Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Fajnie ze czytacie moj dziennik, ktory zrobil sie prawie rocznikiem . :wink:

Moj pesymistyczny wpis byl odpowiedzia na ostatnie zdanie z odcinka drudniowego zeszlego roku. A czy wyprowadze sie ze wsi do miasta to nie wiem ale nie jest to wykluczone. Moze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-899900
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jezierku zapodaj jeszcze dla niedowiarków co masz w ścianach.

Znaczy z czego i grubość.

A i jeszcze jedno pyt. bo nie chce mi siez lenistwa cały dziennik przewalać:

Akumu z dynamicznym prawda?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-899917
Udostępnij na innych stronach

Dlugi nie jest ten dziennik :wink: Mam grzejniki konwekcyjne bez jakiegokolwiek nastawienia na tani prad.

Sciany mam z bk i styropianu. Razem z tynkami grubosc sciany ma ok 46 cm. a wspolczynnik przenikania takiej sciany to 0,13.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-899934
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jezier...

Przeczytałam Twoje ostatnie spostrzeżenia i przemyślenia na temat mieszkania w domu za miastem... przeprowadziliśmy się do siebie mniej więcej w tym samym czasie...i zgadzam się z Tobą - co do faktów. To prawda: dom zabiera czas, ogród jeszcze bardziej... mam mniej czasu dla siebie i rodziny, bo jednak dojazdy zabierają czas... później wracamy do domuk, bo wszystkie sprawy trzeba załatwić w mieście i potem całą rodziną do auta i dopiero do domu. Najgorzej jest zimą: wyjeżamy jak jest ciemno i rwcamy jak jest ciemno. Trudniej wybrać się do miasta do kina, na zakupy... to wszystko prawda...

Za to moja ocena tej sytuacji jest inna: mnie cieszy zajmowanie się domem i ogrodem, sprawia mi to ogromną przyjemność: na wiosnę i latem zaraz po przyjeździe do domu biegłam do ogrodu i robiłam obchód: co jak rośnie, czy już coś zakwitło, o może jakaś roślinka zachorowała...

nie tęsknię do życia w mieście: zabawy z dziećmi w ogrodzie, kawa na tarasie wieczorem, obiady sobotnie i niedzielne na tarasie, dzieci jeżdżące na rowerkach po trawniku, cisza, spokój, spowolnienie tempa życia: to wszystko mi rekompensuje z naddatkiem straty życia w mieście.

Nauczyłam się robić zakupy u mnie na wsi: świeże warzywa, mięso u miejscowego rzeźnika, chleb z miesjcowej piekarni, jaja od sąsiadki, od innej - biały ser... inne rzeczy kupuję raz na jakiś czas w markecie w mieście...

Ogromnie się też cieszę z tego, że dzieci uwielbiają się bawić na dworze, spędzają tam prawie cały wolny czas (teraz jesienią naturalnie nieco mniej), łobuzują z miejscowymi dziećmi, często jeździmy teraz na rowerach, chodzimy na spacery nad zalew... zalednie kilkaset metrow od domu mamy stadninę i dzieci prónują jazdy konnej.... a to wszysto w zasięgu ręki, wystarczy wyjśc z domu...mieszkając w bloku wyprawa rowerowa była gehenną, bo najpierw trzeba było windą zwozić rowery, potem ze strachem w oczach konwojowac dzieci do parku leśnego i dopiero po pół godzinie trafialiśmy na leśne ścieżki rowerowe...

Jezier, mam nadzieję że docenisz życie wiesniaka.... :D...

ale też słusznie, że piszesz o tym jak jest: bo jest jak jest i każdy kto decyduje się na dom poza miastem powinien mieć świadomość skutkow swoiuch wyborów.

Pozdrowienia serdeczne dla żony i chłopakow.

gaga2

PS. U mnie roczne zużycie prądu wyniosło 15 tys kWh i nie mamy kominka... jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-900569
Udostępnij na innych stronach

Witaj Gaga.

Wies ma kilka zalet. Chyba bede musial o nich napisac :wink:

Mi sie nawet czasami podoba.

No, w końcu wrócił optymizm :wink: 8)

 

Zadam pytanie retoryczne :wink: :

wrócił byś do bloku?

 

Wieśniackie pozdrowienia

dla całej rodzinki

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-903433
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak zle jak czasm się podoba :roll: 8) :wink:

Może się przyzwyczaisz :roll:

Ale ja sie przyzyczilem. To jednak nie oznacza ze przestalem dostrzegac wady mieszkania z dala od Warszawy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-904524
Udostępnij na innych stronach

no dobrze że jednak sa plusy mieszkania na wsi....mam nadzieje że nikt nie stał nad Tobą i kazał Ci tego pisać ;-)

 

moje zdanie na temat życia na wsi dokładnie oddaje gaga2 (pozdrawiam !)

cały czas jest coś do zrobirnia w domu i ogrodzie - to fakt ....ale ja to lubie ! szczególnie ogród :-) ....ja chyba się urodziłam "wieśniakiem" 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam serdercznie

PS.

wychowałam się na wsi więc to pewnie tez ma jakiś wpływ...nigdy nie mieszkałam w bloku (za wyjątkiem akademika)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-905887
Udostępnij na innych stronach

Jezier, no to wbiłeś mnie w kompleksy ;)

ja aż tak nie żyję wiejskim życiem: wędzarnia, przetwory ... aż zazdrość bierze...

a jak już tak szczerze piszemy o blaskach i cieniach życia na wsi, to się przyznam do jednego: moim zdaniem bardzo trudno jest mieszkać bez dwóch samochodów. My mamy dwa, w tym jedna z lekka zdezelowana Siena, ale jeździ. Jest to bardzo ważne, bo czasami ja lub J.musimy zostać w pracy do np.21 - 22 i wtedy te dwa samochody są jak znalazł. Albo jak trzeba rano jechać do Warszawy... wtedy jedno jedzie o tej 5.00 na dworzec, a reszta rodziny o uczciwej porze do Katowic do przedszkola i do pracy. Jednak te wyjazdy dwoma autami są drogie, i staramy się jeździć jednym autem całą rodziną, a tylko w wyjątkowych sytuacjach - jedziemy do Katowic osobno.

Próbowałam kiedyś przyjechać autobusem - jest bezpośredni z Katowic - w sumie podróż trwa godzinę szkoda czasu...

Nie wiem jak to też będzie, jak syn pójdzie do szkoły - na miejscu. Teraz wozimy maluchy do przedszkola do Katowic, jest to tuż obok mojej i J. pracy... ale za rok... Do szkoły u nas jest 2 km i zasadniczo miejscowe dzieciaki jeżdzą na rowerach...

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-906174
Udostępnij na innych stronach

Jezier i Ty do miasta chcesz wracać??? :o Te przetwory, wędliny, piszesz o tym tak fajnie i smacznie, że trudno sobie wyobrazić, że moglibyście mieszkać w bloku! Ale wiesz, ja po 2 latach mieszkania na wsi mam podobne odczucia. Z jednej strony uwielbiam wieś, z drugiej, coś mi nie pasuje... No i dzieci, moja mała tez się chyba nudzi, no i niewiele czasu mamy dla niej :( Brakuje mi bardzo fajnego placu zabaw pełnego dzieci (to w okresie wiosenno-letnim), a zimą czegoś w rodzaju klubu malucha, gdzie możnaby pobyć z dzieckiem kilka godzin, żeby się pobawiło, uspołeczniło :) No ale plusy przeważają, mam nadzieję, że niedługo tych minusów nawet nie będziemy zauważać.

 

P.S. My chyba sąsiadami byliśmy w Warszawie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-906233
Udostępnij na innych stronach

abromba. Nie jest tak ze to ja wszystko robie. Troche Kasi pomagam. Wino nastawie, sloiki dokrece, doloze drewna do wedzarni :wink:

gaga ja mam troche gorzej. Godzine to samochodem do pracy jade. A wczoraj np. wracajac godzine stalem w korku z 1,5h. Tylko jak koncze o 23 to jade 30 minut do domu. Chociaz teraz zima sie zbliza to i sie czas dojazdu wydluzy.

Marcel chodzi do miejscowego przedszkola. Ja go zawoze a przywozi go do domu jedna pani. Samochod nam starcza jeden bo Kasia jest na urlopie do 2008 r.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-906234
Udostępnij na innych stronach

gaga ja mam troche gorzej. Godzine to samochodem do pracy jade.

 

Jezier, to rzeczywiście zmienia sytuację... :(

ja dojeżdżam autostradą i raczej nie ma korków...

ale też myślę o przesunięciu części pracy do domu. Mamy już od 2 miesięcy stałe łącze, dostęp do serwera w pracy u J. i mamy silne postanowienie, żeby wracać do domu wcześniej, za to wieczorami popracować... mnie się nawet marzy, żeby co jakiś dzień zostać w domu i popracować na miejscu.....jest to jakieś częściowe rozwiązanie problemu.

Za to z maluchami, jak są chore jeździmy do zaufanego pediatry za Katowice i to nam zajmuje jakąś godzinę...

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7184-komentarz-do-dziennika-jeziera/page/7/#findComment-906296
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...