Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komunia tuz... tuz....


nidziowa

Recommended Posts

Mam pytanie do doświadczonych gospodyń domowych ..i nie tylko :D

W maju mój syn idzie do I komunii. JUz planuje imprezę, jak ugoszczę rodzine, jak ich pomiescze :D no i oczywiście co zrobie do jedzenia. Tradycyjnie na obiad podaje się rosół. Ja wolałabym cos innego . CZy ktoś ma pomysł na pierwsze danie na stół komunijny, aby było smaczne, aleganckie, ładnie wyglądało i było zjadliwe dla dzieci.... :)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do doświadczonych gospodyń domowych ..i nie tylko :D

W maju mój syn idzie do I komunii. JUz planuje imprezę, jak ugoszczę rodzine, jak ich pomiescze :D no i oczywiście co zrobie do jedzenia. Tradycyjnie na obiad podaje się rosół. Ja wolałabym cos innego . CZy ktoś ma pomysł na pierwsze danie na stół komunijny, aby było smaczne, aleganckie, ładnie wyglądało i było zjadliwe dla dzieci.... :)

pozdrawiam

zupa -krem? kiedyś na komunia takową jadłam zmaist rosołu był zupa- krem prawdziwkowa pychota z malutkimi grzankami i ociupinka starego sera podana lub z kapka śmietany (jak kto chciał)

 

u nas też komunia w tym roku :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do doświadczonych gospodyń domowych ..i nie tylko :D

W maju mój syn idzie do I komunii. JUz planuje imprezę, jak ugoszczę rodzine, jak ich pomiescze :D no i oczywiście co zrobie do jedzenia. Tradycyjnie na obiad podaje się rosół. Ja wolałabym cos innego . CZy ktoś ma pomysł na pierwsze danie na stół komunijny, aby było smaczne, aleganckie, ładnie wyglądało i było zjadliwe dla dzieci.... :)

pozdrawiam

zupa -krem? kiedyś na komunia takową jadłam zmaist rosołu był zupa- krem prawdziwkowa pychota z malutkimi grzankami i ociupinka starego sera podana lub z kapka śmietany (jak kto chciał)

 

u nas też komunia w tym roku :roll:

 

Tak jaj najbardziej zupa krem. W zeszłym roku też to przeszłam, znaczy sie komunię dziecka. Menu było tego typu że: zupa krem pieczarkowa z groszkiem ptysiowym, mięsa schab z przyprawami z grilla z dipem, tradycyjne zrazy podane w chlebie z sosem, dla dzieci - to ważne - zwykłe kotlety drobiowe, dużo frytek (dzieci), kluski francuskie do zrazów, surówki, warzywa z wody ułożone fantazyjne na półmiskach, dużo szparagów, deser (zrezygnowałam lodów co okazało się bardzo trafne) były wazy z sałatką owocową którą potem wszyscy pojadali bo była fantastycznym przerywnikiem, były też torty i jeden tort piętrus zamówiony i wybrany przez dziecko (zawsze chciała mieć wielki tort z różyczkami - no coż może to hmm :-? 8) ... ale dziecko i wszystkie dzieciaki były zachwycone, teściowa też :wink: ), niestety nie obyło się bez kolacji. Były sałatki typowa jarzynowa, wariacje na temat fety, garmażerka typu ryby, schab z śliwką, indyk w galarecie itp. I do tego sosy majonezowe typu szczypiorkowy i tatarski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciornastek :)

Podałabyś pzrepisy na te pyszności ...zupa-krem..., zrazy podane w chlebie?

pozdrawiam

 

Zupa krem pieczrakowa lub jakakolwiek inna.

Do garnka wrzucić masła, na to sporo cebuli pokrojonej w kostkę (nie trzeba drobno), zeszklić, na to pokrojone pieczraki, lekko podsmażyć , podlać trochę wodš lub bulionem (może być z kurczaka lub z kastki :wink: ), niech się poddusi (tego płynu tak na palec dwa nad pieczarkami). Całoœć zmiksować. Dodać więcej płynu. Dodać œmietany koniecznie kremówki. Do œmietany można dodać trochę mški (to zagęœci zupę) i jest bezpieczniejsze przy imprezie niż zagęszczenie żółtkiem (chwila i może się œcišć). Oczywiscie doprawiamy do smaku solš pieprzem ewentualnie maggi czy vegetš.

 

Zrazy zwijane w chlebie

Zrazówkę kroimy na zrazy i rozbijamy je na desce. Lekko solimy pieprzymy. Teraz ważne - jedno stronę każdego zraza smarujemy musztardš (bez przesady ni musi być Dijon wystraczy w stołowa czy sarepska z pegazem). Na każdego zdraza układamy kawałeczek (podłużny) cebuli, ogórka kiszonego, i jakiejœ wędzonki (np kawałek frankfurterki, boczku czy szynki), można tez dać kawałek papryki. Całoœć rolujemy na zraza spinamy wykałaczkš. Rozgrzewamy trochę tłuszczu na patelni. Układamy zrazy na patelni zaczynajšc od miejsca grzie kończy się mieso w roladzie (ładnie sie zamknie), obracamy na wszystkie strony tak aby się lekko przyrumieniło. Wrzucomy jeszcze trochę cebuli i resztki wędzonki. Zalewamy całoœć wodš lub bulionem i dusimy po przykryciem aż będš miekkie. Sos, można lekko zagęœcić mškš lub mišższem chleba najlepiej razowego (samo się rozgotuje)

Teraz chleb - kupijemy chlebki okršgłe (jakies takie pod chmm..staropolskie) czy foremkowe razowe. Obcinamu górę i wycišgamu mišższ. Przed podaniem można taki chlebek podgrzeać (ale niekoniecznie). Do chlebka wkładamu ile nam się zmieœci zrazów, trochę podlewamy sosem, zamykamy chlebek i tak podajemy. Resztę sosu dajemy osobno, bo jak wlejemy do zrazów może nam chlebek cały sos wypić[/code]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupa-krem jest także pyszna z brokułów, porów, kalafiora, cebulowa. Skoro drugie danie planujesz mięsne, to może zupa właśnie lżejsza, czyli warzywna? Polecam z brokułów - zielona zupa zawsze wzbudza zaintersowanie, zwłaszcza dzieci (przetstowałam).

 

A już myślałam, że teraz wszyscy robią przyjęcia komunijne "na mieście". Dobrze, że ta tradycja jeszcze nie ginie! :)

W zeszłym roku byłam na takim, gdzie podczas "komunijnego obiadu" podano 5 dań ciepłych! Myślałąm, że umrę z przejedzenia, chociaż ledwie tylko trącałam je widelcem. :-?

 

Brak lodów na deser to też dobry pomysł. Strasznie to już ...oklepane (przepraszam za kolokwializm, ale to dobrze oddaje istotę sprawy). Może mus owocowy lub czekoladowy? Albo wspomniana wcześniej pyszna sałatka owocowa, ostatecznie maj to już wiosna, więc owoce będą soczyste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Planowalismy z mężem poczatkowo komunię w knajpie....ale. Nie mamy strasznie dużej rodzinki jakies 20 osób + dzieci takze myslę że poradze sobie. Najwyzej nie dospie i bedę wygladała fatalnie na imprezie..trudno :D

Ciasta będę zamawiać! To za duzo pracy ( ryzyko) i stresu.

 

Byliśmy niedawno na chrzcinach w restauracji w katowicach. Wszystko z wielką pompą ale mi brakowało czegoś. A mianowicie : rodzinnej atmosfery. Lokal, jedzenie takie sobie, sztywno, olbrzymie pomieszczenie. :cry:

Nie ma to jak impreza w ciasnocie, przeciskające się dzieci, luz, domowe jedzenie....rozmowy przy wódeczce. Za tym ostatnim akurat nie pzrepadam ...

 

pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ułatwione zadanie, bo w Niepołomicach jest mały zakład, w którym robią tak świetne krokiety i pierogi, że nikt nie pozna, że to nie domowe. Podałam ryzykowny ze względu na kolor barszcz z krokietami i schab w cieście (komunistka do stołu zasiadła "w cywilu"). Wbrew obawom barszcz nie wylądował na obrusie. Coś tam jeszcze było do wyboru, ale już nie pamiętam co (chyba w takim razie nie było to dla mnie aż tak traumatyczne przeżycie). Może to był keks warzywny do barszczu (pychota!)? Na deser ciasta kupowane, bom niezdolna, zresztą piekarnik miałam do niczego. Teraz nie będę miała wymówki, więc mi przyjdzie nauczyć się piec. Alkoholi żadnych. Nie, żebym była radykałem, ale jakoś mi nie pasują do komunii.

Jeszcze dwie komunie przede mną i pewnie, z racji większego lokum, bardziej "rozbudowane". Trzeba będzie kombinować jakieś menu, żeby z nieśmiertelnym rosołem i schabowymi nie wyjechać! Mam na szczęście jeszcze parę lat na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na duże imprezy to chyb najlepiej dania proste i takie, które wyjdą na bank.

 

Zupę zrobiła bym więc np. cytrynową. Jest delikatna, elegancka, praktycznie wszystkim smakuje.

 

Wywar na kościach cielęcych (lub ewentualnie na kurczaku) z włoszczyzną, odszumowany, soku z cytryn średnio po jednej na litr lub dwa (do smaku - kwaśność mniej więcej taka jak szczawiowej), przed końcem gotowania dodać ryż już ugotowany wcześniej osobno. Można lekko śmietaną zaciągnąć (ostrożnie bo łatwo się warzy). Przed podaniem wrzucić kilka plastrów cytryny ze skórką do wazy i kilka gałązek pietruszki.

 

Ja podaję tak, że na talerzach układam też po plasterku cyrtyny posypanym siekaną pietruszką (kto nie lubi zielonego to wyrzuca i spokój - a ładnie wygląda).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosołek na wiejskiej kurze jest ok ale jak miało się go w nadmiarze pzrez ostatnie lata ( od dziadków ze wsi) to chciałoby się zrobic coś innego, bardziej eleganckiego, zmyslnego...szałowego. :D

Przymierzam się do zupy meksykańskiej, a na drugie coś z filetów drobiowych tj może kotleciki z pieczarkami w środku, albo kotlety smazone z serem i annanasem.

Poza tym nie moze obyc się bez mojego bigosu, z masą kiełbasy i długo zapiekanego. Pyszności.

3 danie to strogonoff z makaronem.

A na koniec zrazy zawijane z bełeczka.

Oczywiście sałatki, sałatki....sałatki.

Ciasto.

Co wy na to.?

Skomentujcie.

Czy nie za mało.?? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podałabym ( i pewnie podam- mnie to czeka w przyszłym roku) zupę krem z brokułów. Wygląda bardzo elegancko i jest super smaczna, zdrowa. Do tego małe grzaneczki. Nad drugim daniem jeszcze nie myślałam. Ja, z racji tegol, że już będziemy mieszka w nowym domku, urządzę komunię w domu. Natomiast mimo, że lubię gotowac, skorzystam z usług firmy cateringowej (przetestowanej- w dodatku pracuje tam moja znajoma). Nie chciałabym zasiadac do stołu zmęczona kilkudniowym przygotowaniem (choc to i tak jest nie do uniknięcia) i myślec tylko o tym, by jak najszybciej położyc się spac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA jestem z takich ludzi co są pzrekonani, ze sami zrobią najlepiej. :D

To już jest chyba chorobliwe. I komunię postanowiłam przygotować sama (przy pomocy teściowej). Myslę, ze strasznie denerwowałabym sie tym, czy wwszystko bedzie smaczne, czy ładnie podadzą......Zrobię sama tak jak umiem najlepiej i tyle.

Moim zdaniem wyprawianie komunii a i chrzcin juz tez w lokalu jest jakimś dziwnym zwyczajem, amerykańskim, niepotzrebnym gestem. Pamiętacie jakie nasi rodzice ( za komuny) robili imieniny, urodziny, przyjęcia swiateczne dla rodziny i znajomych. :D I mieli czas i checi, nie byli tak wygodni jak teraz.

Teraz tzreba pzrygotowac komunię dziecku raz w zyciu i już problem bo nie ma czasu. Raczej chęci.

Pozdrawiam pracujace i ambitne kobietki

pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...