Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Yagularkowy domek


Recommended Posts

:D no i chyba zaczynamy z wiosną...

Projekt MINIATURKA z ARCHONU z małymi przeróbkami. Tyle nadziei i jeszcze więcej zapału. Ciekawa jestem na jak długo wystarczy optymizmu. i kasy..

Cos z serii chciałabym a boję sie. Narazie powprowadzaliśmy poprawki do projektu i załatwiliśmy ekipę na stan surowy +więźba. Teraz szukamy materiałów. No i klops ...bo porotherm idzie od 1 marca w górę i bardzo milła pani mimo obiecanego rabatu kilka dni temu powiedziala,że sorry bardzo ale mają malo materiału i jak chcemy to możemy brać ale za normalną cenę i o rabacie nie ma mowy. :evil: Mężulek powiedział że trudno ale jak oni tak to my dziękujemy. I teraz czekamy aby za jakiś czas zaatakować ponownie i wyrwać rabat. Muszę tu zaufać mężusiowi - ma trochę zdolnośći w targowaniou sie. Mam cichą nadzieje że coś z tego wyjdzie :-?

A od dzisiaj zaczynam poszukiwania używanego garażu blaszanego . Coś muszę postawić na działce , by murarze mogli co nieco tam schować.

Muszę też pomęczyć mężusia by potargował sie z człowiekiemod więźby. Dostaliśmy ofertę na 3800 netto za więźbę ok. 4m3 +deski do szalowania3m3+króciaki 0,5m3. to najniższa cena jak narazie. Facet ma swój las i tartak ale pogadać zawsze można choćby dlatego, że będziemy chcieli zamówić u niego jeszcze więźbę na garaż i coś do ogrodu i na drewniane ogrodzenie. więc materialu weźmiemy w końcowym rozrachunku dość dużo.

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja targować sioę nie umiem :oops: i to zupełnie więc skazana jestem na mężusia. Ja wyszukuję rozsyłam zapotrzebowanie , robię wstępną eliminację a później wkracza mój mąż. narazie dobrze mu to idzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więżba już załatwiona. Mężulek trochę się potargował i mamy więźbę plus deski za 3900 oczywiście bez faktury, ale pomimo iż mój wujaszek posiada traktor z przyczepą to prawko mu zabrali a i sprzęt nie jest zupełnie sprawny więc strach tym jeździć. Tak więc muszę szukać jakiegoś STARA i płacić :roll:

Mam jeszcze dylemat czy brać te drewno teraz i wysuszyć je trochę czy brać mokre przed samym rozpoczęciem prac związanych z dachem? Co człowiek to inne zdanie a ja na serio nie mam pojęcia jak będzie dobrze. Chyba jednak skłaniam się do pomysłu: biorę teraz, układam na przekładkę i niech sobie schnie do sierpnia potem impregnuję i dopiero idzie sobie na dach. Coś mi się w główce kołacze, że drewno powinno być jako tako suche żeby później sie nie wypaczało i by się nie skręcało, ale czy dobrze myślę :oops: nie wiem. Coś zdecydować trzeba. Muszę jeszcze dogadać się z mężusiem...

Czasem sobie myślę:chciałabym już wykańczać i myśleć o kafelkach, wannach, podłogach a nie o stali, cementach i innych mniej lub bardziej sypkich rzeczach ale mówię sobie że wszystko ma swój czas. Na dodatek nie wiemy czy oszczędnmości wystarczą na stan surowy. Konieczne będzie zadłużenie się i to pożądne - pewnie ze 150-180tyś. i mam nadzieję że wystarczy.

A narazie spokojnie czekamy na pozwolenie na budowę. Nasz projektant mówił, że złoży papiery w zeszłym tygodniu. Ciekawa jestem czy się nie przyczepią do czegoś np. do oczyszczalni ścieków - bo nie robimy szamba a mamy małą działkę, no i nikt w bliższej okolicy oczyszczalni nie posiada.Nie mamy też w pobliżu cieku wodnego więc zakładamy w projekcie budowę studni chłonnej i mam cichą nadzieję, że to wystarczy bo ziemię pod tym względem mamy nieciekawą: same gliny pomieszane z piachem i iłem - średnio to przepuszcza wodę. Na dodatek poziom wód gruntowych też nie należy do najniższych. Wręcz przeciwnie. Jedyna nadzieja, że jest nieduży spadek na działce i wszystko sobie jakoś spływa.

Garażu /blaszaka szukamy w dalszym ciągu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie pisałam jak to wszystko się zaczęł. No więc.

Zaczeliśmy marzyć 3 lata temu, w zeszłym roku plany zmieniły się diametralnie. Zawsze myśleliśmy, że nasz domek będzie drewniany najlepiej z bardzo grubego bala. Poszukiwania odpowiedniego projektu i niestety to co nam sie podobało było murowane i w ostateczności zdecydowaliśmy, że przerobimy projekt. Początkowo i przez długi czas myśleliśmy o MIKRUSIE z pracowni DOMY w STYLU. Już prawie kupiliśmy ten projekt ale coś nas powstrzymało. Usilnie szukaliśmy ekipy i zlecaliśmy wyceny. Niestety mimo wstępnych zapewnień końcowa cena zwykle była sporo wyższa bo okazywało się, że domek mały jest o wiele droższy niż duży w przeliczeniu na cenę za m2. Coraz bardziej widzieliśmy, że nie stać nas na taki dom. W zeszłym roku minęło mi 5 lat jak dostałam w prezencie ślubnym od wuja działkę budowlaną i to dość sporą (ponad 18 arów). Mimo, że wstępnie myśleliśmy budować się na niej bo była by dobrym zabezpieczeniem kredytu i pewnym wkładem własnym to zdecydowaliśmy, że musimy ją sprzedać. i .... przyjąć propozycję rodziców, chcą nam darować działkę pod warunkiem, że będziemy się na niej budować. Nie trudno się domyślić, że owa działka jest bardzo blisko dziadków ale... ma też swoje plusy - jest troszkę dalej od głównej ulicy. Minus jest o wiele mniejsza niż poprzednia -tylko 804m2. Koniec końców w październiku sprzedaliśmy tą dużą i przyjeliśmy darowiznę od dziadków. Pieniądze ze sprzedaży powinny wystarczyć na większą część stanu surowego. Jest tego ok.60 tyś. Mam taką cichą nadzieję. :roll: Jesteśmy już po podpisaniu umowy na budowę stanu surowego z postawieniem więźby za kwotę 19500. Ekipa sprawdzona z polecenia.Zaczynamy na początku maja.

Ale niestety nasze marzenia o drewnianym domku prysły jak bańka mydlana :cry: Budujemy z porothermu 25p+w plus ocieplenie styropianem 14 cm.Może chociaż wyjdzie z tego mały biały domek :wink:

Tak więc zamiast domu z grubego bala i na dużej działce (zawsze marzyłam o dużym ogrodzie) będzie mały murowany domek na malutkiej działce i to z wiazdem od zachodu.

Myślę jednak, że i tak stworzymy coś fajnego. Ostatecznie wybraliśmy projekt Miniaturka z Archonu, którynam najbardziej podpasował, można go obejrzeć na stronce http://www.archon.pl/index.php?act=12&sid=m3fd053812a25d

[może kiedyś nauczę się wklejać zdjęcia - narazie sorry :oops: ]

Wprowadziliśmy tylko troszkę zmian tzn. zmieniliśmy daszek nad wejściem na taki prosty, który będzie przedłużeniem dachu i podparty 2 słupami. Takie samo przedłużenie chcemy dorobić nad tarasem od południa. w środku rozkład nam sie podoba. powiększamy okno w salonie i co najważniejsze przedłużamy domek o 1m tak aby powiększyć salon i kuchnię. Dodatkowo w kuchni wydzieliliśmy male pom. gosp takie 2mx1m na podręcze słoiki, mąki, oleje itp. Myślę, że się przyda. :roll:

Pan od kominka zasugerował by zrobić trochę więcej mniejsca na poddaszu by zmieścić tam sprzęt do DGP tak więc podnosimy ścianę kolankową o 0,5m i zmieniamy kąt dachu z 35st na 40st. W sumie to już koniec zmian.

Tak szukaliśmy projektu by było ich jak najmniej. Inna sprawa to garaż. Nie bardzo da się na naszej działce dostawić go do domu by był do niego dobry dojazd i dlatego zdecydowaliśmy się na wolniostojący z dachem jednospadowym z przedłużeniem daszku by było gdzie składować drewno do kominka i z dodatkowym pom. gospodarczym. Takich zakamarków nigdy za wiele. Wiem z doświadczenia bo teraz mieszkamy z dziadkami w tzw. "kostce" po ulepszeniach i mamy do dyspozycj strych i piwnicę. To bardzo wygodne i praktyczne. My u siebie nie będziemy mnieć ani strychu ani piwnicy więc coś trzeba było wykombinować w zamian. Domek po zmianach to jakieś 96m2 p.u. parter+poddasze użytkowe.

Tak wiem mały ale nam wystarczy no i może finansowo sie nie zarżniemy, :cry:

Narazie pełni optymizmu uczymu się targować w hurtowniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ...czekamy..

Na pozwolenie na budowę i na wyliczenia projektanta odnośnie więźby na dach do garażu. Jak byłam w banku by przelać pieniążki z lokaty na swoje konto (w końcu zaczynamy potrzebować większej gotówki) to spotkałam pana projektanta, który zapewnił,że następnego dnia uda sie do starostwa by wywiedzieć sie jak sprawy sie toczą i troche ponaglić. Swoją drogą poprosiłam znajomego o szepnięcie słówka w mojej sprawie i okazało sie ,że prawdopodobnie pozwolenie będzie pod koniec tygodnia. :)

Zobaczymy jak to bedzie w praktyce :roll:

Niedługo też musimy rozejrzeć sie za kierownikiem budowy, chyba będziemy chcieli naszego projektanta ale to musimy jescze przemyśleć

A ostatnio dzwonił pan od kominka i poinformował, że wreszcie zrobił plan rozprowadzenia DGP i można go odebrać, tylko ja jakoś nie mam czasu ...może dzisiaj wskocze i odbiorę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio usilnie zastanawiam się co w tym momencie powinnam jeszcze załatwić , kogo umówic. Napewno muszę poszukać hydraulika bo nasza ekipa nie robi instalacji a przy fundamentach trzeba będzie parę rzeczy poinstalować. Myślę też o dekarzu. Czy przypadkiem nie zacząć już się rozglądać bo później w sezonie mogą mieć pozajmowane terminy. Co prawdę więźbę stawia ekipa ale pokrycia nawet wstępnego to już nie? Może ktoś mi doradzi - teraz szukać, czy się wstrzymać? :roll:

Może pod koniec przyszłego tygodnia ruszymy do boju o materiały. Niestety nie udało nam się dostać dobrej propozycji przed podwyżkami cen :evil: i czekamy, bo materiałów jeszcze brak w hurtowniach, a później powalczymy o rabaty.

Druga istotna sprawa to komin do kominka z DGP, który będzie głównym źródłem ciepła w naszym malym domku. Nie mogę się zdecydować czy murowany tradycyjny czy systemowy np. IBF itp. :-? Na sheidla mnie nie stać więc muszę się porozglądać na forum co było już pisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odebrałam wycenę budowy kominka z DGP. Była oszałamiająca. A najfajniejsze jest to że facet miał na to strasznie dużo czasu i ciągle odwlekał . Po półtara mieś. dał bardzo ubogą w szczegóły wycenę, która zajęła mu półstrony pisany "16" :x

Rozbroił mnie :roll: a na dodatek nawet nie miał zamiaru pokazać nam jak miało by być rozprowadzone ciepło i gdzie zamierza poprowadzić rury. On poprostu nic nie narysował na planach domku jakie mu zostawiałam. :o

Napisanie dla mnie tej wyceny zajęło mu faktycznie pewnie z pół godziny całego myślenia a tak ciągle mnie odsyłał. No nie wiem czy wogóle bede brała go pod uwagę. Strasznie mnie zniechęcił. No i te ceny. Za zainstalowanie wkładu kominkowego 1400 a za rozprowadzenie rur (bardzo proste )ponad 1000 zł. Czyli ok. 2500 za samą usługę i dodatkowo za materiały brane wszystko od niego Wyszło mu za wszystko ok. 14tyś. Moim zdaniem za bardzo naciągną .szukamy innego. Wkład mamy zamiar kupić 16 KW classic z Tarnawy. Może ktoś taki ma? Będzie on głównym źródłem ciepła i palone będzie w nim cały czas z wyjątkiem lata oczywiście. Wodę będziemy grzać w bojlerze na prąd więc mamy tu rozdzielnośc. A odnośnie komina to zdecydowaliśmy się na murowany - będzie przujemnie ciepła ściana ale trzeba będzie patrzeć na ręce jak go będą stawiać by czegoś nie spartaczyli. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nasz projektant powiedział, że mamy już pozwolenie na budowe . Trzeba jeszcze poczekać na uprawomocnienie - 2 tyg. Jeszcze go nie widziałam ale mąz miał do projektanta dzisiaj zawitać i wziąść jego ksero. Musimy sprawdzić czy wszystko jest w porządku i czy nie było rzadnych zastrzeżen lub warunków, szczególnie jeśli chodzi o POŚ. aż mnie rączki świerzbią by mieć pozwolonko już w ręku ...ale muszę jeszcze poczekać... :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę sobie na forum i prezeglądam wątki dot. więźby i mam mętlik w głowie. Wszyscy twierdzą, że najlepsze na więźbę jest drewno suszone ale też 99% robi dach z drewna mokrego. Przyczyna prozaiczna - czas i kasa. Ci co robią z mokrego nigdy nie nażekają ale za to dach musi sobie poschnąć i nie można od razu ocieplać poddasza i wykańczać. Ci co suszyli komorowo lub ponad 1,5 roku też nie nażekają- wszystko jest ok. Ja nie mam tyle czasu a domek byśmy chcieli odrazu wykańczać. Zdecydowaliśmy się zatem, że do lipca/sierpnia więźba poleży u nas za domem w cieniu, przykryta blachą i trochę poschnie. Facet z tartaku obiecał instruktaż jak porządnie je ułożyć by się nie powypaczało itp. Tyle tylko, że im więcej czytam tym większe mam obawy czy to jest dobry pomysł? Może lepiej byłoby kupić zupełnie mokre przed samym montażem skoro nie mam aż 1,5 roku na suszenie :cry:

Doczytałam się gdzieś, że takie krótkie suszenie to najgorszy wybór i na 100 % coś się powypacza i poskręca? :evil: :evil: :evil:

Nie mam pojęcia co robić a więżba już zamówiona i pewnie za ok. tydzień do odbioru :roll:

Na dach będziemy kładli blachodachówkę. Nie wiem też czy dach deskować czy nie. Sporo ludzi twierdzi, że nie jest to konieczne i sprawę załatwi folia. A co jak nie załatwi? :roll:

Moi rodzice tak zrobili w przybudówce i teraz muszą dach zrywać i robić deskowanie i kłaść od nowa bo przy większym deszczu podstawiamy wszelkiego rodzaju miski i wiadra. Nie wspomnę już o zmarnowanej wełnie i kosztach. Jestem w kropce :(

Każdy "fachowiec" mówi co innego i bądź tu człowieku mądry - a od myślenia i czytania to coraz mniej już wiem a wątpliwośći mam coraz większe. Ktoś kiedyś stwierdził "Im więcej wiem - tym więcej wiem, że nic nie wiem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nasz plan odczekania z materiałami nie wypali raczej :evil: :evil:

Porothermu nigdzie nie ma a czas oczekiwania to ok. miesiąc. Z tego co sie dowiedziałam w fabryce pierwsze transporty pójdą po 20 marca a od 1 kwietnia będzie kolejna podwyżka i to o 10 % lub więcej :evil: :evil: :evil:

To istny szok. Namawiam mężusia by pojechał jutro i zamówił bo i tak trzeba będzie czekać w kolejce a przecież tego czasu nie mamy aż tak wiele - zaczynamy w maju. Bardzo brzydko robi fabryka, że specjalnie wstrzymują produkcję by klienci kupowali później po wyższych cenach i jeszcze bili sie o materiał bo są pożądne braki. Czy można to było przeidzieć? :roll:

Jest mi bardzo smutno, że tak to wszystko narazie sie nie układa :cry: Mam nadzieję, że jakoś to jutro nam pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam wczoraj po południu w hurtowni i zostałam wpisana do zeszytu :roll:

na zamówienie materiałów i jakąś fakturę zaliczkową nie mam co liczyć. Materiału z ceną marcową napewno już nie dostanę i podobno powinnam sie cieszyć jak materiał będzie na przełomie kwietnia/maja i oczywiście po cenach już kwietniowych czyli o kolejne 10% wyższych :evil: :evil: :evil: :evil:

Ja to nie mam szczęścia. Czy Ci ludzie powariowali z tymi cenami??? Jak tak dalej pójdzie to powinnam poważnie sie zastanowić czy nadal stać nas na domek/ :cry:

Jestem przerażona. Materiałów nie ma a jak będą to potwornie drogie i jak tu targować się o jakiekolwiek rabaty? :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAMY POZWOLENIE NA BUDOWĘ :D

wczoraj je bardzo szczegółowo studiowałam i wszystko jak narazie jest O.K. :lol:

Można teraz iśc do elektrowni i podpisać umoę na podłączenie pądu ale to za jakieś dwa tygodnie dopiero.

Dzwoniłam dzisiaj o więźbę bo wczoraj minęły dwa tygodnie czyli czas jaki Pan z tartaku określił na wykonanie takowej i wiecie co... na moje pytanie jak tam moja więźba z uśmiechem (jak sądzę po tonie głosu) odpowiada, że dobrze i może w przyszłym tygodniu zaczną ją przygotowywać tzn. pojadą ścinać drzewo. Byłam tak zszokowana, że mnie zamurowało. Chciałam jeszcze zamówić co nieco na dach garażu a pan miłym głosem poinformował mnie,że dobrze ale mam jutro rano zadzwonić. Dopiero jak się rozłączyłam i trochę ochłonęłam ze zdziwienia zaczęło się we mnie gotować. :x :evil:

To ja specjalnie zamawiam jeszcze w lutym by drzewo soków nie puściło a tu takie hocki, a druga sprawa to jak na ironię losu ostatnio miałam dylemat czy dobrze zrobiłam zamawiając tak wcześnie drewno i bałam się , że mi się poskręca. Dzisiaj słyszę, że dopiero mają zamiar ścinać!!!

Czy to jakiś znak, że się wstrzymać skoro jest okazaja. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

zamówiłam wkład kominkowy 16 kW Tarnava Comfort II. Teraz się zastanawiam czy dam radę go sama przywieźć bo nigdy jesszcze nie jeździłam z przyczepką a do samochodu nie wejdzie. Do W-wy mam ok. 100 km więc szkoda mi wydać ponad 150 na kuriera. Reszty nie kupuję ale to udało mi sie znaleźć w niezłej promocji (2504zł w tym 7% VAT) i wiem że też sporo pójdą w górę - a tak będę już miała i troichę sobie postoi w piwnicy. Nic mu się nie stanie.

Ps. nie na Allegro tylko w noralnym sklepie :)

Materiałów brak :evil: :( :cry:

Trąbią o tym nawet w telewizji. Czy ja mam zawsze pecha. Od tylu lat nic takiego się nie przytrafiało a jak się zdecydowałam budować to masz babo placek - i jak tu optymistycznie patrzeć w przyszłość? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Trochę długo nie pisałam bo nic specjalnego się nie działo. Pozwolenie się uprawomocniło chociaż trzy razy chodziłam do Starostwa bo

1. nie było pani , która się tym tematem zajmowała,

2. druga pani źle wyliczyła mi terminy,

3. uprawomocniło sie 2 kwietnia ale pieczątkę może przystawić dopiero 3 kwietnia więc...przyszłam kolejny raz. :-?

Wczoraj byłam kupić dzinniki budowy , dwa bo 1 na domek a drugi na garaż i jak zwykle stałam w kolejce do kasy 2 razy bo pani się nie dopatrzyła, że muszę kupić oddzielny dziennik na garaż :roll: :wink: w sumie 45min a mogłoby być jakieś 10min :x

Podpisaliśmy umowę na przyłącze prądu (2510zł) i tu zonk bo albo robimy drogą prowizorkę albo pozostaje prosić sąsiada - będziemy próbowali dogadać się z jakimś monterem by podpisał papierki i zrobił od razu docelowe. Co wyniknie czas pokaże :wink:

Więźbę przywieźliośmy starem , którym kierował mąż koleżanki. Jak się dopytywałam o koszta, gdy kalkulowałam czy nam się opłaca, to podał, że stawka standardowa 2,5 zł/km. Założenia początkowe - transport miał kosztować 75-100 zł. Efekt końcowy - trzeba była jechać 2 razy bo na raz się wszystko nie zmieściło. Więźba ponad 4900zł bez faktury i impregnacji przycięta na wymiar. (niestety podczas rozładunku jednna z krokwi pękła :evil: ) plus 300zł transport plus kuupiony wczoraj impregnat - 2x baniaki 5l TYTANU NW w sumie 220zł plus folia budowlana do zrobienia zadaszenia nad więźbą by nie zamakała 14mb prawie 70zł .Razem około 5490zł.

Mamy kierbuda. Cena 1000zł za całość. - bo to on nam adaptowal projekt więc zszedł nam z ceny. Facet jak narazie spoko, no i da się z nim dogadać. Martwi mnie , że sceptycznie podchodzi do spisania umowy. Z drugiej strony na projektowanie /adaptacje i załatwianie papierologi żadnej umowy nie pisaliśmy a wywiązał sie ze wszystkiego jak trzeba bez niespodzianek. Tak wiem, że powinniśmy coś spisać więc może jeszcze go pomolestujemy - nie żeby był zupełnie anty ale coś chyba jest na rzeczy :roll:

Dzisiaj rano był u mnie wujek - geodeta i wziął plan zagospodarowania. Chcemy by nam wytyczył budynek. Ekipa ma przyjść w maju ale wykopy są w naszym zakresie więc trzeba się za nie zabrać. Z murarzem umówiliśmy się na telefon w piątek by pogadać z czym już zaczynać i co , kiedy po kolei.

Porothermu wciąż brak :evil: :evil: :evil: :cry:

Wiszę zapisana w zeszycie i czekam i molestuję miłą kobietkę co jakiś czas telefonami. Może pod koniec tygodnia coś uda sie wyrwać. Ma trochę towaru przyjść ale ile osób z kolejki uda się tym obdzielić nie wiadomo :x :evil:

Stan na dzisiaj to kupiona stal, cement i wapno. W sumie 5800zł z 7% VAT - utargowane niecałe 2% (ponad 100zł mniej).

Teraz na dniach musimy kupić garaż blaszak na budowę bo jak na złość w okolicach nie ma nikt starego na zbyciu a na ogłoszenia w necie też nikt nie odpowiada. Najtaniej znalazlam za 1350 z dowozem i montażem ale z lekkimi przebarwieniami i za 1450 standardowy pełnowartościowy. DROGO :cry: :evil: Ale coś na działce stać musi.

Odnośnie wkładu kominkowego jest kupiony ale nie przywieziony jeszcze. Znajomy za którymś razem ma go zabrać jak będzie jechał po swój towar do Warszawki i jeśli akurat będzie miał trochę wolnego miejsca. :wink:

Ostatnio popadam w pesymizm i jest mi z tym bardzo żle. :cry: Powinnam się cieszyć, że niedługo zaczynamy na serio grzebać w ziemi i stawiać upragniony domek a przez te szalejące ceny jakoś nie potrafię. W dodatku byłam wczoraj w banku PKO BP dowiedzieć się o kredyt i w teorii to dają na 100 % ale w praktyce to według nich powinnam mieć min. 20% wkładu i już pobudowany stan surowy żeby mogli go wycenić i dopiero mogę się o cokolwiek starać. A działka którą dostałam jako darowizna do wkładu własnego się nie wlicza. STRASZNE. Trochę mnie to załamuje , bo za swoje nie damu rady wszystkiego kupić i zrobić na stan surowy i co mam powiedzieć murarzowi, że niech sobie czeka z robotą bo ja nie mam za co kupić materiału :roll: ??? :oops: :cry:

Jakoś to idzie ale nie tak jak bym sobie życzyła. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłam jeszcze u KIERBUDA i podpisal mi zaświadczonko o przejęciu kierownictwa nad budową i w poniedziałek idę zanieść zgłoszenie rozpoczęcia budowy. A dzisiaj ze trzy godziny umówiłam sie z murarzem na wizję lokalną i omowienie spraw co i jak zaczynać :wink:

Odezwę się po weekendzie jak będę w stanie :) ( w sobotę idę na weselicho ale z dala od domku więc czeka mnie długa podróż) :roll: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wesele nie pojechaliśmy - nasza Kruszynka rozchorowała sie w piątek i woleliśmy nie ryzykować. :oops:

W piątek był na działce murarz i tak po oględzinach stwierdził, że jest już sucho i możemy zaczynać. :D Tak więc na szybko dzwonię do wujka by przyjechał wyznaczyć domek. Szczęśliwym trafem jak prowadziliśmy rozmowy przyjechał pan koparkowy (notabene nasz sąsiad) więc od razu mężuś poleciał się zapytać czy ściągnie humus i będzie mógł kopać w środe? Mógł. W sobotę pierwsze prawdziwe grzebanie w ziemi i humus ściągnięty a w poniedziałek był wuj i wyznaczył domek.Dziś byłam na żwirowni (ciężko było trafić :roll: :evil: ) i zamówiłam piach na jutro. Dałam też dyspozycję by przywieźli wcześniej kupioną stal na budowę.

Muszę jeszcze dogadać się z wujem czy będzie wyzanaczał garaż?KIedy??? :roll:

I jeszcze ważna rzecz. Mężuś ze swoim starszym bratem Mariuszem ( tu bardzo wielkie dzięki dla niego - jest kochany, że tyle na pomaga) byli założyć podlicznik i przeprowadzili prąd do naszej działki z garażu pana koparkowego. Mamy więc już prąd i wodę. :D :) brak wychodka, choć mężuś rozmawiał z drugim sąsiadem i może ten nam odstąpi swój :roll: . Garaż zamówiłam ale będzie dopiero za 2 tygodnie bo przecież mieliśmy zaczynać w maju a tu taka niespodzianka :o

Aż się boję, że już zaczynamy - czy damy radę ???wszystko sie okaże już niedługo.

ps. w ułożyliśmy wreszcie więźbę na przekladki ciekawa jestem ile się poskręca? :-? mam nadzieję, że jak najmniej, narazie jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rwa kulszowa - niestety :roll: :cry:

leżę trzeci dzień na wznak i dostaję białej gorączki. na dobre złapało mnie w czwartek po ponad dwutygodniowych męczarniach z kręgosłupem :evil: :evil: :evil:

niestety fundamenty jeszcze nie wykopane, murarz przyjechał we wtorek i mówi (po zdjęciu humusu już było), że trochę jednak mokro a poza tym on nie wie na jaką wysokość ponad poziom gruntu ma wystawać ścina fundamentowa, bo z jednego rogu mamy trochę wyżej i on proponuje wysoki fundament. Ja się kategorycznie nie zgadzam bo po pierwsze to brzydko wygląda, jest kosztowne, i nie chcę mieć potem mnóstwa schodów. Stanęło na tym, że mają się dogadać z kierbudem i kopanie odłożyliśmy o tydzień. W między czasie dogadałam się z wujkiem i garaż wyznaczy nam w poniedziałek. :wink:

Zła jestem na siebie , że nie będę mogła niczego doglądać i nie wiem kiedy to paskudztwo mi przejdzie. Niestety nic nie pomaga i będzie chyba trzeba sięgnąć po morfinę. A miałam tyle rzeczy pozałatwiać - przede wszystkim bank i kredyt :cry:

Ciężko pisać leżąc na wznak , więc jak będzie coś nowego to się odezwę, na razie sorry

:roll: :oops: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

No tak dłuuuuugo mnie nie było i budowa sie trochę posunęła ale niestety nie za wiele. Niestety okazało się, że dostałam porządnej przepukliny co uciskała nerwy i musiałam dać się pociąć. Teraz już po operacji i wstępnej rehabilitacji. We wrześniu wróciłam do pracy choć nie potrafię na razie jeszcze tak długo wysiedzieć i muszę trochę robić przerw. To choróbsko trochę pokomplikował nam życie. A tak w ogóle to czekam końca tego roku bo jakiś taki pechowy mi się wydaje. Ale po kolei...

Jak wzięło mnie choróbsko - roboty ustały. Potem w czerwcu jak wróciłam ze szpitala ruszyły ale bardzo opornie i koniec końców po wielu użeraniach się z ekipą i ciągłych nerwach wyprosiliśmy ich z naszej budowy, poprzestając na zalanym stropie. :oops: :evil: Potem szukanie nowej ekipy względnie jakiegoś murarza który zgodziłby się podciągnąć ściany kolankowe i szczyty. Było ciężko i jak już myśleliśmy , że znaleźliśmy to okazywało sie że plany się komuś pozmieniały i tak w nieskończoność terminy dokończenia się przesuwały a mnie krew zalewała jak codziennie widziałam domek, nic się nie działo a sama nie mogłam nawet cegieł poprzenosić(mam zabronione noszenie, dźwiganie itp.) We wrześniu przystaliśmy na propozycję wuja i on wziął sie za kończenie.Ogólnie było O.K. i wielkie dzięki mu za pomoc. Ale jak to w rodzinie nie ze wszystkiego i nie zawsze byłam zadowolona. Koniec końców wujek skończył główne prace i teraz sami z moim teściem stawiamy mniej ważne rzeczy typu - ścianki działowe podmurowywanie okien itp.

Co do więźby o którą się tak bałam - jest o.k. troszkę niektóra sie poskręcała ale wszystka się nadaje i na domu więźba jest już zbita. Za półtora tygodnia przychodzą panowie deskować i papować dach. Mam nadzieję, że deski zdążą dojechać na czas a ja zdążę je okorować i zaimpregnować.

Ja tymczasem głowię się jakie okna kupić . U nas w Ciechanowie jest drogo ale jak porozsyłałam zapytania dalej to też wychodzi tak samo bo muszą sobie w cenę dojazdy wkalkulować. Na razie zamówiłam okna dachowe FAKRO - 3 szt. Co do normalnych, to chyba się skusimy na kolorowe PCV na profilach Brugmana i okuciach roto NT robionych przez Abakus, ale jeszcze muszę poszukać jakiś opinii na temat tej fabryki. :roll:

Jutro teściu robi końcówkę klinkierem drugiego komina (jeden już zrobiony kolor grafit z "TERCA" i kończą stawiać ścianki działowe na poddaszu - jak zdążą, pewnie zajmie to ze 2-3 dni.

Ale teraz już sie cieszę, że idzie do przodu :lol:

Na jutro zaplanowałam odwiedzenie banku, musimy wystąpić o drugą transzę bo kasy"niet "a potrzeba na okna klinkier dechy, papę itp. itd.

Boję się wizytacji faceta z banku co to ma stwierdzić czy poprzednią wydaliśmy zgodnie z przeznaczeniem, bo niby nie mamy nic na sumieniu a jeszcze tego mało - z bieżących dokładaliśmy, ale jak mu coś odwali i coś tam sobie umyśli to będzie trzeba się gimnastykować i zamartwiać a tego bym nie chciała :roll: :cry:

No dobra na dzisiaj koniec, sorry za długi wywód trochę się nazbierało, później postaram się krócej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche odsapnęłam, druga transza kredytu powinna niedługo wpłynąc na konto bo rzeczoznawca zaakceptował postę p prac. Zdecydowaliśmy się na okna. Będą na profilach BRUGMANA i z okuciami ROTO NT dodatkowo dwie witryny z nawiewnikami i balkon z hamulcem by nie trzaskał w przeciągu, dodatkowo do okien stopniowany uchyl.Poza tym parapety 4 szt. z konglomeratu marmurowego CALLACATA bo w łazience i kotłowni zrobimy parapety z płytek. Mąż musi się jeszcze potargować o cenę. Acha zapomiałam dodać , że będą PCV okleinowane i cały profil jest barwiony w masie.

Dech na dach przyjadą we czwartek wraz ze słupami do podparcia daszków.Okan Fakro już zamówione-potwierdzone zamówienie. a dzisij jadę zobaczyć jak tam moje końcówki kominów. :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominy mają się dobrze, ścianki działowe też idą do góry, trochę uprzątamy plac i czyścimy deski z szalunków z gwoździ....powoli ale do przodu. Dzisiaj przyjechały okna dachowe a wczoraj na kącie miałam już drugą transze kredytu. Jest O.K. :D

Moja Jagódka niestety dalej chrypi i kaszle i nie wiem co robić bo poszły juz antybiotyk i różne syropy i po 2 tygodniach niewielka poprawa. Od poniedziałku chodzi do przedszkola i jakoś sie trzyma - mam nadzieję, że jak najdłużej. :roll:

Nadal szukam najlepszej ceny na nasze okna, w chwili obecnej zostały mi dwie firmy i zobaczymy, która zejdzie niżej.

Porozsyłałam też rysunki z wyglądem i obmiarami dachu do różnych przedstawicieli gontów bitumicznych. Biorę pod uwagę typ ROCKY z Katepala, JOCER z Kerabitu lub Cambridge z IKO. Ten ostatni ma najdłuższą gwarancję ale też jest najdroższy.Zobaczymy jakie dostanę wyceny. :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałam wycenę moich dachów(dom i garaż) z KERABITA i wyszła tak jak się mniej więcej spodziewałam tzn. z obróbkami za sam materiał ok 6000zł.

Dostałm też namiar na stolarza, który robi okna, drzwi i schody.

U mojego kolegi robił i sobie go bardzo chwali :D , Kiedyś ów człowiek polecił mi tartak i do tej pory jestem z jego usług zadowolona i biorę od faceta dalsze rzeczy. Jest naprawdę O.K. :) Myślę więc , że na Jego zdaniu mogę polegać.

Co ważniejsze : cena tych okien wychodzi porównywalnie do ceny okien z fabryki MS typ SEVENline w obustronnym kolorze, ktore sobie upatrzyłam. Mam więc dylemat stary jak świat drewniane czy PCV? :roll:

Mąż woli drewno z wszelkimi jego niedogodnościami, a ja chyba :roll: też. W każdym razie chwilowo wstrzymuję się z zamawianiem PCV i poczekam na konkretną wycenę drewniaków. Druga sprawa to drzwi - stolarz mówi, że u niego drewniane z witrażykiem w prostokącie/kwadracie to max ok.2000zł. Trzeba to będzie sprawdzić. A za te okna to 570 zł/m2 to wersja najdroższa. No więc poczekamy trochę bo mnie się średnio spieszy a facet będzie za 2 tyg. u mnie w mieście, to będzie możliwy kontakt osobisty z oględzinami moich dziur okiennych i drzwiowych. :lol:

Zaraz też jadę oglądać ogrodzenie, które chcę zrobić a ktoś już takie ma. Zobaczymy jak to wygląda w realu. :wink:

Deski na dach przyjechały wczoraj tak jak było w planie i częściowo dojadą jeszcze dzisiaj. Niestety pogoda robi psikusa i pada :cry: :evil:

Nie mogę więc ich okorowywać ani impregnować. A dech świrzo ścięte mokre, że ojoj ale nie przejmuję się tym bo wyschną na dachu przez zimę.

Nie mogę się doczekać rozmowy z tym stolarzem :)

Jutro druga dostawa drzewa opałowego - tym razem mąż jedzie po dębinę.Olcha ok. 10 m3 już leży na działce, wielkie kloce, które tzreba będzie pociąć ale nic to, taki urok drewna.A propos - uwielbiam zapach świerzo ściętego, jest suuuper. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...