michall.m 12.02.2007 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Mam 32 lata, zbyt inteligentne dziecko, rozwiedzionego ze mną, ale wciąż bardzo obecnego w moim życiu męża , rozpoczetą budowę, która mnie przerosła i sikającego w mieszkaniu psa ... Czuję się staro, nieporadnie i do d..y, nie mam juz siły i wiary, przeliczyłam się, latem wydawało mi się, że dam radę i finansowo i czasowo i siłowo... Budowa pochłania wieksze pieniądze niż się spodziewałam, szczególnie, że wszystko muszą wykonać fachowcy, bo ja to tylko drzewka posadzę, a i te pewnie uschną.... zaczęły sie kłopoty finansowe, fachowcowe, no płakać mi się chce i tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miro budowlany 12.02.2007 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Mam 32 lata, zbyt inteligentne dziecko, rozwiedzionego ze mną, ale wciąż bardzo obecnego w moim życiu męża , rozpoczetą budowę, która mnie przerosła i sikającego w mieszkaniu psa ... Czuję się staro, nieporadnie i do d..y, nie mam juz siły i wiary, przeliczyłam się, latem wydawało mi się, że dam radę i finansowo i czasowo i siłowo... Budowa pochłania wieksze pieniądze niż się spodziewałam, szczególnie, że wszystko muszą wykonać fachowcy, bo ja to tylko drzewka posadzę, a i te pewnie uschną.... zaczęły sie kłopoty finansowe, fachowcowe, no płakać mi się chce i tyle... ale mysle ze jest cos z czego warto sie cieszyc chodzby inteligentne dziecko a budowa zawsze sie wiaze z nieoczekiwanymi wydatkami radzil bym polozyc sie do łózka i pomyslec jak pieknie bedzie ten dom wygladał po skonczeniu pozdrawiam i zycze spokojnej nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 12.02.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Mam 32 lata, zbyt inteligentne dziecko, rozwiedzionego ze mną, ale wciąż bardzo obecnego w moim życiu męża , rozpoczetą budowę, która mnie przerosła i sikającego w mieszkaniu psa ... Czuję się staro, nieporadnie i do d..y, nie mam juz siły i wiary, przeliczyłam się, latem wydawało mi się, że dam radę i finansowo i czasowo i siłowo... Budowa pochłania wieksze pieniądze niż się spodziewałam, szczególnie, że wszystko muszą wykonać fachowcy, bo ja to tylko drzewka posadzę, a i te pewnie uschną.... zaczęły sie kłopoty finansowe, fachowcowe, no płakać mi się chce i tyle... ja zaś czuję się staro, nieporadnie i do d..y, nie mam juz siły i wiary, przeliczyłam się, latem 2002 roku wydawało mi się, że dam radę i finansowo i czasowo i siłowo... nie mam inteligentnego dziecka byłego męża sikającego psa ani niczego innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 12.02.2007 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Lidka, to czniaj to! Nieważne. Ważne, że dziś się masz wyspać, a rano zjeść czekoladę. Niech się zawali, potem pozbierasz. Skreśl choć jedno "muszę", pozbądź się kozy i przede wszystkim odpocznij. Jeśli masz tyle lat co masz, to wiesz, że nic nie trwa wiecznie - nawet podły nastrój. Poluzuj sobie i będzie git już wkrótce. Do tego idzie wiosna. A póki co - żadnych decyzji, żadnych podsumowań. A suche drzewka mogą być bardzo dekoracyjne! Melduj jak jest na bieżąco. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 12.02.2007 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Nie mazgaić sie ! lepiej już na było ... Lidzia ,to ile trza mieć zeby sie poczuć staro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michall.m 12.02.2007 22:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 lidka....ja mam jeszcze butelkę wina.... No proszę Cię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lakk 12.02.2007 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Problemy mam podobne, a do tego jestem w porównaniu...... baaardzo stary....... i co z tego, życie jest piękne i nie można go sobie obrzydzać pierdołami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magda72 12.02.2007 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 michall.m przeczytałam, współczuję, ale jakoś cały czas myślę tylko o Twoim dziecku. Jak ono znosi ten cały bałagan w swoim życiu. Najpierw zdenerwowani rodzice, teraz zdenerwowana mama, a co ono winne Jeśli budowę masz tam gdzie piszesz, to albo ją sprzedaj albo dobrze się wyśpij, a na drugi dzień weź ołówek i oblicz czy dasz radę skończyć dom i kiedy i najlepiej zrób to z kimś rozsądnym i dobrze ci życzącym, kto nie jedno w życiu widział i nie jednego doświadczył. Koleżanki, pewnie niektóre młodsze od Ciebie, są dobre do wieszania psów na Twoim byłym, a nie do dawania dobrych, życiowych rad. Kobieta dużo potrafi, a nawet jeszcze więcej , a jak coś nie wychodzi prosi o pomoc mężczyznę Jeśli dom ma wykończyć Ciebie lub dziecko, rzuć to w diabły, ale najpierw sen, głęboki oddech, dziecko pod dobrą opieką, a Ty kartka, ołówek i rzeczowa rozmowa. I pamiętaj nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej Ty się dziewczyno ciesz, że masz dziecko zdrowe i masz je za co utrzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 12.02.2007 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Nie mazgaić sie ! lepiej już na było ... Lidzia ,to ile trza mieć zeby sie poczuć staro dwanaście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 12.02.2007 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 lidka....ja mam jeszcze butelkę wina.... No proszę Cię Ty pijesz a mnie się przed oczami miesza - pociecha miała być... nie tylko dla Lidki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 12.02.2007 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Nie mazgaić sie ! lepiej już na było ... Lidzia ,to ile trza mieć zeby sie poczuć staro dwanaście Ale w którym rzędzie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michall.m 12.02.2007 23:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 jak dla mnie w pierwszym od okna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 12.02.2007 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 jak dla mnie w pierwszym od okna... I tak trzymaj Stamtąd są najlepsze widoki na przyszłość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heath 13.02.2007 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 jak to mawiał nasz pan od matematyki przed maturą "Eeee tam, obysmy byli zdrowi ..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qqrq5 13.02.2007 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 jak to mawiał nasz pan od matematyki przed maturą "Eeee tam, obysmy byli zdrowi ..." madrze gadał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 13.02.2007 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heath 13.02.2007 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 W trakcie mojej budowy też były takie chwile, mąż co prawda był, ale patrzeć czasem już na niego nie mogłam- bo on tylko: dom, budowa, fachowcy, krzywo, przywieźć itp. niedobrze mi się robiło na dźwięk tych słów, kłóciliśmy się no ale jakoś trzeba było ciągnąć ten wózek... a czyj to był pomysł z budowaniem? kiedy wy baby* zrozumiecie że budowa to nie sadzenie kwiatków pod domem i wybieranie firanek tylko przedzieranie się przez zwały gliny i dźwiganie w śniegu/mrozie/deszczu pustaków czy dech, ocieplanie gryzącą wełną poddasza o temp. - 10 st., umawianie się z wykonawcami których na oczy się nie widziało a potem pilnowanie ich itd. itp. kawkę na tarasie to każda chce pić, ale jak chłop idzie na budowę to się boczą... * nie dotyczy Klubu Budujacych Kobiet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 13.02.2007 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heath 13.02.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 Heath, pomysł był męża ale kawkę na tarasie by się chciało wypić co? ciekawe co powiecie jak chłop powie że ma w dup*e budowę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 13.02.2007 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2007 sprawdzony sposób-wyjechać gdzieś na kilka dni, niekoniecznie daleko, odpocząć od tego bałaganu, inaczej na wszystko popatrzeć, przypomnieć sobie, że są ważniejsze rzeczy w życiu, inne wartości... potwierdzam - pomogło - męża mam - dzieci dwoje - pies... sikał,s.rał, rzygał, zeżarł mi skórzaną sofę, 15 par butów, tyleż pilotów, krzesła, stół...kochany labradorek...kasy zabrakło, dług na całe życie, spaliśmy przez kilka miesięcy na podłodze...ale warto było... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.