Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak pomalować pokój dla dziecka?


Olenka717

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 160
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czizes - dziewczyny??? Teraz juz wiem - żadna Partia Kobiet nie powstanie... nie ma szans... :wink:

Nigdzie nie napisałam że tylko motylki na ścianie są fajne i właściwie podkreśliłam że dzieło arcobaleno mi się podoba...

Na Witch-e i inne Pokemony reaguję ostro bo to właśnie produkt marketingowy w czystej postaci, na zamówienie po badaniach Targett Group Index (proponuję obejrzenie takiej bajki "ze zrozumieniem" :wink: ) i całe to zamieszanie można odróżnic od tego co dzieje sie np. "wokół" Kubusia Puchatka (tu jest treść - filozoficzna przede wszystkim :wink: ) a sam marketing jest "przy okazji".

 

namaluję na ścianie wszystko, czego moje dziecko sobie zażyczy" .

Co mam o tym sądzić? Czy nie znaczy to co znaczy? :-?

 

Nie wypowiadam się na temat metod wychowania.

Piszę o moich obserwacjach - jako wątek dodatkowy - przy okazji - uzupełnienie... PEACE :wink: 8) :lol:

 

Córka PM sobie nie zażyczyła - nie surfuje po internecie - więc gdyby nie mama nie wiedziałaby o jej istnieniu. Dobrze ją córce "zareklamowałam" :wink: i po prostu z nami jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Córka PM sobie nie zażyczyła - nie surfuje po internecie - więc gdyby nie mama nie wiedziałaby o jej istnieniu. Dobrze ją córce "zareklamowałam" :wink: i po prostu z nami jest...

czyli z ciebie super mama jest i tyle. :D

i jak dobrze umiesz reklamować :D

i dobrze wiesz co jest cacy a co jest be :D

 

a wracając do wątku, to mam takie wrażenie - wyrażone tutaj chyba przez jedną forumkę, że mamy realizują swoje fantazje urządzając czy malując pokój dla córek. moja najlepsza z żon nigdy mi się do czego takiego nie przyznała - choć pytałem 8) ale jestem przekonany że taki pokoik jak ma nasza niunia, mamusia bardzo chciała kiedyś mieć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czizes - dziewczyny??? Teraz juz wiem - żadna Partia Kobiet nie powstanie... nie ma szans... :wink:

 

A czemuż to niby? Już powstała. Poza tym mam nadzieję, że odniesie sukces. Muszą tylko zasiąść w niej kobiety, które będą wyrażały swe myśli w sposób zrozumiały dla reszty ;)

 

namaluję na ścianie wszystko, czego moje dziecko sobie zażyczy" .

Co mam o tym sądzić? Czy nie znaczy to co znaczy? :-?

 

Joan proszę napisz, że żartujesz. Złapałaś mnie za słowo i tak trzymasz i nie chcesz puścić :) Wszyscy piszemy tu o małych brzdącach. Są na poziomie koników, wróżek, żółwi, te starsze pokemonów czy co tam teraz jest na topie. Osobiście nie spotkałam się z jakimkolwiek problemem wychowawczym mającym swe podłoże w ściennych mlowidłach w pokojach kilkulatków :roll: Nie spotkałam też starszego dziecka, które chciałoby mieć na ścianie namalowane coś, co nie mogłoby być na niej namalowane.

 

Córka PM sobie nie zażyczyła - nie surfuje po internecie - więc gdyby nie mama nie wiedziałaby o jej istnieniu. Dobrze ją córce "zareklamowałam" :wink: i po prostu z nami jest...

 

No i ok. Spodobało jej się, ma frajdę. A ja namaluję to, czego mała sobie zażyczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wracając do wątku, to mam takie wrażenie - wyrażone tutaj chyba przez jedną forumkę, że mamy realizują swoje fantazje urządzając czy malując pokój dla córek. moja najlepsza z żon nigdy mi się do czego takiego nie przyznała - choć pytałem 8) ale jestem przekonany że taki pokoik jak ma nasza niunia, mamusia bardzo chciała kiedyś mieć :wink:

 

Ależ oczywiście, że tak jest :) I dobrze. Przecież to ogromna radocha urządzić pokoik szkrabowi, on na szczęście jeszcze nie potrafi powiedzieć, co mu się podoba, więc możemy poszaleć :wink: Możemy tak tylko przez kilka pierwszych lat życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D

No rzeczywiście można sie pośmiać -macie rację - dyskusja o niczym - tzw. "w kółko" Macieju... :lol: albo "ja o zupie - ty o d...."

Ech mamuśki, mamuśki... :wink:

 

Życzę wszystkim szczęścia - i udanej realizacji marzeń z dzieciństwa... (albo ich projekcji na ścianach poików własnych dzieci - zreszta nie tylko o tym było:wink: )

Ja po prostu skrytobójczym reklamodawcom (jak i reklamożercom) mówię zdecydowane: NIE

 

I prosze o bardziej uważne i spokojne czytanie tekstów z forum (wszak pazurki trochę przeszkadzają w pisaniu na klawiaturze :wink: ) i niepotrzebne jest dopowiadanie treści której nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta - okej ty to piszesz na forum. a w realu też powiesz mężowi, że taki ma być pokój córci bo jej się właśnie taki podoba ? (czytaj: to pokój z MYCH marzeń dziecinnych) :lol: :lol:

moje kochanie mi nie chciało się przyznać otwarcie 8)

 

Możemy tak tylko przez kilka pierwszych lat życia.

w 100 % zgoda. po swojej 4-latce widzę, że mogę coraz mniej . :lol: już pilota od tiwi nie chce nosić :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście - mamy (i tatusiowie) realizują swoją wizję dziecięcego otoczenia, a nie dziecięcą wizję otoczenia. Żadne dziecko nie wymyśli samo, że kolor różowy pasuje do dziewczynek, że tygrys to taki miły kociak do przytulania, albo że łóżeczko może być samochodzikiem (patrz ostatnie zdjęcie). To są rzeczy, których uczymy ich my, dorośli. A sami też się ich skądś nauczyliśmy. Nie ma czegoś takiego jak naturalna estetyka dziecięca - wszystko to są wzorce i kalki funkcjonujące wcześniej w kulturze. Więc sformułowanie "dziecko chce" jest fałszywe. Ono umie chcieć tylko tego, czego chce społeczeństwo dookoła.

 

Nieszczęście jest wtedy, gdy rodzic sam nie ma wyrobionego gustu i sprecyzowanych poglądów na temat tego co mu się podoba, a co nie. Wtedy jest dla dziecka tylko bezwolnym przekaźnikiem treści pompowanych przez media i marketing. Kto ma większy budżet w tym roku - Kubuś Puchatek, czy Pokemony? O Misiu Uszatku nawet nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zgadzam się z Misiem Uszatkiem i mikitą, chyba w kazdym z nas są jakieś niespełnione marzenia z dzieciństwa. Czy jest coś złego w tym że dla swoich pociech chcemy podarować bajkowy świat(chociażby na ścianach). Dorosłe życie nie będzie już tak kolorowe, ale na tę naukę przyjdzie jeszcze czas. Tymczasem nasza córusia w poniedziałek kończy 9 miesięcy. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miś Uszatek - co ty właściwie krytykujesz? :wink: - dlaczego piszesz że POkemony sa be , a Kubus fajny? :wink: odpuśc sobie :wink: nie czepiaj się słówek :wink: nie twórz ideologii :wink: nie ucz mam jak się dobrze wychowuje dzieci :wink:

 

Joan muszę przyznać, że złośliwości Ci nie brakuje. Z Misiem Uszatkiem również zgadzam się całkowicie. A Ciebie wciąż nie rozmumiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc żeby zakończyć - pytam - z czym konkretnie nie zgadza się Pani która to pisze? Na razie nie uzyskałam odpowiedzi (może być na priva) więc czuję niedosyt :oops: . Czy po prostu mam przyjąć że to takie "babskie gadanie" - plucie na boki, bicie piany...

Przyznaję się do sarkazmu :wink: - prowokuję :wink: - ale nadal wierzę w mądrość kobiet... walczę ze stereotypami zakorzenionymi w głowach facetów... czy moze jednak to walka z wiatrakami :oops: ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joan ale to do mnie? Pytasz z czym ja się nie zgadzam? Ja nie napisałam, że się nie zgadzam z czymkolwiek. Ja po prostu Cię nie rozumiem. A czego nie rozumiem? Generalnie Twojej prowokacji i złośliwości. Wiem, że czujesz niedosyt i wiem, że mogę spodziewać się odpowiedzi :) Co mnie cieszy. Ja dyskutować też lubię, tylko po prostu nie bardzo wiem, o czym my dyskutujemy...

 

Joan może napiszę, jakie jest moje podejście do tematu, a Ty ew. skrytykuj, co zechcesz. Malować na ścianie każdy powinien to, czego jego dusza zapragnie :) Jeśli chodzi o dzieci: jak mały człowieczek pragnie motylka, fajnie byłoby mu motylka namalować. Nie mam w domu kablówki, nie mam antenty sat, zatem moje dziecko ogląda jedynie dobranocki (Misia Uszatka bardzo lubi) i to, co jej na dvd podsunę. Także niewiele, a jeśli już to są to niezbyt popularne bajki, a bohaterowie muszą być zwierzakami, najlepiej konikami, krówkami, lwami, bo takie kocha. Na pokemony itd. jest chyba jeszcze za mała, ale nawet gdyby coś takiego jej sie kiedyś spodobało (bo nie wykluczam, wszak do szkoły kiedyś pójdzie), to trudno, zapewne przejdzie jej tak szybko jak przyjdzie. Wg mnie to chwilowe "pasyjki" dzieciaków, niegroźne, jeśli dzieci mają trochę oleju w główkach.

 

I zasadniczo to nie lubię szukania problemów tam, gdzie ich nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba do mnie było to pytanie.

 

Chyba po prostu podpiszę się pod postem Marty. Wogóle nie rozumiem o co Ci chodzi, nawet próbowałam jakoś wysnuć ogólne wnioski z Twoich postów, ale to chyba niemożliwe.

Jedno tylko aż "bije" z Twoich wypowiedzi - nienawiść do marketingu. czyżbyś pracowała w tej branży i na dodatek miała szefową kobietę?

 

Nie będę już odpisywać na Twoje posty, bo ani ja nie zrozumiem Ciebie, ani Ty mnie. A tak się wątek fajnie zaczął

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba do mnie było to pytanie.

 

Chyba po prostu podpiszę się pod postem Marty. Wogóle nie rozumiem o co Ci chodzi, nawet próbowałam jakoś wysnuć ogólne wnioski z Twoich postów, ale to chyba niemożliwe.

Jedno tylko aż "bije" z Twoich wypowiedzi - nienawiść do marketingu. czyżbyś pracowała w tej branży i na dodatek miała szefową kobietę?

 

Nie będę już odpisywać na Twoje posty, bo ani ja nie zrozumiem Ciebie, ani Ty mnie. A tak się wątek fajnie zaczął

 

No fakt, chyba to do Ciebie :)

No cóż, jak już napisałam tak dużo, niech zostanie ;)

Mikita, wydaje mi się, że nie marketing, bo właśnie wtedy ma się dystans. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja podsumuję. Na początku dyskutowano o tym jak ozdobić pokój dziecka i wszystko było jasne. Potem ktoś rzucił pytanie - czy aby na pewno dobrze jest ozdabiać pokój dziecka i sprawy się skomplikowały, bo można było się zastanawiać CZY i JAK BARDZO ozdabiać. Dyskutanci podzielili się na tych, którzy zrobią wszystko dla swego dziecka (gołębie) i tych, którzy chcą trzymać twardą linię (jastrzębie), albo przynajmniej tak twierdzą dla podgrzania dyskusji. Następnie niektórzy dyskutanci pomylili adwersarzy i argumenty i zaczęli zajadle polemizować ze swoimi zwolennikami. Pojawiły się też grubymi nićmi szyte prowokacje podważające wyższość Puchatka nad Pokemonami albo te o charakterze seksistowskim np. "mądrość kobiet", "stereotypy zakorzenionyme w głowach facetów", "nie ucz mam jak się dobrze wychowuje dzieci". Zostały one natychmiast rozpoznane i zneutralizowane siłą spokoju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...