Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam , przestrzegam wszystkich przed kupowaniem KOMINÓW GOTOWYCH W PEKABET, zakupiłam dwa kominy , przyszły ofoliowane na paletach z wierzchu nie było oznak uszkodzeń , po rozpakowaniu , okazało się że pustaki są uszkodzone , uszkodzenia były skierowane do środka . Pekabet nie chce uzać reklamacji , jednocześnie nie chce dać gwarancji na uszkodzone pustaki. W rozmowie telefonicznej "pierwszej" Pan poinformował mnie że jeżeli jest pustak uszkodzony to nie mogę go zastosować bo przy ustawieniu 7m komina może nie wytrzymać i się rozsypać. Później jak się okazało że 15 szt. jest uszkodzonych przejął sprawę drugi pracownik i zaczął się wycofywać z tego. Nadal z nimi walczę ale idą w zaparte , do tego stopnia że wymyślają że 15 razy sfotografowałam 1 pustak , jeszcze długo by pisać.Reasumując towar bardzo kiepskiej jakości , a nawet jak otrzymacie w środku gruz zamiast elementów to i tak wam nie uznają reklamacji . W załączeniu przesyłam zdjęcia co wg. PEKABETU nie podlega reklamacji. Wyrzucone pieniądze w błoto bo muszę kupować nowe pustaki , ale na pewno już nie od nich.

 

no wspolczuje....

trzeba bylo inna metode przyjac niz wyszukaj w Allegro wg najnizszej ceny....

http://allegro.pl/9m-fi-200-uniwersal-komin-kominy-system-kominowy-i3588679107.html

 

Schiedel... Presto... Jawar.... sa drozsze nie bez przyczyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no wspolczuje....

trzeba bylo inna metode przyjac niz wyszukaj w Allegro wg najnizszej ceny....

http://allegro.pl/9m-fi-200-uniwersal-komin-kominy-system-kominowy-i3588679107.html

 

Schiedel... Presto... Jawar.... sa drozsze nie bez przyczyny

 

Nie znalazłam ich w allegro po najniższej cenie , ani w ogóle nie na allegro , tak więc . złośliwa odpowiedź nietrafiona. Oby to się tobie nie przytrafiło , bo rozumiem że twoje materiały to najwyższa półka , a inni kupują byle taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znalazłam ich w allegro po najniższej cenie , ani w ogóle nie na allegro , tak więc . złośliwa odpowiedź nietrafiona. Oby to się tobie nie przytrafiło , bo rozumiem że twoje materiały to najwyższa półka , a inni kupują byle taniej.

 

no mniej wiecej tak jest ... zgadza sie.... Dryvit, STO, Caparol, BASF, Fermacell, SIKA, Schomburg, Botament .... same najlepsze i najdrozsze rozwiazania - takie tylko proponuje.

Tania kielbase to psy jedza.... a Rockefeller powiedzial kiedys "Jestem zbyt biedny by kupowac tanie rzeczy"

 

A to nie zlosliwa uwaga tylko taka prawda .... niestety ludzie szukaja wg najnizszych cen a pozniej maja pretensje do calego swiata ze cos jest kiepskiej jakosci.

Z g.... bicza nie ukrecisz i nic na to nie poradzisz.

A ze wybralas najtansze na rynku systemy kominowe to do kogo masz teraz pretensje.

Trzeba bylo zapytac PRZED zakupem w dziale o kominach: jaki porzadny komin kupic za rozsadne pieniadze, wtedy padlyby odpowiedzi wlasnie: Schiedel, Presto, Jawar a nie teraz smarowac "czarne listy"

 

Mnie sie nie przytrafi.... akurat w branzy budowlanej mi to nie grozi. Natomiast moze mi sie zdarzyc w innych dziedzinach, tyle ze ja pytam zazwyczaj przed... a nie po.... ot taka mala roznica...

A tu mamy "mądry Polak po szkodzie"

 

I powaznie jest mi przykro ze tak sie stalo....ale.... zdanie podtrzymuje - sama sobie jestes winna.

Arcymistrzowskim wpisem tej klasy wlasnie jest ten watek:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?213749-Nietypowa-fasada-pomocy!!!

gdzie pomimo pytania przed.... kilkoma opiniami specjalistow w tym zakresie.... inwestorka okazala sie madrzejsza od wszystkich... efekt jaki wyszedl - kazdy widzi....

 

Jak masz zapalenie wyrostka robaczkowego to na konsultacje idziesz do lekarza, operacje przeprowadza chirurg.... jak zepsuje Ci sie samochod to prowadzisz go do mechanika albo do serwisu.... to dlaczego jak kupujesz komin, elewacje, okna, parkiet.... o czym masz rownie wysokie pojecie jak w 2 powyzszych przypadkach nie posluchasz ludzi ktorzy sie tym zajmuja zawodowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba słusznie , a nie slusznie .

Ale nie śmiem krytykować , bo od krytyki innych widzę że jest ktoś inny .

 

od samego poczatku nie uzywam "polskich ogonkow" taki nawyk, jeszcze za czasow kiedy to internet dostarczany byl modemem 14,4kbps.... inne zasady netykiety wtedy panowaly. a w Twoim temacie co mialem do powiedzenia - juz powiedzialem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ostrzegam przed STANBUD ew STANBUT J. Staniewski Warszawa. Dekarz.

 

Firma zajmuje się dekarstwem. Zleciłam przegląd przeciekającego dachu, diagnozę powodów przeciekania oraz naprawę.

Przegląd i diagnoza (DODATKOWO PŁATNE) została wykonana a ja dostałam liste zakupów potrzebnych do naprawy materiałów z wstępnym kosztorysem tak materiałów jak i robocizny. Szczególnie cena robocizny za 2 dni mnie przytkała, dekarze to muszą byc chyba milionerzy, no, ale sama na dach nie wlizę, nie naprawię, więc trudno: zgoda! Wszak pan Staniewski należy do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, jest na ich liście, z ich strony brałam na niego namiar, wiec musi być (o ja naiwna! ) przykładem fachowości i rzetelności, więc .... się ceni. Więc zgoda! Kupić, robić !

 

Dłubali na dachu 2 dni. Co ja wiem, co dłubali przecież ja nie dekarz to się nie znam. Prace zakończono, zapłaciłam bez gadania ni ociągania.

Efekt: dach przecieka miejscowo jeszcze bardziej !

Pan Staniewski nie tylko odmówił przyjęcia reklamacji na naprawę ale nawet za sam przyjazd (3 min samochodem !) by obejrzeć co spartolił zażądał 50 zł.

No, jedzie równo po bandzie ze swoim tupetem.

 

Złożyłam skargę do tego Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. Ale kompletnie nic nie dało. Albo tam ręka rękę myje, albo po prostu nic nie mogą zrobić. Kolega zapyta kolege, no co tam, ten mu nawciska kitów, powie cokolwiek i nic z tego nie wynika.

Z tego co wiem, to pan Staniewski nawciskał im kłamstw, że ja pożałowałam na kilka kratek kominowych (po 8 zł ?), bo oni bardzo chcieli je zamontować, a ja odmówiłam (nie było mi żal wielu tys zł, ale te 8 zł za kratkę mnie ścięło z nóg niby!) i nie zgodziłam się ! No i ... nie ma kratek. A to właśnie jest podejrzenie, ze to przez te brakujace kratki przecieka NADAL, a nawet bardziej koło komina. PZD skrzętnie uwierzył, że nie zgodziłam sie na te kratki po przysłowiowe 8 zł. No i to jest moja wina w takim razie, ze ten dach nadal cieknie przy kominie. A nie pana Staniewskiego.

Z drugiej strony, gdyby PZD nie przyjął takiego stanowiska, aby wbrew logice (stosunek kosztów naprawy do groszowych kratek) zawierzyć koledze a nie klientowi, to niby co oni by mu zrobili? Wykluczyliby i pomniejszyli sobie swoje stowarzyszeniowe składki? Śmieszne to. Ludzie nie dajcie się zwabić przynależnością dekarza do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, bo to NIC NIE ZNACZY. Kompletnie nic. Może sobie na piwo chodzą razem co jakiś czas, ot stowarzyszenie. Nie stoi nawet obok gwarancji na fachową i rzetelną dekarską robotę.

 

Pan Staniewski upiera się , że TO co zrobił, jest wykonane zgodnie ze sztuką i na to można każdego rzeczoznawcę wołać, że jest dobrze zrobione. Nie mnie oceniać , bo się nie znam. Niemniej rżnie głupa w żywe oczy kompletnie pomijając fakt, że zlecenie polegało na przeglądzie i diagnozie PRZED naprawami i nawet widnieje to na fakturze. Zatem jeśli dach przeciekał po lewej, a pan Staniewski "naprawiał" po prawej, lewą zostawiając odłogiem, to zlecenie nie jest wykonane prawidłowo, a zostało zapłacone 100% bez szemrania ni ociągania.

Mimo to ani myśli przyjąć reklamację na naprawę. Wszedł na dach, porobił CO MU PASOWAŁO (a nie co należało), skasował kupę kasy i ... dalej kroić następnego naiwniaka. A mój dach nadal przecieka, tylko jestem lżejsza o gruby portfel na rzecz p. Staniewskiego.

 

PRZESTRZEGAM. Radzę omijać szerokim łukiem. Ani fachowości, ani uczciwości najbardziej minimalnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrzegam przed STANBUD ew STANBUT J. Staniewski Warszawa. Dekarz.

 

Firma zajmuje się dekarstwem. Zleciłam przegląd przeciekającego dachu, diagnozę powodów przeciekania oraz naprawę.

Przegląd i diagnoza (DODATKOWO PŁATNE) została wykonana a ja dostałam liste zakupów potrzebnych do naprawy materiałów z wstępnym kosztorysem tak materiałów jak i robocizny. Szczególnie cena robocizny za 2 dni mnie przytkała, dekarze to muszą byc chyba milionerzy, no, ale sama na dach nie wlizę, nie naprawię, więc trudno: zgoda! Wszak pan Staniewski należy do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, jest na ich liście, z ich strony brałam na niego namiar, wiec musi być (o ja naiwna! ) przykładem fachowości i rzetelności, więc .... się ceni. Więc zgoda! Kupić, robić !

 

Dłubali na dachu 2 dni. Co ja wiem, co dłubali przecież ja nie dekarz to się nie znam. Prace zakończono, zapłaciłam bez gadania ni ociągania.

Efekt: dach przecieka miejscowo jeszcze bardziej !

Pan Staniewski nie tylko odmówił przyjęcia reklamacji na naprawę ale nawet za sam przyjazd (3 min samochodem !) by obejrzeć co spartolił zażądał 50 zł.

No, jedzie równo po bandzie ze swoim tupetem.

 

Złożyłam skargę do tego Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. Ale kompletnie nic nie dało. Albo tam ręka rękę myje, albo po prostu nic nie mogą zrobić. Kolega zapyta kolege, no co tam, ten mu nawciska kitów, powie cokolwiek i nic z tego nie wynika.

Z tego co wiem, to pan Staniewski nawciskał im kłamstw, że ja pożałowałam na kilka kratek kominowych (po 8 zł ?), bo oni bardzo chcieli je zamontować, a ja odmówiłam (nie było mi żal wielu tys zł, ale te 8 zł za kratkę mnie ścięło z nóg niby!) i nie zgodziłam się ! No i ... nie ma kratek. A to właśnie jest podejrzenie, ze to przez te brakujace kratki przecieka NADAL, a nawet bardziej koło komina. PZD skrzętnie uwierzył, że nie zgodziłam sie na te kratki po przysłowiowe 8 zł. No i to jest moja wina w takim razie, ze ten dach nadal cieknie przy kominie. A nie pana Staniewskiego.

Z drugiej strony, gdyby PZD nie przyjął takiego stanowiska, aby wbrew logice (stosunek kosztów naprawy do groszowych kratek) zawierzyć koledze a nie klientowi, to niby co oni by mu zrobili? Wykluczyliby i pomniejszyli sobie swoje stowarzyszeniowe składki? Śmieszne to. Ludzie nie dajcie się zwabić przynależnością dekarza do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, bo to NIC NIE ZNACZY. Kompletnie nic. Może sobie na piwo chodzą razem co jakiś czas, ot stowarzyszenie. Nie stoi nawet obok gwarancji na fachową i rzetelną dekarską robotę.

 

Pan Staniewski upiera się , że TO co zrobił, jest wykonane zgodnie ze sztuką i na to można każdego rzeczoznawcę wołać, że jest dobrze zrobione. Nie mnie oceniać , bo się nie znam. Niemniej rżnie głupa w żywe oczy kompletnie pomijając fakt, że zlecenie polegało na przeglądzie i diagnozie PRZED naprawami i nawet widnieje to na fakturze. Zatem jeśli dach przeciekał po lewej, a pan Staniewski "naprawiał" po prawej, lewą zostawiając odłogiem, to zlecenie nie jest wykonane prawidłowo, a zostało zapłacone 100% bez szemrania ni ociągania.

Mimo to ani myśli przyjąć reklamację na naprawę. Wszedł na dach, porobił CO MU PASOWAŁO (a nie co należało), skasował kupę kasy i ... dalej kroić następnego naiwniaka. A mój dach nadal przecieka, tylko jestem lżejsza o gruby portfel na rzecz p. Staniewskiego.

 

PRZESTRZEGAM. Radzę omijać szerokim łukiem. Ani fachowości, ani uczciwości najbardziej minimalnej.

 

 

 

Skoro jest pewny swojej roboty - to spiszcie umowę, że powołacie rzeczoznawce budowlanego - wspólnie wybranego. Jeśli rzeczoznawca uzna, że jest ok - to Ty pokrywasz jego koszt, jesli natomiast uzna winę wykonawcy to on płaci za rzeczoznawcę i poprawia spartoloną robotę. Koniecznie od rzeczoznawcy weź ekpertyzę... póżniej przyda się w razie czego w sądzie.

 

przelicz sobie wszystko na spokojnie i jeśli masz na wszystko dokumenty i faktury - to do prawnika....

 

ciekawe czy jak "wykonawca" zostanie wezwany do sądu to też krzyknie "50 zł za przyjazd"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sierpniu podpisałam umowę na budowę 2 tarasów, wpłaciłam 60% zaliczki na materiały. Tarasy miały być wykonane do końca września, oczywiście nie są. Pan nie odbiera telefonu, nie odpowiada na sms-y ani maile. Czeka mnie wycieczka na policję.

 

LIMITEDESIGN Robert Gawryła (ewentualnie Robert Gralak, lub Robert Gałka bo pod takimi nazwiskami figuruje na Oferii), z siedzibą ul. Różana 10a lok.44 zarejestrowaną w Urzędzie Miejskim w Grodzisku Mazowieckim na podstawie wpisu do Ewidencji Działalności Gospodarczej pod nr;12479, NIP: 839-201-45-43;, REGON 771315420

Tel: 730351467, 533416400

Zakład mieści się w Koczargach Nowych przy ul. Bugaj 6.

Zresztą pod tym samym numerem NIP i REGON figuruje tez firma: Robert Gawryła Tech Serwis z Piastowa.

 

Jeszcze dla uzupełnienia informacji: oto człowiek który wziął ode mnie prawie 3 tysiące zł zaliczki i zniknął

http://www.goldenline.pl/robert-gawryla/

Edytowane przez cronin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest pewny swojej roboty - to spiszcie umowę, że powołacie rzeczoznawce budowlanego - wspólnie wybranego. Jeśli rzeczoznawca uzna, że jest ok - to Ty pokrywasz jego koszt, jesli natomiast uzna winę wykonawcy to on płaci za rzeczoznawcę i poprawia spartoloną robotę.

 

Poczytałam sobie w tym watku co nieco, jak to działa w sądzie. lata , nerwy i życie sprawą. W kraju fuszerki i partanina ograniczyłaby się szybko o 90%, gdyby sądy inaczej działały. Szybko, sprawnie. Ale jest jak jest, niejeden użytkownik forum już tu pożałował, że sie latami po sądach włóczył, nerwy, stres, na koniec jakaś ugoda (bo już człowiek umęczony sprawą), a kwotę ugody w międzyczasie zdążył prawnik przejeść. Bilans nieciekawy. A takie firmy bazują na tej sądowniczej sytuacji bardzo skutecznie i kwitną jak pączki w maśle. No, jak sie juz który, co 10 co 20 klient uprze, do sądu zgłosi i bedą musieli coś zapłacić, bo sąd każe , to ... luzik - dopiero za 3-5 lat. To jak kredyt , nawet do banku nie musi chodzić. A wiekszość klientów wcale nie zdecyduje sią na sądową drogę przez mękę, więc portfelik ino puchnie tak czy siak. Czy go kijem czy go pałą on jest na plus, klienci sa na minus. Jak nie obrócisz.

 

Nie zamierzam inwestować w rzeczoznawcę. To juz wole w prawdziwego fachowca, coby to naprawił.

Zresztą nie widzę tu pola do przydatności dla rzeczoznawcy. Bo co on powie ? No... cieknie. A strona przeciwna bedzie utrzymywać swoje kłamstwa, ze to niby chciała naprawić (te nieszczęsne kratki), ale to ja nie pozwoliłam. Słowo przeciw słowu. Już on warszaFski "fachowiec", we wszystkich wodach kąpany od razu z rękawa wiedział co nakłamać do PZD. Już on ma jak sądzę po jego tupecie nie raz i nie dziesięć razy takie sytuacje przećwiczone.

Dom pobudowałam, z wieloma ekipami miałam do czynienia, jak każdy. Jedni świetni, innych trzeba było wymienić. Ale od strony bezczelności, tupetu i kłamstwa w żywe oczy, to Stanbud dzierży koronę niepodzielnie. Tak bardzo NA DARMO, to mnie jeszcze nikt nie okroił. Jakbym wzięła garść pieniędzy i do pieca wrzuciła po prostu.

Edytowane przez Vikaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałam sobie w tym watku co nieco, jak to działa w sądzie. lata , nerwy i życie sprawą. W kraju fuszerki i partanina ograniczyłaby się szybko o 90%, gdyby sądy inaczej działały. Szybko, sprawnie. Ale jest jak jest, niejeden użytkownik forum już tu pożałował, że sie latami po sądach włóczył, nerwy, stres, na koniec jakaś ugoda (bo już człowiek umęczony sprawą), a kwotę ugody w międzyczasie zdążył prawnik przejeść. Bilans nieciekawy. A takie firmy bazują na tej sądowniczej sytuacji bardzo skutecznie i kwitną jak pączki w maśle. No, jak sie juz który, co 10 co 20 klient uprze, do sądu zgłosi i bedą musieli coś zapłacić, bo sąd każe , to ... luzik - dopiero za 3-5 lat. To jak kredyt , nawet do banku nie musi chodzić. A wiekszość klientów wcale nie zdecyduje sią na sądową drogę przez mękę, więc portfelik ino puchnie tak czy siak. Czy go kijem czy go pałą on jest na plus, klienci sa na minus. Jak nie obrócisz.

 

Nie zamierzam inwestować w rzeczoznawcę. To juz wole w prawdziwego fachowca, coby to naprawił.

Zresztą nie widzę tu pola do przydatności dla rzeczoznawcy. Bo co on powie ? No... cieknie. A strona przeciwna bedzie utrzymywać swoje kłamstwa, ze to niby chciała naprawić (te nieszczęsne kratki), ale to ja nie pozwoliłam. Słowo przeciw słowu. Już on warszaFski "fachowiec", we wszystkich wodach kąpany od razu z rękawa wiedział co nakłamać do PZD. Już on ma jak sądzę po jego tupecie nie raz i nie dziesięć razy takie sytuacje przećwiczone.

Dom pobudowałam, z wieloma ekipami miałam do czynienia, jak każdy. Jedni świetni, innych trzeba było wymienić. Ale od strony bezczelności, tupetu i kłamstwa w żywe oczy, to Stanbud dzierży koronę niepodzielnie. Tak bardzo NA DARMO, to mnie jeszcze nikt nie okroił. Jakbym wzięła garść pieniędzy i do pieca wrzuciła po prostu.

 

Widzisz - i własnie w ten sposób dajesz ciche pozwolenie na szerzenie partactwa....

taka pseudo firma jest bezkarna... bo spartoli i idzie dalej...

 

Faktycznie - skoro kapitulujesz na początku - to nie ma co inwestowac w rzeczoznawce... po co... lepiej naprawić za własne pieniądze a firma dekarska - dalej będize partoliła.... szczerze powiem że sam wpis na czarnej liście to początek.... trzeba iośc za ciosem żeby to miało efekt....

 

Błednie podchodzisz do opinii rzeczoznawcy budowlanego... Rzeczoznawca pisze obszerną ekspertyzę z dokumentacją fotograficzną, użytumi materiałami, opisem uszkodzeń itd. Więc nie pisz czegoś czego nie jesteś pewna.

 

Coś nie coś na ten temat wiem - spójrz proszę na link w stopce z tynkami....

 

Robiąc jak Ty - powinienm opisać sprawę na forum i za swoją kasę poprawki zrobić.... a tynkarze dalej braliby pieniżki za taką pracę jak widzisz na zdjęciach....

 

Kwestia co chcesz osiągnąć swoimi wpisami - jełsi tylko się wyżalić - to cel osiągniety - jeśłi chcesz ukrócić partactwo - to dopiero początek...

 

Jełśi czujesz się urażona moim wpisem to przepraszam - ale takie firmy jak piszesz - tylko czekają na takich inwestorów jak Ty... wziąć pieniądze - zrobić byle szybciej - jak się uda to ok - jak nie to trudno - klient zgłosi reklamację weźmie 50 zł za przyjzad i powie, że to wina inwestora... i dalej pójdzie robić swoje...

 

Zanim napiszesz zwrot, że: wielu żałuje sprawy w sądzie - to sprawdź czy przypadkiem nie sa Twoje interpretacje....

 

piszmy o faktach a nie o przypuszczeniach....

 

mimo wszystko dobrze ze wymieniłaś firmę na czarnej liście .. szkoda, że na tym kończysz i zniechęcasz innych do walki o swoje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

ROBERT KOŁACZ i MARIUSZ KOŁACZ z okolic GÓRY KALWARII- OSTRZEGAM!!! znani też jako firma BUDRO – OSTRZEGAM!!! Adres nieuczciwych wykonawców KONSTANCIN JEZIORNA CIECISZEW 44

 

Szanowi Inwestorzy,

 

Jutro będzie 1.06.2011. Zgodnie z umową tego dnia nasz dom miał być gotowy w stanie deweloperskim. A co jest?

 

Nieskończony stan surowy, nieskończona więźba częściowo zadeskowana i masa błędów budowalnych których poprawki będą nas teraz sporo kosztować. I to jest to co zrobiono jeszcze zrobić w zeszłym roku. W tym roku Robert Kołacz wogóle nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile. Po prostu, wziął pieniądze za to co zrobił i zapadł się pod ziemię nawet nie informując nas że nie zamierza kontynuować prac.

 

Proszę - nie dajcie się zwieść pozornej uczciwości, mało tego – skromności i rzekomej fachowości tego człowieka. Fundamenty robili nam miesiącami. Potem kilku miesięczna przerwa, nie odbierał telefonów po czym pod koniec pażdzienirka zadzwonił żeby odebrać strop! Przyjechaliśmy na budowę, strop zalany ale jak go zazbroił – niewiadomo. Od początku była mowa że Pan Kołacz pracuje razem z murarzami i jest na budowie cały czas – to fikcja. Było tak przez pierwszych kilka dni. Potem ekipa się zmieniła i resztę prac wykonywali ukraińcy z których tylko jeden mówił po polsku. O jakości ich prac szkoda gadać. Powiem tylko że zebrałem dwa worki butelek po wódce z lasu za domem gdzie urządzali sobie najwyraźniej zabawę kto dalej wyrzuci pustą flaszkę.

 

Na potwierdzenie tego co napisałem powyżej gotów jestem przesłać całą dokumentację fotograficzną. Mało tego podaję swój numer telefonu 692726035. Proszę śmiało dzwonić udzielę szczegółowych wyjaśnień jeśli tylko w ten sposob uchronie chociaz jednego inwestora bede miec satysfakcje.

 

PS. Dopisuję to 2013-03-05 - kilka miesięcy temu dzwonił do mnie inny inwestor który równiez został przez nich wyrolowany. Jest w trakcie sprawy sądowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Stanowczo odradzam Współprace z Panem Edwardem Wolskim z Góraszki oferującym kolektory słoneczne oraz pompy ciepła , ten "fachowiec" chwalący się magistrem budowlańca (kończył ekonomie) oferuje swoje usługi totalnie nie mając pojęcia o schematach projektach oraz instalacjach , to zwykły pośrednik który zaproponował założenie pompy ciepła która skończyła się zwrotem urządzeń i dużymi kosztami , wprowadzając w błąd gdy instalacja która została założona jak się potem okazało według Pana Edwarda miała być wspomagająca , inwestycja wynosząca 40 tys pln według tego "fachowca" miała być wspomagająca czego dowiedzieliśmy się po fakcie kiedy pci nie była w stanie ogrzać domu...

 

STANOWCZO ODRADZAM Kolektory Słoneczne Budomex-Bis, Pan Edward jest takim znawcą iż wysyłał pozwolenia o budowę przy odwiertach ...

Edytowane przez ewelina021
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam firmy:

OLLBUD

WARSZAWA,TORFOWA13

08-400 MAZOWIECKIE

NIP: 524-100-64-26

Oleg Gorbowy

tel. 537416911

ollbud.pl

 

Działa na terenie województwa łódzkiego i mazowieckiego. Trudno powiedzieć, że jest to firma. Pan Oleg Gorbowy (Ukainiec) zatrudnia przypadkowych ludzi nie tylko z Urainy. Nie mają bladego pojecia o pracach budowlanych. Pan Gorbowy w zasadzie nie ma własnych narzędzi, prace wukonują jego ludzie na narzędziach inwestora. Współpracuje z p. Krzysztofem (886230974), który ułożył u mnie glazurę. Nie potrafi położyć fugi epoksydowej, po 2 tyg. płytki odpadły od ściany. Przy próbach reklamacji nie odbiera telefonu, unika kontaktu.

 

Oleg Gorbowy to totalna porażka, unikajcie współpracy z tym Panem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nadzieję, że nie będę musiał wpisywać nikogo na tą niechlubną listę podczas mojej budowy, ale pan Emil Woźniak firma Solid-tynk tel 533013595 zasłużył sobie na to. Pan ten zajmuje się wykonywaniem tynków maszynowych. Pojechałem do Sochaczewa obejrzeć tynki w jego wykonaniu. Tynki w sumie ładne, proste, dogadaliśmy kwestię płatności, miał wejść w poniedziałek na robotę do mnie. Umowa była, że jest koza do palenia, oni mieli mieć nagrzewnice, więc przy mrozach do -10 jeżeli nie będzie długo trzymać to robota miała iść do przodu. Przyjechał zgodnie z umową w poniedziałek, ale nie na robotę, a żeby pomierzyć i posprawdzać.(a mieli zacząć już w poniedziałek robić) Wszystko pięknie, ładnie, ściany prościutkie, jeszcze raz wszystko uzgodniliśmy. Miał następnego dnia zacząć robić tynki tj wtorek. Oczywiście telefonu nie odbierał w poniedziałek ani we wtorek. W środę łaskawie się odezwał i stwierdził, że w związku z przymrozkiem jaki był przez 3 dni (minus 3 w nocy) on nie daje gwarancji na tynki. (Średnia temperatura w całym tygodniu była kilka stopni na plusie) w budynku są okna, więc mróz nie wchodzi do środka. Niestety pan Emil odmówił roboty proponując mi termin w kwietniu :D Stwierdził, że może zrobić na moją odpowiedzialność, ale on nie daje gwarancji. Nie sądzę, żeby rzeczywiście chodziło o mróz (w tygodniu w którym miał robić tynki średnio było 5 stopni na plusie w dzień, bez przymrozków w nocy) ale wiem, że jak się nie chce wykonać zlecenia to wystarczy się nie umawiać i nie marnować 3 tygodni czasu klienta - zwłaszcza przed zimą, gdzie liczy się każdy dzień, żeby się wyrobić z pracami przed mrozami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nadzieję, że nie będę musiał wpisywać nikogo na tą niechlubną listę podczas mojej budowy, ale pan Emil Woźniak firma Solid-tynk tel 533013595 zasłużył sobie na to. Pan ten zajmuje się wykonywaniem tynków maszynowych. Pojechałem do Sochaczewa obejrzeć tynki w jego wykonaniu. Tynki w sumie ładne, proste, dogadaliśmy kwestię płatności, miał wejść w poniedziałek na robotę do mnie. Umowa była, że jest koza do palenia, oni mieli mieć nagrzewnice, więc przy mrozach do -10 jeżeli nie będzie długo trzymać to robota miała iść do przodu. Przyjechał zgodnie z umową w poniedziałek, ale nie na robotę, a żeby pomierzyć i posprawdzać.(a mieli zacząć już w poniedziałek robić) Wszystko pięknie, ładnie, ściany prościutkie, jeszcze raz wszystko uzgodniliśmy. Miał następnego dnia zacząć robić tynki tj wtorek. Oczywiście telefonu nie odbierał w poniedziałek ani we wtorek. W środę łaskawie się odezwał i stwierdził, że w związku z przymrozkiem jaki był przez 3 dni (minus 3 w nocy) on nie daje gwarancji na tynki. (Średnia temperatura w całym tygodniu była kilka stopni na plusie) w budynku są okna, więc mróz nie wchodzi do środka. Niestety pan Emil odmówił roboty proponując mi termin w kwietniu :D Stwierdził, że może zrobić na moją odpowiedzialność, ale on nie daje gwarancji. Nie sądzę, żeby rzeczywiście chodziło o mróz (w tygodniu w którym miał robić tynki średnio było 5 stopni na plusie w dzień, bez przymrozków w nocy) ale wiem, że jak się nie chce wykonać zlecenia to wystarczy się nie umawiać i nie marnować 3 tygodni czasu klienta - zwłaszcza przed zimą, gdzie liczy się każdy dzień, żeby się wyrobić z pracami przed mrozami.

 

 

Przykro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...