Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

UWAGA PPHU TYMON ZNÓW SZUKA JELENIA , aktualnie ogłasza się na allegro pod nickie /pphu tymon/

ucieka z budowy po wybraniu pewnej kwoty i nie odpowiada na korespondencję listowną a tymbardzieJ NA TELEFONY

napisałnym że CHAMSTWO PIERWSZA KLASA ALE TA POZYCJA JEST JUŻ ZAREZERWOWANA WIĘC CHAMSTWO DRUGA KLASA

namiary na oszusta : pphu tymon Grabce Towarzystwo ul. Główna 6 Mszczonowo , tel. aktualny 507969489 bezpośrednio do Rudego Gadomskiego

 

 

http://www.allegro.pl/item465497682_budowa_domow_pisemna_gwarancja_uslugi_budowlane.html

 

http://www.allegro.pl/item465571409_sufity_scianki_dzialowe_z_plyt_g_k_poddasza.html

 

http://www.allegro.pl/item465576194_ocieplenie_poddasza_z_plyta_g_k_scianki_sufity.html

 

czy to jest to o czym piszesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To napisz, za jakiś czas, czy ta nowa nie robi przypadkiem tego samego...

No i gratulacje bo w końcu się udało!

Niestety, ta nowa też ma podobną wadę. Wprawdzie woda nie ścieka - tak jak w tamtej - nawet przez całą noc :o , tylko jeszcze przez jakieś 15 min po spłukaniu, ale w efekcie zacieki i tak się robią. :evil: Zdecydowanie odradzam kupno tego modelu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś z Was poinformował Allegro o wyczynach tych panów??

może warto, bo jeszcze wielu padnie łupem oszusta

 

Allegro z zasady nie reaguje na takie rzeczy, zresztą w tym przypadku nie ma podstaw - nawet wyrok za oszustwa budowlane nie oznacza zakazu wykonywania usług budowlanych, chyba że tak orzeknie sąd, w co szczerze wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam.

Chciałbym przestrzec wszystkich przed korzystaniem z usług tego Pana. Jest nieterminowy, nierzetelny i nieuczciwy. Remont mojego mieszkania (w wykonaniu tego Pana) trwał 4 miesiące i w tym czasie nic nie zostało skończone. Ściany (te wymurowane) są krzywe poza tym niewiele zostało zrobione. Pracownicy, tj. Pan Gerard i Pan Andrzej przez większość czasu byli "pod wpływem". W mieszkaniu po nich został syf (pety, puszki po piwie). Przykra sprawa iż ww. Pan jest ojcem mojego bliskiego Kolegi - Michała. Poza tym nasz wspólny kolega - Paweł również w tym czasie korzystał z usług Pana Ziomki i również był bardzo rozczarowany.

 

Pozdrawiam

Michał Adamski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim rozważającym wykonanie indywidualnego projektu domu jednorodzinnego nie polecam

 

Pracowni architektonicznej Architeka

ul. Wańkowicza 2 lok.141

02-796 Warszawa

 

prowadzonej przez małżeństwo Tomasz Kałaska, Katarzyna Kałaska

 

http://www.budujdom.pl/

 

Niektóre problemy jakie miałem podczas prac nad projektem:

- nie zapoznali się z warunkami zabudowy przed zaproponowaniem koncepcji

- przed zaproponowaniem koncepcji nie skonsultowali ani jednej rzeczy ze mną - w związku z tym pierwsza wersja ich koncepcji zupełnie nie spełniała moich oczekiwań, (co powiecie na koncepcję domu energooszczędnego, w której garaż zasłania całą południową część domu)

- przez wiele tygodni nie udało mi się zmusić ich do konsultacji rozwiązań z konstruktorem

- nie udało mi się zmusić ich do konsultacji rozwiązań w koncepcji z projektentem instalacji sanitarnych (umowa obejmowała również projekt instalacji sanitarnych)

- podobnie jak jakość przedstawianych koncepcji terminy reakcji pracowni pozostawiały wiele do życzenia

- w swojej ofercie pracownia określiła koszt projektu konstrukcji na: 2500 PLN, gdy zaproponowałem wykonanie projektu przez innego konstruktora (ponieważ miałem możliwość konsultować z nim rozwiązania na etapie koncepcji) to pracownia zaproponowała mi, że łaskawie może obniżyć należne im wynagrodzenie jedynie o 1000 PLN (zresztą na początku twierdzili że wykluczona jest zmiana konstruktora)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany.... od 20stu minut czytam historie i ..... jestem jeszcze bardziej siwy...

 

Na razie mam szczęście....chociaż...

 

Napiszę to o czym wszyscy wiedzą chociaż może nie... :x

 

UMOWY. UMOWY i jeszcze raz UMOWY.....ze wszystkimi, ze wszystkimi i jeszcze raz ze wszystkimi..... polecony więc nie trzeba.... i co z tego, że polecony!!!

Nie chce podpisać umowy... niech spada!

W umowach- terminy, wszystkie roboty, zapłata-sposób i termin, KARY, KARY i jeszcze raz KARY...... :evil:

Umowy ..... O DZIEŁO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ktoś nie oddzwonił w umówionym terminie- niech spada itp...

Żadnych zaliczek!!!!

Zapłaty za wykonane etapy w wysokości 70-80% umówionej ceny- żeby nie uciekli po zrobieniu czegoś intratnego lub jak złapią coś lepszego żebyście mieli kasę na doższego(bo znalezionego na szybko). :wink:

 

Na razie działa... może i trafię na "lepszego" ode mnie ale.....

 

Do tej pory (SSZ) trafiłem na ok 6 tekstów w stylu- "ja nie podpisuję umów u mnie słowo to świętość" - nawet nie próbowałem dalej rozmawiać.... może i któryś był super ale......ja nie zaryzykuję

 

Życzę wszystkim powodzenia... sobie też :wink:

 

Smutne to wszystko.... :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłaty za wykonane etapy w wysokości 70-80% umówionej ceny...

Skoro umawiasz się z wykonawcą na wykonanie danej pracy w etapach i rozliczenie za poszczególne etapy, to jak możesz później wypłacać tylko 70-80% umówionej ceny za wykonany etap? :roll: To by oznaczało łamanie przez Ciebie warunków umowy.

 

Ponad to nie generalizuj, bo nie każdy wykonawca, to ciul.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłaty za wykonane etapy w wysokości 70-80% umówionej ceny...

Skoro umawiasz się z wykonawcą na wykonanie danej pracy w etapach i rozliczenie za poszczególne etapy, to jak możesz później wypłacać tylko 70-80% umówionej ceny za wykonany etap? :roll: To by oznaczało łamanie przez Ciebie warunków umowy.

 

Ponad to nie generalizuj, bo nie każdy wykonawca, to ciul.

 

Witaj Zbychu...

1. Nie generalizuję, że każdy wykonawca to ciul....... gdybym tak uważał to bym domu nie budował :o ale to jest moja kasa i moje warunki.... jak komuś nie odpowiadają to nie musi dla mnie robić.....chyba proste :p

2. Umawiam się na:

"Zapłata na wykonany etap robót (zgodnie z załącznikiem nr 1) nastąpi w terminie do trzech dni roboczych od przyjęcia robót przez inwestora lub kierownika budowy w wysokości 70% ustalonej ceny za dany etap robót (zgodnie z załącznikiem 2). Pozostałe 30% zapłaty nastąpi po wykonaniu kolejnego etapu robót (zgodnie z załącznikiem nr1)."

Taki rodzaj zapłaty jest w umowie

Mi akurat wyszło 70%...trochę :D korzystnie dla mnie.... ale myślę, że 85-90% będzie równie mobilizujące.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłaty za wykonane etapy w wysokości 70-80% umówionej ceny...

Skoro umawiasz się z wykonawcą na wykonanie danej pracy w etapach i rozliczenie za poszczególne etapy, to jak możesz później wypłacać tylko 70-80% umówionej ceny za wykonany etap? :roll: To by oznaczało łamanie przez Ciebie warunków umowy.

 

Ponad to nie generalizuj, bo nie każdy wykonawca, to ciul.

 

Witaj Zbychu...

1. Nie generalizuję, że każdy wykonawca to ciul....... gdybym tak uważał to bym domu nie budował :o ale to jest moja kasa i moje warunki.... jak komuś nie odpowiadają to nie musi dla mnie robić.....chyba proste :p

2. Umawiam się na:

"Zapłata na wykonany etap robót (zgodnie z załącznikiem nr 1) nastąpi w terminie do trzech dni roboczych od przyjęcia robót przez inwestora lub kierownika budowy w wysokości 70% ustalonej ceny za dany etap robót (zgodnie z załącznikiem 2). Pozostałe 30% zapłaty nastąpi po wykonaniu kolejnego etapu robót (zgodnie z załącznikiem nr1)."

Taki rodzaj zapłaty jest w umowie

Mi akurat wyszło 70%...trochę :D korzystnie dla mnie.... ale myślę, że 85-90% będzie równie mobilizujące.... :wink:

Witaj :)

 

To, że jedna ekipa (od stanu surowego) przystała na Twoje warunki, nie znaczy, że z każdą ekipą się tak Tobie uda. Ja jako inwestor i wykonawca, znam temat z każdej strony.

Postaw się po drugiej stronie. Czy jako wykonawca miałbyś gwarancję, że trafisz na uczciwego inwestora, który jeśli prawidłowo wykonasz swoją pracę, to wypłaci Tobie zatrzymane wcześniej pieniądze i nie będzie kombinował i szukał dziury w całym, żeby tylko Ciebie wystawić?

Oczywiście tak, jak napisałeś, to jest Twoja kasa i Twoje warunki.

Sądzę jednak, że życie szybko zweryfikuje Twoje podejście do tematu.

Ja zbudowałem już dwa domy, wiec coś wiem na ten temat. Ty jesteś dopiero na początku drogi. Pogadamy, jak skończysz 8)

 

Szczerze życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłaty za wykonane etapy w wysokości 70-80% umówionej ceny...

Skoro umawiasz się z wykonawcą na wykonanie danej pracy w etapach i rozliczenie za poszczególne etapy, to jak możesz później wypłacać tylko 70-80% umówionej ceny za wykonany etap? :roll: To by oznaczało łamanie przez Ciebie warunków umowy.

 

Ponad to nie generalizuj, bo nie każdy wykonawca, to ciul.

 

Witaj Zbychu...

1. Nie generalizuję, że każdy wykonawca to ciul....... gdybym tak uważał to bym domu nie budował :o ale to jest moja kasa i moje warunki.... jak komuś nie odpowiadają to nie musi dla mnie robić.....chyba proste :p

2. Umawiam się na:

"Zapłata na wykonany etap robót (zgodnie z załącznikiem nr 1) nastąpi w terminie do trzech dni roboczych od przyjęcia robót przez inwestora lub kierownika budowy w wysokości 70% ustalonej ceny za dany etap robót (zgodnie z załącznikiem 2). Pozostałe 30% zapłaty nastąpi po wykonaniu kolejnego etapu robót (zgodnie z załącznikiem nr1)."

Taki rodzaj zapłaty jest w umowie

Mi akurat wyszło 70%...trochę :D korzystnie dla mnie.... ale myślę, że 85-90% będzie równie mobilizujące.... :wink:

Witaj :)

 

To, że jedna ekipa (od stanu surowego) przystała na Twoje warunki, nie znaczy, że z każdą ekipą się tak Tobie uda. Ja jako inwestor i wykonawca, znam temat z każdej strony.

Postaw się po drugiej stronie. Czy jako wykonawca miałbyś gwarancję, że trafisz na uczciwego inwestora, który jeśli prawidłowo wykonasz swoją pracę, to wypłaci Tobie zatrzymane wcześniej pieniądze i nie będzie kombinował i szukał dziury w całym, żeby tylko Ciebie wystawić?

Oczywiście tak, jak napisałeś, to jest Twoja kasa i Twoje warunki.

Sądzę jednak, że życie szybko zweryfikuje Twoje podejście do tematu.

Ja zbudowałem już dwa domy, wiec coś wiem na ten temat. Ty jesteś dopiero na początku drogi. Pogadamy, jak skończysz 8)

 

Szczerze życzę powodzenia.

 

Zbychu, Ty masz swoje doświadczenia, ja swoje... :p tylko co tu Twoje a co moje... :wink:

Takie same umowy stosowalem w kapitalnym remoncie mieszkań....też działało...może mam szczęcie :wink:

 

Jesteś pewny, że podpisałem dopiero jedną umowę... :wink:

 

Czy jako wykonawca miałbym gwarancję.....oczywiście, że nie i dlatego mowa o zaakceptowaniu robót przez "....inwestora lub kierownika robót..." tłumaczę jasno i wyraźnie o co chodzi i jak na razie wyszło dwa razy (dwie umowy- na luty) przy aktualnej budowie.

 

Nie piszę, że to jest jedyny słuszny sposób/rodzaj umowy/czy jak tam to zwać.... podaję swój przykład który jak na razie działa.....

Ktoś napisał, że sąd to ostateczność i z tym się w 100% zgadzam.

Ale, wydaje mi się, że takie postawienie sprawy raczej odstraszy cwaniaczków.... jak napisałem wcześniej, może też stracę dobrego wykonawcę... no ale cóż... :oops:

 

Zbudowałeś dwa domy......więc potwierdzisz, że kolejne roboty są już raczej jednoetapowe....elektryka, woda i ogrzewanie, parkiet, okna itp, itd więc ten rodzaj płatności już nie będzie wchodził w rachubę....

 

Ale zbecydowanie polecam wszystkim sprobować wprowadzić w umowę ten rodzaj płatności z tym,że z jasnym wyjasnieniem dlaczego i o co chodzi.... u mnie zadziałało..... czy wszędzie zadziała....??????????

 

Zadowolone muszą być dwie strony....wtedy wszystko działa ok.....tak ja myślę.

 

Pozdrawiam :D

 

PS Ale się pomądrzyłem.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym ostrzec wszystkich przed niejakim Wojciechem Lipińskim, który poleca swoje usługi na tym forum, ewentualnie ktoś poleca jego (Bobik12) i podaje coraz to nowe numery telefonów - ostatni 798865411, wcześniej 504179650 i kilka innych. Pan Lipiński działa w Warszawie, Ząbkach i okolicach. Ostatnio zaczynał budowę w Markach. Jak twierdzi buduje domy od podstaw - pod klucz, robi i zna się na wszystkim. Pobodno kilka domów już wybudował, co oczywiście jest bardzo wątpliwe. Na początku Pan jest bardzo miły, twierdzi, że na wszystkie prace wystawia faktury VAT, daje gwarancje, a rozliczenie następuje dopiero po zakończeniu robót. Nie interesują go ani zaliczki, ani zapłaty za część wykonanej pracy. Wydawałoby się, że wykowanwca doskonały. "Jazda" zaczyna się, jak ekipa wkracza do pracy. Zaczyna się chlew na budowie, materiał jest niszczony w conajmniej w 40%, część ginie i zaczyna się prośba o wypłatę dla pracowników. Potem robota albo nie idzie w ogóle, albo idzie, ale na innej budowie, następnie okazuje się, że nic nie trzyma pionów, poziomów. Okazuje się nagle, że Pan Lipiński nie zna się w ogóle na robocie, a jego ludzie robią to po raz pierwszy...

Nastepnie ekipa życzy sobie całej forsy za nieskończoną robotę, a potem oczywiście znika.

Dlatego ostrzegam wszystkich przed tym Panem, nawet jeśli chcecie podpisać z nim umowę. Szkoda materiału, czasu i nerwów....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał Śledź - hydraulik. Odradzam korzystanie z jego usług. Działa głównie na terenie południowej prawobrzeżnej Warszawy. Miał wykonać pełną instalację hydrauliczną w moim domu. Po wykonaniu części prac, za które w pełni zapłaciłem nagle przestał odbierać telefony.

 

Udało mi się dowiedzieć od jego ojca, że przyczyną ignorowania moich prób nawiązania z nim kontaktu jest opinia o mnie wystawiona przez człowieka, który miał zbudować mój dom pod klucz. Człowiek ten, reprezentujący firmę TAAG (wątek o niej jest do odszukania na forum), pod pretekstem rzekomego nie zapłacenia za wykonane prace opuścił budowę. Sprawa z nim ciągnie się od lutego 2008. Do tej pory, mimo wielokrotnych próśb i pomocy prawnej nie otrzymałem od TAAGa rozliczenia stanu budowy. Z moich wyliczeń wynika, że TAAG jest mi dłużny około 9 tysięcy złotych. Dla ciekawostki podam, że TAAG przedstawił bezpośrednio po wyjściu z budowy rozliczenie, w którym żądał wpłaty ponad 7 tysięcy złotych! Od momentu, gdy pokazałem błędy w rozliczeniu, TAAG przestał odpowiadać na moje pisma. Człowiek reprezentujący firmę TAAG to Bolesław Tarczykowski. Uważam go za oszusta.

 

Wracając do Michała Śledzia, to mimo moich wyjaśnień odnośnie pomówienia przez Bolesława Tarczykowskiego i mojej gotowości przedstawienia zgromadzonych dokumentów sprawy, odmówił powrotu do pracy. Tym samym wpakował mnie w duży kłopot, bo hydraulicy, którzy oglądali stan instalacji, kręcili głowami i nie mieli ochoty podjąć się jej dokończenia. Dlatego należy mu się wystawienie złej opinii w celu ostrzeżenia innych klientów,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma co się spierać. Uczciwi Wykonawcy i Inwestorzy jadą na jednym wózku. Ci nieuczciwi również tylko na innym. Zakres "plastyczności" inwestora i wykonawcy determinuje rynek. Dotąd był to rynek wykonawcy, obecnie zaczyna się to lekko normalizować. Oczywiście z korzyścią dla tych firm które robotę biorą z tzw. „polecenia”.

Proponuje zauważyć, że nie ma złotego środka. Nieuczciwy wykonawca podpisze praktycznie każdą umowę bo i tak nie będzie miał zamiaru jej wykonać. Chce złapać zamówienie i będzie pracował do pierwszej zaliczki lub na zasadzie „a może się uda zrobić”. Uczciwy będzie analizował każdy zapis, bo za chwile będzie go musiał wykonywać za ustalone wynagrodzenie. Miałem doświadczenia z jednymi typami ludzi (opisywany w tym wątku Pieńkowski) oraz z solidnymi fachowcami (też opisywani, z tym że polecałem ich w grupie, jako solidnych i rzetelnych)

 

Uczciwi wykonawcy nie mają czego szukać w tym wątku i nie ma sensu się spierać, gdyż to co jest tu napisane ich nie dotyczy.

Mam świadomość, że są różni inwestorzy piszą na forum podobnie, jak są różni wykonawcy (jedni i drudzy w przeważającej większość uczciwi i rzetelni). Ale przy brakach wymiaru sprawiedliwości i przewlekłości postępowań, wymiana informacji pomiędzy inwestorami indywidualnymi jest jedyną formą uniknięcia bardzo dużych kłopotów i w pewien sposób oddzielenia tych nieuczciwych i niesolidnych (najczęściej znacznie zaniżają stawki za robociznę i robią nieuczciwą konkurencje), od tych którzy robotę wykonują solidnie.

Dlatego proponuje nie spierać się w tym wątku o zasady gdyż NIE DOTYCZY ON SOLIDNYCH WYKONAWCÓW, a jest formą obrony przed tymi nieuczciwymi. O ile ZBYCH-owi będącemu fachowcem w branży budowlanej łatwiej jest wybrać wykonawców o tyle wśród innych inwestorów jest masa ludzi młodych i niedoświadczonych, z których robi się jeleni za ich ciężko spłacane pieniądze.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrzegam przed korzystaniem z usług firmy BT-System Tomasz Zieliński.

W/w osobnik to partacz i złodziej, który przez ponad rok partaczył wykończenie mojego domu, wykonując jedną rzecz niszczył przy okazji inne np. szlifując ściany gipsowe na poddaszu porysował okna dachowe, itp. Nie dotrzymał żadnych ustalonych terminów zakończenia prac, okazało się, że to taksówkarz, który w nocy jeździ taryfą, a potem odsypia do południa i do pracy przychodzi po południu na 3 godziny, albo wcale jak mu się nie chce.

Na koniec ukradł mi dziennik budowy i za jego zwrot domaga się pieniędzy za prace, których nie wykonał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam mieszane odczucia co do tej firmy.

 

Tak sam, jak u izat, najpierw rozmowa z Panem W.P. przebiegała miło i pospieszał nas co do terminu zamówienia. Chcieliśmy montować okna koło połowy listopada i zaczęliśmy robić rozeznanie na początku września. A że na urlop jechaliśmy od 1 października, chcieliśmy mieć do tego czasu kwestię załatwioną.

Jedną z rzeczy, które nas przekonały, był kolor okien, gdzie mało która firma miała na swoim stanie.

Umowa podpisana, zaliczka zapłacona. Przewidywany termin montażu - połowa listopada.

Pan oczywiście do mnie dzwonił próbując jeszcze namówić na bramę, teraz jak czytam, to cieszę się, że byliśmy zdecydowani na Normstahla, a on nie miał ich w swojej ofercie.

Nagle ok. 20 października dzwoni Pan W. i mówi, że 30-ego chciałby montować okna. Na pytanie jakiego miesiąca, odpowiada, że października. Trochę mnie wkurzył, bo od początku była mowa o drugiej połowie listopada, gdyż od 2 listopada dopiero miała wchodzić ekipa od dachu. Bardzo się Panu nie podobało, że kompletnie się na to nie zgodziłam i już nie robił się taki miły.

Zaczął straszyć, że idzie zima.. mrozy i może on wtedy nie będzie mógł montować okien - ze spokojem stwierdziłam, że ja mam czas i mogę poczekać na kilka dni ciepłych, że mi się aż tak nie spieszy z montażem.

Oczywiście trzeba zapłacić za okna, bo on ma do rozliczenia faktury... itd...

Bez zobaczenia okien, nie chciałam za nie płacić.

Po kilku dniach dzwoni do mnie Pan W. i mówi, że ma dla mnie termin montażu okien: 20 listopada. Mi za bardzo termin nie pasował, więc mówię kilka dni do przodu, albo do tyłu... bo akurat mam wyjazd i nie będzie komu przypilnować ekipy. Pan twardo, że nie ma innych wolnych terminów... czym wkurzył mnie bardzo...

Było miło do czasu kiedy dostał pieniądze... a później zaczyna dyrygować i chce klienta rozstawiać po katach...

kolejny termin to może jakiś w grudniu.. ale w listopadzie to już jest za późno i nie ma możliwości..

Kwestia pozostała otwarta... za okna też jeszcze nie zapłaciliśmy.

Mieliśmy podjechać obejrzeć okna i omówić kwestię montażu.

Zajechaliśmy do niego.. ja dość nabuzowana i gotowa walczyć o swoje.. małż też zły, ale bardziej opanowany i to on miał rozmawiać z Panem W. Samochód stał przed domem, jednak w biurze przyjęła nas jego żona. Bardzo miła z resztą, pokazała okna... obejrzeliśmy.. ładne:) (chociaż to poprawiło mi humor) i chciałam przejść do omawiania montażu z mężem... Mąż był, ale właśnie miał jakieś sprawy i do nas nie zejdzie (co za tchórz!! najpierw namiesza, a jak coś trzeba prostować, to wystawia żonę). Terminy też nagle się znalazły.. i w następnym tygodniu i jeszcze w następnymi.

Fakt faktem, zdecydowaliśmy się na termin zaproponowany pierwotnie,gdyż mój kierownik budowy (tata), który akurat miał urlop, zgodził się przypilnować ekipę pod naszą nieobecność. Gdyby nie jego urlop, to nie wiem jak by to wyglądało...

 

Co do okien, to się nie wypowiem, bo za krótko jeszcze je mam.

Natomiast co do firmy... będę się baaaardzo długo zastanawiała przed kolejnym zakupem czegokolwiek u nich... choć mają jeszcze dużo rzeczy, które mnie interesują....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny mam niemile wrazenie ze czesc fachowcow udzielajacych sie na forum trafiaja tu tylko w celu zlapania klienta. Rzuca sie kilka porad i juz mozna przebierac w klientach i zleceniach.

 

Dzisiaj na czarna liste trafia znany forumowiczom Pan Romuald Konieczko - Rom-Kom. Umawialem sie na ocieplenie poddasza poltora miesiąca wcześniej. Mialem 3 inne ekipy, ktore mogly zrobic ocieplenie poddasza wczesniej ale zdecydowalem sie poczekac - naiwnie wierzac w szybkie i sprawne wykonanie roboty. Pan Konieczko byl u mnie na wizji lokalnej przed podjeciem sie pracy.

 

Mial zaczac prace od poniedzialku a w tygodniu zostawic rzeczy. Dzisiaj sie dowiedzialem , ze owszem pojawil sie w tygodniu ale porozmawial z glazurnikami i znikl.

 

Nie otrzymalem zadnej informacji, ze sa jakies problemy, ze zrezygnowal z roboty dopiero po kontakcie przez forum otrzymalem informacje, ze nie odpowiaadaja warunki pracy na budowie mimo tego ze wczesniej wiedzial jaki jest stan. Do tego stwierdzil ze nie moze ryzykowac kontaktu pracownika z ludzmi ktorzy pija - porozrzucane puszki i won alkoholu od glazurnikow - nie wnikam co robia po pracy.

 

Coz gdybym mial ocieplone poddasze wczesniej pewnie prysznic i wanna z jacuzzi by juz byla :evil: . Ogrzewanie elektryczne ktore chodzi od miesiaca i grzeje powietrze, pokoj wylozony glazura, wynajety toi toi i woda z studni sa dla tego Pana niewystarczajace.

 

Podsumowujac mam miesiac opoznienia w ocieplaniu, glazurnicy czekali zeby zaczac lazienki jak tylko beda ocieplone i musze szukac ekipy na juz a materialy na ocieplenie przyjda w poniedzialek... Nie neguje fachowosci Pana

Konieczki bo nie mialem niestety okazji tego uswiadzyc ale po raz kolejny motto forum - spisac umowe sie powtarza.

 

@#%%%$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...