Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Bardzo mi przykro, ale pierwszy raz muszę wpisać ekipę na czarną listę.

 

Nie polecam ekipy do Tynki cementowo-wapienne, p. Rafał: 783-013-120.

Termin dograny, budowa przygotowana. Pierwsza zmiana terminu z 5.05 na 8.05. Następnie zmiana na kolejno 12.05, 13.05, 14.05 z powodu „zepsutego samochodu” (no tak, samochód zepsuty, firma nie pracuje). Następnie zaklinanie się i termin 19.05. W sobotę potwierdzenie terminu. Dzisiaj - szok. W piątek p. Rafał miał niby wypadek. Nie będzie go przez 2-3 tygodnie. Ale uwaga - dzwoniąc z drugiego numeru, telefon jest odbierany, jutro możliwa wycena i termin na za miesiąc! Cud! Niestety, ale wychodzi na to, że p. Rafał to krętacz nad krętaczami. Najgorsze jest to, że z polecenia, z powodu jego „krótkiego” terminu zrezygnowaliśmy z innej ekipy, która mogła by nas wcisnąć na 15-go maja.

 

Jeszcze raz uwaga na tynki:

783013120

783 013 120

783-013-120

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Robert Gawryła - Wcześniej Limitedesign, teraz http://studio-drewna.pl/.

Nieuczciwy, nierzetelny, nie odbiera telefonów, nie trzyma się terminów, kłamie.

Robi dziecięce błędy - jakby uczył się dopiero roboty. Problem w tym, że na mojej inwestycji.

Zmienia nazwy firm, bo pewnie ścigają go dotychczasowi klienci...

Ostrzegam żebyście nie padli ofiarą jego niekompetencji...

 

Też jestem ofiarą nieuczciwości firmy LIMITEDESIGN Robert Gawryła w Koczargach Nowych przy ul. Bugaj 6.

http://www.goldenline.pl/robert-gawryla/

https://www.facebook.com/people/Robert-Gawry%C5%82a/100000810827429

LIMITEDESIGN zniknęła z placu budowy w połowie realizacji inwestycji…

 

Ale jak widać poszkodowanych jest wiecej:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?196015-Kostka-Ani-i-Marcina/page180

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?77103-MAZOWIECKIE-czarna-lista-wykonawc%C3%B3w/page48

http://swietnafirma.pl/nFirma.aspx?id=1642880&s=x13ol5c&n=gawryla-robert-limitedesign

http://www.ofachowcach.pl/Opinie.aspx?Fachowiec=83666

http://www.znanyfachowiec.pl/108269/robert-gawryla-limited-design/stolarz/grodzisk-mazowiecki

 

Żałuję, że nie sprawdzilem opinii w sieci wczesniej.

Dziekuje za informacje, ze LIMITEDESIGN to teraz STUDIO-DREWNA, studio-drewna.pl.

Ostrzegam żebyście nie padli ofiarą nieuczciwosci LIMITEDESIGN, czy tez kolejnego klona tej firmy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z kolei nie polecamy kierownika budowy Pana Roberta Wypycha z Pomiechówka.

 

SSO budowala i zapewniala nam materialy jedna firma, ona tez zatrudnila kierownika budowy wiec to nie byl nasz wybor. My na wlasna reke wzielismy tylko inspektora nadzoru.

Niestety nigdy z Panem Robertem nie udalo nam sie spotkac. SSO zamkniety juz w tamtym roku i nie mozemy dodzwonic sie do Pana Wypycha, zeby dokonal nam wpisu w dzienniku budowy, ze wszystkie prace zostaly wykonane zgodnie ze sztuka i rezygnuje z bycia naszym kierownikiem budowy.

Od 3 miesiecy nie odbiera od nas telefonow, srednio 3-4 razy tygodniowo do niego dzwoni/pisze mąż. Czasami łaskawie odpisze na smsa, ze w nast tyg mozemy sie spotkac, ale oczywiscie w dniu spotkania, albo odwoluje wizyte, ale nie odpisuje wcale. Z miesiac temu napisal, ze telefon ma posputy i nie moze odbierac telefonow. Czlowiek niepowazny, prowadzi wlasna dzialalnosc z niesprawnym telefonem od kilku miesięcy - przynajmniej taka utrzymuje wersje.

 

 

 

Omijajcie z daleka.

Kierownik budowy Robert Wypych

Firmę prowadzi z ojcem:

R W PERSPEKTYWA S C STANISŁAW WYPYCH ROBERT WYPYCH

Edytowane przez mmm814
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem nowy na forum i do tej pory nie korzystałem z mozliwości wypowiedzi - ale także jestem niestety ofiarą oszusta Macieja Prasolika i jego firmy Macpol z Tarczyna ul. Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. (tego drugiego o którym piszesz nie kojarzę z nazwiska chociaż do jakiegoś zwracał się imieniem Sławek). Gdzieś czytałem że Prasolik ma jakieś długi którymi handluje się na internecie już samo to powinno dać do myślenia zanim się zatrudni takich łobuzów. Niestety też miałem ich z polecenia chociaż pluję sobie teraz w brodę bo to najgorsza ekipa jaką miałem na budowie. Prasolik występuje chyba w każdym miejscu internetu oferując swoje usługi a ludzie chyba z obaw nie wpisują tego co o nim myślą bo poziom prac Prasolika jest zwyczajnie bardzo słaby (jak porównuję inne budowy). Oferowanie materiałów przez nich kończy się tak jak piszesz oszustwami na ogromną skalę, jakieś szemrane pokwitowania dostarczenia. Jakość prac skutkuje tym że jak zrobiłem teraz w pierwsze mrozy analizę termoizolacyjną - osoba badająca łapała się za głowę na ilość mostów cieplnych i krzywizny. Zastanawiam się nad pozwem do sądu żeby dochodzić zwrotu pieniędzy. Może ktoś miał już jakieś doświadczenia z tymi patałachami gdzie skutecznie pokazał im miejsce w szeregu? Chętnie skorzystam z podpowiedzi - dla bandziorów i oszustów nie ma litości!

 

Co prawda post jest dość stary, ale okazuje się, że chyba niewiele zmieniło sie u tych wykonawców.

Niestety również nacięliśmy się na tych partaczy. Kompletny brak wiedzy o wykonywanej pracy. Robotnicy śpią i robią śmietnik na budowie, wory butelek po alkoholach. O robocie nawet nie bedę wspominał bo nie mieści sie w żadnych normach. Jak przyprowadziłem tynkarzy z prawdziwego zdarzenia to pierwsze pytanie było "czy te tynki robił artysta rzeźbiarz?" bo raczej do rzeźby można porównać wykonane powierzchnie. Nie spełniają żadnej kategorii tynków.

 

Radzę*nie zaczynać współpracy do której tak ładnie namawia p. Maciej prezentując ich niesamowite zdolności.

Przy reklamacjach i zastrzeżeniach do wykonanej pracy zaczynają się*schody i to nie małe..... u nas wg ich własnych norm skończyli robote.

Przy rozliczeniu również było delikatnie mówiąc niemiło.

 

Podsumowując OSZUŚCI, PARTACZE I ZŁODZIEJE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

Chciałabym przestrzec Państwa przed firmą NOCZKA DACH SP. Z O.O. działają głównie na terenie województwa mazowieckiego. Wykonali dach terminowo ale niedokładnie, źle zostały wykonane obróbki blacharskie dookoła kominów co spowodowało wlewanie się wody opadowej do wewnątrz. Popękały mi całe karton gipsy. Po wezwaniu kilkakrotnie firmy owszem przyjechali coś próbowali zrobić ale nic to nie dawało. Po pisemnym złożeniu reklamacji cisza. Od pół roku nikt nie zamierza się ze mną skontaktować. Klient jest ważny tylko w momencie zakupu później niech radzi sobie sam. PRZESTRZEGAM !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Niestety zapoznałem się z tymi opiniami dopiero po przykrych doświadczeniach z firmą Technobud. Zamówiłem w Łomiankach drzwi, które zgodnie z deklaracją miały być w terminie max 4 tygodni. Po wpłaceniu zaliczki i upływie 4 tygodni drzwi nie było. Rozmowy telefoniczne nic nie wnosiły. Za każdym razem ta sama odpowiedź "zadzwonimy do producenta i oddzwonimy". Oczywiście nikt nie oddzwaniał. W trakcie osobistej wizyty w Łomiankach (5 tydzień) usłyszałem, że nie wiedzą kiedy zrealizują zamówienie, bo producent takich informacji nie udziela. Przestrzegam. Niech każdy kto już musi tam kupować zażąda wpisania na zamówieniu daty realizacji. A producent (PORTA) niech przemyśli kto jest jego dystrybutorem. Edytowane przez Kk1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, chciałbym przestrzec wszystkich przed firmą ROM-BUD Rafał Romanowski Numer NIP 8212407242, Regon 146595767, 08-450 Łaskarzew ul. Chopina 14, pow. Garwoliński, woj. Mazowieckie, tel. 723 562 375, e-mail – [email protected].

Firma ta w maju 2013 r wykonała u mnie tynki cementowo-wapienne wykończone tynkiem firmy Baumit. Z panem Rafałem ustaliłem, że w/w prace wykona ze swojego materiału. W pierwszym tygodniu pracy okazało się, że właściciel nie może znaleźć odpowiednich ludzi do pracy i brał przypadkowe osoby z tzw. łapanki, pierwszy człowiek był zdziwiony, że trzeba obsadzać metalowe narożniki, następny nie wiedział jakie proporcje trzeba sypać do betoniarki, a po zakończonej pracy trzeba ją umyć. Okazało się że ściany przy balkonach były słabo zabezpieczone i tynk z agregatu wybrudził w wielu miejscach blachodachówkę, na co pan Rafał powiedział, że na koniec jego człowiek namoczy szmatkę i wszystko da się usunąć. Nadszedł dzień rozliczenia, pan Rafał wystawił fakturę, zresztą pierwszą w życiu, opuścił 100 zł. na wyczyszczenie blachodachówki, ponieważ on już nie ma czasu, żeby to zrobić. Następnego dnia sam zacząłem czyścić dach i okazało się, że na zaschnięty tynk nie ma mocnych, próbowałem różnymi środkami, ale bałem się również o powłokę, efekt jest taki, że na czarnej blachodachówce został tynk, który w wielu miejscach jest widoczny.

We wrześniu 2013 r robiłem wylewki i firma musiała przy schodach zrobić szalunek i przewiercili kilka otworów, okazało się że przy wierceniu z sufitu w korytarzu zaczął odpadać tynk. Gdy to zobaczyłem zacząłem opukiwać tynk w różnych miejscach i okazało się, że tynk jest tak kruchy, sypki, jak by brakowało w nim cementu, do tego na wszystkich tynkach pochlapanych wodą pokazały się tzw. pajączki. Zawiadomiłem pana Rafała, który pojawił się po kilku dniach, zrobił zaprawki. Zapytałem pana Rafała, czy ten tynk nie odpadnie, ponieważ na każdym suficie jest to samo, a ściany wcale nie są lepsze. Właściciel firmy powiedział, że poczekamy do wiosny i jeśli tynki nie odpadną to on przyjedzie i na własny koszt zagruntuje wykonane tynki gruntem głęboko penetrującym aby go wzmocnić.

W zimie 2014 r zaczęliśmy obijać poddasze płytami g-k i wtedy wyszły następne rzeczy, bardzo nierówne ściany brak kątów w pomieszczeniach. Nie równość polega na tym, że tynki miały być docierane mechanicznie, a były docierane pacą na gąbce. Na ścianach, a szczególnie na sufitach widać górki i dołki tzw. fale.

W czerwcu 2014 r umówiłem się z panem Rafałem na gruntowanie ścian i zatynkowanie wcinek pod grzejniki. Po przyjeździe zapytałem właściciela jak zamierza wyrównać te fale na tynku, poza tym robienie zaprawek w miejscach gdzie tynk odpadł mija się z celem, ponieważ świecąc halogenem widać każdą nierówność. I wtedy się zaczęło on niczego nie będzie równał bo on traci czas i pieniądze na przyjeżdżanie do mnie, wykosztował się na grunt, a ja jeszcze narzekam. Powiedział, że pracę odebrałem i zapłaciłem pieniądze i nie miałem zastrzeżeń, a teraz coś wymyślam. Powiedziałem, że przy odbiorze prac (moja wina) nie sprawdzałem kątów i nie świeciłem halogenem bo dom buduję pierwszy raz w życiu. Pan na to, że tynk odpada to pewnie wina cementu, do tego piasek miał za grube ziarna, tylko ten pan zapomniał, że to był materiał zakupiony przez niego. Przyznał, że miał niedoświadczoną ekipę i on każdego nie upilnuje przy robocie. Zaproponowałem panu Rafałowi, żeby te nierówności wyrównał gładzią gipsową ( tak mi doradziło kilka osób), on na to a kto za to zapłaci, bo przecież nie on. Przypomniałem mu, że zgodziliśmy się na tynki cementowo-wapienne przygotowane do pod malowanie, on na to, że może zrobić gładzie, ale ja mam za to zapłacić. W pewnej chwili powiedział do swojego człowieka, że już kończą, zagruntował dwa pokoje i zaszpachlował kilka wcinek pod grzejniki. Stwierdził, że tynki mogły by być lepiej wykonane.

Powiedziałem temu Panu, że opiszę jego zachowanie i wykonaną pracę w internecie, wtedy Pan Rafał powiedział, żebym uważał bo on ma „swoich ludzi i może mi pokazać”, tak że jeśli zostanie wybita szyba lub coś innego wydarzy się w moim budynku to wiadomo, kto za to odpowiada. Na koniec powiedział, że go tak wkur…

Teraz ten pan nie odbiera telefonów ode mnie.

Jeśli ktoś chce skorzystać z usług firmy ROM-BUD to zapraszam do mnie, chętnie pokażę wykonane przez nich tynki.

Pow. Otwocki.

Dopiszę tylko tyle, że większość pomieszczeń i sufitów musiałem zaciągnąć gipsem, ale zostały też pomieszczenia z nieszczęsnym tynkiem i jak zaczęliśmy malować to dopiero pod farbą ukazały się wszelkie doliny i górki. Następnie przyszedł montaż drzwi wewnętrznych, które to montował doświadczony człowiek, futryny pokazały jak mam proste ściany, wszędzie na grubo akrylem, żeby jakoś zamaskować te nierówności. Glazurnik, który robił mi łazienki pan ok. sześćdziesiątki mówi, że ostatni raz tak krzywe ściany to widział z 10 lat temu, ile on się namęczył, żeby to wszystko jakoś wyprowadzić !

Powiem szczerze, że wcześniejszych prac pana Romanowskiego nie widziałem.

Dodam, że pan Romanowski zmienił numer telefonu to jego aktualny numer 604 288 418 .

Jeszcze raz wszystkich przestrzegam przed tą firmą.

Edytowane przez marcinp777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

 

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

 

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

 

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:

1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie

2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie

3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc

podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

 

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

 

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.

I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

 

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

 

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

 

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:

1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie

2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie

3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc

podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

 

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

 

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.

I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

 

Rom -Kon w [oniedziałek zaczynam budowę na Iwicznej, w nast. tyg. będzie można coś obejrzeć - jak znajdziesz czas to zadzwoń do mnie, zaprosze Cię na budowę i obejrzysz moje wykonanie tynków "pod malowanie" - jak znajdziesz coś złego to stawiam Jacka Danielsa, jak nie znjadziesz, to Ty stawiasz....

 

ok?

 

ps jak będziesz jechał to kup już tą whiskey po drodze, żebyś później nie musiał latać po sklepach.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, chciałbym przestrzec wszystkich przed firmą ROM-BUD Rafał Romanowski Numer NIP 8212407242, Regon 146595767, 08-450 Łaskarzew ul. Chopina 14, pow. Garwoliński, woj. Mazowieckie, tel. 723 562 375, e-mail – [email protected].

Firma ta w maju 2013 r wykonała u mnie tynki cementowo-wapienne wykończone tynkiem firmy Baumit. Z panem Rafałem ustaliłem, że w/w prace wykona ze swojego materiału. W pierwszym tygodniu pracy okazało się, że właściciel nie może znaleźć odpowiednich ludzi do pracy i brał przypadkowe osoby z tzw. łapanki, pierwszy człowiek był zdziwiony, że trzeba obsadzać metalowe narożniki, następny nie wiedział jakie proporcje trzeba sypać do betoniarki, a po zakończonej pracy trzeba ją umyć. Okazało się że ściany przy balkonach były słabo zabezpieczone i tynk z agregatu wybrudził w wielu miejscach blachodachówkę, na co pan Rafał powiedział, że na koniec jego człowiek namoczy szmatkę i wszystko da się usunąć. Nadszedł dzień rozliczenia, pan Rafał wystawił fakturę, zresztą pierwszą w życiu, opuścił 100 zł. na wyczyszczenie blachodachówki, ponieważ on już nie ma czasu, żeby to zrobić. Następnego dnia sam zacząłem czyścić dach i okazało się, że na zaschnięty tynk nie ma mocnych, próbowałem różnymi środkami, ale bałem się również o powłokę, efekt jest taki, że na czarnej blachodachówce został tynk, który w wielu miejscach jest widoczny.

We wrześniu 2013 r robiłem wylewki i firma musiała przy schodach zrobić szalunek i przewiercili kilka otworów, okazało się że przy wierceniu z sufitu w korytarzu zaczął odpadać tynk. Gdy to zobaczyłem zacząłem opukiwać tynk w różnych miejscach i okazało się, że tynk jest tak kruchy, sypki, jak by brakowało w nim cementu, do tego na wszystkich tynkach pochlapanych wodą pokazały się tzw. pajączki. Zawiadomiłem pana Rafała, który pojawił się po kilku dniach, zrobił zaprawki. Zapytałem pana Rafała, czy ten tynk nie odpadnie, ponieważ na każdym suficie jest to samo, a ściany wcale nie są lepsze. Właściciel firmy powiedział, że poczekamy do wiosny i jeśli tynki nie odpadną to on przyjedzie i na własny koszt zagruntuje wykonane tynki gruntem głęboko penetrującym aby go wzmocnić.

W zimie 2014 r zaczęliśmy obijać poddasze płytami g-k i wtedy wyszły następne rzeczy, bardzo nierówne ściany brak kątów w pomieszczeniach. Nie równość polega na tym, że tynki miały być docierane mechanicznie, a były docierane pacą na gąbce. Na ścianach, a szczególnie na sufitach widać górki i dołki tzw. fale.

W czerwcu 2014 r umówiłem się z panem Rafałem na gruntowanie ścian i zatynkowanie wcinek pod grzejniki. Po przyjeździe zapytałem właściciela jak zamierza wyrównać te fale na tynku, poza tym robienie zaprawek w miejscach gdzie tynk odpadł mija się z celem, ponieważ świecąc halogenem widać każdą nierówność. I wtedy się zaczęło on niczego nie będzie równał bo on traci czas i pieniądze na przyjeżdżanie do mnie, wykosztował się na grunt, a ja jeszcze narzekam. Powiedział, że pracę odebrałem i zapłaciłem pieniądze i nie miałem zastrzeżeń, a teraz coś wymyślam. Powiedziałem, że przy odbiorze prac (moja wina) nie sprawdzałem kątów i nie świeciłem halogenem bo dom buduję pierwszy raz w życiu. Pan na to, że tynk odpada to pewnie wina cementu, do tego piasek miał za grube ziarna, tylko ten pan zapomniał, że to był materiał zakupiony przez niego. Przyznał, że miał niedoświadczoną ekipę i on każdego nie upilnuje przy robocie. Zaproponowałem panu Rafałowi, żeby te nierówności wyrównał gładzią gipsową ( tak mi doradziło kilka osób), on na to a kto za to zapłaci, bo przecież nie on. Przypomniałem mu, że zgodziliśmy się na tynki cementowo-wapienne przygotowane do pod malowanie, on na to, że może zrobić gładzie, ale ja mam za to zapłacić. W pewnej chwili powiedział do swojego człowieka, że już kończą, zagruntował dwa pokoje i zaszpachlował kilka wcinek pod grzejniki. Stwierdził, że tynki mogły by być lepiej wykonane.

Powiedziałem temu Pnau, że opiszę jego zachowanie i wykonaną pracę w internecie, wtedy Pan Rafał powiedział, żebym uważał bo on ma „swoich ludzi i może mi pokazać”, tak że jeśli zostanie wybita szyba lub coś innego wydarzy się w moim budynku to wiadomo, kto za to odpowiada. Na koniec powiedział, że go tak wkur…

Teraz ten pan nie odbiera telefonów ode mnie.

Jeśli ktoś chce skorzystać z usług firmy ROM-BUD to zapraszam do mnie, chętnie pokażę wykonane przez nich tynki.

Pow. Otwocki.

 

No cóż można powiedzieć - źle trafiłeś.....

Oglądałeś poprzednie budowy swojego SUPER wykonawcy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

 

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

 

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

 

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:

1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie

2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie

3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc

podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

 

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

 

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.

I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

 

Do której grupy się zaliczam jeśli jestem zadowolona z faktury tynków cem-wap ? I nie mówię tu o niedoróbkach (niestety zauważyłam kilka, czy o górach i dolinach - chyba nie mam bo nie zauważyłam). Mówię o ich "szorstkości".

Chociaż fakt - moi rodzice uważają, że jest u mnie jak w oborze bo takie tynki robiło się 30 lat temu i ciągle pytają dlaczego nie zrobiłam gładzi. A ja mieszkałam 20 lat w domu z tynkami cem-wap, 10 lat w gładziach i mam gładzi serdecznie dosyć (podobnie jak płyt gk).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

 

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

 

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

 

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:

1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie

2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie

3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc

podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

 

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

 

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.

I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

 

 

Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wspaniałych "oborowych" tynków. Mieszkamy w Piasecznie także po wizycie w Iwicznej ( jeśli to ta Iwiczna o której myślę ) to również zapraszamy z flaszką do nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rom -Kon w [oniedziałek zaczynam budowę na Iwicznej, w nast. tyg. będzie można coś obejrzeć - jak znajdziesz czas to zadzwoń do mnie, zaprosze Cię na budowę i obejrzysz moje wykonanie tynków "pod malowanie" - jak znajdziesz coś złego to stawiam Jacka Danielsa, jak nie znjadziesz, to Ty stawiasz....

 

ok?

 

ps jak będziesz jechał to kup już tą whiskey po drodze, żebyś później nie musiał latać po sklepach.... :)

Na tynkach pod malowanie jeszcze nic nie widać - są cacy. Ale na tynkach po malowaniu a szczególnie po naprawach-wyprawkach i pomalowanych "cienką" farbą wszystko wychodzi.

 

A Danielsa wożę od roku z budowy na budowę... litrowego... dostałem od jednego z Forumowiczów - nie mojego Inwestora. Nic tam nie robiłem :) Stoi w kąciku i robi za maskotkę bo na budowie alkohol musi być!!! A do Iwicznej kawałek drogi - teraz jestem po przeciwnej stronie Wawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do której grupy się zaliczam jeśli jestem zadowolona z faktury tynków cem-wap ? I nie mówię tu o niedoróbkach (niestety zauważyłam kilka, czy o górach i dolinach - chyba nie mam bo nie zauważyłam). Mówię o ich "szorstkości".

Chociaż fakt - moi rodzice uważają, że jest u mnie jak w oborze bo takie tynki robiło się 30 lat temu i ciągle pytają dlaczego nie zrobiłam gładzi. A ja mieszkałam 20 lat w domu z tynkami cem-wap, 10 lat w gładziach i mam gładzi serdecznie dosyć (podobnie jak płyt gk).

 

Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wspaniałych "oborowych" tynków. Mieszkamy w Piasecznie także po wizycie w Iwicznej ( jeśli to ta Iwiczna o której myślę ) to również zapraszamy z flaszką do nas.

 

A ja ostatnio byłem oglądać robotę na której miałem malować a przedtem zrobić wyprawki na tynkach cem-wap. i się poddałem. Obejrzałem sypialnie już pomalowane na gotowo i stwierdziłem że to nie moja bajka. Tym bardziej że kable od kinkietów były z nisko i trzeba byłoby je podkuć wyżej... pod kinkietem wyprawka. Przy gładziach trzeba uważać na kinkiety a tu? Co prawda robotę odmówiłem ze względu na braki kadrowe ale nawet gdybym miał moce przerobowe to i tak bym odmówił. Nie czułem się na siłach bo moja praca i tak by mi się nie podobała a w takich wypadkach odmawiam... no chyba że bieda mnie przydusi to zamknę oczy i zrobię to dla pieniędzy.

Nie wnikam do której grupy należycie ale takimi wpisami zachwalacie coś co Wam odpowiada czy też nie przeszkadza ale są ludzie którym jednak

przeszkadza bo mieli inne wyobrażenie o jakości ścian i takim Inwestorom właśnie się robi gładzie. Pozdrawiam pana Inwestora z okolic Błonia, też myślał że to będzie inny efekt a później rozczarowanie i szpachlowanie. A tynki według mnie miał idealne w porównaniu z innymi. Ale i tak nie przeszły. Jednym słowem tynki cem-wap. bez gładzi to nie moja bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tynkach pod malowanie jeszcze nic nie widać - są cacy. Ale na tynkach po malowaniu a szczególnie po naprawach-wyprawkach i pomalowanych "cienką" farbą wszystko wychodzi.

 

A Danielsa wożę od roku z budowy na budowę... litrowego... dostałem od jednego z Forumowiczów - nie mojego Inwestora. Nic tam nie robiłem :) Stoi w kąciku i robi za maskotkę bo na budowie alkohol musi być!!! A do Iwicznej kawałek drogi - teraz jestem po przeciwnej stronie Wawy.

 

 

Tu masz rację: poprawkii, zaprawki itp. wszystko widać.

Nie to co gładź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio byłem oglądać robotę na której miałem malować a przedtem zrobić wyprawki na tynkach cem-wap. i się poddałem. Obejrzałem sypialnie już pomalowane na gotowo i stwierdziłem że to nie moja bajka. Tym bardziej że kable od kinkietów były z nisko i trzeba byłoby je podkuć wyżej... pod kinkietem wyprawka. Przy gładziach trzeba uważać na kinkiety a tu? Co prawda robotę odmówiłem ze względu na braki kadrowe ale nawet gdybym miał moce przerobowe to i tak bym odmówił. Nie czułem się na siłach bo moja praca i tak by mi się nie podobała a w takich wypadkach odmawiam... no chyba że bieda mnie przydusi to zamknę oczy i zrobię to dla pieniędzy.

Nie wnikam do której grupy należycie ale takimi wpisami zachwalacie coś co Wam odpowiada czy też nie przeszkadza ale są ludzie którym jednak

przeszkadza bo mieli inne wyobrażenie o jakości ścian i takim Inwestorom właśnie się robi gładzie. Pozdrawiam pana Inwestora z okolic Błonia, też myślał że to będzie inny efekt a później rozczarowanie i szpachlowanie. A tynki według mnie miał idealne w porównaniu z innymi. Ale i tak nie przeszły. Jednym słowem tynki cem-wap. bez gładzi to nie moja bajka.

 

 

 

No cóż- nie ma co polemizować ponieważ pisze Pan ''Ja uważam tego typu tynki za nieporozumienie'' , ''to nie moja bajka'' lub ''nawet najlepsza moja praca by mi się nie podobała". Cytaty oczywiście niedosłowne. My byliśmy całkowicie świadomymi inwestorami i takiego właśnie efektu oczekiwaliśmy. Wygląd i estetyka tynków ( lub ich brak dla zwolenników gładzi) absolutnie nie świadczy za to o jakości ścian,o której Pan pisze a tym bardziej o jakości samego tynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Gość kade7

Zalecam ostrożność przy współpracy z Panem Mariuszem Pawłowiczem firma Nebram ([email protected] 502 311 571) zajmująca się ogrodzeniami.

 

U mnie robota nie została dokończona, teren nie posprzątany oraz brak jakiegokolwiek kontaktu ze strony wykonawcy.

Edytowane przez kade7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcielibyśmy ostrzec wszystkich potencjalnych klientów firmy Lider-Bud Jarosław Paprocki przed współpracą. Nigdy w życiu (czy w zawodowym czy prywatnym) nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń z jakąkolwiek firmą. Swoje przygody opisaliśmy szczegółowo na stronie http://uwaga-lider-bud.biz. Z całego serca odradzamy współpracę z panem Paprockim i jego firmą!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko, co przejrzałem na tej stronie z opisem.

Rozumiem, że praca była na czarno, bez faktur? Jeśli nawet to chyba macie jakąś umowę na zakres i termin prac podpisaną? W takiej sytuacji każda wypłata powinna być wpisana na umowie i podpisana przez wykonawcę - np. otzrymałem kwotę ... i podpis czytelny.

Jeśli tego nie macie to współczuję, daliście się złapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...