Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jazda konno - konie, jeździectwo, miłośnicy jazdy konnej


fijak9

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to teraz się pochwalę ! Znalazłam 2 prace :) Miałam bardzo dużo ofert z 30 :) (nadal napływają :D nawet z tak odległej Danii)

Jedna krótka - 11 dni opieki nad dzieciakami i końmi w Kuclandii za co otrzymam 11h jazd treningowych z panią Ewą Łobos :)

A druga to cud miód.

Dostałam pod opiekę konia (na czas nieokreślony) mogę chodzić do niej codziennie i jeździć lub lonżować ją gdzie chcę. Właścicielka nie może się nią zajmować z przyczyn zdrowotnych. Klaczka ma 5 lat (sp) i nazywa się Galicja. Jutro ją poznaję, a teraz mogę wstawić zdjęcia dwa bo nie umiem się nie pochwalić, cieszyć ! (toż to przecież marzenie me :) )

 

http://i79.photobucket.com/albums/j154/aszmian/gallery-1128779.jpg

 

http://i79.photobucket.com/albums/j154/aszmian/gallery-121460d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Konni Fascynaci! Dopiero odnalazałam ten wątek, jestem zachwycona tym, że istnieje i wpraszam się do Szacownego Grona, jeśli można.

A na początek, to powiem tak: jestem panią w średnim wieku (rany, ale to brzmi :p) i od prawie 4 lat mam to szczęście, że mogę patrzeć na świat z końskiego grzbietu :D Konie zawsze mnie fascynowały i obok psiaków (owczarków niem.) były moimi idealnymi istotami. Ale los nie zawsze pozwala na pewne rzeczy i tak też było w moim przypadku. Dopiero, gdy moja córcia trochę podrosła okazało się, że ma po mamuni miłość do koni we krwi. No i zaczęło się. :p Teraz mogę powiedzieć tak: zaczynanie uprawiania jakiegokolwiek sportu w tzw. średnim wieku ma swoje wady, to fakt. Człowiek nie jest już tak "elastyczny" i pewne rzeczy przychodzą z o wiele większym trudem. Ale jak się coś chce robić, to nic nie stoi na przeszkodzie, nawet wiek. Odważyłam się, spróbowałam i wygrałam :D Wygrałam radość z obcowania z cudowną istotą.I to jest to!!

Mój nick pochodzi właśnie od ukochanej, wspaniałej klaczy o imieniu Brazylia, która nauczyła mnie wszystkiego, co teraz umiem, nie zwracając uwagi na mój wiek i powagę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwka ostatnio umilkła. Ciekawe, czy budowa ją tak pochłonęła, czy urządziła sobie wakacje od wszystkiego.

A gdzie tam w pobliżu Sylwki są konie? Bo ja wiem o tych końskich emerytach, ale to kawałek dalej i o koniach pana Trzosa. Nie byłam w tym ośrodku, ale dzieci mi opowiadały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konie posiada byly wlasciciel piekarni Kasia ( taki zielony budynek widoczny w glebi)

 

Konie sa 3

2 czarne (kare sie to nazywa??:) )+1 kasztan I nie sa zadnymi emerytami ja sie na koniach nie znam ale te wygladaja bardzo ladnie.

Od drogi trudno je zauwazyc - i dobrze :D

 

 

A u Sylwki cisza to fakt. Pojawila sie jakas ekipa ciesli ktorzy postawili dwie krokwie i znikneli. ( chyba cos stwierzdili ze za krotkei sa krowkwie ale to pewnie wyczytalas tez z jej pamietnika) Drewno na wiezbe lezy wokol domu i na ich miejscu troche bym sie o to martwil bo obecnie przy takiej pogodzie tzn ulewach i duzym sloncu moga sie trche powyginac krokwie. Mowilem im o tym.

 

Pozdrawiam i zapraszam na kawe jak bedziecie w poblizu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej koniarze.

Cieszę się, że nawet na budowlanym forum znalazłam bratnie, końskie dusze. Ja jeżdżę na koniach dla przyjemności oraz służbowo od wielu, wielu lat. Generalnie to od dzieciaka już pracowałam w stajni za jazdy. Teraz mam swojego jednego Siwego darmozjada, który siedzi w kraju i żre trawę, a w robocie mam 50 innych czworonogów, które muszę codziennie objeżdżać (oczywiście nie wszystkie na raz :p).

 

To jest mój Siwek:

 

http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/Siwy/3145.jpg

 

http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/3146.jpg

 

A to jest moja praca:

 

http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/stajnia/Galop-grka14.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas jeździ konno cała trójka: mąż, córka i syn. Młode od maleńkości, gdyż gdy jeszcze mieszkaliśmy w bloku, na naszym osiedlu był (i jest nadal) ośrodek jeździecki przy firmie ogrodniczej.

Można nawet powiedzieć, że dzieciaki z tatusiem tworzyli ten klub, spędzając tam każdą wolną chwilę przy koniach.

Były i wspólne obozy jeździeckie, na których mój mąż był wychowawcą i miał oko na nasze dzieci :)

 

Ja "przejechałam się" raz i wyzwania nie podjęłam ;)

 

To jest fotka sprzed paru lat, z Hubertusa na krakowskich Błoniach, w którym gonił za lisem także mój syn:

 

http://www.mloda.ekrakow.pl/!ola/Hubertus_na_Bloniach.jpg

 

Na tych zawodach zdarzył się wypadek i karetka zabrała jednego z uczestników..

I wówczas trenerka poprosiła moją, 16-letnią wówczas córkę o zastępstwo.

Jakaż to była nobilitacja dla Młodej ;)

Niestety nie mam w komputerze innych zdjęć z tej gonitwy.

 

Dodam jeszcze, że moja niedoszła synowa, też koniara jakich mało, trenuje konie w Irlandii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie jezdzi konno??? Az sie wierzyc nie chce.........

 

My jeździmy od ponad roku... poniżej najświeższe dowody zrobione w niedzielę:

 

http://dopuser.republika.pl/nakon1.jpg

 

http://dopuser.republika.pl/nakon2.jpg

 

... na razie są to oprowadzanki, ale w planach regularna szkółka... chociaż ostatnio zaproponowano nam samodzielną jazdę na kucyku... kto wie, może już najbliższą niedzielę...

 

Kinka i Bart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopuser: fajnie, że Twoje dzieciaczki mają możliwość poznawiania świata z końskiego grzbietu już tak wcześnie. Nawet jeśli to sa tylko oprowadzanki. Do samodzielniej jazdy nie ma co się spieszyć, na to zawsze będzie czas.

Słoneczko: może przyjdzie taki czas, że i Ty znajdziesz w tym jakąś frajdę, jestem pewna :) Nie ma to jak wypady w teren całą rodzinką. Może kiedyś wpadniesz do mojego gospodarstwa jak już będzie gotowe :D

U mnie niestety tylko ja z całej rodziny jestem jeżdżąca. Tzn. już wszyscy próbowali, bo okurat mój Siwek to anioł, jeśli idzie o początkujących, ale tylko na próbach się skończyło. Ale mój zapał i pomysły udzielają się wszystkim i każdy jest zaangażowany w budowę mojego gospodarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopuser: fajnie, że Twoje dzieciaczki mają możliwość poznawiania świata z końskiego grzbietu już tak wcześnie. Nawet jeśli to sa tylko oprowadzanki.

 

Nie tylko dzieciaczki ale i moja żonka doskonale sobie radzi na koniu (uczyła się jako nastolatka), tyle że mało praktykuje... a i ja - nie chwaląc się - czasami dosiądę samodzielnie jakiegoś niedużego wierzchowca... ale to dopiero początki... kto wie, może za 2-3 latka tak żona jak i ja i dzieci pokłusujemy razem duktami leśnymi po okolicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczko: może przyjdzie taki czas, że i Ty znajdziesz w tym jakąś frajdę, jestem pewna :) Nie ma to jak wypady w teren całą rodzinką. Może kiedyś wpadniesz do mojego gospodarstwa jak już będzie gotowe :D

 

Kocham konie! I nigdy się koni nie bałam. Ale wolę się z nimi bratać niż na nich jeździć ;)

 

Może kiedyś przyjdzie taki czas (uwielbiam dzikie, leśne ścieżki), że wpadniemy do Ciebie na wczasy :)

Dlatego życzę Ci jak najszybszego zrealizowania marzeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...