malmuc 03.02.2007 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2007 Co słychac u Twojej dziewuszki ? Mam nadzieje że juz lepiej. To dobrze ze w tym wszystkim macie przyzwoite warunki w szpitalu, to co np przezył Rezi to poprostu skandal , ale niestety czesty obrazek naszych szpitali. Zawsze kiedy wychodze z dzieckiem od lekarza mam wątpliwości czy dobrze zadiagnozowano chorobe, i nie zebym byla nieufna czy jakas przeczulona. Ale sluchajcie jak lekarz jeszcze dobrze nie spojrzy na dziecko i od razu przepisuje antybiotyk? W kazdym razie juz zrezygnowałam z tego lekarza rodzinnego i chodze prywatnie. W tym roku tez juz przezylam chwile grozy raz moj niespelna 2 letni syn mial poprostu kaszelek, ale mąż kiedy nie bylo mnie w domu zadzwonil i mowi ze jedzie z nim do lekarza bo sie martwi, lekarz powiedzial ze gardlo jest fatalne i moze to przejsc w zapalenie kratani, a ta noc bedzie decydujaca. Faktycznie w nocy byl koszmar, maly zaczal wydawac z siebie dziwne dzwieki jakby sie dusic, wpadlam w straszna panike, zadzwonilam do lekarza i kazal mu podac encorton, a jesli nie pomoze to przyjechac do szpitala. Na cale szczescie pomoglo, potem sie dowiedzialam ze tego samego dnia bylo jeszcze troje malszkow z podobnymi objawami i ta trojka tamtej nocy trfila do szpitala. I teraz niedawno kiedy media poprostu trąbiły o Sepsie, a moje dziecko zaczelo wysoko gorączkowac myslalam ze dostane obledu, wgapialam sie w jego skore czy nie ma czerwnych plam czy nie sztywnieje kark. Nie jestem z natury panikarą, ale ostatnio to co sie dzieje z maluszkami, jak powaznie choruja i te przepełnione szpitale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 04.02.2007 04:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 Ale sluchajcie jak lekarz jeszcze dobrze nie spojrzy na dziecko i od razu przepisuje antybiotyk?. uciekaj od takiego i tyle - jakby doroslemu tak przepisywał powiedzialabym to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 04.02.2007 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 W szkole, w której pracuje mój mąż jeden dzieciak zachorował na sepsę - jakiś tydzień temu. W domu - psychoza - powiedziałam Danielowi, żeby co chwila mył ręce, przez co miał kłopoty w przedszkolu bo pan od tańców go nie puścił do łazienki (a przecież dotykał partnerki ). Jak zaczęło go boleć gardło, to cały czas martwił się, że to sepsa. Mam nadzieję, że nie. Ja wiem, że to nie jest wcale fajne, że tyle dzieci choruje, ale jak sie poczyta to człowiek przestaje się dołować, że tylko jego dziecko jest nieodporne. Agnieszko, wracajcie do zdrowia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.02.2007 13:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 jestem trochę w domu, ale nawet nie mam siły spać. Trochę posprzątałam. Z Sylwią jest teraz moja mama. Za jakąś godzinę pojedzie mąż, a ja idę na noc. Po nocce rano na 7 do pracy i zmienia mnie mąż. Nie mogę już brać wolnego, bo chyba bym wyleciała z pracy. Na początku grudnia tydzień wolnego, mała zapalenie płuc, na początku stycznia wypadek, kołnierz i znowu zwolnienie. Mąż bierze zwolnienie lekarskie na siebie, bo jak dziecko jest w szpitalu to nie można brać opieki, bo ma...opiekę szpitalną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amtla 04.02.2007 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 Oj, dziwne te nasze przepisy i podejście do chorego. Na szczęście nie wszędzie. Tylko czemu tak zaskakuje nas normalność w szpitalu? Życzę córci szybkiego powrotu do zdrowia, a Wam wiele cierpliwości. PozdrawiamAmtla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiula77 04.02.2007 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 Agnieszko wyobrażam sobie jak musi ci być teraz trudno to wszystko pogodzić. Mam nadzieję, że z małą jest lepiej. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wróciła zdrowa do domu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ula1719501037 04.02.2007 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 Aga...nasza Oliwia w dzień rozpoczęcia ferii miała operację... już po wszystkim modliłam się o jedno: o kupę, bo to był warunek wyjścia do domu....trzymam za Was kciuki.u. ps mąż mnie też zmieniał, ale 12 letnia dziewczynka nie chce sikać do kaczki przy tacie....byłam tam non stop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.02.2007 16:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 W tej chwili jest z Sylwią mój mąż, ja zarza jadę, tylko dogotuje zupę na jutro. Wariatkowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 04.02.2007 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 Trzymam kciuki! Mam za sobą niezłe cyrki szpitalne i pociesz się, że dobry szpital to już dużo. Może nie wisisz na kaloryferze i nikt Cie ie wygania od dziecka. A te nasze bachorki czasem lubią poćwiczyć sobie układ odpornościowy własny i układ nerwowy rodziców przy okazji Będzie dobrze. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 04.02.2007 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2007 Trzymaj sie- mam nadzieje, ze Sylwia lada dzin bedzie mogla wyjsc do domu I trzeba proboac sie przespac- chociaz troche! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 05.02.2007 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 Już dzisiaj powinno być lepiej. Agnieszko, daj znać./ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 05.02.2007 14:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 dziś na obchodzie lekarka powiedziała, że ma nierówny oddech i trzeba coś z tym zrobić. Nie wiem co to oznacza, a mój mąż nie zapytał (jak to facet ). Kończę gotować obiad i zaraz jadę do szpitala zawieźć Sylwii ciepłą zupkę pomidorową. W nocy spała ładnie, wieczorem trochę kaszlała, ale na szczęście nie wymiotowała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 05.02.2007 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 Agusia trzymaj się...a u nas za czas leżenia w szpitalu szpital wystawia opięke rodzicom... przynajmniej tak mnie poinformowali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzycielka74 05.02.2007 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 AGNIESZKA TRZYMAJ SIĘ!! Po deszczu wyjdzie słońce A tak wogóle to czemu dzieci muszą chorowac , powinny być ''zwolnione ''od wszelkich choróbsk NO NIE ! ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 05.02.2007 17:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 Marzycielka, podpisuje się pod tym tymi "ręcyma" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 05.02.2007 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 Trzymaj się Agnieszko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mroovka 05.02.2007 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 Trzymajcie się Dziewczyny Kochane . Ku pocieszeniu wszystkich mam kaszlacych i chorujących dzieci: dzieciaki wyrastają z wielu przykrych rzeczy- np. z koszmarnego kaszlu. Po przekroczeniu pewnego wieku już sie takie rzeczy po prostu nie zdarzają, a z kazdym rokiem ( i sezonem grypowo- przeziebieniowym ) jest lżej. Duuuuuuuuuuuuuuuuuużo zdrówka dla wszystkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 05.02.2007 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 A tak wogóle to czemu dzieci muszą chorowac , powinny być ''zwolnione ''od wszelkich choróbsk NO NIE ! ! Oj tak. Ja tam mało rzewna jestem i mało się rozczulam, ale mam takiego chrześniaczka, który bardzo choruje i... tego nie można znieść. Z tym się nie można pogodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gonga 06.02.2007 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2007 Agula Trzymaj się!!! Duże buziaczki dla Twojej Małej. Wczoraj, gdy czytałam o Tobie i córce aż się popłakałam i pomyślałam, że jak to dobrze, że u nas minął tydzień bez choroby. A już dziś w nocy niespodzianka. Córcia dostała takiego kaszlu, trzy razy wymiotowała, zasnęła dopiero o 6 nad ranem. Męczyło ją przeszło 6 godzin, żaden syrop nie pomagał, bo każdy zwracała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 06.02.2007 14:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2007 dziś mąż zadzwonił do mnie po obchodzie i jechałam do szpitala dosłownie na klaksonie. Dziwne, że się nie rozbiłam. Mała najprawdopodobniej zarażona jest pneumokokami. A dopiero niedawno pytałam również na forum czy szczepić, czy warto...koszt szczepionki ok,. 400zł. Odpuściłam...KURWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To moja wina, gdybym nie odpuściła to dziś Sylwia byłaby w domu, a nie w szpitalu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.