Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

nareszcie zebranie...poznamy kwote..jadac tam miałam serce w gardle..bo co bedzie jak facet poda kwote nie do przeskoczenia?

 

no i podał........ :324 tyś :o tchu nam zabrakło...szybkie przeliczanie..po 9 tys na osobę.. :-? ale coz..bedzie prąd...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118558
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 561
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nio...i nic bardziej mylnego..ze jak sie płaci to jest... :x przepychanka z panem od pradu trwała cała zimę..ale teraz juz wiem ze to z powodu naszych wspomninaych cwaniaczków...

 

Prawnicy, czytanie umów, poprawianie...i tak w nieskonczonosc..az w koncu doszlismy jakos do porozumienia ..i mozna było zaczynac kopac pod kable.. :lol:

Koparka wjechała na nasze pole w lutym 2001 roku...ależ była radość..

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118559
Udostępnij na innych stronach

odnosnie refleksji na temat ludzi....pradu zostało pozbawionych pare osób ktore juz mialy domy w stanie surowym...dlaczego?? bo własnie ci Panowie - takie nasze cwaniaczki doszli do wniosku ze za drogo wyjdzie ciagnąc jeszcze iles tam metrów kabla..na moje sugestie, ze przeciez tak nie mozna...oni tez przeciez popłacili powiedziano mi z szyderczym usmiechem...Pani ..to urwała sie z ksiezyca, buja Pani w obłokach...hmm..powiedział to najbardziej niereformowalny facet na naszym polu ( dla mnie teraz powietrze) były pacyfikant w stanie wiadomo jakim...tak mu zostało..

A wspomnę ze prad został doprowadzony na puste działki...( wspomnianych panów)...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118562
Udostępnij na innych stronach

połozono kabel, ustawiono skrzyneczki zk...a pradu dalej nie ma :o budowe czas zacząc...i co dalej...nic...w miedzyczasie energetyka przejeła linie ( wtedy kiedy MY wszystko zapłaciliśmy).. i wiecie co ???

chciała zebysmy płacili jeszcze opłate przyłaczeniową...ta...to ci monopol...

 

jednak w koncu po nastepnych spotkaniach , energetyka łaskawie odpusciła opłatę..

w pazdzierniku 2002 roku podpisałam umowe...i w listopadzie miałam pra na działeczce..Nareszcie...a miał być juz w 2000 roku... :x

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118564
Udostępnij na innych stronach

Moja slubna połowa zjawiła sie w domku na poczatku stycznia 2001 roku...i zaczeliśmy myslec z czego zbudujemy naszą chałupkę..wybór padł na Bk..znalezliśmy bardzo dobra hurtownie w goleniowie...( tak cos kolo 30 km od Szczecina) kupilsmy tam wszystko..łącznie z dachówkami Euronit .. jakos szybko sie decydowaliśmy w tamtym okresie..dostalismy niezły rabacik :p wpłacilismy zaliczkę..i uzgodnilismy ze za cały materiał zapłacimy w terminie kwiecien-maj..kiedy zjawi sie na budowie..

 

Początek budowy zaplanowaliśmy na kwiecien 2002 rok..byliśmy szczesliwi ..Firma budowlana , tez juz została umowiona na ten termin...tylko czekac na kwiecien i na ładną pogode..

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118569
Udostępnij na innych stronach

9 kwietnia 2002 roku na budowe wjechały bloczki...

.hi hi chciały zajechać, ale droga taka, ze samochód z hds-em utopił sie :x wiec wyładowano bloczki blizej..a nastepnie inny samochód Star poczciwy bloczki zwiózł na budowe...za cale 100 zł :lol:

 

Pan Władek ( murarz) został uwieczniony na fotce..jak muruje pierwszy bloczek...byłam wtedy szczesliwa, dumna i jaka ważna..

 

Muszę wspomnieć...ze moj slubny i tym razem musiał wyjechac..zostałam sama z budowaniem..a jakie jest podejscie murarzy do kobiety na budowie nie wiedziałam...miałam dopiero sie dowiedziec.. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118576
Udostępnij na innych stronach

...zaczeło sie wielkie murowanie...jezdziłam na budowe codziennie...dom rósł w oczach...bloczki wszystkie na budowie, cement i wszystko co potrzebne..wspomnę ze był agregat prądotwórczy, i woda z jeziora :D bo innej nie było...

Pare znajomych wpadło na budowe popatzrec jak mury rosną..

11 kwietnia zaczeto murowac ,ale juz zostawiano miejsce na okna... :wink: jak wspominam był to taki fajny czas budowania..

 

Kierownik pilnował pionów...a ja codziennie jak ekipa opuszczała plac budowy sprawdzałam co i jak wymurowali.. :o miara...poziomice...hihi i zapisywałam panom murarzom na kartce co nalezy poprawic..kartka była wbijana w mur gwozdziem :lol:

 

Pewnego razu bedac w murowanym juz budynku...cos mnie olsniło..jak bede wchodzic do saloonu ?? :o wychodzi na to ze przez kuchnie...

nerwówka...projekt..no tak..wejscie zamurowali.. :-? wołam murarza i grzecznie, ze tu zle jest...ze trzeba wyburzyc..a on do mnie...dobra szefowa zrobi sie..i nic nawet na mnie nie spojrzy...hmm kolega architekt powiedział mi kieduś ze nie nalezy grzecznie tylko bardzo głosno ....zebrałam sie w sobie..warknęłam głosno...i wiecie co???

 

Przyszedł..popatrzył...no tak...wziął piłe i obciał...równiutko :) i zapytał..szefowa moze byc??

 

dziwne, grzecznie nie reagują..jak tylko głosno i z dziwnymi słowami..robią szybko...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118579
Udostępnij na innych stronach

12 kwietnia zaczeli murować scianki działowe...

 

jakie to wszystko wydawało sie małe...znowu mnie dopadło...co to za klateczki my budujemy :o murarz powiedział...spokojnie szefowa...jak bedzie tynk bedzie dobrze...

 

po raz kolejny usłyszałam to magiczne zdanie.....

 

20 kwietnia zaczeto murowac dwa kominy i słupek na tarasie..słupek od podstaw z klinkieru ( wybraliśmy klinkier burgund ryflowany..w zaleznosci jak pada swiatło raz jest w kolorze burgunda, raz brazowy, a raz szary) ale tez i kosztował..ale co tam..te czesci są wieczne :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118580
Udostępnij na innych stronach

30 kwietnia 2002 r

taaa....o tym to muszę koniecznie napisać, moj syn Adam, wielki przeciwnik budowy i wyprowadzki na wieś...( bo co ja tam bede robił ) pozwolił sie zawieść na budowe..popatrzył ..posmęcił...na pytanie i jak?? odpowiedział...kiedy pojedziemy do domu :(

 

nio dał sobie zrobic jedną fotkę..w oknie swojego przyszłego pokoju :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118581
Udostępnij na innych stronach

dowieziono stal do zbrojenia wienca...jak zamawiałam w centrostalu miły pan zapytal...co pani buduje, ile pięter?? stal nadawała sie do postawienia jeszcze 3 pięter... :o

roznica w cenie była nie taka strasznie duza...weic juz zamowiłam taka jaka była w projekcie..

 

Panowie zaczynaja krecic zbrojenie...jednoczesnie , szykuja szalunki do zalania wienca, muruja do konca słupek, podtrzymujacy dach od strony tarasu..

jeden komin na tarasie murowany jest od podstawy z klinkieru...( 6,5 m w gore) zastanawiałam sie czy tego komina po prostu nei docieplic pozniej, ale jednak z moja połowa uzgodnilismy ze taki komin na tarasie to musi jakos wygladać...

 

 

Betonik z gruszki z pompa zamówiony...tylko lac...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-118584
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

03 czerwca 2002

 

leją wience...gruszka przyjechała o czasie, nie bylo kłopotów, myslałam ze bedzie problem jak zaczną lać beton to te szalunki po prostu sie rozejda..ale okazały sie dobrze zbite..i poszło gładko.. :)

 

Kierownik orzekł ze teraz nalezy 10 dni odczekac i dopiero mozna przystapic do stawiania więzby..a budowlaniec byl przeciwny...bo przeciez po 3 dniach juz moze stawiac..

 

Posłuchałam kierownika..

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-127309
Udostępnij na innych stronach

Czekałam na wiezbe jechała ona az za Myśliborza..zamowiłam ja w lutym w tartaku i od tego czasu lezala przygotowana na znak odemnie ze juz.. :)

 

w lutym jak zamawiałam tę wiezbe..własciciel tartaku jak usłuszał jakie sa wymiary kratownicy...stwierdział ze zaraz rusza szukac pomników przyrody..bo takie musi wyciac.. :lol: i zadzwoni do mnie gdyby mu sie nie udało..ale wieczorem telefonik...ze juz wyciete sa moje kratownice..i beda w jednym długim kawałku..to był warunek ( długosci 16 m )

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-127310
Udostępnij na innych stronach

22 maj 2002

 

od rana czekam na budowie w stanie podniecenia na wiezbe...

po 12 dzoni do mnie kierowca ...z pytaniem gdzie ja jestem??? a ja ze na budowie i czekam na niego i gdzie on jest..

kierowca zdenerwowany ze na fioletowej i mnie nie ma...jessssuu on tym Tirem pojechal pod adres wskazany na fakturze :lol: hihihi zajechal pod blok ...w koncu wyjasnilam gdzie ma jechac..

 

o 15 widze jedzie...wielki Tir...a kratownice jeszcze wystają z niego...bałam sie ze ten Tir zakopie sie na drodze, ale dzielnie przejechał..

Kierowca stwierdzil ze bal sie ze mu mandat wlepi policja jak go namierzy z takimi belami..

 

9 facetów ledwo wyładowało moją wiezbe.. :lol: co za bele :o ciesla az przysiadł..i oczywiste sie stało ze musze załatwiac dzwig..bo nikt tego nie ruszy na wzniesiony budynek :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-127312
Udostępnij na innych stronach

26 maj 2002

 

ciesle w ilosci sztuk 2 zajezdzaja na budowe robic kratownice..podsmiewaja sie oczywiscie z tych wymiarow ..ciesla stwierdza..ze to jedne z najwiekszych wymiarow jakie widzial ...nic nie poradze...a moze to i dobrze...mam taki strach ,ze dach jak beda takie cieniutkie patyczki..pod dachowka sie po prosty złozy.. :( wiem, wiem głupi strach...

 

ciesla kaze dzwig zamowic na 28 maja...tak jak kazał tak zamowiłam...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-127316
Udostępnij na innych stronach

28 maj 2002

 

dzwig zajechał na budowe rowniutko na 10 rano.....i pan dzwigowy znowu zaczyna spiewke....co to za wymiary :o :o

 

po godzinie dwie kratownice i reszta wiekszych bel zostaja wciagniete...

kierowca dostal kase ja fakturke...i pojechal..ja przygladałam sie jak robi sie dach mojego domku...och sorki naszego dachu

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/7262-irma-dziennik-budowy-na-koncu-wiatanaszego/page/2/#findComment-127317
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...