Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

śmierdząca ciepła woda


Recommended Posts

Witam,

Czy ktoś ma może doświaczenia w następującym temacie:

Mam wodę z własnej studni ok 30 m głębokiej. Woda była zażelaziona, mam filtr ze złożem, jest ok. Okazało się jednak, że woda ciepła (po podgrzaniu w piecu) strasznie śmierdzi. Z tego co się dowiedziałem to powodem są bakterie. Podobno niektórzy co jakiś czas podgrzewają wodę do 90 stopni w celu sterylizacji, ale mój piec nie ma takiej funkcji (max 60 stopni). Pewnie mnie czeka jakiś sterylizator, ale może macie jakieś inne doświdczenia i pomysły. Będę wdzięczny za rady.

Pozdrawiam

Przemek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witaj

Wcale nie chcę straszyć, ale jakby legionella.

 

Problem bez długotrwałego przegrzania układu nierozwiązywalny, bo bydlę małe i spałować go się nie da. Sama nie odpusci. No i zdrowe to nie jest.

 

Sanepid bada wodę. Zdaje się że płatnie.

 

Kup relanium/piwo/klina i pogoogluj.

 

Dobrym rozwiązaniem jest układ przepływowy w akumulatorze ciepła. Wodnym. Nigdy tych problemów nie będzie.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość JACKIE P
ja miałem ten problem po pierwszym zalaniu wodą układu CO - po kilku tygodniach śmierdziało jak cholera. Myślę, że po częsci same rurki PEX-AL coś nie coś dały z siebie. Potem po przepłukaniu układu dodałem inhibitor COPAL`a i od tego czasu spokój.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda zażelaziona woda, oprócz "normalnych" (uwodnione tlenki żelaza) związków żelaza i manganu, zawiera także związki siarki-- głównie siarczek żelaza. Osad

siarczków reaguje ze slabym kwasem węglowym zawartym w wodzie i wydziela

się siarkowodór, gaz o zapachu zgniłych jaj i to on właśnie jest żródłem tego

nieprzyjemnego zapachu. Od 9 lat uzywam instalacji do odżelaziania wody

(własnego pomysłu i wykonania), i problem rozwiązuje sie sam, bo jest to instalacja typu otwartego. Siarkowodór i inne gazy uwalniają się z wody

juz podczas procesu napowietrzania, który u mnie realizuję, rozpylając

strumień wody. Potem woda ma dość czasu, (24 godz.) aby reszta siarkowodoru

uleciala w powietrze. W systemach ciśnieniowych nie zawsze jest to mozliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ciekawskich, skąd żelazo i siarkowodór w wodzie: woda deszczowa, przelatując

z chmur do ziemi, nasyca się dwutlenkiem węgla, którego w powietrzu jest ok. 0,3 %

Nasycona CO2 woda jest już słabym kwasem i w czasie przeciskania sie przez

warstwy gleby (głównie piasku) rozpuszcza zawarte tam związki żelaza i manganu.

Przy okazji nasyca sie siarkowodorem, który w głebie tworzy się z rozkładu

materii organicznej przy pomocy oczywiście bakterii. Związki żelaza od tej

chwili istnieją w postaci rozpuszczalnej. Oczyszczanie wody z zelaza polega na

zamianie tych związków w postać nierozpuszczalną i filtrowanu osadu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hes

Dzięki.

Rozumiem ze wystarczy podgrzać - i smierdzi!

Proces odgazowania w przez podgrzanie.

Ja zrozumiałem że smierdzi zład ciepłej wody i nie od startu tylko teraz.

Wtedy raczej legionella.

Studnia 30m to raczej nie to złoże wodonośne pełne żelaza.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz "przyjemności" zapachu siarkowodór wydzielający się np. w bojlerze

stwarza niebezpieczeństwo szybkiej korozji płaszcza zbiornika. Woda zawierajaca

siarkowodór jest słabym kwasem. Wnętrza starych bojlerów, które miały kontakt z zażelazioną wodą, pokrywają się osadem m. in. siarczku żelaza. Oderwany kawałek

osadu z wnętrza ,wrzucony do kwasu solnego wydziela silny zapach siarkowodoru.

Siarkowodór jest tak samo toksyczny jak cyjanowodór, stąd liczne zatrucia np.

w kanałach sciekowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hes

Studnia 30m to raczej nie to złoże wodonośne pełne żelaza.

Adam M.

 

Nie bardzo wiem co chciałes powiedzieć, ale na wszelki wypadek wyjaśniam :

Studnia 30 m może zawierać b. zażelazioną wodę. Nawet jak ta woda po

pobraniu próbki wyglada b. dobrze, to niczego to nie dowodzi. Prostą próbę

na zelazo mozemy wykonać poprzez dodanie do wody mleka wapiennego i

pozostawienu na 24 godz. Na dnie naczynia w przypadku żelaza zbierze sie

brunatny osad. Woda z żelazem nie musi być wodą niezdrową, problemem

jest uzywanie jej np. do prania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mnie też smierdziała woda - filtorwanie układu nie pomagało. Wylewałem też całą wodę ze zbiornika i napuszczałem pod cisnieniem znowu - pomagało na kilka dni. W koncu hydrauli wymontował anodę ze zbiornika i ... jak ręką odjął. Spróbuj wymontować anodę - przepłucz zbiornik i potestuj przez kilka dni. Powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprubuję wytłumaczyc. Jak związki żelaza są w studni kręgowej, płytkiej, to wiele z problemów znika dlatego, ze woda ma spory kontakt z tlenem atmosferycznym w takiej studni. Co ma się wydzielić to sie wydziela. Co ma wysedymentować - sedymentuje. Nie powinno być jakichś specjalnie ciekawych efektów aromatyczno - chemicznych. Właśnie dlatego - że kręgowa ta studnia. Z głębinowymi jest tak, jak piszesz.

Krótko mówiąć - to powinien obejrzeć ktoś "znający".

Gdybanie na odległość jest mało skuteczne, co postaram się zapamiętać.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hes najprawdopodobniej ma rację,

weź próbkę wody i daj zbadać sanepidowi,

 

legionella to najprawdopodobniej nie jest,

 

te 60 C jakie możesz uzyskać też starczy do dezynfekcji zbiornika, legionella ginie w tej temperaturze w ciągu 2 minut,

 

wprawdzie nie piszesz jaki masz zasobnik ale w Niemczech ochronę przeciw legionelli stosuje się dopiero od pojemności zasobnika 400 l.

my jak zwykle wyszliśmy przed szereg :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromne dzięki za wszystkie rady. Jutro zawożę próbki do sanepidu. Oddam dwie ciepłą i zimną na bakterie. Zobaczymy co wyjdzie. Trzymam od dwóch dni wodę w kotle na 60 stopni i nic nie ustąpiło więc wnioskuję, że to nie ta legionella. Zasobnik mam zdaje się ok 80 litrowy. Piec immergas herkules. Zastanawiem się jeszcze o co chodzi z tą anodą. Do czego ona wogóle służy, co się stanie jeśli ją wymontuje?

W każdym razie bardzo dzięki za wszystkie sugestie.

 

Pozdrawiam

Przemek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hes,

Przyjmując Twoją koncepcję, czy masz może pomysł jak się tego pozbyć przy zamkniętym układzie? U mnie woda idzie zestudni do odżelaziacza, potem do pieca i do instalacji i tyle.

Przemek

 

Najlepiej byłoby na drodze od studni rozpylić- napowietrzyć wstępnie wodę np.sitkiem prysznicowym i przetrzymać ją ok. doby w otwartym zbiorniku, co niestety wiaże się z dodatkowymi nakładami + miejscem. Dobrze jest też zwiększyć jej pH mlekiem wapiennym. W razie potrzeby mogę przedstawić

szczegóły swojej instalacji i metody.

Przy instalacji zamkniętej konieczne wydaje się w etapie końcowym pozbawienie

stanu ciśnienia, inaczej rozpuszczone gazy nie opuszczą wody.Nie wiem, czy

jest to możliwe do wykonania, trudno też mówic o skuteczności takiej metody.

 

Każdy rodzaj oczyszczania ma swoje plusy i minusy. Plusem inst. ciśn. jest

zwartość budowy, może szybkośc działania, no i sterylnośc (mam nadzieję)

Ale jak to często bywa, to bardziej prymitywne może być lepsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w sanepidzie, bardzo kompetentna pani (przynajmniej takie odniosłem wrażenie) po przeglądzie wyników badań, które robiłem kilka miesięcy temu stwierdziła że to z dużą pewnością siarkowodór a nie bakterie. Mam zrobić prosty test. Nalać tej śmierdzącej wody do jakiegoś w miarę płaskiego naczynia i odstawić na jakiś czas. Po jakimś czasie powinno przestać śmierdzieć jeśli to siarkowodór. W każdym razie z pewnością nie jest to objaw żadnej legionelli bo legionella nie śmierdzi! Z jedne strony to dobra wiadomość bo zdaje się że ten siarkowodór nie jest szkodliwy w rozsądnych ilościach a z bakteriami to gorzej. Z drugiej strony trudniej cholerstwo usunąć bo trzeba jak rozumiem instalacje przebudować!

Podzielę się obserwacjami z testu.

Pozdrawiam

Przemek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peterek

Opowiedz nam tu jakie głupoty Ty byś wymyślał po stwierdzeniu, że jest zbiornik, zimna nie śmierdzi a ciepła zaczeła?

 

Często widujesz takie sytuacje? A może jesteś od tego ekspertem?

To gdzie byłeś jak ten temat wyskoczył?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hes,

Przyjmując Twoją koncepcję, czy masz może pomysł jak się tego pozbyć przy zamkniętym układzie? U mnie woda idzie zestudni do odżelaziacza, potem do pieca i do instalacji i tyle.

Przemek

 

Najlepiej byłoby na drodze od studni rozpylić- napowietrzyć wstępnie wodę np.sitkiem prysznicowym i przetrzymać ją ok. doby w otwartym zbiorniku, co niestety wiaże się z dodatkowymi nakładami + miejscem. Dobrze jest też zwiększyć jej pH mlekiem wapiennym. W razie potrzeby mogę przedstawić

szczegóły swojej instalacji i metody.

Przy instalacji zamkniętej konieczne wydaje się w etapie końcowym pozbawienie

stanu ciśnienia, inaczej rozpuszczone gazy nie opuszczą wody.Nie wiem, czy

jest to możliwe do wykonania, trudno też mówic o skuteczności takiej metody.

 

Każdy rodzaj oczyszczania ma swoje plusy i minusy. Plusem inst. ciśn. jest

zwartość budowy, może szybkośc działania, no i sterylnośc (mam nadzieję)

Ale jak to często bywa, to bardziej prymitywne może być lepsze...

 

Dużo jest prawdy w tym co piszesz, i nie chcę się mądrzyć, ale to uzdatnianie wody mlekiem wapiennym to nic innego jak dekarbonizacja. Problem w tym, że tak uzdatnionej wody nie powinno się pić. Wodę pitną można uzdatniać poprzez zastosowanie modułów RO, ale to tak ogólnie. Każda woda wymaga najpierw zbadania aby podjąć właściwą metodę jej uzdatniania. Każda z wymienionych metod jak wiadomo ma swoje plusy i minusy.

Najłatwiej jest usunąć żelazo, mangan np. już o wiele trudniej. Jeżeli chodzi o bakterie to w zasadzie najtrudniejsza walka, bo nie należy się dać omamić handlowcom, że moduły RO to panaceum na wszystko. Wystarczy że te bakterie osadzą się na błonach filtracyjnych i przy braku przepływu (np. urlop) szybko doprowadzą do ich zniszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...