anpi 25.02.2007 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2007 A ja mam UPS-a firmy APC 1400VA. Kosztował ok. 600 zł. Sprawdzałem - przez 3 godziny od wyłączenia prądu zasila 3 pompy obiegowe i sterownik kominka. Na dłuższe przerwy mam agregat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwia13 26.02.2007 09:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Pozdrawiam Sylwia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 26.02.2007 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 26.02.2007 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi woda jest uzupełniana nie do instalacji tylko do naczynia wzbiorczego od góry , w naczyniu woda nie cyrkuluje i jest zimne, więc napewno nic nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 26.02.2007 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi woda jest uzupełniana nie do instalacji tylko do naczynia wzbiorczego od góry , w naczyniu woda nie cyrkuluje i jest zimne, więc napewno nic nie zaszkodzi. chyba nie masz racji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelurb 26.02.2007 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi woda jest uzupełniana nie do instalacji tylko do naczynia wzbiorczego od góry , w naczyniu woda nie cyrkuluje i jest zimne, więc napewno nic nie zaszkodzi. chyba nie masz racji naczynia jakie widziałem działały podobnie jak spłuczka, miały pływak z zaworem który dopuszczał wody bezpośrednio do naczynia , a to że naczynie jest przeważnie zimne wiem po swoim kotle węglowym, instalacja gorąca , a rura wznośna i naczynie chłodne co najwyżej letnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hubik_1975 26.02.2007 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 Jeśli chodzi o zabezpieczenie kominka z płaszczem wodnym przed ewentualnymi awariami zasilania w energię elektryczną - proponuję dedykowane UPSy. My posiadamy kominek LECHMY i pompa jest puszczona przez UPS - sprawdza się idealnie, nawet przy małym akumulatorze (35Ah) działała ostatnio bez zarzutu przez 10 godzin. Proponuję spytać w miejscu zakupu kominka lub u dystrybutora podobnych rozwiązań.H. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 26.02.2007 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi woda jest uzupełniana nie do instalacji tylko do naczynia wzbiorczego od góry , w naczyniu woda nie cyrkuluje i jest zimne, więc napewno nic nie zaszkodzi. chyba nie masz racji naczynia jakie widziałem działały podobnie jak spłuczka, miały pływak z zaworem który dopuszczał wody bezpośrednio do naczynia , a to że naczynie jest przeważnie zimne wiem po swoim kotle węglowym, instalacja gorąca , a rura wznośna i naczynie chłodne co najwyżej letnie. wygląda na to, że masz rację Tak jest i u nas, ale od dawna nie zagladałam, bo wiadro skrylo sie za obudową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 26.02.2007 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi Majka ale przecież alarm jest po to żeby Ci przeszkodzić w drzemce, wiem, złośliwy jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nesia 27.02.2007 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi Majka ale przecież alarm jest po to żeby Ci przeszkodzić w drzemce, wiem, złośliwy jestem Alarm się nie włączy !?! No bo niby jak? Przecież nie będzie prądu !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AWIk 27.02.2007 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 Komputerowy UPS będzie ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 27.02.2007 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 a co się stanie, jak się woda zagotuje? alarm sie włączy A próbowałes kiedyś drzemac sobie przy wyjącym alarmie? Ciekawe, czy zimna woda, która uzupełnia braki tej wygotowanej nie szkodzi kominkowi Majka ale przecież alarm jest po to żeby Ci przeszkodzić w drzemce, wiem, złośliwy jestem Alarm się nie włączy !?! No bo niby jak? Przecież nie będzie prądu !!! no widzisz. To są jakies zalety braku prądu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 27.02.2007 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 powtarzam pytanie, po co? Chmmmm... Twoje ironiczne pytanie (biorąc pod uwagę Twoją dużą wiedzę na te tematy) sugeruje, że nie ma się co przejmowac brakiem prądu w otwartej instalacji? Mamy rozumieć, po zagotowaniu wody w kominku i braku energii elektrycznej nic się nie stanie? Oczywiście w otwartej instalacji co?. Woda z jednej strony przenosi energię cieplną do pomieszczeń a z drugiej - chłodzi nasz kominek - mylę się? Jeżeli nie, to po wyłączeniu pompy obiegowej a w konsekwencji wygotowaniu wody nie spełnimy warunku chłodzenia kominka/koła, ponieważ nie będzie już czynnika chłodzącego. Jak to się odbije na kominku/kotle? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 27.02.2007 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 Aha. Rozumiem. W takim razie ktoś musiałby bardzo długo nie sprawdzać ilości płynu w instalacji jeśli ten wyparowałby pod wpływem ogrzewania kominkiem. Są takie specjalne "zegarki" montowane przy kotłach lub kominkach, które pokazują stan wody ( ciśnienie). Jak widać że brakuje, to odkręca sie zawór i dopuszcza. Żadna wiedza tajemna. Nie bardzo się one sprawdzą w otwartej instalacji, a o takiej jest tu mowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 27.02.2007 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2007 Jeśli chodzi o zabezpieczenie kominka z płaszczem wodnym przed ewentualnymi awariami zasilania w energię elektryczną - proponuję dedykowane UPSy. My posiadamy kominek LECHMY i pompa jest puszczona przez UPS - sprawdza się idealnie, nawet przy małym akumulatorze (35Ah) działała ostatnio bez zarzutu przez 10 godzin. Proponuję spytać w miejscu zakupu kominka lub u dystrybutora podobnych rozwiązań. H. Robię takie urządzenie. Mam pytanie, gdzie masz umieszczony akumulator? Jaki to akumulator? Zwykły kwasowy samochodowy czy żelowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nesia 28.02.2007 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 powtarzam pytanie, po co? Chmmmm... Twoje ironiczne pytanie (biorąc pod uwagę Twoją dużą wiedzę na te tematy) sugeruje, że nie ma się co przejmowac brakiem prądu w otwartej instalacji? Mamy rozumieć, po zagotowaniu wody w kominku i braku energii elektrycznej nic się nie stanie? Oczywiście w otwartej instalacji co?. Woda z jednej strony przenosi energię cieplną do pomieszczeń a z drugiej - chłodzi nasz kominek - mylę się? Jeżeli nie, to po wyłączeniu pompy obiegowej a w konsekwencji wygotowaniu wody nie spełnimy warunku chłodzenia kominka/koła, ponieważ nie będzie już czynnika chłodzącego. Jak to się odbije na kominku/kotle? Woda się nie "wygotuje" bo po osiągnięciu odpowiedniej temperatyry ( chyba 90 st.C) spuszczana jest do kanalizy i ze "spłuczki" tzn. zbiornika przelewowego dolewana jest zimna woda która schładza kominek. jak ta sie znowu zagotuje to znowu jest spuszczana i dolewana zimna ..... i tak w kółko, aż kominek sam wygaśnie lub przywrócona zostanie dostawa pradu. No ale w tym momencie pomyslałem o najgorszym wariancie: brak prądu i brak wody w kranie (równoległa awaria w energetyce i wodociagach) - takiego wariantu to chyba kominek z p.w. nie przeżyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 28.02.2007 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 Właśnie po to co wyżej kid napisał. Kiedyś sąsiadowi rurki szczeliły. To znaczy, że miał wbrew sztuce zrobioną instalację!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 28.02.2007 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 No ale w tym momencie pomyslałem o najgorszym wariancie: brak prądu i brak wody w kranie (równoległa awaria w energetyce i wodociagach) - takiego wariantu to chyba kominek z p.w. nie przeżyje. Taki wariant jest jak najbardziej możliwy przy zasilaniu instalacji z zestawu hydroforowego. Większość (jeśli nie wszyscy) producentów wkładów kategorycznie zabrania użytkowania wkładu bez wody w płaszczu - a czy praktycznie spowoduje to awarię, czy nie, to inna sprawa. Dodatkowo pewnie będą kłopoty z gwarancją w przypadku, gdy jednak coś się uszkodzi/stopi/pokrzywi/whatever. Zbyt dużo kasy to kosztuje, żeby robić eksperymenty - ponadto taki eksperymenty nic nie wykazują, bo to, że kominkowi tym razem po zagotowaniu nic się nie stało, wcale nie oznacza, że nigdy mu się nic nie stanie. W technice wiele rzeczy (urządzeń) potrafi znieść krótkotrwale przekroczenie maksymalnych parametrów użytkowania, ale zwykle odbija się to ujemnie na trwałości - przykładem może być np. żarówka 12V, zasilana z 24V - podziała, a jakże, i bedzie bardzo jasno świecić, ale nawet jeśli się nie przepali, jej trwałość znacznie się zmniejszy. Podobnie spróbujmy przekroczyć maksymalną prędkość obrotową silnika w naszym samochodzie (np. redukcja na dwójkę przy 120km/h) - nie ma siły żeby za którymś razem nie urwał się korbowód. Tak więc gadanie w stylu: "u mnie się zagotowało i nic się nie stało - znaczy, że można gotować" jest nic nie warte. Warte będzie dopiero wtedy, jeśli ktoś powie: "u mnie zagotowało się 100x w ciągu 10 lat i nic się nie stało". W/g mnie warto ponieść wydatek na podtrzymanie zasilania i choćby prostą automatykę - podobnie jak ponosimy wydatek na system alarmowy, choć nikt nie zakłada, że na pewno będzie włamanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 28.02.2007 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 No ale w tym momencie pomyslałem o najgorszym wariancie: brak prądu i brak wody w kranie (równoległa awaria w energetyce i wodociagach) - takiego wariantu to chyba kominek z p.w. nie przeżyje. Taki wariant jest jak najbardziej możliwy przy zasilaniu instalacji z zestawu hydroforowego. Większość (jeśli nie wszyscy) producentów wkładów kategorycznie zabrania użytkowania wkładu bez wody w płaszczu - a czy praktycznie spowoduje to awarię, czy nie, to inna sprawa. Dodatkowo pewnie będą kłopoty z gwarancją w przypadku, gdy jednak coś się uszkodzi/stopi/pokrzywi/whatever. Zbyt dużo kasy to kosztuje, żeby robić eksperymenty - ponadto taki eksperymenty nic nie wykazują, bo to, że kominkowi tym razem po zagotowaniu nic się nie stało, wcale nie oznacza, że nigdy mu się nic nie stanie. W technice wiele rzeczy (urządzeń) potrafi znieść krótkotrwale przekroczenie maksymalnych parametrów użytkowania, ale zwykle odbija się to ujemnie na trwałości - przykładem może być np. żarówka 12V, zasilana z 24V - podziała, a jakże, i bedzie bardzo jasno świecić, ale nawet jeśli się nie przepali, jej trwałość znacznie się zmniejszy. Podobnie spróbujmy przekroczyć maksymalną prędkość obrotową silnika w naszym samochodzie (np. redukcja na dwójkę przy 120km/h) - nie ma siły żeby za którymś razem nie urwał się korbowód. Tak więc gadanie w stylu: "u mnie się zagotowało i nic się nie stało - znaczy, że można gotować" jest nic nie warte. Warte będzie dopiero wtedy, jeśli ktoś powie: "u mnie zagotowało się 100x w ciągu 10 lat i nic się nie stało". W/g mnie warto ponieść wydatek na podtrzymanie zasilania i choćby prostą automatykę - podobnie jak ponosimy wydatek na system alarmowy, choć nikt nie zakłada, że na pewno będzie włamanie. To ma sens. Nie zapominajmy o prawach Murpchy'ego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 28.02.2007 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 A z praw Murphy'iego wyciągnąć można wniosek, że płaszcz w kominku pocieknie właśnie wtedy, gdy na dworze jest -25 st.C, a PolGas nie napełnił nam zbiornika gazu LPG bo zapomnieliśmy zapłacić ostatniej faktury. I przeziębienie murowane ;) I wciry od żony I od dzieci I wszystko do d... ;) A wszystko to z powodu chęci zaoszczędzenia na UPS-ie :) Żarty żartami - ale albo kominek stoi, żeby stać, albo ma działać (choćby czasami), a wtedy MUSIMY o niego dbać i już. A do gotowania wody jest czajnik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.