Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spełniam swoje marzenie


joan

Recommended Posts

czy zrobiłabyś to gdyby mąż zarabiał 1500 na rękę ???

 

myślę że mogłabym to zrobić ale z innych motywów- dla samego doświadczenia- właśnie np. tydzień urlopu -zabawa w kawiarni -

powrót do biura- taki sport ekstremalny dla mieszczucha :wink: .

Tymczasem teraz chcę coś stworzyć sama - nie chę być zależna od układów,humorów innych...

To byłby skok na głęboką wodę - ogromne ryzyko finansowe - brak mi doświadczenia-odwagi -więc liczę że bezporedni kontakt z "materią" przełamie mnie i podejmę wyzwanie,. :roll: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

je niestety lub stety bardzo mocno stoję na ziemi :roll:

i myślę w Polsce a przede wszystkim w Galicji jest tak ciężko o prace że nigdy bym sie nie zdecydowała na takie posuniecie

co prawda mam dopiero 24 lata, kończę studia i może jeszcze mało przeżyłam, ale wiem jedno już teraz boje sie że nie znajdę pracy :(

i wiem ze będzie bardzo ciężko :-?

 

Może na zachodzie istnieje taki trend zmiany pracy na niższe stanowisko. ale w Polsce moim zdaniem jeszcze dugo poczekamy aby nazwać takie zjawisko trendy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joan,

 

Z pelnym zainteresowaniem przeczytalam Twoj wateczek :-)

Popieram w pelnej rozciaglosci :-) Po kilku latach pracy w korporacjach finansowych i bedac prawie u nieba bram, z dnia na dzien rzucilam wszystko ... prace, doskonala place, swietny socjal i pare innych bonusow o zacnym stolku nie wspominajac 8) Majac wyksztalcenie ekonomiczne i informatyczne, wrocilam do marzen z dziecinstwa ... ot tak przed trzydziestka postanowilam studiowac fotografie ... Rodzina pukala sie w glowe, przyjaciele zalamywali rece ...

Majac ogromne wsparcie bliskiej osoby, pasje zamienilam w zawod ... Raz robie rzeczy bardziej ambitne, raz uslugi dla ludnosci ;) Bez wzgledu na temat, kocham kazdy trzask migawki ...

A pieniadze ... przyszly szybciej niz myslalam ...

 

Jak to mowil Seneka "chetnych los prowadzi, a niechetnych wlecze"

 

z calego serca, zycze powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka mojej żony tak zrobiła - zamieniła pracę. Była przedstawicielem handlowym producenta materiałów budowlanych, została kosmetyczką.

Tak trochę obok tematu: przedstawiciel handlowy to wypalający zawód. Oprócz wypalenia psychologiczno-emocjonanego występują również dolegliwości czysto fizyczne: przeziębienia, bóle ucha i choroby stawów (od klimatyzacji lub otwartego okna), zmiany zwyrodnieniowe lewego kolana (od częstego wsiadania i wysiadania), problemy z narządami rodnymi u kobiet (od dlugotrwałych wibracji). 100 tys. km robi swoje, a tyle pokonują rocznie przedstawiciele w branży budowlanej. Rzadko który ma obszar do obsłużenia mniejszy niż dwa województwa. Wypaleniu psychicznemu sprzyjają przełożeni, szczególnie ci o chorych ambicjach. Samodyscyplina połączona z kreatywnością - to bardzo trudne połączenie, a te cechy musi mieć dobry przedstawiciel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Tobie serdecznie i szczerze gratuluję, że JUZ MOZESZ. Sama mam kilka smiałych koncepcji - i na tych koncepcjach konczę, nestety... Ale czym bardziej frustruje mnie moja praca, tym bardzij konkretne plany snuję, więc może pewnego dnia będziemy mogły sobie powymieniać doświadczenia jako inwestorki / pracodawcy / osoby z listy stu najbogatszych ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pweno łatwiej jest się rzucic na głeboką wodę własnego interesu, jeśli w firmie gdzie się pracuje źle się wiedzie lub jeśli cię po protu zwolnią. Jesli masz dobrą pracę i dobe z niej pieniądze- nawet jesli jej nie znosisz i z bólem idziesz tam każdegod nia - jest dużo trudniej. A w trkacie budowy lub jak spłacasz koszmarny kredyt rozłożony na 30 lat- ta decyzja robi się jeszcze trudniejsza.

 

Ja osobiście polecam urlop- i to jeśli masz to wykorzystaj płatny. Zresztą i tak ten trzeba chyba wykorzystać w pierwszej kolejności o ile pamiętam :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smiało i do przodu !!!

dwa lata temu pie....nęłam drzwiami w poprzedniej pracy i poszłam do domu ...a po drodze zobaczyłam lokal do wynajęcia... Nie zarabiam kokosów (mąż też) ale kocham swoją pracę i nigdy nie pożałowałam decyzji

w twoim przypadku też tak będzie a jeśli nie zrobisz swojej kawiarni, do końca życia będziesz o niej marzyć .

POWODZENIA :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałam w TVN Style program o wypaleniu zawodowym (pewnie powtórka). Powiedziano tam, że ten problem dotyczy po pierwsze pracowników korporacji, po drugie osób, których praca polegan na kontakcie z ludźmi: nauczycieli, lekarzy.

Capri mam tak samo, jestem tylko panią bibliotekarką w szkole, ale też mam dość. Zaczynają wracać moje idee Fix z młodości. Niestety, jesteśmy jeszcze za bardzo zadłużeni, żebym mogła poważnie o nich mysleć. Chyba, że mnie wyleją z pracy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałam w TVN Style program o wypaleniu zawodowym (pewnie powtórka). Powiedziano tam, że ten problem dotyczy po pierwsze pracowników korporacji, po drugie osób, których praca polegan na kontakcie z ludźmi: nauczycieli, lekarzy.

Capri mam tak samo, jestem tylko panią bibliotekarką w szkole, ale też mam dość. Zaczynają wracać moje idee Fix z młodości. Niestety, jesteśmy jeszcze za bardzo zadłużeni, żebym mogła poważnie o nich mysleć. Chyba, że mnie wyleją z pracy ...

 

hehe, a ja uczę "języka globalnej wioski" w szkole publicznej - i codziennie po pracy idę ... do pracy, zarabiać trochę bardziej normalne pieniądze. Z jednej strony fajnie, bo kasa wpada, kredyt się spłaca bez większego wysiłku, urlop mam dłuuuuuuuugi i zawsze w pełni sezonu ;-) ale... No właśnie, są ale. Robię "to" ;-) od dziesięciu lat, i czuję się jak w betonowych bucikach. Poza tym, o ile z młodziieżą pracuje mi się super, o tyle z gronem ped. nie bardzo mam o czym rozmawiać, męczące to jest na dłuższą metę. chcę czegoś nowego, coraz bardziej desperacko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odwiedził mnie stary kolega, super fachowiec, z karierą... jak z nut. Który przez fuzję dwóch bardzo dużych spółek, dostał i pzyjął kolejny awans.

Świadomość pozycji, przywileji i bonusów, a przed wszystkim władzy wygrała z czasem dla rodziny (żona w ciązy z drugim dzieckiem), prowadzeniem budowy własnego domu.

Ważne by mieć własną ambicję na wodzy, myślę. Bo gdy musisz do końca roku wszystkie soboty spędzać w sedzibie firmy ( 2,5 h od domu), a w tygodniu jesteś cały tydzień w trasie, to powstaje pytanie dla kogo i kiedy "spożytkować" w ten sposób wypracowane korzyści.

 

Ja to uświadomiłem sobie wcześniej. Teraz wiem, że czas spędzony z moimi bliskimi jest dla mnie najcenniejszy.

 

Nie zawsze drogą ewolucji własnego rozwoju jest coraz lepszy wynik na kocie.

 

ku rozwadze, mik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypalenie zawodowe - hmmm - pewnie tak...

Rzeczywiście mam kontakt z ludźmi - także z ludźmi z tzw marginesu - potrafią mi grozić, ubliżać, często zdarzają się pijani... w dzień Wigilii pewna pani pwiedziała mi żebym zdechła, kiedyindziej inna że chętnie ukręciłaby mi łeb - na przykład... :oops: Niby nic, ale to w człowieku zostaje - no i za jaką cenę - średniej krajowej?

To było wyzwanie żeby nauczyć się z takimi ludźmi rozmawiać- być asertywną ale też nie robić z siebie paniusi "z wyższych sfer", umieć się wsłuchać... To był mój sukces -wiele sie nauczyłam... Był czas kiedy zazdrościłam fryzjerkom, kosmetyczkom, że mają takie "wolne" zawody. Techniki interepersonalne, praca nad sobą, nad emocjami - pomagają ale czasem przelewa się czara...

Mąż kiedy zmieniał pracę mówił - jak dostanę podwyżkę to rzucisz to w cholerę -miał dobre chęci, łatwo powiedzieć... rodzina nadal jest przekonana że chwyciłam Pana Boga za pięty - w małym mieście taka pozycja w tak młodym wieku to sukces...

Free your mind...Open your eyes.. śpiewałam kiedyś...a sama wpadłam w taką pułapkę...dla mnie ta praca to porażka życiowa...nie tak miało być...

stąd te marzenia...dla jednych śmieszne, traktowane z przymróżeniem oka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie jako najemnik - jak się najmę - napiszę - na razie robię badania...zaczynam za jakies 2 tygodnie...

poza tym szukam lokalu w mojej mieścinie - dużo tu snobów - więc interes tak szybko nie upadnie :wink: no chyba że naraz wszyscy forumowicze na ten specjalny wkład przybędą - i mnie z torbami puszczą :wink: ale obietnice podtrzymuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...