Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy faktury są ........... ?


Recommended Posts

Mam możliwość kupna materiałów budowlanych od znajomego, który z pewnych względów zrezygnował z budowy domu (ale część materiałów np. pustaki, stal, styropian miał już kupione dużo wcześniej) . Dogadałem się z nim i mogę to od niego kupić w bardzo dobrych cenach praktycznie takich jak on kupował tylko wiadomo bez faktur, rachunków itp.

 

Z kolei od innego znajomego mogę kupić deski szalunkowe, używane ale do wykorzystania, oczywiście bez faktury.

 

Czy faktury są do czegoś potrzebne? (tzn. czy muszę posiadać faktury na materiał do budowy domu?) Ktoś może ich zarządać? Urząd Skarobwy czy nie wiem kto ... . Nie chce mieć później problemu bo np. ktoś mnie posądzi, że materiał kradziony.

 

Wiem, że jeżeli chodzi o kredyt to zależy w jakim banku. Niektóre chcą rozliczenia fakturami, przynajmniej części ale niektóre np Millenium nie - tylko zdjęcia.

 

Jeżeli chodzi o odliczenie Vatu to w tym wypadku mnie nie interesuje bo ceny są lepsze od obecnych cen netto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Czy faktury są do czegoś potrzebne? ...

 

czasami moga okazac sie bardzo przydatne ...

:-?

Co do faktur to jak budujesz z kredytu to bank może wymagać. Jeżeli za własne oszczędności to już zależy. Styropian to materiał na który lepiej mieć fakturę, bo jak się z jego zakupu wytłumaczysz przed ewentualną kontrolą (życzliwi sąsiedzi, znajomi) Zgubiłeś, zapodziałeś - jeżeli tylko tą fakturę to powinni ci uwierzyć, jeżeli wiecej to już może być różnie. Osobiście na najważniejsze materiały zbieram faktury, za wyjątkiem drzewa bo z tego zawsze się można wytłumaczyć.

 

Według mnie, jeżeli nie korzystam z żadnych odliczeń, ulg, kredytów, to kto (jaka kontrola) może zazyczyć sobie bym udowadniał to fakturą (oczywiście ktoś może powiedzieć, że przy odbiorze ..., ale wtedy chyba atest wystarczy)

Pozdrawiam wszystkich.

Do niedawna myslalem, ze kupujac material budowlany w sklepie nie musze się martwic o to, czy spelnia podawane przez sprzedawce parametry, i ze jest on legalnie sprzedawany. Otoz nic bardziej mylnego! Przekonalem się o tym na wlasnej skorze. Radze sprawdzac przed zakupem czy materialy, które chcecie kupic maja odpowiednie atesty dopuszczajace je na polski rynek. Na przykład atest ITB daje gwarancje, ze material budowlany spelnia parametry techniczne, tzn. ze material jest trwaly, wytrzymaly, itd. Atest Higieniczny zapewnia, ze zakupiony przez nas material nie będzie nam szkodzil, tzn. ze np. nie będzie wydzielal szkodliwych oparow, poziom promieniowania jonizujacego bedzie mieścił się w normie. Niestety okazuje się, ze duza czesc handlowcow obraca towarem bez powyzszych atestow, a niczego nieswiadomi klienci go kupuja. A jak juz trafi się jakis lepiej zorientowany w temacie budownictwa, to zwraca uwage nie tylko na wyglad ale i na parametry techniczne. Zagadnienie bezpieczenstwa zdrowia jest zupelnie pomijane! Tymczasem na rynku sa materialy (gipsy, cegly, glazury, gresy, itp.) zawierajace izotopy promieniotworcze emitujace promieniowanie znacznie powyzej ustalonych limitow. Normy przekraczaja np. niektóre chinskie gresy. Sam nieswiadomie taki kupilem. Poziom radiacji przekraczal az o 40%! Jak obecnosc takiego materialu w domu wplywa na zdrowie? Ogolnie wiadomo, ze radykalnie zwieksza ryzyko zachorowania na nowotwor. Wszyscy chyba slyszeli o skazeniu radiologicznym. Zadajcie przed zakupem atestow! Sprzedawca ma obowiazek je posiadac i okazac. Jeżeli material budowlany ich nie ma, to zgodnie z opinia Federecji Ochrony Praw Konsumenta umowa sprzedazy jest niewazna i można taki material w kazdej chwili zwrocic. Badzcie swiadomi swoich praw. Stawcie czolo tym, którzy wychodza z zalozenia: „To nie do jedzenia, to na sprzedaz!” i wciskaja nam najgorsze dziadostwo.
mm3844:

I jeszcze rada dla wszystkich zaczynających budowy: Zbierajcie papierki, stempelki, atesty oświadczenia, zgody...

 

A mozesz napisac, czego nietypowego jeszcze wymagali?

 

mmmad: Mogę. W zasadzie dla mnie nie było nic nietypowego. Praktycznie byłem na wszystko przygotowany: Miałem porządek w papierach, zaprzyjaźnioną koleżankę jako kierownika budowy, dużo czytałem n/t odbiorów, przeczytałem "ze zrozumieniem" ostatnią ustawę i rozporządzenie odnośnego ministra, no i bojowo sie nastawiłem... :x

 

Odbiór polegał na przywiezieniu pani inspektor na budowę (bo ich transportem to by było za 3 tygodnie). Wcześniej wziąłem stosowny formularz z wykazem potrzebnych dokumentów; przygotowałem te dokumenty a nawet trochę więcej.

Wyfiokowana pani w sekretariacie oddała/nie przyjęła kilku kwitów, potem dostałem urzędowe pismo, z groźbą, że jak migiem nie dostarczę tych papierów co mi je buba oddała - to oni nie dadzą pozwolenia na użytkowanie.

Wkurzyłem się. Napisałem pismo, że te dokumenty to oni już mieli, ale oddali, mimo to łaskawie dostarczam ponownie. I już znałem termin kontroli. Wyfiokowana się obraziła...

 

Kontrola polegała praktycznie na wypełnieniu formularza, bo wszystkie stempelki i pieczątki to sprawdzają u siebie w cieplutkim (ale obskurnym) biurze. Pomiarów ani oględzin chałupy z zewnątrz i gumna nie było, bo wszystko pod śniegiem i zimno.

Co do dokumentów (wg wykazu na formularzu) to potrzeba protokołów szczelności szamba, wod-kan, gazu i CO. Z protokołem szczelności był mały problem, bo wszystko zakładałem sam, jakiś kierownik w Wojewódzkim nadzorze stwierdził, że kaloryfery mogą przeciekać byle był stempelek, ale wzoru protokołu nie ma. Sciągnąłem więc z internetu jakiś przypadkowy wykres z badania rur PCV i po podstemplowaniu przez instalatora gazowego papier był OK.

Wcześniej pisałem o atestach na zastosowane materiały - dobrze je mieć ale nie zabierają ich.

Do tego zgoda autora projektu na zmiany podstemplowana przez autora adaptacji i kier.bud. (podpisu autora adaptacji nie miałem /mimo, że mogłem z łatwością zdobyć/ - powiedziałem, że nie żyje...i już podpis okazał się zbędny).

Dalej Inwentaryzacja powykonawcza geodezyjna (Uwaga!: musi być z napisem "zgodnie z projektem").

I na koniec akt własności itp, umowy na dostawy prądu , wody, gazu, śmieci (tu chodzi o wywóz), i co tam macie.

No i oczywiście wypełniony dziennik budowy i stosowne oświadczenie kierbuda.

 

Na marginesie: przeczytajcie art 32a ustawy i wzór protokołu kontroli i uważajcie, żeby zgadzała się mniej więcej liczba kondygnacji, kąt nachylenia dachu i kubatura :wink:

http://forum.muratordom.pl/posting.php?mode=quote&p=1016124
Cześć!

 

Mój brat robił odbiór budynku w marcu lub w kwietniu tego roku. Budowę rozpoczą w 2000 (system gospodarczy dlatego tak długo). Żebyście słyszeli, co on mówił jak usłyszał że musi te atesty przedłożyć ... uszy więdły. No bo kto to wiedział, że trzeba takie kwity zbierać jak rozpoczynało budowę pieć lat wcześniej. Na szczęście dzięki temu, że były faktury znaczna kilku producentów takie atesty mu wystawiła. Na pewno wiem o cegłach i bloczka silikatówych, oknach, dachówce. Jechał z kwitem do producenta itd.

Ale co zrobić z więźbą dachową z drzewa z własnego lasu....kto ma taki atest wystawić??? :lol: Nie znam szczegółów ale jakoś przebrął ten odbiór. Na pewno nie miał atestów na wszytkie materiały. Może trafił na życzliwych urzędników. Byli u niego na kontroli i w sumie pozostałe rzeczy były w porządku. Pozdrawiam Małgosia

http://forum.muratordom.pl/posting.php?mode=quote&p=939137
nieważne czy to jest dom państwowy, spółdzielczy czy prywatny - na wszystkie materialy budowlane wymagane sa certyfikaty, atesty badz deklaracje zgodnosci - inspektor nadzoru [jak sie uprze] to moze takich dokumentow zazadac i jak ich nie dostanie to moze nieodebrac budynku - obowiazek posiadania takich dokumentow spoczywa na inwestorze czyli na tam kto taka budowe prowadzi i ma - tak mowi Prawo Budowlane - dlatego przy zakupie materialow budowlanych lepiej taki papierow zazadac - ponadto BARDZO WAŻNE - jak sie cos zacznie sypac walic rozpadac z takich materialow budowlanych bez papierka i bedzie sprawa do nadzoru budowlanego jako interewncja to nadzor praktycznie nie bedzie mogl zadzialac bo to inwestor zawalil sprawe ze taki material bez papierow dopuscil czyli kupil i zastosowal
http://forum.muratordom.pl/posting.php?mode=quote&p=944708

 

polecam równiez temat http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=939137

czy przy odbiorze budunku nadzór żąda certyfikatów na mater?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...