Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

żadna wentylacja - nawet mechaniczna nie zastąpił wietrzenia, także wg mnie dobrze, że zdecydowaliście się na otwierane okna. Co do mycia karcherem to mam mieszane uczucia - jednak okna są dość wysoko - nie będzie się przy okazji zalewała elewacja?

pewnie bedzie, ale jak umyje 2x do roku na swieta to sie nic nie stanie ;)

dla mnie to jest odległa przyszłosc i wole sie tym nie martwic :p

najwyzej bede kleła na czym swiat stoi ze mamy takie okna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 250
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 months później...

Trzymam za Ciebie kciuki , wiem że sobie poradzisz, bo ty twarda baba jesteś przecież! :D

no ba :)

 

Aneta co to za cisza u Was? Jak tynki? Skończone? Napisz coś dziwczyno, bo martwić się zaczynam.

tynki skonczone gładzie sie koncza, regipsy gdzieniegdzie połozone i jutro ma byc gosc, który poprawi nam krzywy strop wylewką 3cm

bez niej nie da rady zrobic porzadnie podlogówki, bo popęka styropian

jak tylko skonczy wchodzi gosc od ogrzewania i pozniej znowu wylewka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
I koniecznie wykończony, bo budowa i wykończeniówka mnie dobija :)

az tak ciezko kasiu??

 

Powiem Ci Anetko tak - jest gorzej niz strasznie. Co tu dużo mówić - fizycznie i psychicznie mamy dosyć. Może dlatego, że wiele rzeczy robimy sami - jesteśmy juz zmęczeni i tak naprawdę nie mamy czasu ani ochoty na zastanawianie się co i jak dalej robić. Wszystko odbywa się na wariackich papierach - często podejmujemy decyzje wogóle nie zastanawiając się nad ich konsekwencjami. Panele wybierałam w sumie godzinę - teraz nie pamiętam nawet jak wyglądają. I tak jest ze wszystkim - aby tylko odhaczyć decyzję i mieć ją z głowy. Fizycznie jestem juz tak zmęczona, że na samą myśl o kolejnym myciu okien robi mi się niedobrze. Codziennie coś myję, oklejam - zabezpieczam przed kurzem, a po dwóch dniach zaczynam od nowa. Do tego dochodzą problemy z ekipami - zaczynają coś robić i zazwyczaj nie kończą, bo cos tam wypadnie - a to choroba, a to awaria w domu, a to deszcz. Ja wiem, że są różne wypadki losowe, tylko nie wiem dlaczego to się musi przydarzać akurat wszystkim moim ekipom. Ciągnie się wszystko strasznie. Już powinnam pakować swoje rzeczy i szykować się na przeprowadzkę, a wiem, że wszystko przesunie się jeszcze conajmniej 2 miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że są różne wypadki losowe, tylko nie wiem dlaczego to się musi przydarzać akurat wszystkim moim ekipom.

 

Skąd ja to znam..... Jak nie sianokosy to żniwa jak nie żniwa to wesele, a to ciągnik się zepsuł i trzeba naprawić, a to w między czasie coś sąsiadowi wymurować bo się wcześniej obiecało........O tej porze już miało wszystko stać zadaszone i zabite deskami na zimę :evil: Mam tylko nadzieję, że się panowie przed zimą wyrobią :-?

Pozdrowienia dla Anety :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może to nie jest odpowiednie miejsce bo zaśmiecam komentarze, ale dziewczyny wy i tak ie macie najgorzej, u mnie dom pobudowany w maju, od czerwca czekamy na ekipę od dachu, zaraz po nich miał wchodzic hydraulik który był juz przekładany 4 razy, są różne ekipy ale o żadnej nie ma dobrych opinii, ci na których czekamy nabrali duzo robót w stolicy i ciągle nas zwodzą, zima za pasem, robota stoi w miejscu, ja juz to odchorowałam, jeszcze troche to nabawiłabym się przez nich depresji, z załatwianiem przyłączy też same problemy, na każdym kroku pod górę, aż boje się co będzie dalej, nie mam na to siły poprostu, dom który ma byc spelnieniem marzeń sprawia że tracę zdrowie i wiarę że nam się uda go w końcu zbudować.

Chciałabym wybierać już meble, płytki ale nie mam pewności ile to bedzie leżało nieużywane, za rok, może 2 może 3 wszystko będzie inne to po co teraz kupować. jedyny plus tego to że nie budujemy narazie na kredyt, więc czas nas nie nagli, jedynym plusem jest to, że więcej odłożymy i jak się wspomożemy kredytem to będzie on mniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozecie zasmiecac, przynajmniej jakis ruch jest :p

 

u mnie tez nie lepiej, gosc od ogrzewania miał byc w sierpniu okazało sie ze mamy krzywy strop i trzeba go wyrównac

tak wiec weszli panowie od wylewek i szybko zrobili, a gosc zaczał robic cos nowego i tak ciagle przekładamy

obiecal ze w przyszłym tygodniu wchodzi juz napewno :evil:

 

co do paneli kafli mebli itp ja mam juz wszystko wybrane tylko jechac i kupowac, nad niczym sie nie zastanawiam :p

 

powodzenia dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dobry wieczór

Ja w sprawie baterii - miałam w mieszkaniu baterię zlewozmywakową z tej serii z dwoma kurkami. No nigdy więcej takiego szmelcu, bo inaczej tego nie nazwę. Ciągle mąz wymieniał głowice, a ustawienie optymalnej temperatury graniczyło z cudem. Po kilku minutach albo zaczynał lecieć wrzątek, albo lodowata woda.

Tej serii z "wajchą" nie znam. Mąż mówi, że może to być chińszczyzna i jesli to prawda to stanowczo odradza jej zakup. Tu lepiej nie oszczędzać, bo mozna narobić sobie biedy. Mąz powiedział mi, że często przychodzą do niego zrozpaczeni klienci, bo chińska bateria pękła i woda zalała mieszkanie. Do takich baterii nie wzywa się nawet serwisanta - od razu dają nowy egzemlarz. Schizy zaczynają sie po zakończeniu gwarancji - części jeżeli w ogóle są to niestety słono kosztują.

 

Edit: Mój mąż powiedział mi właśnie, że ta moja bateria to był szmelc, ale Armatura Kraków ma dwie serie Retro wyglądające podobnie i wg męża te baterie są godne polecenia (mają ceramiczne głowice i prawdopodobnie obrót 1/4 - co ułatwia regulacje temperatury wody).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o kolor tylko o fakturę płytki - ona jest w takie paseczki przy których będzie zbierał się brud. Podobnie jest w Metalicu dlatego my wzięliśmy gres polerowany z innej kolekcji.

A co do koloru to akurat wg mnie jasne płytki nawet białe są łatwiejsze do utrzymania. W mieszkaniu miałam białe płytki z lekkim zielonym odcieniem i powiem Ci, że były super do utrzymania w czystości. Nie było na nich widac ani zacieków, ani wyschniętych kropli wdy - rewelacja. teraz zachodzę w głowę dlaczego zdecydowałam sie na czarne płytki, ale pocieszam się, że jest ich nie dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...