Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ale się przysłużył.

Wszyscy na pewno dawno zapomnieli - a tu odświeżenie tematu.

 

Niestety, ale muszę ten temat odświeżyć jeszcze bardziej. Jestem klientem firmy Wadex, obecnie w okresie gwarancyjnym, w czasie którego pan Puszkarski wykazał się nierzetelnością i niesłownością a jego podejście do terminów (nawet tych, które sam wyznaczył) to zwykłe kpiny z klienta.

Moje "przygody" z firmą Wadex opisałem szczegółowo (i dalej opisuję, bo wcale się nie zanosi na zakończenie) na stronie www:

 

http://msobczak.com/Gebauer_Wadex_okna.html

 

Ewidentne błędy montażowe to rzemieślnicza nierzetelność, ale cała reszta to zwykłe działanie w złej woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

uwaga !!! Na firmę dg group s.c. Warszawa ul.zgierska 16a. Budują domy pod klucz: Niesłowni, nierzetelni, zamawiają materiał nie odbierają go co gorsze nie płacą za niego, nie płacą za materiał który odebrali, to przestroga dla sprzedających. Dla budujących natomiast ostrzeżenie: Podejście właścicieli tj. Pana adama i kamila skutkuje tym że inestorzy wyrzucają ich z budowy prawdopodobnie z kolejnej coś musi być na rzeczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo odradzam geodetę z okolic Warszawy, który nazywa się Bogusław Jakowlew.

 

Zamawiałem u niego wszystkie usługi związane z budową: mapa do celów projektowych, wytyczenie budynku, wytyczenie garażu, inwentaryzacja.

 

Pierwszy problem pojawił się z garażem. Sądzę, że źle wyznaczył budynek. W efekcie garaż wyznaczany rok później (budowany w ostrej granicy) nie jest równoległy do domu :(

 

Drugi problem pojawił się przy zgłoszeniu zakończenia budowy. Nadzór budowlany odrzucił zgłoszenie ponieważ mój wspaniały geodeta nie uwzględnił w inwentaryzacji szamba (zainstalowanego ponad pół roku przed inwentaryzacją) i studni (wywierconej ze trzy lata wcześniej) !!!

 

Gość nie poczuwa się do winy i za poprawę swoich błędów chce więcej pieniędzy niż większość geodetów za wykonanie tego od nowa.

 

Tak więc uważajcie na tego partacza!

 

P.S. Nie wiecie czy istnieje jakaś izba geodetów czy coś podobnego gdzie można złożyć formalną skargę na geodetę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Nie polecam firmy Macpol. Prasolik Maciej, Sławomir Jagiełło 05-555 Tarczyn Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. Niby robili u mnie z polecenia. Firma bazuje na niewiedzy Klienta, skutecznie prowadzi rozmowy, aby wzbudzić zaufanie, udziela rabatów na wykonane prace, po czym ostateczny koszt prac, jest zdecydowania wyższy niż średnie ceny rynkowe. Właściciele polecają materiały wyłącznie jednego producenta, oszukują na ilości wykorzystanego materiału!!!! OSZUŚCI i ZŁODZIEJE, z daleka od takich wykonawców!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Stanowczo odradzam geodetę z okolic Warszawy, który nazywa się Bogusław Jakowlew.

 

[...]

 

Drugi problem pojawił się przy zgłoszeniu zakończenia budowy. Nadzór budowlany odrzucił zgłoszenie ponieważ mój wspaniały geodeta nie uwzględnił w inwentaryzacji szamba (zainstalowanego ponad pół roku przed inwentaryzacją) i studni (wywierconej ze trzy lata wcześniej) !!!

 

Jeszcze jednak ciekawostka wyszła jak za pracę zabrali się normalni geodeci. Otóż pan Jakowlew nie uwzględnił w inwentaryzacji również przyłącza elektrycznego.

Po prostu ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w całej rozciągłości z przedmówcą firma,Bau-tech z Odrzywołu u mnie tynki miały być robione tydzień, były ponad 3 tygodnie. Właściciel firmy nie przekazuje uwag ekipie tynki miejscami spaprane - jedna sciana dobrze 3 źle tu nie dotarte tam pofalowane widać gołym okiem, generalnie partanina . Edytowane przez lofix777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku latach wracam na forum i nie omieszkam przy okazji ponownie ostrzec przed panem: MAREK SADOWSKI z Białegostoku.

Pan Marek ma już wyrok i komornika na głowie który nie za bardzo ma co wyciągnąć - takie prawo.

Ale Pan Marek jeszcze nie wie, że do sądu już trafił pozew o oszustwo a za to idzie się do więzienia tym bardziej jeżeli już miało się wcześniej wyroki ;) i mi to wystarczy.

 

Tak , Marku ... pewnie czytasz te posty ... niedługo się spotkamy ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym wszystkich ostrzec przed firmą SEB-DACH Sebastian Wojnicz z Białej Podlaskiej , która wykonuje prace na terenie Warszawy i okolic. Po dekarzach trzeba było zrobić liczne poprawki, dach nie trzymał wymiarów (nawet 10 cm róźnice w wymiarach!!!), komin przeciekał ponieważ obróbka blacharska wykonana była niechlujnie i nie została z jednej strony uszczelniona. Na siedem wsporników dachu, trzy luźno latały. Membrana podbita została byle jak zbyt krótkimi zszywkami i luźno lata. Z dwóch rynien nie spływa woda - nie były właściwie wypoziomowane w kierunku rur spustowych. Sebastian Wojnicz - właściciel, pernamentnie nie odbiera telefonu albo zwodzi kolejnymi terminami w których wykona poprawki. Po kilku miesiącach próśb o pilne naprawienie przeciekającego na poddasze komina i usunięcie innych niedociągnięć, musiałem zaangażować inną ekipę. Za w sumie wygórowaną cenę, firma oferuje niska jakość usług. NIE POLECAM!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA NIERZETELNY WYKONAWCA!!!

 

Przestrzegam przed współpracą z

 

ŁUKASZ RAŹNIAK PRO-REM

Przedsiębiorca: ŁUKASZ RAŹNIAK

NIP: 1181717787 , REGON: 140094410

 

 

 

Firma reklamuje zakres wykonywanych zadań na: malowanie, wykończenia wnętrz,elektryka, hydraulika, kładzenie parkietów, montaż mebli tymczasem ten pseudo-fachowiec nie dysponuje podstawowymi narzedzami budowlanymi, które pożycza od innych budowlańców na inwestycjach mieszkaniowych.

 

Podjęta na podstawie pisemnej umowy współpraca w zakresie remontu mieszkania zakończyła się:

 

1. niewywiązaniem sie z umowy (ucieczka z budowy),

2. szkodą materialną w postaci zmarnowanych materiałów,

3. niezgodnym ze sztuką budowlaną wykończeniem na każdej płaszczyźnie: kładzenie gresu i kafelek, malowanie i gładzie, elektryka, zabudowa k-g i wykończeniówka,

4. dodatkowymi kosztami pokrycia napraw i następstw nienależytego wykonania umowy.

5. brakiem oddania żadnego z etapów uzgodnionych prac.

 

Wykonawca ten najmuje sie do wszelkiego zakresu robót budowlanych nie posiadając przy tym gruntownego przygotowania.

Posługuje sie również zmyślonymi referencjami.

 

A w szczegółach;

1.Ściany po gładziach wyglądają gorzej niż w stanie deweloperskim. Fachowiec nie potrafił właściwie nakładać wtryskarką gips maszynowy, z resztą robiąc to jedynie miejscowo. W efekcie po szlifowaniu ściany wyglądają jak gipsowany piec, a nierówności nie da się żadnym naciąganiem zgubić.

2. Malowanie również natryskowo pożyczoną wtryskarką. W efekcie braku podstawowej wiedzy o metodach malowania natryskowego krycie farbą było na poziomie 30% sugerowanej przez producenta wydajności (Farba przed malowaniem nie była rozcieńczana,dodatkowe koszty farby). Z uwagi na użycie niewłaściwego gruntu (lub brak) na ścianach widać pęcherze, nierówne krycie farbą, a w miejscach gdzie natrysk był z niewielkiej odległości, zacieki. Poprawki wałkiem powodowały odpadanie farby.

3. Wykonawca nie potrafił wykonać wylewki i położyć gresu tak aby osiągnąć wymaganą wysokość w miejscu łączenia z parkietem. w efekcie konieczne było wyrównanie z użyciem mat do parkietów (dodatkowy koszt rzędu 3000 zł),

4, kafle w łazience położone nierówno. Postrzępione randy (nie były przycinane piła wodną i szlifowane). Niechlujne wykonanie obudowy wanny. Wyrównywanie ściany do wysokości kafli nie trzyma standardów i odbiega od poziomicy. nie zachowano wymaganej przestrzeni od podłogi na potrzeby kładzionej deski drewnianej w łazience.

4. nierówno położona zabudowa g-k.Fachowiec nie zgubił nierówności sufitu a jedynie zachowa wymaganą odległość 30 cm w efekcie czego konieczna była zmiana wymiarów mebli kuchennych.

5. Gres i kafle miejscowo źle klejone (głuchy dźwięk)

6.Ddobudowane ściany nie trzymają standardu.

 

A najważniejsze. Brak elementarnej wiedzy o etapowym realizowaniu inwestycji.Fachowiec rozpoczynał kolejne etapy jednocześnie nie kończąc poprzednich. np. Położony gres nie został zabezpieczony przed malowaniem, również stolarka okienna (konieczność mycia przed fugowaniem). Jednocześnie trwało szlifowanie (wykańczanie gładzi) i gruntowanie oraz malowanie (efekty opisałem powyżej). Posadzka mieszkania była upstrzona tynkiem, gipsem. wszędzie osadzał się kurz po szlifowaniu. Fachowiec "czyścił" wałek susząc go poprzez rolowanie na położonych kaflach w łazience (dodam że farba była niebieska). Do wanny zlewany był gips, tynk i skrzepy farby. Po pierwszym malowaniu zaczął montować oprawy świetlne, żeby rzekomo zweryfikować zrobioną elektrykę.

 

Popełniłem błąd. Ty nie daj się uczyć partaczowi swoim kosztem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie odradzam, nie polecam i przestrzegam przed ekipą od ogrodzeń "Klinkier-Sław" Sławomir Brzozowski, Słonimskiego 1, 07-300 Ostrów Mazowiecka, tel. kom: 606816533. Szczególnie przed jego bratem.

Trzeba pilnować na każdym kroku, egzekwować wszystkie ustania i umowy, wszystko spisywać, bo nagle się okazuje że na to się nie umawialiśmy (mimo, że słyszały to trzy postronne osoby). Wszystko trzeba sprawdzać samemu, a i tak nie należy się spodziewać że będzie dobrze. Wymagają ciągłej obecności na budowie, nie interesuje ich to że ktoś pracuje i nie rozumieją, ze ktoś nie odbiera telefonu. Nie przekazują informacji między sobą, zaprzeczają wszystkiemu.

Teraz sam muszę sobie poprawić i ponieść finansowe konsekwencje ich pomyłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Nie polecam firmy Macpol. Prasolik Maciej, Sławomir Jagiełło 05-555 Tarczyn Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. Niby robili u mnie z polecenia. Firma bazuje na niewiedzy Klienta, skutecznie prowadzi rozmowy, aby wzbudzić zaufanie, udziela rabatów na wykonane prace, po czym ostateczny koszt prac, jest zdecydowania wyższy niż średnie ceny rynkowe. Właściciele polecają materiały wyłącznie jednego producenta, oszukują na ilości wykorzystanego materiału!!!! OSZUŚCI i ZŁODZIEJE, z daleka od takich wykonawców!!!!

 

jestem nowy na forum i do tej pory nie korzystałem z mozliwości wypowiedzi - ale także jestem niestety ofiarą oszusta Macieja Prasolika i jego firmy Macpol z Tarczyna ul. Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. (tego drugiego o którym piszesz nie kojarzę z nazwiska chociaż do jakiegoś zwracał się imieniem Sławek). Gdzieś czytałem że Prasolik ma jakieś długi którymi handluje się na internecie już samo to powinno dać do myślenia zanim się zatrudni takich łobuzów. Niestety też miałem ich z polecenia chociaż pluję sobie teraz w brodę bo to najgorsza ekipa jaką miałem na budowie. Prasolik występuje chyba w każdym miejscu internetu oferując swoje usługi a ludzie chyba z obaw nie wpisują tego co o nim myślą bo poziom prac Prasolika jest zwyczajnie bardzo słaby (jak porównuję inne budowy). Oferowanie materiałów przez nich kończy się tak jak piszesz oszustwami na ogromną skalę, jakieś szemrane pokwitowania dostarczenia. Jakość prac skutkuje tym że jak zrobiłem teraz w pierwsze mrozy analizę termoizolacyjną - osoba badająca łapała się za głowę na ilość mostów cieplnych i krzywizny. Zastanawiam się nad pozwem do sądu żeby dochodzić zwrotu pieniędzy. Może ktoś miał już jakieś doświadczenia z tymi patałachami gdzie skutecznie pokazał im miejsce w szeregu? Chętnie skorzystam z podpowiedzi - dla bandziorów i oszustów nie ma litości!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

witam wszystkich forumowiczów,

 

Niestety należę do osób oszukanych przez wykonawcę o którym już kilka razy było głośno na czarnej liście. Niestety dopiero teraz to zobaczyłem. Chodzi o Bolesława Traczykowskiego, firma TAAG Świerkocin 64a, 86-300 Grudziądz, która co jakiś czas dla zmylenia zmienia nazwę. Obecnie występuje jako Adavic. Firma ta podejmuje się budowy domów z balii choć nie ma o tym kompletnie pojęcia, są nierzetelni i nieterminowi. Sprowadzają ze wschodu bale które są fatalnej jakości, budowa trwa tak długo i w takich warunkach że na większości balii występuje pleśń. Do poszczególnych prac Traczykowski zatrudnia ludzi z pośredniaka, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z budownictwem, knocą jedną rzecz za drugą po czym ich zwalnia i zatrudnia kolejnych. Takim podejściem budowa nie ma szans zostać ukończona. po prostu tragedia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich forumowiczów,

 

Niestety należę do osób oszukanych przez wykonawcę o którym już kilka razy było głośno na czarnej liście. Niestety dopiero teraz to zobaczyłem. Chodzi o Bolesława Traczykowskiego, firma TAAG Świerkocin 64a, 86-300 Grudziądz, która co jakiś czas dla zmylenia zmienia nazwę. Obecnie występuje jako Adavic. Firma ta podejmuje się budowy domów z balii choć nie ma o tym kompletnie pojęcia, są nierzetelni i nieterminowi. Sprowadzają ze wschodu bale które są fatalnej jakości, budowa trwa tak długo i w takich warunkach że na większości balii występuje pleśń. Do poszczególnych prac Traczykowski zatrudnia ludzi z pośredniaka, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z budownictwem, knocą jedną rzecz za drugą po czym ich zwalnia i zatrudnia kolejnych. Takim podejściem budowa nie ma szans zostać ukończona. po prostu tragedia...

 

cześć Grzegorz,

tutaj jest cały watek o Tarczykowskim i firmie TAAG: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?94578-TAAG-Domy-Drewniane-nierzetelny-wykonawca&highlight=tarczykowski

 

Z tego co się dowiedziałem to on już przed laty robił różne przekręty dlatego musiał uciekać za wschodnią granicę bo go wierzyciele ścigali. Jak wrócił, to założył nową "firmę" TAAG a teraz pewnie kolejny unik z nazwą Adavic i dalej bezkarnie okrada ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam.

 

Tynki wewnętrzne

 

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD http://janbud.firmy.net/ tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy.... i uważnie przeczyta mój post i poinformuje każdą osobę która szuka tynkarzy….

 

Robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają konkurencyjne, kontakt jest błyskawiczny, umówienie się na budowie żeby omówić prace – tez bez problemu. Zachwalanie tynków, ze są gotowe pod malowanie - tynk najwyższej kategorii itd. Generalnie zapowiadało się idealnie...

Samo ogłoszenie wyglądało profesjonalnie i brzmiało:

 

Cytat:

„TYNKI TRADYCYJNE Cementowo-Wapienne Kwarcowe. Gotowe pod malowanie!!! Wszystkie składniki mieszane na budowie. DOCIEPLENIA BUDYNKÓW, atrakcyjne ceny, możliwość negocjacji. Faktury VAT. Tel.: 0 666 27 27 27 Zapraszamy! http://www.JanBud.info”

 

rzeczywistość nie wygląda już tak różowo....

 

http://images48.fotosik.pl/657/f776c08a47651cc9med.jpg

takie pęknięcia występowały na kilku ścianach - zaczęły pojawiac się po wyschnieciu tynków i ciągle pojawiają się nowe....

 

 

Potem miałem zobaczyć dwa trzy budynki po pracach firmy Janbud i zaczęły się schody. W końcu po kilku dniach udało się odwiedzić jedną budowę ( z pracami w trakcie) czyli niewiele było widać i nie można było poznać opinii inwestora po tynkach. To był moment, w którym powinienem podziękować i nie byłoby dalszej przygody. Niestety podjąłem ryzyko.

 

 

Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę 20 czerwca i od razu mieli wejść do pracy. W trzy tygodnie miało być po tynkach. – niestety umowa nie zawierała informacji o karach. Mój kolejny błąd.

 

 

Goniłem elektryka, facet uwijał się od 6:00 rano do 22:00 żeby wszystko zrobić. Ekipa tynkarzy już miała przygotowany cały materiał- ale ciągle opóźniali podając różnorodne wymówki..okazało się, że będą mieli kilka dni poślizgu, bo nie zdążą maszyny przywieźć, bo jakieś drobne poślizgi i inne prace... no coż bywa tak czasami. Wstyd mi było tylko przed elektrykiem, którego goniłem, bo niby blokował tynkarzy.... Cały materiał potrzebny do pracy kupiłem w hurtowni wskazanej przesz Pana Sebastiana w takiej ilości jaką podał. ( miałem nadzieję, że ilości były wyliczone a nie strzelone z kosmosu) jak się potem okazało – ilości były wymyślone. ( zostało mi połowę listew tynkarskich, i listew przyokiennych, które można wyliczyć co do metra przed rozpoczęciem prac) no ale co to interesuje firmę – przecież to koszt inwestora.

 

http://images42.fotosik.pl/829/f4efb5e146b4c6a3med.jpg

i kolejne pękniecia - prawdopodobnie źle dobrana mieszanka ( nierówne proporcje, piachu cementu, wapna)

 

 

Klucze wykonawcy dostali w dniu podpisania umowy, i od tego terminu liczy się czas rozpoczęcia robót. po dwóch dniach pracy - pierwsza przygoda. Zadzwonił właściciel i mówi, że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze, bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...

Dzwonię do szefa firmy i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają ,prąd też, materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów informacje, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki w drzwiach zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Jeden z pracowników pytał ile te zamki będą kosztować, bo to on zgubił klucze jak powiedział prawdopodobnie na drugiej budowę. Czyli wyjaśniła się sprawa gdzie jest połowa ekipy - na drugiej budowie...

 

http://images37.fotosik.pl/2024/94a1281bf86f1535med.jpg

obróbka okien i drzwi - daleka od ideału.....

 

Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach. Oczywiście słyszałem ze zrobili kilkanaście budynków ( ocieplenie ) tylko nie mogli żadnego pokazać – bo z właścicielem kontaktu nie ma, bo już ktoś mieszka, itd....

Dzwoni do mnie właściciel i mówi, że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu – dodam tylko, że spokojnie można przewidzieć, że za trzy dni skończy się piach czy cement – ale po przewidywać. Lepiej poinformować, że dziś się skończy i jutro nie będzie.... niech inwestor jak wróci z pracy o 19:00 szuka na szybko piachu i cementu.

 

http://images40.fotosik.pl/2009/e9479a551f101d0dmed.jpg

wykończenia przy belkach i innych elementach też nie nadaje się pod malowanie....

 

Powoli moje nerwy były na wyczerpaniu.... Wieczorem pojechałem na budowę wziąłem kartkę i długopis i pospisywałem co mnie boli.

 

...fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac wykonawca oszacować, że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i rozumiem, że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę, że nie mogę przez godzinę załatwić materiałów jak jestem w pracy... niech szef ekipy mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

 

http://images37.fotosik.pl/2024/9045461309b5a564med.jpg

generalnie wszystkie narożniki docierane były nie piaskiem kwarcowym ale cementem z wodą i piachem... stąd ciemniejsze zabrwienia i bardzo chropowata i twarda i nierówna powierzchnia.

 

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny, chorobą pracownika itd. Któregoś dnia wziąłem urlop, bo miałem umówionego hydraulika i ekipę do wylewek posadzek. Powiedziałem ze za 3 tygodnie tynkarze skończą tynki i mijał trzeci tydzień prac. Hydraulik zdenerwował się bo trzymał termin dla mnie i poszedł na inną budowę – wylewkarze nic nie zrobią jak nie ma hydrauliki – i tak mi wszystko się posypało... a Pan Sebastian mógł od razu powiedzieć, że tynki potrwają sześć tygodni.... wszystko ułozyłbym pod terminy tynkarzy.

Podczas urlopu pojechałem na budowę o 9:00 zobaczyć postępy prac... a tam cisza... o 10:00 jeden z pracowników przyjechał i zobaczył mnie to się zdziwił dlaczego nikogo nie ma.... wsiadł na skuter przywiózł brakującego pracownika... ( Szef na urlopie był, więc nie bardzo było z kim o tym porozmawiać) dzwonił tylko o kolejną transzę za wykonanie pracy.... Do południa chłopaki pracowali – potem „operator” maszyny pojechał do domu i został Pan od docierania.... taka zorganizowana ekipa. I wszystko to było wtedy gdy byłem na budowie.... zero stresu.

Po skończonych tynkach Szef firmy przyszedł do mnie i powiedział, że niechcący urwał drzwiczki od szafki z bezpiecznikami

Na zakończenie robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło cyt "coś ok 100 metrów więcej".

 

URL=http://www.fotosik.pl]http://images49.fotosik.pl/1861/926efe994e63bea2med.jpg[/url]

tak wygląda powierzchnia "pod malowanie"

 

Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej, ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – „ciemno było jak mierzyliśmy” potraktowałem jako żarcik na rozluźnienie napiętej atmosfery. Pytałem dlaczego zatem położyli 100 metrów więcej tynku niż było w umowie.... przez 6 tygodni budynek przecież można było zmierzyć co do centymetra.... Teraz z perspektywy czasu wiem, że powinienem nie dopłacać ani złotówki i wezwać rzeczoznawcę do obioru prac tynkarskich....

Potem okazało się, że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace tynkarskie.

Całą zimę budynek ogrzewałem i tynki sobie schły.... po pełnym wyschnięciu – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają ( a miały być tak zrobione, że wystarczy pomalować i wszystko będzie równiutko) glify krzywe, tynk bardzo popękany. Narożniki nie były dotarte, w kilku miejscach widać pęknięcia na suficie. Wezwałem firmę do malowania i nie podjęli się pracy – powiedzieli, że potem nie odebrałbym ich pracy i tak przygotowane podłoże nie nadaje się pod malowanie tylko do gipsowania i dwurotnego położenia gładzi i docierania. W części domu tynki prawopodobnie do zerwania i położenia ponownie. Wszystkie narożniki przy oknach trzeba zerwać i jeszcze raz obsadzić pilnując żeby glify były równe. Faktycznie jak specjalista pokazał mi newralgiczne miejsca – załamałem się i zgłosiłem reklamacje. Na maile pan Sebastian nie odpowiadał więc zadzwoniłem – przyjechał obejrzał i był zdziwiony. Zastanawiał się też, dlaczego dopiero po 8 miesiącach zgłaszam reklamację. Powiedziałem, że zaczęły wychodzić pęknięcia i nierówności to zgłaszam. Pan Sebastian zrobił kilka zdjęć ( ale tylko najbardziej popękanej ściany) zapytał się czego oczekuje i miał się odezwać. Oczywiście cisza. Napisałem maila, smsa i cisza.... no cóż widać że ta firma szanuje Klienta jak oczekuje zapłaty.

 

zaproponowałem kilka rozwiązań Panu Sebastianowi:

a) pokazuje co jest do poprawy i poprawia

b) biorę firmę która poprawia a Pan Sebastian pokrywa koszty

c) było wykupione ubezpieczenie i polisa pokrywa koszty porawek

d) w przypadku braku kontaktu i zaproponowania rozpatrzenia reklamacji - kieruję sprawę do sądu.

 

oględziny były w sobotę więc umówiliśmy się że do środy zadzwoni - brak kontaktu.

mailowo przesunąłem termin do piątku - brak kontaktu

 

skoro tak to wygląda to sam podjałem decyzję za wykonawcę.

 

http://images49.fotosik.pl/1861/90390ec4c3ca42d0med.jpg

kolejny narożnik w zbliżeniu - jak widac wszystko wymaga nałożenia warstwy gipsu, dwóch warstw gładzi i docierania... na naszym rynku to około 15 zł metr plus materiał.

 

Łatwo policzyć - 15 * 650 metrów to prawie 10 tysiecy złotych plus materiał - to koszt który musze ponieść - bo tynki nie nadają się pod malowanie a niektóre ściany prawdopodobnie wymagają skucia i położenia od nowa... podobnie obróbka okien - glify krzywe i niestarannie wykończone.

 

Wezwałem rzeczoznawcę, zrobił ekspertyzę i oczywiście wyszło, że tynki są wadliwie położone…

Teraz zastanawiam się nad sprawą sądową… pewnie trochę to potrwa ale cóż. Inaczej branża budowlana będzie składała się z fachowców i „fachowców”

Piszmy o takich przypadkach – bo w ten sposób możemy pozbyć się nieuczciwych wykonawców.

Teraz powinienem obudować kominek, malować, kłaść podłogi i osadzać drzwi, szykować łazienki – a blokują mnie tynki.

 

http://images46.fotosik.pl/2017/d53f8596e5784709med.jpg

a tak wygląda utylizacja pozostałości po tynkach - oczywiście to wszystko zostaje na działce inwestora : wapno, cement, piach, inne śmieci... i na tym ma później coś wyrosnąć?

 

Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.

 

CZEGO SIĘ NAUCZYŁEM?

 

JEŚLI MAM WYDAC KILKANAŚCIE TYSIĘCY ZŁOTYCH NA JAKĄŚ PRACĘ – MUSZE ZBOACZYĆ KILKA PRAC WYKONANYCH PRZEZ FIRMĘ I POROZMAWIAĆ Z INWESTORAMI.

 

ZAWIERAĆ SZCZEGÓŁOWE UMOWY Z KARAMI ZA NIETERMINOWOŚĆ, NIEDOKŁADNOŚĆ, A PRZDE WSZYSTKIM GWARANCJĘ PO WYKONANIU USŁUGI

 

ZLECIĆ ODBIÓR RZECZOZNAWCY – KOSZT 200-300 ZŁ JEST NICZYM PRZY EWENTUALNYCH PÓŹNIEJSZYCH NAPRAWACH ZA KILKANAŚCIE TYSIĘCY

 

PŁATNOŚĆ W CAŁOŚCI PO ZAKOŃCZENIU PRAC

Edytowane przez atsyrut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

http://janbud.firmy.net

 

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy....

 

robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

 

W trzy tygodnie miało być po tynkach.

Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę.

Klucze dostali 12 go lipca w czwartek.. w piątek rzucili szpryc na całej górze – i byłem po wrażeniem .... w sobotę nic nie robili, w poniedziałek tez cisza... Dzwonił właściciel i mówi że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze i bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...

Dzwonię do szefa i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają , prąd też , materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów ściemnianie, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach.

Dzwoni do mnie właściciel i mówi że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu... – ok. zamówiłem i po pracy pojechałem na budowę.....

Wziąłem kartę i długopis i pospisywałem co mnie boli.

Naskrobałem mu maila :

Że fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac oszacować że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i że rozumiem że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę. Że nie mogę przez godzinę załatwić mu materiałów jak jestem w pracy... niech mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

 

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny itd. facet od razu pytał jak z ociepleniem – kiedy zaczynamy... ale nie potrafił pokazać swojej pracy na innym budynku ( których to podobno ma zrobione kilkanaście)

Zaoferował się, że w ramach rekompensaty zaleje mi taras za darmo....

No i tak było – tylko rano mu maszyna się popsuła i 6 godzin poślizgu.... ale zalał.

Jak zalewał pytam go gdzie jego pracownicy i dlaczego nie docierają tynków – Podobno są za mokre do docierania i puścił ich do domu....

Potem to już na prawdę było mi wszystko jedno... byłem wściekły na siebie... mijał 6 tydzień ich prac... miałem umówionego hydraulika, potem wylewkarzy do podłogi.. musiałem przekładać.... Hydraulik poszedł na druga budowę i miałem miesiąc przestoju... wylewki też musiały poczekać az wróci hydraulik....

Zostało mi sporo listew narożnych, bo Pan Sebastian „strzelił liczbę z kosmosu” a można to było policzyć.

Na zakończeni robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę jak dla mnie nokaut  Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło 100 metrów więcej.

Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – ciemno było jak mierzyliśmy... nagle okazało się że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace 

Tynki po 6 miesiącach – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają – trzeba gipsować. Na niektórych ścianach tynk pęka...

Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.

 

 

robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

 

i po raz kolejny okazało się, że "tanie mięso psy jedzą " :)

Atsyrut - masz prawie 800 postów, więc pewnie trochę czasu na forum spędziłeś i dałeś się złapać na niską cenę?

Pozdrawiam

 

 

ps ale nie wspólczuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

 

i po raz kolejny okazało się, że "tanie mięso psy jedzą " :)

Atsyrut - masz prawie 800 postów, więc pewnie trochę czasu na forum spędziłeś i dałeś się złapać na niską cenę?

Pozdrawiam

 

 

ps ale nie wspólczuję :)

A ja się mocno zastanawiam czy czasami nie wprowadzić "cen naprawdę konkurencyjnych" ...tu dogłaskać, tam dopieścić i tydzień dłużej a to wszystko niestety ma wymierne koszta. A tak jak robota schodzi to pieniążki lecą...

 

Sorry za ten off ale coś mnie tak naszło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...