Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mam w d...e budowę :(


michall.m

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Heath,

co Ty się tak mnie uczepiłeś? :wink:

 

Uczepiłem się ogólnie bab które chcą żeby chałupa się i budowała i żeby mężowie cały czas trzymali je za rączkę i patrzyli głęboko w oczy ... :lol:

 

ale chyba odbiegamy od tematu...

 

męski szowinista.

 

bywa, że to mąż nie ma czasu na budowę, jemu może być dobrze u mamusi.

I całe użeranie się z ekipami jest na glowie żony. A on tylko potrafi stwierdzić, że to zrobiłby lepiej, a tamto taniej :evil:

 

faceci zacznijcie doceniać swoje zony bo w końcu kopniaka w dupę na pożegnanie dostaniecie :wink:

 

toć napisałem wyżej że to nie dotyczy KBK :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heath,

co Ty się tak mnie uczepiłeś? :wink:

 

Uczepiłem się ogólnie bab które chcą żeby chałupa się i budowała i żeby mężowie cały czas trzymali je za rączkę i patrzyli głęboko w oczy ... :lol:

 

ale chyba odbiegamy od tematu...

 

męski szowinista.

 

bywa, że to mąż nie ma czasu na budowę, jemu może być dobrze u mamusi.

I całe użeranie się z ekipami jest na glowie żony. A on tylko potrafi stwierdzić, że to zrobiłby lepiej, a tamto taniej :evil:

 

faceci zacznijcie doceniać swoje zony bo w końcu kopniaka w dupę na pożegnanie dostaniecie :wink:

 

Zaraz szowinista,kopniaka w dupę na pożegnanie.Spokojnie.

Różne układy panuja w małżeństwach.W jednych strona dominujaca w sprawach budowlanych jest facet a w drugich kobieta.

Mam wrażenie ,że nic dobrego nie przynosi taki rodzaj rozmowy autorce watku.Musi problem zwalczyc prostą bronią.Powiedzieć wreszcie życiu nie!!! za te kopniaki w dupe.Czasami wystarczy rozmowa z przyjacielem ,który dobrym słowem służy w dzien i w nocy.

Mam podobnie tyle ,że kasy nie mam na rozpoczęcie budowy domku.

Wyc mi sie chce do księżyca jak pomyśle ,że ucieka mi to życie przez rece i nic już w nim wielkiego nie zrobie. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nnie pies już nie sika, za to sika jeszcze dziecko. Na szczęście tylko jedno, drugie juz dawno przestało. Za to budowa jak na razie głównie na mojej głowie. Zdolności logistyczno-oragnizacyjne odkryłam przy tej okazji ponadprzecietne. :wink:

Pocieszam się tym, że na chłopa przyjdzie czas. Hi hi i to szybciej niż myśli. :p Stawianie działówek juz za momencik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 32 lata, zbyt inteligentne dziecko, rozwiedzionego ze mną, ale wciąż bardzo obecnego w moim życiu męża :evil: , rozpoczetą budowę, która mnie przerosła :-? i sikającego w mieszkaniu psa :( ...

Czuję się staro, nieporadnie i do d..y, nie mam juz siły i wiary, przeliczyłam się, latem wydawało mi się, że dam radę i finansowo i czasowo i siłowo...

Budowa pochłania wieksze pieniądze niż się spodziewałam, szczególnie, że wszystko muszą wykonać fachowcy, bo ja to tylko drzewka posadzę, a i te pewnie uschną....

zaczęły sie kłopoty finansowe, fachowcowe, no płakać mi się chce i tyle...

 

I dobrze!!!

W tym pesymizmie jest caly optymizm!!! Tylko jeszcze o tym nie wiesz! Skoro gorzej byc nie moze, to zaraz bedzie lepiej.

 

Zacznij gadac z dzieciakiem, wypie.... wywal znaczy tego obcego faceta z domu, skoncz budowe malym kosztem i tyle. O psie nie komentuje... Moj tez sika i mnie wkur.... rza znaczy.

 

A poplakac czasem warto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszelkie depresje mam proste lekarstwo. Odcinam łączność ze światem, wykonuję czynności podstawowe do przeżycia, a całą resztę mam w "D...:" Po pewnym czasie okazuje się, że beze mnie świat sam się toczy, czasem, nawet lepiej. Mamy często zbyt wygórowane ambicje i za dużo chcemy naraz zrobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja święta- chłop zpier..la - cały czas na budowie - a kobita - jeszcze ma wątpliwości że jej nie patrzy w oczy, trzyma za rękę a jak wpdanie od czasu do czasu na budowe to jeszcze opierdol że krzywo :) :wink:

 

No, no!

Na naszej budowie to ja śmigam i załatwiam papiery, fachowców i materiały, a do tego jeszcze z brzuszkiem ;)

Tak się życie ułozyło, że ja mam na głowie to całe zamieszanie.

 

Kilka razy już miałam już gdzieś cały ten dom, ten syf i te tony piachu, ale przetrwałam. I nie żałuję, gdybym się poddała to byłby największy błąd w moim życiu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wezmę psa ze schroniska. Też mam skórę na kanapie...

Z tym psem to świetny pomysł, a przy okazji dobry uczynek. Dziewczyny pomyślcie tylko macie śliczne, zdrowe dzieci.Naprawdę nie ma większego szczęścia. Cała reszta to pikuś. Budujecie domy (kogo dzisiaj na to stać). A przecież nikt nie powiedział, że będzie łatwo. A mąż, cóż rzecz nabyta. Mój małż jest super (chyba mam szczęście), ale w te budowę to ja się bardziej angażuję. A on inżynier budownictwa...

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie trwania budowy było w miarę w porządku, coś się zaczęło psuć po zamieszkaniu, nagle zorientowałam się, że dom, jego wykończenie i urządzenie pochłonął mnie całkowicie, zamartwianie się o kasę, o fachowców itp. i wiązanie końca z końcem - i okazało się że to moje życie nie za bardzo mi się podoba i że muszę zrobić coś tylko dla siebie bo inaczej oszaleję. Lata lecą więc postanowiłam niczego nie odkładać na później bo może nie być tego później..

Coś tam sobie zaplanowałam a jak mi pójdzie to zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...