Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Irma - dziennik budowy na koncu ?wiata...naszego:)


Recommended Posts

07 grudnia 2003

 

 

Pełne zaskoczenie, parapeciki mu sie podobały...ech wszystko mu sie podobało...w kominku nie rozpalalismy, postanowilismy rozpalić jak Bolek sobie pójdzie, inaczej kominek byłby zaraz do remontu :x

Stwierdziłam ze Bolek sie rozpanoszył na budowie...nie pyta czy cos moze wziasc, a juz szczytem było jak przyszedł do nas i po prostu wział kubek ze stołu i nalał sobie kawki-bez pytania...zaczęłam sie zastanawiac czy jak bede miała kuchnie to czy nie bedzie wpadać na sniadanko :o ale w sposób kulturalny po prostu bedzie ignorowany....niech teraz przyzwyczaja sie do innych.....w kazdym razie roboty spowolniły...Bolek mysli ze bedzie u nas cała zime czy jak???? ja mam juz jego i jego ekipy dosyc.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 561
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

12 grudnia 2003

 

Na budowe wpadł elektryk....wyciąga kable...ech ale mam halogenów, kuchnia i korytarz razem 18 sztuk.....fajnie to wygląda..wiszą sobie kabeleczki...cały dzien elektryk zostanie u mnie....jak zwykle mowi: to moze Pani juz jechac do domu: o 16 prosze byc.... :lol: i jedziemy...bo akurat z nim nie mam zadnych lęków ze zrobi cos złego...i byle jak....

 

 

Po Bolku wywiezlismy sterty smieci....przy okazji wyszło ze 2 parapety nam porysował...ech szlag trafia...słyszałam jak raz mowił do kolesia: przeciez to nie Twoje.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 grudnia 2003

 

 

wielkie rozpalenie :lol: :lol:

 

w domku posprzatane, krzesełka obok kominka postawione....i palimy...hmm ogień był cos koło minuty i po czym po prostu zgasł :o :o kurcze....drugi raz rozpalamy...suche drewno, papier ...znowu ogien...i znowu gaśnie.....

.....Ja na Piotra, Piotr na mnie.....i nie wiemy co jest co..... :(

 

Pojechaliśmy do domu.....nie wytrzymałam i zadzwniliśmy do Gdanska, czemu to cudo nie chce sie rozpalic....facet nas poinstruował co i jak mamy zrobić przy pierwszym rozpaleniu...i życzył nam wesołych świat...bo napewno wszystko bedzie ok....

wieczorem jedziemy zobaczyc czy rzeczywiscie bedzie ogien dluzej niż minutke....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 grudnia 2003

 

 

wieczorkiem juz poinstruowani rozpaliliśmy.....pali sie piekniscie :lol: :lol:

 

a technicznie turbinka chodzi , ciekawa jestem do jakiej temperaturki doprowadzimy nie mieszkajac jeszcze , w pustym wyziebionym domku....jest 5 st....

 

Pan kominkarz jest ok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach...to moja obudowa....po srodku bedzie szła taka lista w kolorze starego złota jak na dole pod kominkiem, dzisiaj Pan Kominkarz rozbiera to prawie w całosci....bo zachciało mi sie na górze kominka kamienia...takiego jak jest na dole i po bokach :) całosc bedzie faktura i pomalowany bedzie na kolor scian , wiec zniknie i widac bedzie wkład i kamien....nie był szczesliwy kominkarz jak to usłyszał... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

19 grudnia 2003

 

 

chyba sprzedamy mieszkanie :-? ups zeby nie zapeszyc....

 

Bolek wieszając karnisze przeciął w dwóch miejscach kable....ale jestem wsciekła, elektryk przyjedzie zobaczyc co i jak..mam cicha nadzieje ze przeciał puste kable od zlikwidowanych czujek :lol: .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 - 27 grudnia 2003

 

 

mało sie działo na budowie..świeta, swieta.... :lol: ale i tak byliśmy tam codziennie...ech pomyslałam ze nastepne swieta napewno bedziemy w nowym domku....ale i tu smutno mi sie zrobiło: wielkanoc i Boze Narodzenie w 2004 roku spedzimy z synem sami :( co za zycie :x

 

Wybieramy kolorki scian.....tylko jak wybrac jak sie ma cały pęk....próbników...ech cos tam znajde

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 grudnia 2003

 

sprzedajemny nasze mieszkanie :lol: :lol: termin u notariusza 31 grudnia 2003 ups ....

 

 

wybrałam farby do domu : tikurilla lateksowa kolorki: sypialnia w przyblizeniu żółta ciepła , "wytrzezwiałka" dla gosci - pistacja , syn wybrał sobie sam, co mi ten kolorek zupełnie sie nie podaobał...ale co tam : niebieski , w korytarzu bedzie taka kawka z mlekiem 9 ja na to mówię Lukas Bank - bo taki kolor jest własnie w banku :) w wiatrołapie kolorek - łosos umarły ( bardziej wyrazisty kolorek) a salon, jadalnia i kuchnia - hmm niby zółty...ale nie wiem jak to nazwac, pod wieczór zalezy od swiatła zmienia sie w blady pistacjowy :o

 

malowanie sie rozpoczyna....ech i znowu Bolek :o niestety jak zobaczyliśmy z Piotrem jak on przygotowuje sciany pod malowanie...to ja zwatpiłam jak bysmy toto pomalowali :x wyszło na to ze ma tydzien i musi konczyc....pierwsze kolorki u syna w pokoju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

04 styczen 2004

 

 

Nowy rok na budowie.....ale w tym roku przeprowadzamy sie : nareszcie :lol:

 

pierwsze sciecie z Bolkiem: wyszło ze i ten budowlaniec jest jak inni...chciał nas naciac na metrach scian do pomalowania...wczesniej policzylismy ile jest tych m2- wyszlo 255 x 4 zł od metra to daje iles tam :lol: a Bolek chciał nas sorki ale napiszę zerżnąć na 440 m2 :o :o jak zwykle zaliczka: i gadka Panie Piotrze toż to nawet nie poowa...a moj mężus: Teresa ile tu jest m2 scian- ja na to 255 ...ech żebyscie zobaczyli gębę Bolka i jego pracowników ....no byli wrecz wkur...... :o no i wtedy zaczęły sie schody : Bolek wyjechał...a te patałachy robili byle jak :( wiec efekt sciana w salonie do poprawki na ich koszt oczywiscie...i wiecie...nastepne rozczarowanie Bolkiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

06 stycznia 2004

 

 

....Kupilismy litr tikurilli za Bolka kase oczywiscie....a ta co została ( nasza) do pomalowania sciany jak kominkarz skonczy obudowe kazałam Piotrowi zabrac do bagaznika...przyjezdzamy rano malują....kupilismy jeszcze dyrupa do sufitu bo u adama w pokoju wyszedł nie domalowany sufit...cale 2,7 l...

 

Bolek maluje...sciana pomalowana a mój mezuś nosi kafle z samochodu...ja w pokoju gdzie Bolek mnie nie widzial i pewnie myslał ze poszłam na zewnatrz...i słysze jak Bolek do kolesia: to odlej sobie do puszki :o hmm pomyslałam o co chodzi...kiedy skonczyli sciane ( tak mi sie wydaje puszka z farba powinna byc pusta...no chyba ze tikurilla wypusciła taka farbe która sie regeneruje w miare ubytku :lol: ) Bolek poszedł malowac sufit kumpel wyszedł na moment...poszłam , patzre stoi puszka...ja ja w łapkę...a ona pełna :o otwieram a tam Dyrup biały do sufitów...az mnie zatrzesło...a ze jestem nerwowa wiec malo co a powiedziałabym co mysle na okolicznosc...nie wytrzymałam i zapytałam bardziej dyplomatycznie co to za farba...a ten do mnie ze skoro zabrałam farbe ( ta moja ) to on musiał dokupic jeszcze bo zabrakło by na salon...hmm a ja Prosze pokazac fakture _ Bolka zamurowało...i wiecie co było dalej....faktury nie było :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

07 stycznia 2004

 

nio i zaczeły sie schody : Bolek wiedzial już ze ja wiem.... :-? co za ludzie...

 

w miedzyczasie wyszła kwestia wody : nie mieszkając juz w moim budynku....nosił moja wode na sasiednia budowe....a ja mam licznik :x pogoniłam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 styczen 2004

 

pomalowane: kolorki wyszły naprawde fajne...

 

teraz biegamy po sklepach: kupujemy kafle, kibelki, kabine , i całą te reszte potrzebną do zamieszkania...

 

Kafle: zdecydowałam sie na opoczno w łazience opta krem ( i tylko 6 dekorów) ale waleczki bedą... terakota jest cos niebieskawa ale to w komplecie do tej opty...

kibelek : tez opoczno...całsoc biala , dekor zółty i podłoga zółta...takie słodkie te kafle...hmm czy kafle moga byc słodkie????

podłoga w jadalni i kuchni : kamionka pod stołem tzw dywan...ale dekor bardzo delikatny...

na scianie w kuchni miedzy szafkami musiałam wybrac kafle nie rzucające sie w oko....bo zaszalałam i mam, znaczy bede miała :lol: piękniasty blat granitowy w kuchni!!!! i nie chciałam zeby było ciapiascie...

 

w wiatrołapie i korytarzu na wejsciu łososiowe kafle portugalskie ...a w pom gsp i garazu gres z cersanita ...

 

szukamy kaflarzy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 styczen 2004

 

zakupilismy panele do 3 pokoi - cedr , ale tak jakby pomalowany na biało...powinny wygladac ok..

 

a do salonu kupilismy drewniane panele Baltic wood hmm dąb unikalny :o nie wiem dlaczego unikalny ale wygladał na wystawce super..

 

 

teraz krany : z namiaru od znajomego dostałam kontakcik na tansze...i kupilismy u faceta : bateria do wanny ( hmm 3 czesci takie patyki stojace :lol: ) baterie z tej samej serii do umywalki , baterie do małej umywalki w wc tez takie patyki ,baterie poddtynkowa do kabiny - tez patyki ( hmm...spodobały mi sie bardzo) zakupilismy wanne roca akrylową...prosta kanciastą..

kibelek podwieszany, umywalka tez roca z serii sydney ( takie kanciaste) aha i deskę do kibelka hihihi za całe 180 zł :(

zapłacilismy całe 2200 :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 styczen 2004

 

nastepny zakup to kabina ......hmm przy jej zakupie dopadła mnie nerwówka :-? mowie do mojego ślubnego: łomatko dajmy spokój za droga!!!!! a oczy az do niej mi sie smieją :) a Piotr, ze nie bedzie pracował na to zeby chłam wymieniac po 5 latach, ze nas nie stac zeby kupic bele co :( i zebym dała spokoj bo on ja kupi i juz...hmm nio i kupilismy...ja liczyłam w nerwie ze mozna było kupic tansza i na płot by starczyło....ale...własnie przeciez budujemy dla siebie i mysle kazdy kupuje co mu sie podoba...nio i na co go stac...

 

wiec kupilismy kabina Hoppe Joop Design :o cała szkło.. piekna , brodzik kamienny :o obudowa aluminium....nio i po rabacie 5 tyś :o :o a co tam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 styczen 2004

 

w miedzyczasie szukamy kafelkarzy....dostalismy z polecenia namiary na takowych co to w Niemcach sie udzielają...nio i umowiłam sie z nimi...z 30 zł zjechal na 22 :o bez specjalnego targowania się...grzeczne chłopaki

 

 

zaczeli od układania kafli w pom gsp....hmm pracowali we dwóch w pocie czoła...ale te góry i pagóry na pierwszy rzucik oka widac było....wiec po upomnieniu zeby sie zaczeli przykładac..tak sie przykładali ze we dwóch przez 9 godzin ułozyli nio moze 3 m2 kafli....moj małzżonek im podziekował... :(

 

a ja w nerwie: kafelkarzy nie mamy....a moja połowa niestety wyjezdza do pracy 22 stycznia.... :( :cry:

 

szukamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...