Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

1) żadnych umów

2) Ja jestem umówiony na określoną kwotę na każdy etap:

*wykop i ława

*Bloczki

*parter

*poddasze

*dach(więźba)

Oczywiście wcześniej zostało ustalone co i jak.

3)np:

zbrojenie ławy przed zalaniem ogląda kierownik, zatwierdza prawidłowe wykonanie, ekipa zamawia beton i zalewamy

4) Rozliczam się za dany etap czyli w tym wypadku za łąwę.

 

Ze ścianami troszkę inaczej było ponieważ znacznie większa kwota więc systematycznie wypłacałem po 4,000 zł widząc postęp prac :wink:

Dzielić chyba każdy u mnie :wink: Mury mniej więcej potraktowałem jako 50% i strop nad parterem jako drugie 50%[/url]

Jeśli wykonawca coś namąci i popsuje to bez umowy możesz mu co najwyżej chusteczką na pożegnania pomachać.

Jeśli można wiedzieć to co ma namoncić wykonawca?

Inwestor i kierownik budowy ma być na miejscu a nie za przeproszeniem w dupie.

W momencie zakończenia pewnego etapu jest albo dobrze wykonane albo źle i od tego zależy wypłacenie określonej transzy pieniędzy :wink:

A jak zapłacisz już za coś a coś ci się rozpadanie po roku jak już jest wykończone bo uważasz że umowa daje ci to że musi być coś dobrze wykonane, to umową też będziesz mógł sobię tylko pomachać a co najwyżej użyć jako podpałki do pieca :lol:

JEDYNE CO MOżE BYć GWARANTEM TO ZDOBYCIE WIEDZY NA TEMAT BUDOWNAIA PRZEZ INWESTORA, WYBRANIE DOBREGO KIEROWNIKA I DOBREJ EKIPY :wink:

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

M@riusz_Radom

Nie celuję tu w firmę Plusdom bo prawdopodobnie są to fachowcy, mówię o innych, wszelakiej maści, budowlańcach od przypadku do przypadku.

 

 

Dokładnie, my w zeszłym roku po takich musieliśmy wejść i robić dalej, koszmar nie robota.

No co co się ograniczać - płacić za każdą wymurowaną cegłę ;) Nikt nie wie gdzie jest granica absurdu ..

jaki absurd Mariuszku ?, ja stawiam na roboty do 20ludzi, często biorę podwykonawców, muszę im płacić błyskawicznie inaczej nikt nie ze chce ze mną współpracować, policz ile mogę być w plecy po miesiącu ?, u mnie tydzień to dużo, często wchodzimy z materiałami, ludziom też płacę tygodniówki.

 

mało tego, niedługo wprowadzę weksle, przy większych robotach, gdzie jest większy termin płatności(przelew np.30dni) będę rządał jako zabezpieczenie weksle z oświadczeniem wekslowym, inaczej nie muszę robić,niechszukają innego łosia, nie wstydzę się swojej roboty, bywa że udzielam rekojmi na 3lata na wady konstrukcyjne.

 

a tygodniówki to dobry sposób na płacenie robocizny bo zazwyczaj drobny rzemieślnik ma ludzi, którzy często na łykend jadą do domu i potrzebują na to trochę kasy

zdecydowanie, tak tylko trzeba było im by płacić ciągle zaliczki, tozwyli ludzie mają rodziny, dzieci

 

Ponoć zdażają sie coraz częstsze przypadki, gdzie po rozliczeniu etapu "firma" znika bo sąsiad zaproponował lepsze warunki :evil:

Swoją drogą, banki maja taki produkt jak konto zastrzeżone, które zabezpiecza interesy obu stron... Może należałoby sie zainteresować takim rozwiązaniem?

 

znika ?, jakiś żart ?, jak masz umowę (dobrze jak jeszcze przez notariusza potwierdzoną) i dodatkowo masz jeszcze zapisy o odsetkach za nieterminowość robót, to nie myślisz aby zniknąć.

Pomysł z kontem byłby idealny, najpierw inwestor wpłaca na konto, potem następuje odbiór przez kierownika budowy, lub inspektora i kasa zostaje odblokowana dla wykonawcy.

Za poszczególne etapy stanu otwartego (fundamenty, parter, strop, piętro, schody, wieniec) rozliczaliśmy się po zakończeniu każdego, co potwierdzone było inspekcjami kierownika budowy. To, że nie miał zastrzeżeń wiedzieliśmy w trakcie wykonywania poszczególnych prac - kontrolowanych na bieżąco.

Przy wykończeniówce umówiliśmy się z wykonawcą (całość - mamy umowę), że płacić będziemy tygodniowo, po uprzednim odbiorze prac i ilości przez kierownika. Nie widzę w takim rozliczaniu problemu, natomiast niezbędny jest przy tym udział kierownika budowy - z prawidziwego zdarzenia, a nie pieczątki w dzienniku budowy :roll: .

A mozecie napisac jak jest z platnoscia za wykonanie tynkow wewnetrznych? Taka praca trwa 2-3 tygodnie, wiec jestem ciekawa czy tynkarze zycza sobie tygodniowki czy jednorazowo za calosc. No bo gdy kasuja calosc to moze sie znalezc cwaniak co nie wyplaci ani grosza, bo nagle nic mu sie nie bedzie podobac.

Przecież możesz się np umówić załóżmy że na 3 etapy:Parter ściany, sufit, piętro ściany albo jakoś tak.

Napewno ja bym nie dawał rzadnych zaliczek.

Chyba że sama ekipa będzie chętna wziąść pieniądze po wykonanej pracy :wink:

W jaki sposób rozliczać się z wykonawcami?

i dalej

mieliśmy inwestora co nawet z dniówkami miał kłopot

i dalej

ludzie to co wy z nas robicie to już koszmar

 

katkru zagaja na początku, że niby inwestorem jest, aby potem z dwururki w inwestorów wypalić.

 

A przecież zamiast coś insynuować wystarczy poczytać to forum. No, ale to może problem dla katkru?

Nie bronię ani nieuczciwych inwestorów, ani wykonawców, ale bardzo mi się niepodoba nieszczere podejście do tematu.

Za poszczególne etapy stanu otwartego (fundamenty, parter, strop, piętro, schody, wieniec) rozliczaliśmy się po zakończeniu każdego, co potwierdzone było inspekcjami kierownika budowy. To, że nie miał zastrzeżeń wiedzieliśmy w trakcie wykonywania poszczególnych prac - kontrolowanych na bieżąco.

Przy wykończeniówce umówiliśmy się z wykonawcą (całość - mamy umowę), że płacić będziemy tygodniowo, po uprzednim odbiorze prac i ilości przez kierownika. Nie widzę w takim rozliczaniu problemu, natomiast niezbędny jest przy tym udział kierownika budowy - z prawidziwego zdarzenia, a nie pieczątki w dzienniku budowy :roll: .

Trochę nie w temacie wątku ale korzystam z okazji - rozumiem iż kierownik budowy nie wywodził się z ekipy wykonawcy ? Jeżeli tak to kto odpowiadał za BHP itp. na placu budowy ? kierownik brygady ? rozumiem iż kierownik tylko dojeżdżał aby skontrolować tylko etapy ? czy taki układ się sprawdzał ?

Gość M@riusz_Radom
mało tego, niedługo wprowadzę weksle, przy większych robotach, gdzie jest większy termin płatności(przelew np.30dni) będę rządał jako zabezpieczenie weksle z oświadczeniem wekslowym, inaczej nie muszę robić,niechszukają innego łosia, nie wstydzę się swojej roboty, bywa że udzielam rekojmi na 3lata na wady konstrukcyjne.

 

I tutaj bym Cię przyjął z otwartymi ramionami do siebie ;) Podpisujemy notarialne weksle - ja na poczet wynagrodzenia za Twoją pracę a Ty na poczet zabezpieczenia wykonanych prac (materiał + robocizna) I oczywiście oświadczenia o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w przypadku kiedy któraś ze stron nie wywiąże się z umowy.

 

Ja jestem zabezpieczony - bo nie uciekniesz mi z pracy i będziesz musiał poprawić to co spartaczone - choć być może robisz pracę w 100% profesjonalnie i zgodnie ze sztuką - Ty jesteś zabezpieczony bo wiesz, że po wykonanej pracy otrzymasz swoją zapłatę.

 

Uznajemy, że budowa zakończona - wzywamy Kierbuda i Inspektora Budowy - oni uznają prace za zakończone i wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną - ja wypłacam Tobie u notariusza pieniążki i likwidujemy weksle.

 

Wniosek - obie strony happy ;)

Gość M@riusz_Radom
Ja ! Bo to w moim interesie aby obydwaj sprawdzili jakość wykonanych prac. Nie wyobrażam sobie, aby byli to ludzie opłacani przez wykonawcę. Miałbym wtedy uzasadnione podejrzenia co do obiektywności tych Panów ;)
Ja ! Bo to w moim interesie aby obydwaj sprawdzili jakość wykonanych prac. Nie wyobrażam sobie, aby byli to ludzie opłacani przez wykonawcę. Miałbym wtedy uzasadnione podejrzenia co do obiektywności tych Panów ;)

Tylko w budownictwie jednorodzinnym kierownik bywa zatrudniany przez Inwestora.

Gość M@riusz_Radom

Przyjąłem wariant extremalny ;) Pomysł z wekslami jest dość popularny - przynajmniej w mojej branży - niestety większość firm budowlanych na słowo WEKSEL reaguje dziwnie nerwowo.

 

Pozdrawiam

Trochę nie w temacie wątku ale korzystam z okazji - rozumiem iż kierownik budowy nie wywodził się z ekipy wykonawcy ? Jeżeli tak to kto odpowiadał za BHP itp. na placu budowy ? kierownik brygady ? rozumiem iż kierownik tylko dojeżdżał aby skontrolować tylko etapy ? czy taki układ się sprawdzał ?

Przy ukladzie gospodarczym trudno, by ekipa zapewniała kierownika budowy, chyba, że jest to firma budowlana, to wtedy tak. Kierownik jest spoza, ale taki prawdziwy, nie tylko wstawiający pieczątki zaocznie + ewentualnie 5-8 wizyt. Tu kontrola był na bieżąco, min. 2-3 razy w tygodniu, czasem częściej przy newralgicznych momentach + cały czas na telefonie.

Nam się sprawdziło, ale nasz kierownik jest etatowym inspektorem nadzoru, więc nie musiałam dublować funkcji.

Trochę nie w temacie wątku ale korzystam z okazji - rozumiem iż kierownik budowy nie wywodził się z ekipy wykonawcy ? Jeżeli tak to kto odpowiadał za BHP itp. na placu budowy ? kierownik brygady ? rozumiem iż kierownik tylko dojeżdżał aby skontrolować tylko etapy ? czy taki układ się sprawdzał ?

Przy ukladzie gospodarczym trudno, by ekipa zapewniała kierownika budowy, chyba, że jest to firma budowlana, to wtedy tak. Kierownik jest spoza, ale taki prawdziwy, nie tylko wstawiający pieczątki zaocznie + ewentualnie 5-8 wizyt. Tu kontrola był na bieżąco, min. 2-3 razy w tygodniu, czasem częściej przy newralgicznych momentach + cały czas na telefonie.

Nam się sprawdziło, ale nasz kierownik jest etatowym inspektorem nadzoru, więc nie musiałam dublować funkcji.

 

to już pogotowie budowlane

 

nooo, jeszcze jakby był z GINB-u to full wypas

Jak się pracuje - oboje do późna, to nie ma innej możliwości - tylko dobry nadzór z zewnątrz.

A propos telefonu - KB jest pod telefonem :lol: - dzwonię jak potrzebuję :wink: , żeby nie wyszło, że jeszcze kamerę internetową zainstalowałam :-).

Jesteśmy zadowolenie i to najważniejsze.

pozdrawiam

dabell

W jaki sposób rozliczać się z wykonawcami?

i dalej

mieliśmy inwestora co nawet z dniówkami miał kłopot

i dalej

ludzie to co wy z nas robicie to już koszmar

 

katkru zagaja na początku, że niby inwestorem jest, aby potem z dwururki w inwestorów wypalić.

 

A przecież zamiast coś insynuować wystarczy poczytać to forum. No, ale to może problem dla katkru?

Nie bronię ani nieuczciwych inwestorów, ani wykonawców, ale bardzo mi się niepodoba nieszczere podejście do tematu.

 

 

Mylisz, się, nie jestem inwestorem. Mi nie chodziło o odniówki, on zaproponował tygodniówki, więc ok., ale nie wyrabiał się z nimi i zaproponował dniówki, dla nas to chore, ale jak mu tak zależało to ok. I co? Za ostatnie 4 nie wypłacił wcale, bo kasy nie miał. I tym sposobem wybudował dom. Ja poprostu nie chcę jeszcze rez tego przechodzić. Może nie potrafię wyczuc lkienta. Mi chodziło o to jak zadbać o jedną jak i drugą o stronę, żeby czuły się bezpiecznie. PO co mam słuchać," szefowa gdzie kasa?"

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...