Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powierzchnia domu - refleksja ...


Recommended Posts

Wybierając projekt domu około 10 miesięcy temu wzięłam pod uwagę na ile mnie stać – przeszukałam dużo stron z projektami domów i znalazłam.

Mój dom będzie miał 156m2 (z poddaszem użytkowym) nie dużo, ale tez nie mało.

Biorąc pod uwagę powierzchnie domów dostępnych 10 miesięcy temu – to było mało.

 

Byłam teraz w firmie która będzie budowałam mi dom i pan powiedział: O spory ten dom ???!!! Że co???

Pan prowadzi około 15 budów i wszystkie domy są mniejsze, za mały dom obecnie uważa się taki o pow. 80-100m2, za normalny 100 – 140m2 powyżej to duże.

He he, koleżanka buduje dom o powierzchni 390m2 i to jest dla mnie duży dom.

 

A jeszcze pół roku temu martwiłam się tym, że znajomi mi mówili, że malutko tej powierzchni. A obecne 80% osób mówi, że duży.

 

To samo tyczy się działek budowlanych teraz mówi się o „dużej” działce, gdy ma ona 10 – 12a, a normalne to te 8a (mówię o terenach miejskich i blisko miast).

 

Jak to kasa zmienia pogląd o wielkości – bo tylko o pieniądze to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

i tak i nie

sporo wymagalo czasu zanim przekonalem zone aby budowac domek 105 m2

gdyz taki mamy realne szanse wykonczyc i zamieszkac w nim

przekonujacym argumentem byla lektura ogloszen na gratce

gdzie ostatnio roi sie od sprzedazy domkow o powierzchni ponad 200 m2 bedacych w stanie surowym (skonczyla sie zdolnosc kredytowa?)

 

z drugiej strony - w poprzednich latach budowali sie wszelkiej masci dyrektorzy, wlasciciele firm czy tez inni ludzie ze swiecznika - stad tez powstalo tyle roznych dworkow czy wypasionych domkow

 

obecnie zaczynaja sie budowac "szaraki" takie jak wlasnie ja

"szarak" albo buduje dom 100 m2 albo pada gdy porywa sie na wiekszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Nie przejmuj sie tym i rób swoje . Ja wybierając projekt też kierowałem sie powierzchnią. Mój ma 145 mkw i wszyscy budowlańcy do których chodziłem kiedys z projektem prosząc o wybudowanie go w stanie surowym twierdzili że ... ale duży ten dom proszę pana ....... .Nie wiem czemu to miało służyć ,chyba temu że za duży dom wezmą dużo pieniędzy :roll: . I fakt faktem żadna z tych firm go nie wybudowała bo chcieli kosmiczne pieniądze .

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co jakiś czas pojawiaja się na forum wątki typu: czy wybuduję dom za 100 tysięcy; czy dom bez fajerwerków za 220 tysięcy itp.

 

Wydaje mi się (powtarzam: wydaje mi się), że teraz najpierw szacowane są możliwości finansowe dopiero potem szuka się projektu dopasowanego do możliwości lub rezygnuje się z elementów, które wyraźnie zwiększają koszt inwestycji.

 

Jak zauważył Pluszek budują się szaraki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierając projekt domu około 10 miesięcy temu wzięłam pod uwagę na ile mnie stać – przeszukałam dużo stron z projektami domów i znalazłam.

Mój dom będzie miał 156m2 (z poddaszem użytkowym) nie dużo, ale tez nie mało.

Biorąc pod uwagę powierzchnie domów dostępnych 10 miesięcy temu – to było mało.

 

Byłam teraz w firmie która będzie budowałam mi dom i pan powiedział: O spory ten dom ???!!! Że co???

Pan prowadzi około 15 budów i wszystkie domy są mniejsze, za mały dom obecnie uważa się taki o pow. 80-100m2, za normalny 100 – 140m2 powyżej to duże.

He he, koleżanka buduje dom o powierzchni 390m2 i to jest dla mnie duży dom.

 

A jeszcze pół roku temu martwiłam się tym, że znajomi mi mówili, że malutko tej powierzchni. A obecne 80% osób mówi, że duży.

 

To samo tyczy się działek budowlanych teraz mówi się o „dużej” działce, gdy ma ona 10 – 12a, a normalne to te 8a (mówię o terenach miejskich i blisko miast).

 

Jak to kasa zmienia pogląd o wielkości – bo tylko o pieniądze to chodzi.

 

Wiesz, co - może to szef tej firmy ma rację?

Ja wybudowałam "Konwalię" z Horyzontu. Formalnie (wg projektu) powierzchnia domu to 156m. Mój dom ma 220m (podniosłam ściankę kolankową). Plus garaż ;). Ale po podłodze (czyli tzw powierzchni netto) ma tyle samo co w projekcie i to naprawdę kawał chałupy...

Ty lepiej sprawdź, czy przypadkiem naprawdę dużego domu nie budujesz ;)

P.s. ja z powierzchni swojego jestem baardzo zadowolona. Dla mnie jest w sam raziczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to dom duży?

Moje zdanie jest takie że dom , powinien być wygodny i na takie kategorie je dziele.

Przecież duży dom nie znaczy dużo pokoi, tylko dom w którym pokoje sa wieksze , bardziej wygodniejsze.A nie takie klitki w których niemożna zmiescic mebla, a jak juz wejdzie to drzwi haczą :lol:

Chcesz miec wygodniejszą klatkę schodową to potrzeba więcej metrów itd. itd

 

Z tego powstają " duże" domy

 

Sam buduje własny dom o powierzchni 190m2 (parter i poddasze)90m2 piwnica+ 60m2 garaż .Uważam go za wygodny a nie za duży.Mam tylko dwie łazienki 3 sypialnie , pokój dzienny z jadalnia 55m2 , i kuchnie ,klatke schodowa po której spokojnie maluchem wjadę :lol:

 

Podszedłem do tego tak.

Buduje sie raz(mam nadzieje) wiec moge rok dwa dłużej budować a miec porządną chałupe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam podobny dylemat...

 

jak zaczęlismy myśleć o domu, to miał mieć DO 120m2... projekty gotowe o takiej wielkości wydawały się super.

 

Ale ponieważ działkę kupiliśmy nietypową, to nijak się nie dało nic gotowego wpasować. Znaleźliśmy architekta i zaczęli planować ;-)

 

No i jak ustaliliśmy co nam jest potrzebne to wyszło (po narysowaniu)... 155m2 ("po podłogach")...

 

Z drugiej strony, budynek jest wąski, więc żeby pomieszczenia były sensowne trzeba było drugi bok zrobić dość długi ... i tak metraż się zwiększał.

 

Jak teraz przeglądam "gotowce" to mi się wydaje, że strasznie małe są te pokoiki w domkach o powierzchni 120m2... może dlatego projektantom udaje się zmieścić wszystko na tak małej powierzchni.

 

A ja zaczynam się bać, ze nie damy rady wybudować takiego dużego domu... mąż pociesza, ze to tylko kilka lat dłużej będziemy splacac kredyt :lol:

 

ale jakoś tak mnie zwątpienie dopadło...czy damy radę :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to dom duży?

Moje zdanie jest takie że dom , powinien być wygodny i na takie kategorie je dziele.

Przecież duży dom nie znaczy dużo pokoi, tylko dom w którym pokoje sa wieksze , bardziej wygodniejsze.A nie takie klitki w których niemożna zmiescic mebla, a jak juz wejdzie to drzwi haczą :lol:

Chcesz miec wygodniejszą klatkę schodową to potrzeba więcej metrów itd. itd

 

Z tego powstają " duże" domy

 

Sam buduje własny dom o powierzchni 190m2 (parter i poddasze)90m2 piwnica+ 60m2 garaż .Uważam go za wygodny a nie za duży.Mam tylko dwie łazienki 3 sypialnie , pokój dzienny z jadalnia 55m2 , i kuchnie ,klatke schodowa po której spokojnie maluchem wjadę :lol:

 

Podszedłem do tego tak.

Buduje sie raz(mam nadzieje) wiec moge rok dwa dłużej budować a miec porządną chałupe .

 

Mój dom też jest wygodny czyli z rozmachem czyli nie-ciasny ;)

Ale z drugiej strony - kosztował swoje 8) . Zwłaszcza wykończenie tych wszystkich wygodnych metrów.

Gdybym miała mniej, polubiłabym mniejszy, dobrze zaprojektowany. Wolałabym mierzyć zamiar podług sił i zamieszkać w domu, niż 10 lat skrobać ten wygodny wymarzony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Byłoby mnie stać to mógłbym mieć większy dom. Mam 105 m2. W tej chwili mieszkając w dwie osoby dwa pokoje są praktycznie nieużywane. Ale mając sporo większą kasę chciałbym mieć większy, póki co mogę sobie pozwolić na tyle.

 

Takich ludzi właśnie nie rozumiem :). Chciałbyś mieć 5 nieużywanych pokoi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w Polsce wciaz pokutuje powiedzenie ,ze buduje sie raz na cale zycie.

Tymczasem na zachodzie [np w Anglii ] ludzie sprzedaja swoje domy czy mieszkania conajmniej kilka razy w zyciu.

Zaczynaja od malego .Zawsze na miare swoich mozliwosci.

Dlatego tam sie nie spotyka domow ,ktore sa latami niewykonczone.

Lepiej jest zbudowac maly domek na poczatek a potem sprzedac i zajac sie budowa wiekszego.Mysle ,ze wreszcie w Polsce ludzie zaczynaja myslec w podobnym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie myslenie moze jest dobre dla Anglików

Niestety dla nas jeszcze nie, niewyobrażam sobie za kilka lat budować ponownie.Przede wszystkim to nie na kieszenie Polaków, kogo stac na ciagłe budowy.

Większość budujących domy właśnie te 100-120metrowe budują na kredyt , który beda spałacac napewno ze 25lat albo i wiecej.

Wiec powiedzcie mi ewa i aleksander kiedy ich bedzie stac na kolejny dom????

Jak spłacą ten to beda mieć ku 60-satce, ruszyła byś z budowa w tym wieku ???

 

 

Chyba za duża ludzie już ta Anglia nasiąkło. EWA TO POLSKA !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w Polsce wciaz pokutuje powiedzenie ,ze buduje sie raz na cale zycie.

Tymczasem na zachodzie [np w Anglii ] ludzie sprzedaja swoje domy czy mieszkania conajmniej kilka razy w zyciu.

Zaczynaja od malego .Zawsze na miare swoich mozliwosci.

Dlatego tam sie nie spotyka domow ,ktore sa latami niewykonczone.

Lepiej jest zbudowac maly domek na poczatek a potem sprzedac i zajac sie budowa wiekszego.Mysle ,ze wreszcie w Polsce ludzie zaczynaja myslec w podobnym kierunku.

 

Zgadzam sie! Ale "człowiek z zachodu" nie traktuje swego domu z takim... pietyzmem jak Polak (a zwłaszcza ten, który sam go wymyslił, wybudował i urządzał). Tam dom to po prostu nieruchomość, lokata kapitału i ...tyle. Zresztą spędzaja w nich znacznie mniej czasu niż my, Polacy. A w takim przypadku rzeczywiście nie ma sensu "dopieszczać" go latami.

 

Myślę, że człowiek jest w stanie przywyknąć do każdego metrażu. To tylko kwestia czasu.

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybierając dom brałem pod uwagę ilość osób , które będą mieszkały. To oczywiście ja, żona i dwójka dzieci(co najmniej :D ). Wziąłem też pod uwagę wzięcia w przyszłości pod dach któregoś z rodziców, bo do domu starców pójść nie pozwolę. Chciałem też, żeby dom miał użytkowe poddasze, lepiej według mnie jak dzieci mają swój osobny poziom do zmieszkania. W ogóle to domy z poddaszem podobają mi się bardziej. Wydawało mi się to bardziej ekonomiczne, dwa poziomy na jednym fundamencie i jeden dach kryje dwie powierzchie. Wybrałem w końcu dom z pracowni MTMSTYL pod nazwą EKO. Miał 136 m powierzchni użytkowej. W sumie projektant poszerzył go o metr, ponieważ chcieliśmy wnękę na szafę w wiatrołapie i ciut większy salon. Teraz buduję dom o powierzchni użytkowej 150m i osobno garaż podwójny z kotłownią o powierzchni 70 m. Budowę rozłożyłem na lata ( boję się kredytów) i myślę, że przy dużym nakładzie pracy własnej za kilka lat wprowadzę się do całkiem sporego, własnego domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kris2222 nie doceniasz możliwości osób po 50!!!!!!!!!!! :lol:

zajrzyj do Klubu budujących!

Faktem jest,że w Polsce buduje się za duże domy choc ta tendencja na szczęście zmienia się w ostatnich latach.

Ileż domów stoi nie wykonczonych lub niewykorzystanych, gdyż dorosłe dzieci nie chca mieszkac z rodzicami w tych wybudowanych dla nich specjalnie kolejnych piętrach!!!!!!!!

nasz domek osiągnął wlaśnie stan surowy zamknięty - 80m2 plus piwnica, wynikająca z ukształtowania terenu.

Nieduża powierzchnia,ale wystarczająca dla 2 osób, bo mamy dorosłe dzieci,które już nie będą na stałe z nami mieszkać.

Wiem,że wszystko jest względne i różne potrzeby domy mają zaspokajać, ale lepiej dobrze się zastanowić ,bo jednak czasami od przybytku (powierzchni)

głowa może zaboleć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwieczna dyskusja czy małe będąc pięknym może być wygodne... Jeśli kogoś stać i nie wyobraża sobie inaczej niech buduje nawet 400 mkw. Osobiście jestem zwolennikiem parteru - żyje się wspólnie i bardziej rodzinnie. Wygoda w użytkowaniu domu to nie tylko powierzchnia. Owszem salon powinien mieć swoje kilkadziesiąt metrów :) żeby pomieścić gości albo móc z fantazją wybiec na taras, na którym i tak siedzę całe lato... Budowanie dla dzieci to raczej fikcja - spójrzmy prawdzie w oczy, gdzie te dorosłe dzieci mieszkające wspólnie? Myślę (i tak zrobiłem) że najlepszym rozwiązaniem jest szybka budowa domu na który nas stać, z możliwością późniejszej rozbudowy w miarę potrzeb lub w miarę rosnacych możliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

A ja powiem tak. Mój domek ma 125 m, mieszkamy w nim we czwórkę. Jak jeszcze go stawiałem, to myślałem, że strasznie duży on jest. Teraz troszkę ciasno... Wydaje mi się, że wiem skąd wzięła mi się wizja ogromnej chałupy kiedyś.

Taka myśl nasuwa mi się...

 

Mieszkanie 100m, to duże mieszkanie. Ale dom 100m, to malutki domek...

 

Ludzie, którzy w bloku przez całe swe dotychczasowe życie mieszkali, nie zdają sobie sprawy ile różnych, różnistych rzeczy ma człowiek, kiedy we własnym domu mieszka. Potrzebnych rzeczy. W jak dom jeszcze na dodatek bez piwnicy, to już przechlapane. :lol:

 

Dzisiaj, jakbym budował dom na cztery osoby i dwa psy - to 150-160m było by OK.

 

Ale,każdy zrobi jak będie uważał... Byle był potem zadowolony.

 

pozdrawiam - Juras

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

140 m2. W tym - pokój duży z otwartą kuchnią - razem ca 40 m2 + trzy pokoje + łazienka + WC + kotłownio/spizarnia 20 m2+garaż + wiatrołap+pom.gosp.+hol+taras 30m2. Mieszkam w nim razem z zoną czyli dla dwóch osób miejsca że hoho. Dom w parterze, bo po schodach nachodziłem się przez prawie 50 lat życia. Syn na studiach 250 km od domu więc bywa b.rzadko - raczej nie zamieszka razem z nami. Na wszelki wypadek zostawiłem mu mieszkanie w mieście 70 m2 +garaż w bloku obok. Gdybym był 20 lat młodszy dom prawdopodobnie byłby z poddaszem użytkowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie myslenie moze jest dobre dla Anglików

Niestety dla nas jeszcze nie, niewyobrażam sobie za kilka lat budować ponownie.Przede wszystkim to nie na kieszenie Polaków, kogo stac na ciagłe budowy.

Większość budujących domy właśnie te 100-120metrowe budują na kredyt , który beda spałacac napewno ze 25lat albo i wiecej.

Wiec powiedzcie mi ewa i aleksander kiedy ich bedzie stac na kolejny dom????

Jak spłacą ten to beda mieć ku 60-satce, ruszyła byś z budowa w tym wieku ???

 

 

Chyba za duża ludzie już ta Anglia nasiąkło. EWA TO POLSKA !!!!

 

No co Ty. Fakt buduje się teraz na kredyt ale nie widzę specjalnych przeciwskazań dla sprzedaży przed spłaceniem. Twój tryb myślenia niestety jest powszechne i ogólnie mówiąc mało współczesny. Zastanawiam się kiedy wreszcie zaczniemy mechanizmy rynku finansowego traktować tak jak na to zasługują czyli nowocześnie, bez skrępowania i zaczniemy ich skutecznie używać.

Przecież dla kupującego nie ma znaczenia czy na Twoim domu jest hipoteka czy nie. Na 99% też będzie kupował na kredyt a dla banku nie robi różnicy kto dostanie te pieniądze. W umowie notarialnej określa się gdzie jakie kwoty mają trafić i co się z nimi dalej dzieje. Banki czują się bezpiecznie i strony tranzakcji też powinny się tak czuć.

Troszkę nowocześniejszego myślenia proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ładnych parę latemu kupowałam swoje mieszkanie, to w myślach widziałam jak mieszkam w nim do końca życia. Nie minęło nawet 5 lat już je sprzedałam, włożyłam pieniądze w inne mieszkanie, a teraz wchodzę w budowę domu.

 

Dom budujemy mały i od razu z zakładam, że kiedyś go sprzedamy. Co będzie potem jeszcze nie wiem, ale nie mam żadnych obciążeń typu "na całe życie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...