Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam

Zdecydowanie odradzam współpracę z Waldemarem Wnuczkiem (pochodzą z Kraśnika działają na terenie W-wy i Lublina). Jego ekipa trudni się zabudową K-G, malowaniem, układaniem glazury, i budową kominka. Do każdej z powyższych czynności mam uzasadnione zastrzeżenia. Prace nad kominkiem po n-tej poprawce zostały porzucone (chyba nie czuł się na siłach, żeby zrobić kominek prosto). Musiał to poprawiać inny fachowiec. Do dnia dzisiejszego (od 22 września) nie udało mi się skontaktować z ww. panem. Wystrzegajcie się kontaktu na nr telefonu 608-802-110, 501-255-751.

Dodatkowo skrajna nieterminowość oraz pijaństwo na budowie do tego stopnia, że o mało nie spalili mi domu.:evil:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Radom to niestety też mazowieckie, więc chyba tutaj. KONRADOBET spod Radomia. Szamba. Produkcja, dystrybucja, masturbacja. Umówiony termin dostawy, właściciel dość obcesowy, ale nie płacę za wersal - przeżyję. Dzień przed wykop. W dzień dostawy dzwonię jak daleko transport - nie przyjadą, bo coś im się odwołało. Nie mieli zamiaru zadzwonić z radosną wieścią, pan rozmówca mocno poirytowany moimi wymówkami. Termin za tydzień. W międzyczasie leje, wieje i co dzień sprawdzam czy dół jeszcze działa. Działa. Po 8 dniach czekam od rana na działce, bo dowóz miał być między 12 a 14. O 12 z minutami dzwonię z tym samym głupim pytaniem: jak daleko jest szambo? Daleko. Nie wrócił samochód z Zamościa, więc nie wyjadą. Dostałem piany, pan po chwili jakby zrozumiał, że drugi raz biore wolne, czekam, deszcz pada i za chwilę problem przestanie być istotny. Obiecuje zadzwonić za góra pół godziny i podać rozwiązanie. Czekam godzinę, cisza. Dzwonię. Dostaję informację, że właściciel nagrywa kolegę, który zaraz do mnie wyjedzie z szambem. Oddzwoni za góra pół godziny i poda konkrety. Czekam kolejną godzinę. Dzwonię. Odbiera przemiła małżonka producenta pudełek na gówno i woła męża mówiąc kto dzwoni. Reakcja: " Kurrr....a, ty to odebrałaś?"

Tłumaczę, że w tej sytuacji pan może darować sobie dalsze wymówki i przenieść całą firmę do szamba, gdzie jej miejsce. I wiecie co? Wtedy dopiero się chłop ucieszył - nie dziwię się - firma dostała pewnie ze dwa zlecenia w odstępie miesiąca, więc nie wyrabiają na zakrętach, a tu jeszcze baran jakiś chce szambo w terminie, bo ma dół wykopany? To się drugi raz wykopie, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA na nierzetelną, niesolidną firmę oszustów podających się za fachowców a reprezentujących firmę bądź firmy o nazwach: SKOL-BUD, INSTAL-BUD, INSTAL-BUD24 reprezentowaną przez Pana Przemysław Skolik z Żyrardowa. Firma zaoferowała mi budowę domu jednorodzinnego wraz z materiałem. Wpłaciłem zaliczkę, potem znów jakieś pieniądze na dachówkę, to na kominy i inne rzekomo niezbędne rzeczy. W sumie prawie 30 000 zł. Fundament miałem gotowy, bez chudziaka. Zrobił mi tylko chudziaka i dwie ściany po czym przerwał roboty i zniknął. W sumie jakimś cudem prace te wyceniono na 13000 tys. zatem resztę ode mnie wyłudził i sprawa będzie miała finał w Sądzie. Oprócz tego spieprzył nawet to co zrobił (za duże okna i krzywe ściany). Generalnie obiecuje cuda, w szybkim czasie i cały czas chce gotówki na kolejne zamówienia. Komin przywoził do mnie 4 tygodnie i niestety nie przywiózł. Pan Skolik jest bardzo miły, ale od jakiegoś czasu nie odbiera już telefonów i brak z nim kontaktu i ani gotówki ani wykonawcy. Działa na terenie Grodziska Mazowieckiego, Żyrardowa, Mszczonowa. Firmy mają różne NIPY i nie wiem czy w ogóle istnieją. UWAŻAJCIE NA OFERTY OD TEGO krętacza i oszusta, a jeżeli się zdecydujecie to pieniądze po robocie. Posługuje się mailem [email protected] oraz telefonami 662-517-736 lub 726-429-299.

Podaję też linki do jego ogłoszeń:

 

Uwaga bo osoba oferuje szeroki zakres usług, także każdy z Was może się naciąć:

 

http://www.galeria-biznesu.pl/pdf/firma/189309/instal-bud_sp__z_o_o.pdf?change_date=2009-09-08

 

http://grodziskmazowiecki.olx.pl/elektryka-hydraulika-iid-28295629#

 

http://zyrardow.olx.pl/budowy-domow-iid-28295250

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz spisaną umowę czy robota ne tzw.gębę :(

mam podobne doświadczenia mój wykonawca chciał kasy poza tym co było w umowie -odmówiłem(po to przecież strony spisywały umowę)tak zachowuje się oszust,krętacz,partacz czy,, solidny'' budowlaniec ? :p ...mam rozgrzebane dach,co-cwu,tynki wewnętrzne,zewnętrzne,termin umowy zamyka się 15 listopada- chyba że jest Coperfildem i zakończy prace jak obiecywał-umowa opiewa na stan deweloperski

Od poniedziałku zaczęli kryć dach-pogoda na takie prace super :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

następny jednopostowiec

ale się namnożyło

 

Od kiedy zlikwidowano dział o nierzetelnych wykonawcach, ciągle są posty w wymianie doświadczeń. I dziwne, ale w tamten dział wchodziłam rzadko, a tu otwieram każdy taki post.

Ciekawe, czy to własnie miała na celu likwidacja działu :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można sie domyslić, ze likwidacja tego istotnego dla budujących/poprawiajacych/ zmieniajacych itd. działu ma zwiazek z umieszczanymi tam informacjami o nieuczciwych wykonawcach, które nie zawsze byly podparte konkretna dokumentacja, ale na pewno zawsze wywolywaly mocne emocje.

Szkoda jednak , iz redakcja poszla na latwizne podejmujac taki krok i to nie z powodu tych emocji, ale faktu, że w niejednym przypadku z zamieszczonych tam informacji mozna bylo skorzystac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie jestem. Umowa była spisana bardzo szczegółowa łącznie z karami za odstąpienie od umowy, 1% za każdy dzień zwłoki. Sporządziłem protokół z inwentaryzacji, fotografie oraz stosowne wpisy do dziennika budowy przed wzięciem kolejnej ekipy. Wynająłem kancelarię i już poszło pismno o przedsądowe wezwanie do zapłaty. W sądzie łącznie wszystkich kosztów wyjdzie około 50 000. No cóż zabawę czas zacząć.... Zobaczymy, ale generalnie nie odpuszczę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostrzegam przed zatrudnieniem "fachowca" od podbitki, nie dość że pełno poprawek to nie rozliczyliśmy się z nim do końca na poczet tych poprawek a teraz facet nie odbiera telefonów co gorsza ma nasze klucze od domu i nie wiem kiedy zamierza się odezwać. Sprawa zgłoszona juz nawet na policję

"fachowiec" to Adam Woźniak z Warszawy tel 782 178 822 i 725 697 571

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ta szajka wciąż działa - właśnie odezwał sie KOLEJNY oszukany!

 

Co zrobiła Porkuratura jak do niej trafiła sprawa? Otoż Wlce Szan Panie Prokurator zapytała Pana Deca, czy jest oszustem.

 

Pan Dec powiedział "Ja? Skądże znowu!"

 

Na co Pani Prokurator umorzyła sprawę (brak zamiaru oszukania, normalne problemu w działalności handlowej).

 

Po prostu ręce opadają. Namawiam teraz "nowych" aby złożyli zawiadomienia i tym razem zrobie taką awanturę, że nie dadzą rady tak gładko sprawy umorzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest to jakiś pomysł na biznes. Czytając np. odpowiedź użytkownika liberas który prosił o nie pojawianie się na działce po usłyszeniu gróźb karalnych aż się chce oszukiwać ludzi. Twardo trzeba.

Im się po prostu należy porządny wpierd...

Niestety zaczeli od działalności tak jak w każdej piramidzie - finansowaniem dostaw materiałów pieniędzmi nowych klientów - coraz więcej odprowadzając do własnej kieszeni i coraz bardziej przeciągając terminy. Tak się kończą zakupy z dostawą na wiosnę itp. Wyobraźcie sobie ile kasy taka firma natłucze 3 miesięczną przerwą w dostawach - później najbardziej krzykliwym dostarczą, ale w tym czasie znajdą innych jeleni. Na odwal się dawali jakiś gruz.

Moje wyrazy współczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie masakra ! Współczuje. Powinni ich wszystkich pozamykać. I konta po blokować na poczet wypłaty odszkodowań.

 

Wszędzie o tym trąbią nie płacić za towar którego się nie ma na placu. Nawet z zaliczkami trzeba być ostrożnym bo może być kłopot z odzyskaniem takich pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Michał Kocoń z Otwocka przez prawie 3 miesiące "remontował" nasze 3-pokojowe mieszkanie. Nie udało mu się skończyć. Rozstaliśmy się i zatrudniliśmy ludzi, którzy w 2 dni zrobili już tyle, ile p. Michał robił 2 tygodnie...

 

 

    Panu Michałowi przeszkadzają różne przeciwności losu, które uniemożliwiają trzymanie się najprostszej nawet umowy.
    Pan Michał lubi zaczynać kilka prac na raz i ma problem z ukończeniem chociaż jednej z nich.
    Pan Michał co tydzień mówi, że za tydzień skończy (najpóźniej za dwa).
    Pan Michał chętnie prosi o pieniądze za rzeczy, których jeszcze nie dokończył (a w myśl poprzedniej zasady prawdopodobnie nie skończy).
    Pan Michał bierze się za robotę kiedy sprowadza mu się na głowę konkurentów lub stoi nad nim.
    Pan Michał ma problem z dostarczaniem faktur.
    Pan Michał nie bardzo dba o zabezpieczenie wykonanej pracy.
    Pan Michał widzi na rysunku projektanta jedno, a robi coś innego.
    itd.

 

 

Szczegóły:

 

Był człowiekiem z tzw. polecenia więc zaufaliśmy mu dosyć mocno. Przyszedł do nas z umową (występował w niej jako firma Renovatio), był bardzo uprzejmy i wydawał się fachowcem. Remont miał być gruntowny, ale wg. umowy przeprowadzony w 5 tygodni (co, jak zapewniał p. Michał, dawało mu jeszcze tydzień zapasu). Człowiek zapowiadał, że pracuje z 2 innymi ludźmi, a więc robota idzie szybko.

 

Przez pierwszy tydzień nic nie zapowiadało katastrofy - demolka, skuwanie, wywóz śmieci. Coś się działo więc nie przejmowaliśmy się jeszcze. Nie widziałem innych współpracowników, ale może byli niewidzialni?

 

W drugim i trzecim tygodniu zaczęły się przygody pod tytułem "problemy p. Michała". Ciągle coś mu wypadało, ciągle nie mógł dojechać, a jak mówił że będzie "za pół godziny bo jest blisko" to nie widzieliśmy go przez następną godzinę. Brał nas na przeczekanie - nie mogliśmy siedzieć mu na głowie - na czas remontu wyprowadziliśmy się na drugi koniec Warszawy, a do tego dużo pracujemy więc automatycznie ograniczyliśmy liczbę wizyt do minimum.

 

Poza tym cały czas wierzyliśmy, że jako człowiek poleceny przez bliską przyjaciółkę, faktycznie ma jakiś problem. Na początku założyliśmy przezornie, że to potrwa dłużej niż miesiąc, ale po tym miesiącu mieszkanie wyglądało podobnie jak po tygodniu jego pracy...

 

W międzyczasie okazało się, że ze względu na pęknięcia ścian nie można ich pokryć tynkiem tylko trzeba stawiać od nowa lub zdecydować się na płyty kg. Wybraliśmy to drugie ze względu na czas i koszty. Pan Michał też twierdził, że to lepiej dla niego i szybciej.

 

Ze względu na brak windy towarowej i mieszkanie na ostatnim piętrze problemem stało się wniesienie płyt. Pan Michał bez konsultacji zamówił dźwig za 1500 zł co miało być opłacone po połowie. Znaleźliśmy dźwig tańszy o połowę, ale nie dojechał. Przez te problemy w mieszkaniu prawie 2 tygodnie nic się nie działo. W końcu okazało się, że można użyć "czynnika ludzkiego" do wnoszenia płyt. Dziwne, że wcześniej na to nie wpadł. Domyślam się, że jest sporo ludzi, którzy za 700 zł wnieśliby te płyty 2 tygodnie wcześniej i byli bardzo wdzięczni...

 

W końcu zdecydowaliśmy się pojechać na krótki urlop z nadzieją, że po powrocie zobaczymy jakąś zmianę.

 

No więc nie - metamorfozy nie było. Pojawiły się płytki w kuchni bo istniała potrzeba jej pomiaru. Ale to, że ściany pod i nad płytkami nie były zagipsowane, przetarte i zagruntowane to inna bajka.

 

Przez kolejne 2 tygodnie coś się działo, ale dalej było to ściemnianie - tu już położona elektryka, tam nie; tu już zawieszone 3 m sufitu, tam nie; tu wylewka, tam nie. Pojawili się jacyś 2 współpracownicy, po 2 dniach został tylko 1 pomocnik, a po tygodniu i jego nie było.

 

Wkurzyliśmy się i znaleźliśmy inną ekipę (to było po mniej więcej 2 miesiącach remontu). Wydawali się zdecydowanie bardziej profesjonalni i chcieliśmy p. Michała odprawić, ale tak się biedny przejął, że nagle pojawił się i współpracownik i przez 2 dni skończyli praktycznie podwieszane sufity i stwierdziliśmy, że widać potrzebował takiej motywacji, aby wziąć się do roboty.

 

Widać byliśmy zbyt dobroduszni i mili bo po następnych 2 tygodniach zapał p. Michała opadł. Dodam, że co mniej więcej 2-3 tygodnie prosił o jakąś część pieniędzy z umowy. Jak byliśmy wściekli to tłumaczył "że popsuły mu się narzędzia" i "że musi za coś żyć". To było żenujące, ale jak widać było, że coś zrobił wypłacaliśmy mu jakąś część pieniędzy. Dzisiaj wiemy, że to był błąd ale widać jesteśmy takimi naiwniakami co wierzą, że człowiek może być dobry.

 

Dodam także, że p. Michał dosyć szybko przyjął kasę na materiały (13 tysięcy), widziałem część faktur po ok 2 miesiącach remontu, ale nie opiewały jeszcze na całość tych pieniędzy. Byliśmy pewni, że pod koniec naszej współpracy już tych pieniędzy nie ma i kolejne zaliczki szły właśnie na zakup niezbędnych zapraw i klejów.

 

W mijającym tygodniu p. Michał po raz kolejny dał ciała. Umówiliśmy się na konkretny rozkład prac. Faktem jest że jednego dnia musiał np. przywieźć i odwieźć znajomego hydraulika, ale było to wczesnym popołudniem i później mógł jeszcze wrócić, żeby wytrzeć pozostałe kilka metrów ściany i zagruntować je zgodnie z umową. Zresztą nie wydaje mi się, aby w trakcie pracy hydraulika miał problem z wykonaniem tej pracy.

 

Kilka razy tłumaczył się też, że nie może pracować tak szybko bo dużo czasu zajmuje mu przenoszenie gratów z pokoju do pokoju... W mieszkaniu została pralka, lodówka, sofa i biurko. Było też krzesło biurowe, które połamał. Był też odkurzacz, który postawił na balkonie, ale pech chciał, że przyszła jesień i odkurzacz nadaje się na śmietnik. Większość rzeczy, oprócz lodówki stoi tam gdzie stała na początku remontu.

 

Raz informowałem monsieur Michała, że ma tego i tego dnia ma wejść facet od parkietów. Nic nie uprzątnął mimo, że połowa bałaganu to jego narzędzia i syf, który robił (aktualna ekipa zaczęła od mycia podłogi bo stwierdzili, że w takim brudzie ciężko się pracuje). Chciałem przełożyć cyklinowanie, ale facet się obraził. P. Michał jednak posprzątał po sobie. Dzień później... i nic więcej pewnie tego dnia nie zrobił.

 

Rozstaliśmy się z poczuciem wk....nia i wielkiej ulgi jednocześnie.

 

Udało mi się z dnia na dzień załatwić poleconą przez koleżankę ekipę. Weszli wczoraj i do dziś zrobili autentycznie więcej niż ten człowiek był w stanie zrobić przez ostatnie 10 dni pracy...

 

Co więcej - znaleźli świetne przykłady geniuszu poprzednika - np. blat w łazience został przygotowany do zainstalowania umywalki nablatowej mimo, że jest jasny i czytelny projekt umywalki wpuszczanej (sama umywalka stoi w pokoju obok). Na marne położone zostało jakieś 0,5 m tejże mozaiki, a pozostała część położona jest wyraźnie krzywo... Właśnie jest skuwana.

Nie zmienia to faktu, że blat nie został wzmocniony prętami i po wycięciu 40-centymetrowej dziury będzie podatny na złamanie. Zostanie zatem wzmocniony solidną szafką (a planowaliśmy tylko drzwiczki maskujące) co będzie kosztować więcej niż 2 krótkie pręty zbrojeniowe...

 

Zawory do zakręcania wody w kuchni zainstalowane zostały za lodówką. W razie awarii kranu może być słabo...

 

Mimo deklaracji dokończenia instalacji elektrycznej (pomijając niezainstalowanie różnicówki i niezałożenie wszystkich gniazdek) - znaleźliśmy ślepe punkty, bez otworów i bez puszek w miejscach gdzie miały być gniazdka.

 

Jak dla mnie współpraca z tym gościem to pasmo porażek. Co z tego, że płytki w kuchni położył ładnie, skoro przez 3 miesiące nie dokończył właściwie żadnego większego zadania. Ciągle problemy, ciągle coś nie tak. Pan Michał nieustanie wymaga współczucia i wsparcia, zwłaszcza finansowego, ale uczciwie pracuje tylko pod nadzorem albo groźbą.

 

Nigdy więcej... I Wam również tego nie życzę... Zainteresowanym porządną ekipą służę kontaktem do aktualnie pracujących u nas ludzi. Szkoda, że dowiedzieliśmy się o nich tak późno bo pewnie od miesiąca mieszkalibyśmy w odnowionym, ładnym mieszkaniu.

 

BTW - zastanawiam się nad wytoczeniem procesu o niedotrzymanie umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA na nierzetelną, niesolidną firmę oszustów podających się za fachowców a reprezentujących firmę bądź firmy o nazwach: SKOL-BUD, INSTAL-BUD, INSTAL-BUD24 reprezentowaną przez Pana Przemysław Skolik z Żyrardowa. Firma zaoferowała mi budowę domu jednorodzinnego wraz z materiałem. Wpłaciłem zaliczkę, potem znów jakieś pieniądze na dachówkę, to na kominy i inne rzekomo niezbędne rzeczy. W sumie prawie 30 000 zł. Fundament miałem gotowy, bez chudziaka. Zrobił mi tylko chudziaka i dwie ściany po czym przerwał roboty i zniknął. W sumie jakimś cudem prace te wyceniono na 13000 tys. zatem resztę ode mnie wyłudził i sprawa będzie miała finał w Sądzie. Oprócz tego spieprzył nawet to co zrobił (za duże okna i krzywe ściany). Generalnie obiecuje cuda, w szybkim czasie i cały czas chce gotówki na kolejne zamówienia. Komin przywoził do mnie 4 tygodnie i niestety nie przywiózł. Pan Skolik jest bardzo miły, ale od jakiegoś czasu nie odbiera już telefonów i brak z nim kontaktu i ani gotówki ani wykonawcy. Działa na terenie Grodziska Mazowieckiego, Żyrardowa, Mszczonowa. Firmy mają różne NIPY i nie wiem czy w ogóle istnieją. UWAŻAJCIE NA OFERTY OD TEGO krętacza i oszusta, a jeżeli się zdecydujecie to pieniądze po robocie. Posługuje się mailem [email protected] oraz telefonami 662-517-736 lub 726-429-299.

Podaję też linki do jego ogłoszeń:

 

Uwaga bo osoba oferuje szeroki zakres usług, także każdy z Was może się naciąć:

 

http://www.galeria-biznesu.pl/pdf/firma/189309/instal-bud_sp__z_o_o.pdf?change_date=2009-09-08

 

http://grodziskmazowiecki.olx.pl/elektryka-hydraulika-iid-28295629#

 

http://zyrardow.olx.pl/budowy-domow-iid-28295250

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odradzam usługi:

glazurnik WŁODZIMIERZ ANDRZEJEWSKI z Sobolewa, obraził się i nie poprawił krzywo połozonych płytek, wyszczerbionych przycinanych płytek, obsadzenia wanny, za wysoko umieszczonej listwy... ech

- stolarz GRZEGORZ WIELGOSZ z Garwolina - bardzo nieterminowy, umawia się i przez kilka dni nie odbiera telefonów ...

to moje doświadczenia z budowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesciowo przestrzegam przed elektrykiem z okolic pruszkowa. p. Walędzik.

 

potwierdzam,ten facet jest tragiczny.Załatwiał mi przyłacze w zakładzie energetycznym i dokumenty do odbioru technicznego budynku.Trwało to -4 m-ce!!!!W końcu zrobiłam totalną rozpierduchę,włacznie z rozmową z kierownikiem ZE w Konstancinie i donosem na tego pana,wtedy coś drgneło i moje dokuemnty dotarły do zakładu.

Z tym gościem nie ma w ogóle rozmowy,jak ze ślepym o kolorach.

Przestrzegam przed nim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA NA PANA GRZEGORZA SĘK oraz jego wspólnika - również Grzesiek.

Ściemniacze, krętacze, oszuści!

Nie dotrzymali ŻADNEGO terminu!!!

Strop z g-k robili od sierpnia, 3,5 miesiąca - NADAL NIE SKOŃCZONY!

Elewacja od końca lipca - NADAL NIE SKOŃCZONA!

Rozgrzebane obie łazienki - NIE SKOŃCZONE, a poprawki nie wiem ile będą kosztować.

Niszczą to, co zostało wcześniej zrobione - mimo próśb o osłonięcie okien, nie zrobili tego, efekt to zniszczona przeszło połowa okapników w nowych oknach. Myjąc fugi na parapetach zewnętrznych zachlapali świeżą elewację, potem zapaćkali brud drugą warstwą tynku - efekt: plamy nie do usunięcia na nowiutkiej elewacji, od frontu budynku, przy każdym oknie.

Ze stelażem g-k wkręcili się w deskowanie dachu, przebijając papę.

W ścianę z g-k dali folię paroizolacyjną tak, że woda skraplała się wewnątrz zamiast odparować.

 

PORZUCILI NIESKOŃCZONĄ ROBOTĘ - strop, elewację i rozgrzebane łazienki.

Powód: wzięliśmy do pomocy innego glazurnika, aby ukladał gresy w salonie, bo oni nie wyrabiali się z żadnym terminem a na 23.11 mamy montaż drzwi wewnętrznych i wszystkie podłogi muszą być skończone.

 

Dzięki temu,że porzucili prace, pewnie nie wprowadzimy się w przewidzianym terminie - dla nas wielki problem, o czym wiedzieli od początku.

 

KŁAMCY, OSZUŚCI, KRĘTACZE!

 

Jeśli Pan to przeczyta panie Grzegorzu, niech pan będzie pewny że opowiem o panu każdej napotkanej osobie, tak jak na panu nie zawiodłam się na nikim!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostrzegam przed zatrudnieniem "fachowca" od podbitki, nie dość że pełno poprawek to nie rozliczyliśmy się z nim do końca na poczet tych poprawek a teraz facet nie odbiera telefonów co gorsza ma nasze klucze od domu i nie wiem kiedy zamierza się odezwać. Sprawa zgłoszona juz nawet na policję

"fachowiec" to Adam Woźniak z Warszawy tel 782 178 822 i 725 697 571

 

 

niestety tez mam do czynienia z tym partaczem nie dośc że sknocił podbitke to jeszcze rozebrał stare ogrodzenie i nie ma zamiaru dokończyć stawiania nowego. też mam zamiar zainteresować tą sprawą odpowiednie służby. proszę o kontakt, chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

OSTRZEGAM

 

Marek Sadowski, zamieszkały w: Pogorzałki k/Białegostoku, działa również na terenie W-wy i okolic.

 

Wykonawca SSZ + "cała reszta"

Z przyjemnością bierze zaliczki (oczywiście z potwierdzeniami odbioru) z którymi znika choć na początku "współpracy" wrażenie robi niezłe.

 

Jeżeli ktoś ma wątpliwości służę dokumentacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...