albert z drzazgowej 11.01.2008 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Nie zrozumieliśmy się - one z własnej inicjatywy nie wchodzą na klomb gdy ja jestem z nimi, bo chodzą wtedy tam, gdzie ja. Wchodzą, gdy mnie nie ma, zostawiają ślady. Pokazywanie im tych śladów nie skutkuje, więc pomyślałem, że skłonię je do tego, co i tak robią, żeby powiedzieć, że to źle. Ale oczywiście wtedy głupieją.Te psy mają już ponad rok; od razu mówię, że były ćwiczone, gdy były małe, więc słuchają się (względnie), ale ogród dopiero powstaje, wiele roślin zostało posadzonych na trasach psich ścieżek. Być może mogłem pomyśleć o skomponowaniu ogrodu "pod psy", ale wydawało mi się to trochę głupie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 11.01.2008 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Więc skoro to Ty teraz zmieniasz ich terytorium, pokaż im czego nie wolno. Najtańsze są siatki plastikowe, zielone, które warto by nawet teraz porozstawiać, wsparte na grubszych patykach. To będzie teren " nie wolno". Późną wiosną, gdy zaczną wschodzić rośliny, psy już powinny wioedzieć, że to tylko Twój teren, a one nie mają ta, wstępu. Ja musiałam nauczyć swoje niewychodzenia na ulicę, nawet przy otwartej furtce, czy bramie, nie przechodzić do ogrodu sąsiadki, nawet w pogoni za kotem. I udało się za pomocą łapówkowej perswazji i radosnego zachwytu, gdy udało im się wyhamować przez terenem " nie wolno" ))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
albert z drzazgowej 12.01.2008 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 Cóż, pewnie tak zrobię. Będę tylko musiał te siatki jakoś solidnie przymocować, bo mój "labrador" wielkości pony w biegu łamie wszystko, co stanie mu na drodze. Ale spróbuję. W ostateczności postawię płoty, jednocześnie ucząc psy. Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 26.01.2008 23:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 e'mma nie przejmuj sie tak ale nie wrzuciłabyś tego tematu gdybyś nie miała problemów ogród/pies Napisałaś że ci nie niszczy ogrodu czyli coś w ogrodzie już masz. Ja ci odpowiem z własnego doświadczenia całkowicie pomijając sprawę dot.twojego psa, jego charakteru , wyszkolenia/wychowania, czy jest duży/mały itd Mamy dużego z temperamentem, stróża, któremu nie złamaliśmy charakteru. Mieszka w ogrodzie od szczeniaka, nie ma zakazu wejścia do domu ale nie wytrzymuje długo bo jest mu za gorąco. Nasz pies czasem załatwia się na trawniku chociaż mógłby gdzie indziej, zwłaszcza zimą kiedy rzadziej wychodzimy do ogrodu i pies sam o tym decyduje. Poza zimą jest trochę lepiej. Też nie zawsze jesteśmy cały dzień w domu więc od sąsiadów, na szczęście wyrozumiałych, wiemy że bestia przeskakuje do sąsiada bo mu bliżej do psich "kolegów i koleżanek" oraz "wrogów" z którymi musi pogadać, albo podkopuje się pod ogrodzeniem. No i kopie doły bo w naturalny sposób próbuje przygotować jamę dla przyszłych młodych, czasem jak zauważymy to udaje się nam ją powstrzymać ale zdarzyło się że wykopała tunel na 3m zrywając kable. Ze względu na psa tak zaprojektowaliśmy ogród żeby pies widział co się dzieje poza ogrodzeniem/niskie krzewy/ które z czasem się uodporniły na psa, ale to nie są ani kaktusy ani kolczaste . Roślin nie niszczy. Woli wylegiwać się obok nas wiadomo stół może coś skapnie , czasem na trawie ale nasz trawnik jest nie tylko do ozdoby. W ogrodzie nie ma wydzielonej części. Kiedyś próbowaliśmy ale po pierwsze morda psia była smutna bo to chyba było dla niej za karę, a poza tym natychmiast wygryzła dziurę w ogrodzeniu. Może przydadzą ci się moje doświadczenia I takie podejscie mi się podoba, jest ono zgodne z moim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aluland 27.01.2008 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 Uff, a teraz konkrety. Pies sie zalatwia tylko po za ogrodem. Ma wydzielona jedna częśc do pozostałej nie wchodzi w ogóle. Sama sie zastanawiałam czy jest to mozliwe, ale wyglada ze mozna miec piękny ogród i zwierzę a jednak mozna pogodzić i jedno i drugie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iwciach 13.12.2008 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2008 Funkie to moje ukochane rośliny - ta faktycznie wyrosła (pies ma 70 cm wzrostu) a o rozstania się nie martwie, bo jej dzieci już od roku rosną w nowym ogrodzie i ją doganiają jak z reszta potomkowie większości roślin ze starego ogródka... Ps.mój nowy ogród też zaczą powstawać rok temu i tez nie mogę się doczekać wiosny Trochę nie na temat, ale Cebullka pochwal sie swoim ogrodem , jakt w tym roku wyglądał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 14.12.2008 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Ludzie czy to nie za dużo. Dwie przyjemności na raz i psa i ogródek.Nie nalezt byc zachłannym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nat-ka 14.12.2008 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2008 Ależ to wcale nie za dużo. Rzekłabym nawet, że w sam raz. Jak się ma ogród, to ma się i psa! A koegzystencja tychże wymienionych jest wypadkową naszego zaangażowania w pracę na ułożeniem zwierzaka oraz uwzględnieniem jego naturalnych potrzeb. I wszystko jest OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 27.12.2008 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2008 No właśnie - mam psa, bo mam ogród czyli miejsce do wyhasania się. Jednocześnie chcę żeby ten ogród był ładny - czy się to uda- zobaczymy. Wydaje mi się, że wszystko zależy od psa, jak bardzo ma 'niszczący' charakter. Jakiś większych zniszczeń nie zauważyłam. Jeszcze nie zostały żadne drzewka ani krzaczki połamane, dziury kopane raczej w opasce przy domu, nie na klombach ani trawniku. Problemem jest raczej psie załatwianie się, fakt, że robi to na obrzeżach działki, ale czasem 'strach' tam wejść... .Gorzej z siusiu, bo potrafi i na trawniku przysiąść, ale założyłam od razu, że angielskiego trawnika nie będę mieć i tyle, ale jakoś nie zawuażyłam wypalonych, zażółconych plam na trawie, więc za bardzo też nie ucierpiała.Podstawową rzecz zrobiliśmy na wstępie: podmurówka przy ogrodzeniu, ,zeby się pies nie podkopał i posadzenie roślin co najmniej 2 metry od ogrodzenie - powstała psia ścieżka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 09.01.2009 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Podstawową rzecz zrobiliśmy na wstępie: podmurówka przy ogrodzeniu, ,zeby się pies nie podkopał i posadzenie roślin co najmniej 2 metry od ogrodzenie - powstała psia ścieżka. i to jest istotna sprawa! mąz nie chciał podmurówki, nie chciał dać się przekonać jednak jak zobaczył co potrafi zrobić nasz psiak jak i obce psy, które wyczuły cieszkę u naszych suń szybko zmienił zdanie a z tą psią ścieżką-super pomysł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Helios 09.01.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Mam psa i dwa koty. Ogródek mały, bo to szeregówka. Wydaje się, że w jakiś szczególny sposób nie uczyłam swojej suki nie włażenia na "klomby". Są małe płotki (takie 20 cm) i ona po prostu tam nie wchodzi Natomiast wprawiła nas w osłupienie podczas wizyty u "posiadaczy ziemskich". Nie załatwiła swojej potrzeby gdzieś w kącie, ale po prostu stała przy furtce i czekała aż się z nią wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 10.01.2009 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Helios-pozazdraszczam jak narazie tak madrego psiaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 10.01.2009 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Ja mam sukę amstaffkę bardzo temperamentną ,ogród 12 arów i zero strat. Wszystko można sobie zorganizować, pies w ogrodzie, to nie takie wielkie hallo. Trzeba tylko odpowiednio wszystko posadzić , wymodelować teren ot i tyle. Z psem trzeba wychodzić na spacery poza ogród, niech sie wybiega, wyszaleje. Nie wiem dlaczego ludzie jak mają dom i działkę, to myślą , że psu to wystarcza, bo juz wielokrotnie o tym czytałam. Czy to w bloku czy to w domu, pies ma takie same potrzeby. Ułatwieniem po stronie domu jest może szybkie siku rano i tyle. Pies demoluje z nudów i braku wychowania, są rasy które lubią sobie pokopać, ale to tez można zorganizować, wszystko da się zrobić trzeba tylko chcieć. Nie mam płotków, ale np. Nie cieniuję rododendronów, bo to pobudza sukę do działania, nie podsuwam jej pod nos czegoś z czym sobie nie poradzi, wszystkie formy do wysokości 50cm, które wymagają okręcania na zimę są u mnie niedopuszczalne, powyżej jak np. Magnolie już są ok. Róże okopczykowane są ok, chochoły już są nie do przyjęcia i tak ze wszystkim. W upały suka kopie jamy, normalne , chce się ochłodzić, ale kopie tam gdzie ma na to przyzwolenie i tak jest ze wszystkim. Ogród z psem to taki ogród do zadań specjalnych, trzeba wypracować kompromis między naszymi potrzebami, a potrzebami psa i wszystko jest do zrobienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Helios 10.01.2009 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Aka, problem w tym, że moja Gaja ma już prawie 12 lat, a jak na rottweilera to grubo ponad średnią życia tych psów Od zawsze była cudowna, zadając absolutny kłam opowieściom o tej rasie Nie wyobrażam sobie (i moje koty chyba też) innego psa, a wiem że wiele jej nie pozostało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cebullka 12.01.2009 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Funkie to moje ukochane rośliny - ta faktycznie wyrosła (pies ma 70 cm wzrostu) a o rozstania się nie martwie, bo jej dzieci już od roku rosną w nowym ogrodzie i ją doganiają jak z reszta potomkowie większości roślin ze starego ogródka... Ps.mój nowy ogród też zaczą powstawać rok temu i tez nie mogę się doczekać wiosny Trochę nie na temat, ale Cebullka pochwal sie swoim ogrodem , jakt w tym roku wyglądał? no to się chwalę... nowy ogródek rozrastał się spokojnie...choć użytkuje go ponad 100 kg psa (w trzech częściach ) i kot...no nie licząc dochodzących - ale te z reguły korzystają tylko z piasku http://images42.fotosik.pl/48/b40a36fcc494c6df.jpg http://images31.fotosik.pl/435/13e3de1d8782ad67.jpg http://images46.fotosik.pl/48/f3648cc202bc463e.jpg http://images40.fotosik.pl/48/6f5f7b615ee7535b.jpg http://images43.fotosik.pl/48/73661b30b8cdb13e.jpg http://images40.fotosik.pl/48/072ee5055b922836.jpg http://images29.fotosik.pl/312/9e85c2dc7746308d.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cebullka 12.01.2009 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 http://images38.fotosik.pl/48/63cc3eb685ece480.jpg generalnie u mnie w ogródku psów nie widać http://images33.fotosik.pl/440/3374e491978931bf.jpg http://images37.fotosik.pl/48/f3174a44442a05d2.jpg ps. A psy w ogródku to pikus przy sarnach i zającach - te dopiero są pracowite Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 21.01.2009 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2009 Cebulka-uśmiałam się z zatopionych w ogrodzie twych czworonogach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zorka31 09.05.2009 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Ja mam roczną akitę, no cóż, parę krzewów już załatwiła.. Kopidół też z niej niezły... Dereń jadalny się nie ostał, po czwartym wykopaniu nic z niego nie zostało. Z kolei derenia białego nie rusza. Źle pachnie? 4 dzrewa owocowe osłoniłam palikami i działa. Odpukać!! Nie będę jej zamykać w kojcu ani wiązać. Taki mam system. Będę tak kombinować, żeby pies współistniał z ogrodem. A straty też pewnie będą... Trudno. Decydując się na psa zdecydowałam o odpornym i mało delikatnym ogrodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolajn 26.02.2010 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 bardzo fajny temat:)ale skoro już mowa o kupkach w ogrodzie to ja mam pytanie: co z nimi robicie?do tej pory mieliśmy tylko nowofundlandkę, i albo zakopywaliśmy w ogrodzie, albo do śmieci. teraz mamy też drugiego, dużego psa i zaczynamy odgruzowywać ogródek po zimie. trochę tego jest i nie mam pojęcia co z tym zrobić. za garażem mamy taki "kompost", ale wiadomo, że trudno to wszystko tam tak wrzucić, bo po prostu zacznie śmierdzieć. a poza tym, z tego co czytałam to psie odchody nie nadają się na kompost ze względu na obecność szkodliwych mikroorg. i zastanawiam się czy nie jakiegoś środka fermentacji ze "szczepionką", żeby jednak te kupki nie szkodziły roślinkom. niestety w internecie nic nie mogę znaleźć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasminum 01.03.2010 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Witam! Ja mam dwa psy - młode i ogród (jeden starszy i drugi nowopowstający) i jedno drugiemu wogóle nie przeszkadza (no prawie ) psa można nauczyć załatwiać się w jedno miejsce z resztą tego uczyć nie trzeba ale jak się chce to miejsce samemu ustalić to wymaga troszkę pracy, nie sadzić żywopłotów blisko ogrodzenia zwłaszcza gdy pies lubi biegać wzdłuż płotu osłanieć młode iglaki albo sadzić je w głębi rabatek, nie zakwiecać miejsc które pies wybrał sobie do wylegiwania w słońcu lub obserwacji- z własnego doświadczenia wiem że tu się sprawy nie wygra No i do codziennej pielęgnacji ogrodu doliczyć zakopywanie dołków i sprzątanie...no wiecie czego Dla chcącego nic trudnego Cebulka, piękny ogródek. Ja mam też dwa duże psy (boksery), i też jestem podobnego zdania, że nie można działać przeciwko psiej naturze. Straty trzeba wkalkulować w ogród z psami wtle. Jeżeli będziemy uparcie sadzić coś cennego na psiej ścieżce skażemy się na niepotrzebne nerwy. Piękny trawnik odpada. Suka siusiając na trawnik zamieniła go w mozaikę odcieni zieleni (mam trawnik na lessie, więc nie obsycha), a pies zostawia 'prezenty' na krzakach. Niestety odpowiada mu tylko lokowanie skarbów na wysokościach. Such rabata na starej piwniczce to świetne miejsce do wylegiwania się na słoneczku. ITD... Psie kupki nie nadają się absolutnie na kompost. Ja mam duży ogród i lokuję je w leśnej części ogrodu w głębszym dołku. Moja siostra pakuje je w worek fofliowy i do śmieci. Jeżeli pies demoluje nam ogród podczas naszej nieobecności w ogrodzie polecam kojec. Moje psy zmuszona jestem tam zamykać, ponieważ, nie ma na nie płotu. Łażą po siatce jak koty. Pozdrawiam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.