Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam

Dziś zrobiłem przyłącza wody i kanalizy. W zasadzie wodę arobiłem dwa dni temu a kanalizę dziś. Niestety albo wiadomo że aby zrobić przyłącza musiałem wejść w pas drogowy. Niestety ziemia to glina i błoto więc prace ziemne kończą się straszliwym błotem takim po 20 cm. i teraz jest zagwostka co z tą droga zrobić i na czyj koszt.

Droga jest gruntowa, odwodniona (może nie błotnista ale z kałużami) ale błoto zrobiło się straszne.

I dziś po wyjściu koparki przyszedł do nas na budowę sąsiad z pretensjami, że błoto, że syf i nie idzie przejechać autem. Powiedziałem, że zamierzam coś z tym zrobić (piasek i koparka) ale teraz tak sobie myślę czy nie powinienem zlać sprawy. Ostatecznie droga nie jest utwardzona tylko gruntowa, oni tez budowali i nie robili drogi na swój koszt. W innych miejscach są kałuże jak cholera a ten gość wymaga jakiś napraw drogi odemnie.

Chętnie bym nic z tym nie robił lub ewentualnie poczekał na skończenie prac drogowych bo jeszcze została deszczówka tylko zastanawiam się czy nie ma na to jakiegoś przepisu zmuszającego mnie do poprawy jakości drogi.

Wypowiedzcie się proszę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/71095-do-kogo-nale%C5%BCy-sprz%C4%85tanie-drogi-gruntowej-po-przy%C5%82aczach/
Udostępnij na innych stronach

moja rada jest taka olej sasiada i kup wywrotke kamykow za 250-300 zl i rozsyp to na drodze...bedziesz mial klopot z glowy a pajacowi szczena opadanie. Tak czy inaczej ty tez bedziesz tam jezdzil wiec nierobiac jej sam sobie zrobisz pod gorke. A z sasiadami niema co za czynac chociaz do konca budowy...zycie jest zyciem a czasem sasiad moze sie przydac.. proponuje kup kamyczki to nie taka wielka kasa a oszczedzisz sobie w przyszlosci wiele zmartwien...
moja rada jest taka olej sasiada i kup wywrotke kamykow za 250-300 zl i rozsyp to na drodze...bedziesz mial klopot z glowy a pajacowi szczena opadanie. ..

 

napisz gdzie można kupić wywrotkę kamyków za 250zł ?

Sąsiad ma rację, nie tak dawno miałem podobną sytuację, kolektor budowały wodociągi, wykonawca oczywiście nie utwardził warstwowo gruntu, przygładzili "łychą" koparki i gotowe. Po pierwszym deszczu zakopałem się po same osie, telefon po pomoc drogową, wyciąganie itd, a następnego dnia faktura na 300 zł, wysłana do wykonawcy, ZAPŁACILI! bez słowa, a 3 dni poźniej wywrotka tłucznia i walec. Poza tym za stan drogi odpowiada w tym przypadku prawdopodobnie gmina i ona może w podobnej sytuacji obciążyć ciebie jako inwestora. Niestety mieszkam przy drodze gruntowej 30 lat i widziałem już nie jeden zakopany samochód, więc pomyśl jak ty byś klnął w takiej sytuacji.
Chłopie, pomyśl! Jak rozryłeś drogę, to w imię stosunkow dobrosąsiedzkich trzeba ją w miarę przywrócić do warunkow przejezdności. Oczywiście musiałeś zrobić te przyłącza, więc sąsiedzi i tak odpuścili uciążliwości na czas tej budowy, ale dla przyzwoitości chociaż nie można tak tej drogi zostawić. Może porozmawiać z sąsiadami o docelowym wspolnym utwardzeniu drogi. Zobaczysz jak już będziesz mieszkał, położysz ladną kostkę, na podjeździe, żona wypucuje gresy w salonie, :wink: a następny budujący sąsiad rozjeździ drogę. Ja miałam taką sytuację - droga była wstępnie utwardzona, mieszkałam na początku, więc przy mnie, zwłaszcza przy wjeżdzie była najbardziej rozjeżdżona, załatwiłam ciężarówkę szlaki z huty i poprosilam sąsiadów o współuczetniczenie w kosztach - to ostani powiedział, że nie da, bo "to pieniądze w dosłownym sensie wyrzucone w błoto". On mieszkał na końcu, to mu nikt tak nie rozjeździl, a przejeżdżał koło nas swoją terenówką boczkiem, prawie po ogrodzeniu i miał to w nosie! :evil:
Chłopie, pomyśl! Jak rozryłeś drogę, to w imię stosunkow dobrosąsiedzkich trzeba ją w miarę przywrócić do warunkow przejezdności. Oczywiście musiałeś zrobić te przyłącza, więc sąsiedzi i tak odpuścili uciążliwości na czas tej budowy, ale dla przyzwoitości chociaż nie można tak tej drogi zostawić. Może porozmawiać z sąsiadami o docelowym wspolnym utwardzeniu drogi. Zobaczysz jak już będziesz mieszkał, położysz ladną kostkę, na podjeździe, żona wypucuje gresy w salonie, :wink: a następny budujący sąsiad rozjeździ drogę. Ja miałam taką sytuację - droga była wstępnie utwardzona, mieszkałam na początku, więc przy mnie, zwłaszcza przy wjeżdzie była najbardziej rozjeżdżona, załatwiłam ciężarówkę szlaki z huty i poprosilam sąsiadów o współuczetniczenie w kosztach - to ostani powiedział, że nie da, bo "to pieniądze w dosłownym sensie wyrzucone w błoto". On mieszkał na końcu, to mu nikt tak nie rozjeździl, a przejeżdżał koło nas swoją terenówką boczkiem, prawie po ogrodzeniu i miał to w nosie! :evil:

 

No właśnie myśle i jak widzę drogę przed jak i po moich przyłączach to niespecjalnie widzę moją winę. Faktycznie wykonawca wszedł w pas drogowy na głębokość metra bo tyle od granicy leciała woda a kanaliza była w granicy jednak przez wodę z kałuż, która spłynęła na moje pogranicze i przez koparkę która troszkę uplastyczniła teren pogranicze zrobiło się grząskie. Nie widzę specjalnie powodów dla których miałbym to jakoś ekstra osuszać czy niwelować skoro kałuże, doły i błoto było nawet przed moją robotą niemniej... Najprawdopodobniej zrobię ten fragment drogi ale przyznam się, że raczej po to aby z drogi woda sie nie lała na moją glinę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...