adam_mk 20.03.2007 21:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 Witam entuzjastów i sceptyków. Jest taki wątek: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=97182 W takiej sytuacji moje pomysły uzyskują coraz większe uzasadnienie ekonomiczne bo cena ich realizacji jest nadal praktycznie...stała! Jeszcze trochę a będzie też ewidentnie najmniejsza! Do ścian nie dociągnołem opisu, bo już na poziomie piwnicy mnie zastopowano... A ja i tak zrobię swoje. I to dobrze zrobię! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stalker Greg 20.03.2007 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 Adam, dociągaj, dociągaj o ścianach, czekam z niecierpliwością. Im więcej czytam i wiem tym bardziej doceniam Twoją technologię.A ja drążąc temat "słomiaków" znalazłem fajną stronkę. Link w wątku http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=97217Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 20.03.2007 23:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2007 Dobra! To zacznę o ścianach! Tu jest taka dygresja: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1712779#1712779 Budujecie te ściany a potem je sobie psujecie i naprawiacie stosując różne materiały naprzemiennie. 2W, 3W, 4W ..100W Można. Wszystko można, tylko po co? Ściana domu, odmiennie jak ściana piwnicy, nie musi wytrzymywać naporu wody, hydrostatycznego czy kapilarnie podniesionej. Generalnie jest "powietrznie sucha" i w takich warunkach ma mieć określone właściwości izolacyjne, dźwiękochłonne, wytrzymałościowe. Nie powinna też nasiąkać kroplami deszczu. Powinna być odporna na biodegradację. Takie warunki lepiej lub gorzej spełnia i glina i drewno. Tam, gdzie glina ma gorsze parametry, tam drewno ma lepsze i odwrotnie. Dziś już można "zrobić sobie" takie drewno, które kompletnie się nie pali. Można też (co wypraktykowali Rzymianie ) połączyć zalety drewna i kamienia (gliny) choćby w ksylolitach. Spokojnie!!! Nikomu nie zalecam cementu Sorela, jak jest portland CEM 42,5 Wielkogabarytowy pustak o dużych komorach odlany z mieszaniny drewna (mineralizowanego) i cementu zwanej trocinobetonem pozwoli na bardzo szybkie i solidne budowanie domu parterowego. A ponieważ to właśnie woda rządzi warunkami wewnętrznymi w takim domu, to komory wypełnione ekofibrem, lub jego gorszą (NIEWIELE!!) ale i tańszą (BARDZO WIELE!!!) wersją - sieczką posypaną wapnem, spełnią rolę stabilizatora warunków termiczno -wilgotnościowych wnętrza. W odróżnieniu od wielu forumowiczów, ja wcale nie będę walczył o każdy dziesiątek wata współczynnika przenikania, bo nie będę musiał. Najpiękniejszą jednak konstrukcją, na którą się zdecydowałem jest dach strzechowy. Istny cud termodynamiki. Homeostat nieomalże idealnie zgrany z warunkami w jakich trwa. Dlatego zwykle trwa pod 80 lat. Jak kogo ciekawi, jak to działa, to opiszę. Pozdrawiam Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bossman 21.03.2007 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 Witam użytkowników. Niestety jeszcze niebuduję (poszukiwania odpowiedniej działki- a w Dąbrowie Górniczej wcale nie jest łatwe znalezienie takowej) Mam pytanie do adam_mk co z twoimi formami do tych bloczków fundamentowych? Niezastanawiałeś się nad trwałością form gumowych? Wydaje mi się że jednak stalowa forma byłaby znacznie trwalsza (a jednak do wykonania jest kilka bloczków). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 21.03.2007 21:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 Mamy XXI wiek. Stalowa nie byłaby trwalsza a już zupełnie mało dokładna. Betony odlewa się z olbrzymią precyzją, jak trzeba. Zawsze w gumie. Prasować można w metalu. Wibrować i tu i tu.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bossman 22.03.2007 05:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 aś mnie waćpan zastrzelił z tą trwałością i dokładnością dla wykonań dla stali. Uważam że dla zwykłego spawania można (a to przy formie na pustak było by wg mni najwygodniejsze) spokojnie uzyskać dokładność 0.5 mm. A trwałość można zwiększyć używając do tego celu "trochę" lepszej stali niż wszechobecne St3S. Z tego co pamiętam z wykonowynia pustaków ze szlaki (jakieś 20 lat temu w tył) to praktycznie po wibrowaniu wyjmowało się pystak z formy i szykowało pod następny. Może jednak czynnik czasowy (szybkościowy ) zdecyduje na inny materiał formy. Jakoś niemam przekonania do materiałów "miękkich" na długie wąskie szpary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 22.03.2007 08:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 Widzisz. Problem w wymiarach tego bloczka, który chcę zrobić.Ma być tak z sześciokrotnie większy od normalnego. Ścianki cienkie, ale wytrzymałe, masa możliwie mała, no i zaczynają się potężne problemy z rozformowaniem.Musi być tak:Szkielet ze stali, na który zakłada się gumę o cienkiej ściance. Guma nadaje kształt klocka. Po związaniu wyjmujemy usztywniający rdzeń stalowy bez problemów (skosy, kliny usztywnienia) a potem bardzo wiotką gumę wyjmujemy z dowolnie (prawie dowolnie) wąskiego kanału w bloczku.Zabawa jak szlag jasny! Klocki za to naprawdę wydajne i bardzo precyzyjne.Normalny pustak ma wielkość dostosowaną do konsystencji półsuchej betonu. Musi się dać rozformować zaraz po zasypaniu i zawibrowaniu. Mały jest.Tu z jednej formy na raz wychodzi jakby sześć czy osiem normalnych pustaków.Pozdrawiam Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brachol 22.03.2007 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 az sie nie moge doczekac jakis zdjec czy toform czy gotowych pustakow bo bardzo mi sie podoba taka technologia chociaz u siebie jej nie zastosuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 22.03.2007 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 Te opisane dopiero muszę zrobić. Teraz jestem bardzo zalatany. Mogę za to odkurzyć formę sprzed wielu lat w takiej technice i dać fotkę.Leży sobie cichutko. Może warto do niej zajrzeć?Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bossman 22.03.2007 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2007 taka technologia zmienia trochę postać rzeczy rozumiem że będzie to taka "odwrócona" forma do pustaków wyjmowana do góry. Bardzo poproszę o jakieś wymiary bo przyznam że temat bardzo mnie zainteresował nawet sobie zamodelowałem taki pustaczek ale dostosowując go do profili stalowych (prostokątnych) i ze ściankami betonowymi o grubości min. 30mm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 23.03.2007 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Ściana domu, odmiennie jak ściana piwnicy, nie musi wytrzymywać naporu wody, hydrostatycznego czy kapilarnie podniesionej. Generalnie jest "powietrznie sucha" i w takich warunkach ma mieć określone właściwości izolacyjne, dźwiękochłonne, wytrzymałościowe. Nie powinna też nasiąkać kroplami deszczu. Powinna być odporna na biodegradację. Takie warunki lepiej lub gorzej spełnia i glina i drewno. Tam, gdzie glina ma gorsze parametry, tam drewno ma lepsze i odwrotnie. Może dla uzupełnienia tego wątku taka propozycja : http://www.naturalnydom.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 23.03.2007 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 To odświerzona bardzo stara technologia. Bardzo ładnie, zresztą, ale również bardzo komercyjnie. Skąd ja wezmę teraz całą bandę dzieciaków do ugniatania tej gliny w taki sposób? Trzeba było się o nie wcześniej (ze zdjęć widać, że dużo wcześniej) starać! Dawniej to było tak: Chodźta chłopy! Adam sie stawia a Adamowa już wyżerke gotuje. Piwo stoi , trzeba chłopu pomuc, bo ani sam nie postawi, ani nie wypije! No i wieś stawiała ten dom ze 4 dni. Bardzo pracochłonny. Teraz czasy są inne. Już nie ma pospolitego ruszenia (chyba, że lokalny siurek wszystki naraz zalewa). Szkoda, bo to była dobra tradycja. Muszę podobnie, ale jednak znacznie wydajniej. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 23.03.2007 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Adamie czy mógłbym być "ziarnkiem pieprzu" w tej smacznej zupie i trochę popolemizować z Tobą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mice 23.03.2007 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Co do tego jak było dawniej, to ja jeszcze kilkanaście lat temu pamiętam jak w 5-ciu chłopa stodołę się stawiało, drewno własne, kamienie własne, glina własna, czasami beton samemu się robiło na taczce. Tak całe wioski powstawały ... i stoją do dzisiaj Kaziu z Nowakiem robili to tu to tam .. ech stare dobre czasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 23.03.2007 21:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Strawa bez przyprawy niesmaczna! Dawaj! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JerzyMS 23.03.2007 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 Moj znajomy zrobil dom za mniej niz 100 teraz w nim mieszka cala rodzina , razem z matka krolowa, a on co jakis czas jej miod kradnie. Nazwal ten dom "przysmak U szatka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stalker Greg 24.03.2007 00:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 ejjj, a ja oglądałem taki fajny reportaż z ukraińskich Karpatów, co to właśnie pół wioski budowało jedną chałupę. Każdy mógł liczyć na drugiego. Dzisiaj ty u mnie, jutra ja u ciebie. Za strawę. Życzył bym sobie i innym takich sąsiadów. Hejj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 24.03.2007 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 Ja bym najął fachowca któremu bym zapłacił, a sam zarobił u niego w swoim fachu. Po to wynaleziono pieniądze i zawody. Domy z gliny - dobre w Afryce, u nas nie postałby długo. Czym taki dom grzać? ogniskiem na środku rozpalonym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 24.03.2007 13:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 Witaj ged! Potraktuj to spokojnie i z "przymrużeniem oka"! Rozumiem Twoje stanowisko. Na Twoim miejscu pewnie byłbym na takie postępowanie skazany. Moim zawodem (jednym z wielu) jest praktyczne rozwiązywanie trudnych problemów. Uprawiam go od wielu lat. Potrzebuję tylko taniej siły roboczej, bo fachowcem z praktyką w podobnych realizacjach jestem od dawna. Jak się już robiło gwoździe 3 cale to zrobienie gwoździa 4 cale trudne nie jest. Domy z gliny u nas są, stoją, dwie wojny światowe i jedną Polsko-Jaruzelską przetrwały i nadal stoją. Nowe też są budowane. A z tych starszych to nawet pałac pełnowymiarowy istnieje. Czym grzać? Systemem grzewczym najwłaściwiej! Od ogniska na środku domu po promienniki podczerwieni. Pół tego forum jest na ten temat! Takie domy wcale nie są "inne" do tego stopnia, żeby wymagały "innych" systemów grzewczych. Co zostaje z Twoich zastrzeżeń? Pieniądze. Fakt! Pieniądz jest tym uniwersalnym napędem, który uruchamia tę siłę najemną i pozwala zakupić surowiec. Tu jesteśmy w pełni zgodni! Jest jednak drobny fakt związany z tymi właśnie pieniędzmi. Sobie płacić nie muszę! A będąc najbardziej fachową siłą w tym przedsięwzięciu oszczędzam też te najwyższe stawki! Wytworzone dobra będą posiadały cenę zawierającą wartość dodatkową wniesioną w procesie pracy (ekonomia polityczna). W tym wysokopłatnej pracy intelektualnej i niskopłatnej (mam nadzieję! ) pracy najemnej. Przy minimalnym koszcie materiałów (piach, woda i cement) dostanę bardzo zaawansowane technologicznie elementy w dowolnie dużej ilości i dowolnie wybranym czasie. Luksus dostępny nielicznym, a teraz praktycznie niedostępny! Jestem gotów niezwłocznie przystąpić do praktycznej realizacji tego przedsięwzięcia, jeżeli ktoś byłby zainteresowany tym wyrobem. Ja TERAZ jeszcze tego nie potrzebuję i powoli przygotowuję się do uruchomienia tego procederu. Jeżeli ktoś potrzebuje i ma na to środki, to nie ma przciwwskazań, żeby najoł fachowca (mnie) i zarobił na niego w swoim fachu. Po to wynaleziono pieniądze i zawody! Towar o ewidentnych zaletach i bardziej zaawansowany technologicznie niż inne o tym samym przeznaczeniu. Fajna jazda! Teraz Ty! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stalker Greg 25.03.2007 00:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 Skąd ja wezmę teraz całą bandę dzieciaków do ugniatania tej gliny w taki sposób? Trzeba było się o nie wcześniej (ze zdjęć widać, że dużo wcześniej) starać! Oj, Adam. Organizujesz warsztaty budownictwa tradycyjnego/ekologicznego i jeszcze na tym zarabiasz (taki dom samowystarczalny i samofinansujący się ) Albo zapraszasz studentów archeologi eksperymentalnej na praktyki Zresztą te fotki to chyba z takiego warsztatu (225zł za dobę od osoby ). Pozdrawiam. Ps. Czekamy na ściany. Ps 2. Jeszcze o ścianach piwnicy. Pisałeś, że oglądałeś tak zbudowany stary mur. możesz napisać o nim coś więcej? Czy tamte pustaki były tak precyzyjnie wykonane jak mają być Twoje, czy były smarowane od strony ziemi jakimiś mazidłami, zasypane sieczka słomianą, komory powietrzne, itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.