorządowych - wszystkich skreśliłam. Z pełną świadomością, że jest to głos nieważny. Jeśli więcej osób będzie tak robić - rozdźwięk pomiędzy frekwencją a ilością uzyskanych głosów stanie się konkrentnym komunikatem. Mam już dość wybierania mniejszego zła i głosowania przeciw.

 

To jedyny sposób żeby powiedzieć "Widze Was i nie popieram".

wychodzę dokładnie z takiego samego założenia.

Tym wszystkim politykom bardzo na rekę jest niska frekwencja w wyborach, bo szybko o niej zapominaja i mogą gadać : wybrał nas NARÓD i robić to co widac wokół.

A ja im na rękę iśc nie zamierzam, i innych też zachęcam.

Niestety utarło się myślenie: nie pójdę to im zrobie kuku.

Ale niestety kuku robi się sobie i nam wszystkim. Dlatego wole isc i oddać świadomie głos niewazny, jesli nie mam na kogo zagłosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do wyborów chodzę, ale w ostatnich samorządowych - wszystkich skreśliłam. Z pełną świadomością, że jest to głos nieważny. Jeśli więcej osób będzie tak robić - rozdźwięk pomiędzy frekwencją a ilością uzyskanych głosów stanie się konkrentnym komunikatem. Mam już dość wybierania mniejszego zła i głosowania przeciw.

 

To jedyny sposób żeby powiedzieć "Widze Was i nie popieram".

 

podziwiam Cie ze okazujesz im tyle wyrozumialosci. jestes za dobra!

 

wszyscy politycy skupiaja sie na tym zeby wyborcy skoncentrowali sie na wyborze. mnie nie interesuje jakie sa koalicje, czy jeden pan spi z ta pania czy z innym panem... mnie interesuje czy pan na ktorego glosowalem zalatwi mi znak ograniczajacy predkosc na drodze do 40km/h, kanalizacje, likwidacji smrodu z niedalekiego zakladu pradukcyjnego, pozyskanie nowych inwestycji w miescie zeby bylo gdzie pracowac...

niech sobie bedzie zielony czerwony granatowy... jego sprawa... ale jezeli bedzie efektywny to bede na niego glosowal, bo mam takie prawo i wiem czego konkretnie potrzebuje.

 

NIE bede glosowal na pana ktory ladnie sie usmiecha i dobrze sie prezentuje... a nie jest w stanie zalatwic tego na czym mi zalezy... jestem za stary na chippendales'ow ;)

 

Oni chca cos konkretnego ode mnie, ja chce cos konkretnego od nich...

 

wybory to najgorsza umowa kupna/sprzedazy jaka widzialem, bo wszystko jest na gebe, sprzedawca zada przedplaty nie wystawia rachunku, nie daje tez zadnej gwarancji a towar czesto psuje sie przed uplynieciem okresu przydatnosci do spozycia :(

 

az sie dziwie ze jest tylu chetnych do jej podpisania

 

Cisza, przeprowadź się do Włoszczowej! :wink:

 

A poważnie - interesująca wolta myślowa, z tą umową kupna/sprzedaży :) , jednak troszku zacieśnia horyzont.

 

Nie zagłosuję na polityka, który mi załatwi nie tylko dworzec ale nawet lotnisko, jeśli będę uważała, że jego poglądy są szkodliwe społecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zagłosuję na polityka, który mi załatwi nie tylko dworzec ale nawet lotnisko, jeśli będę uważała, że jego poglądy są szkodliwe społecznie.

 

oczywiscie zgadzam sie... ale roznica wynika ze 'skladnikow' produktu, nie zasad sprzedazy :)

 

nie czarujmy sie - pelnego pakietu nigdy nie dostaniemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zagłosuję na polityka, który mi załatwi nie tylko dworzec ale nawet lotnisko, jeśli będę uważała, że jego poglądy są szkodliwe społecznie.

 

oczywiscie zgadzam sie... ale roznica wynika ze 'skladnikow' produktu, nie zasad sprzedazy :)

 

nie czarujmy sie - pelnego pakietu nigdy nie dostaniemy.

 

Prawda.

 

Ale wolałabym żeby wreszcie choć na chwilę władze sprawował ktoś, dla kogo smród gnojówki nie jest sprawą polityczną, która zależy o aktualnego rozkładu sił po wyborach (albo od której ten układ zależy) - tylko kwestią sprawnych mechanizmów. Począwszy od policji egzekwującej stosowanie się do obowiązujących norm, po referenda lokalne roztrzygające nie o tym, który polityk załatwi, tylko co ma być załatwione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lewakk

 

A będzie kiedyś u nas normalnie?

 

Wątpię, a wiesz dlaczego, z kilku powodów

 

po pierwsze bo ludzie nie idą do wyborów, ale kiedyś widziałem sondaż wśród ludzi którzy nie poszli do wyborów i wiecie kto zdecydowanie wygrał.., Samoobrona .... straszne....

 

po drugie można mnożyć setki przykladów kogo ludzie wybierają, np Platformowego PIskorskiego człowieka o którym bardzo głosno było w Warszawie, który szybko za pensje dorobił się setek hektarów lasów, mieszkań i itd i itp i to wszystko za pensyjke samorządowca i co...???? I Warszawa w nagrodę wybiera go do Europarlamentu...

 

inny przykład Lewandowski, czytał ktoś raport NIK o NFI ten socjalistyczny twór utracił setki milionów naszych pieniędzy, z naszych portfeli i co następny do Europarlamentu.... w nagrodę....

 

 

w ilu koalicjach był Tusk, w ilu partiach..????

 

narzekamy i wybieramy wciąz tych którzy zawiedli....

 

 

po 3 system wyborczy, znam wywiad gdzie pewien poseł z SLD obiecuje w swoim regionie autostradę, gdy dzienikarz pyta dlaczego głosował przeciw, poseł głęboko się dziwi.... , a potem dodaje no tak jestem za autostradą w naszym regionie ale głosowałem przeciw bo dyscyplina partyjna....

 

posłowie wybrani gdy już są w parlamencie odpowiadają tylko przed partią, a nie przed wyborcami, moim zdaniem należy zlikwidować senat, zmniejszyć liczbę posłów, zmienić irdynację z partyjnej na większościową, gdzie wybierałbym ludzi a nie partię...., a rząd byłby rządem fachowców a nie polityków.....

 

 

mówię rzeczy kontrowersyjne, wiem że mi się za to oberwie, ale tak uważam, oczywiście każdy może mieć inne zdanie...

 

 

p.s. co ciekawe ta Włoszczowa to spelniona obietnica wyborcza, a czy poseł którego wybrałeś/łaś, spełnił jakąś obietnicę wyborczą??? a może znacie jakiegoś posła który spełnił obietnicę wyborczą???

 

p.s.2 przez 16 lat nie było żadnej polityki rodzinnej, obecnie bardzo nieudolnie PIS próbuje rozpocząc debatę, czas na zgodę od lewa do prawa i wypracowanie szerokiego planu wspomagania rodzin wg punktów zaproponowanych przez MAjkę i AgnieszkęKusi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...