Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sk?d czas na uczestnictwo w FORUM ???


Gość

Recommended Posts

Mam pytanie do liderów, którzy żadnej wiadomości nie przepuszczą i mają na koncie tak koło 500 wiadomości. Jak wy to robicie ? W pracy - na boku ? Jeśli tak, to czym się zajmujecie - chodzi mi o to, jakie zajęcie pozwala jednocześnie na efektywną pracę i aktywne uczestnictwo na Forum ? Ja sam poświęcam na to godzinę w ciągu dnia i mam - kaca moralnego, że trochę oszukuję mojego pracodawcę. Napiszcie, JAK TO ROBICIE - czary jakieś, czy co ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu pijesz ewidentnie do mnie. W pracy mam łącze stałe i chwilowo brak konkretnych zajęć. Zamiast siedzieć w biurze 8h, siedzę 10h i z wszystkim spokojnie się wyrobię. W domu jeszcze godzinka, ale tam mnie goni żonka i dzidzia (1.5 roku) - bo chce pooglądać rybki na wygaszaczu i postukać w notepadzie. Teraz ostro tu działam, ale jak się zacznie budowa i ruch w pracy - to bye, bye.

Poza tym szybko czytam i piszę na klawiaturze.

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju,

jestem pełna uznania dla Twojej odwagipowiedzenia czegos takiego .Dla Frankaia też,ze umial to rozsadnie wyjasnic.

Czesto wedrując po sieci widze takich osobnikow, ktorzy zupelnie bez skrupułów "pracuja" na komputerze codziennie po kilka godzin. Co nie przeszkadza narzekac na bezrobocie, korupcje lekarzy,dmoralizacje politykow czy innych grup zawodowych.Ale cos takiego jest ok.Czy to pozostałosć po komunie, gdy wynosili z zakladu pracy i wszystko sie nalezalo. Daczego praodawcy toleruja cos takiego?

Ja rekordzistka nie jestem, ale stukam na wlasny koszt. Pracodawcy brak. Ale jest mąż :wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to to Baba. Pracodawca mógłby zarzucić mi, że zużywam prąd za który on płaci. Ja mam jednak to szczęście, że u nas układ jest taki - muszę być na każde skinięcie, w każdej chwili mogą wysłać mnie na koniec świata na parę miesięcy. Za to mam elastyczny czas pracy i rozliczanie zadaniowe. Jak potrzebowałem zaopiekować się dzieckiem, to pracowałem na drugą zmianę, jak trwała budowa (1.5km od firmy :grin: ), to po prostu meldowałem szefowi, że wyjeżdżam na pół godziny i już. Są też jeszcze inne niedogodności. Wczasy planować mogę ... ale tylko planować. Zeby zrealizować plan, to raczej muszę planować w zimie i wczesną wiosną. Masz rację Opalko z tym należeniem się i narzekaniem. Tu jednak raczej są, tak myślę, osoby innego pokroju. Jak ktoś traci czas na narzekanie, to nie wystarczy mu na budowanie. Wiele razy mi mówiono, że jestem wyzyskiwany (praca w nadgodzinach bez ustawowych +50 i +100%), wyjazdy z dnia na dzień na "niewiadomojakdługo" (ledwo wróciłem na własny ślub). Ja jednak lubię swoją pracę, pracodawca wie, że trudno byłoby mu mnie zastąpić, a efekt całości jest taki, że mogę tu z Wami pisać, bo mnie stać na budowę domu.

A może te osoby siedzące cały czas w sieci mają w domu lub w akademiku stałe łącze i to nie tak jak myślisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, nie mowie o tych , co maja stale lacze itd. przeciez dobrze wiemy,ze wiele osob surfuje w pracy. jesli za zgoda pracodawcy, to ok. zdarza sie,ze przymyka oko i traktuje to jako..powiedzmy bonus. Ale to raczej rzadko. Mi nie chodzi o koszt połaczenia tylko o to,ze pracownikowi płaci sie za prace na rzecz pracodawcy, a nie mile chwile. jasne,ze robota to nie wiezienie, ale...umawiam sie na wykonanie pracy.jak zatrudniasz robotnikow na budowie , to chciałbys ,aby w godzinach pracy ogladali np.pornosy?(o internecie raczej nie ma mowy)

wszyscy sie oburzaja,ze chlopaki czasami sobie obala to i owo pod sklepem. to jest wlasnie to....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są i inne formy wykorzystywania pracodawcy:

Niekończące się telefony. Ale najbardziej nesmacznym przypadkiem wydawał mi się dozorca, który "( chyba z nudów ?) całą noc się onanizował, gdy wchodziłem do budki po klucze podłoga była schlapana tak, że musiałem poruszać się jak bocian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-02-22 16:01, Frankai wrote:

Tu pijesz ewidentnie do mnie. W pracy mam łącze stałe i chwilowo brak konkretnych zajęć. Zamiast siedzieć w biurze 8h, siedzę 10h i z wszystkim spokojnie się wyrobię. W domu jeszcze godzinka, ale tam mnie goni żonka i dzidzia (1.5 roku) - bo chce pooglądać rybki na wygaszaczu i postukać w notepadzie. Teraz ostro tu działam, ale jak się zacznie budowa i ruch w pracy - to bye, bye.

Poza tym szybko czytam i piszę na klawiaturze.

Pozdrowionka

A ja mam prośbę nie pisz tak szybko, bo ja czytam powoli. Słyszałem kiedyś o chorobie komputerowej, czy to aby nie to? Człowieku opamiętaj się! - źle skończysz. Jak przeliczyć te prawie 17 wypowiedzi na dzień - niech napisanie jednej wraz z czytaniem postów zajmie śr. ok 10 min, to da nam 170 min, a wiec prawie 3 godziny, a na pewno strona Forum Muratora nie jest jedyną odwiedzaną przez Ciebie stroną w danym dniu. Paranoja. A może się mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonimowy - mylisz się. Na inne strony poświęcam 5 min/dzień. MA odpowiedź Tobie zużyłem 2 min. Jak coś robię to to i już. Tak jak powiedziałem - niedługo zniknę. Na razie jednak wolę się dobrze przygotować. Pracodawca absolutnie wie co robię.

Dobra - mnie już zrewidowaliście. Może inni się wypowiedzą - niekoniecznie rekordziści. Poruszana była kwestia połączenia - macie stałe łącze, zarywacie pracę, korzystacie z łącza w pracy po godzinach, płacicie operatorowi za impulsy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha - dla skrócenia czasu proponuję coś, co ja stosuję. Pisząc odpowiedź do kogoś (zwłaszcza nie będącego autorem wątku, bo ten może odhaczyć powiadamianie) umieśccie jego nicka w wypowiedzi. Gościu wchodzi na stronę, daje szukaj, podaje swojego nicka jako wyraz w treści, sortowanie po dacie i już widzi czy ktoś do niego pisze. Prawda że ułatwia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po nocach sni mi sie SDI. Niestety mam tylko 30 godzin w TPSA które nagminnie przekraczam

Staram sie , pisze dość szybko (stad często literówki)

Poza tym odwiedzam jeszcze (eduusek - jestem nauczycielką) i bci (mam niepelnosprawne dziecko)Razem będzie godzina-dwie dziennie. Najczęściej noce.

Anonimowy - co sie czepiasz?

Jka ktoś ma ochotę i lubi pisze gdzie chce i ile chce.

Zawsze to zalezy od czasu i możliwości .

Frankai - nie usprawiedliwiaj sie, niejeden skorzystał na twoich radach i błyskotliwej odpowiedzi.

Gdybym miała mozliwosci klepałabym ile wlezie.

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stałe łącze mam w pracy, ale ja jestem szefem i za swój czas sama płacę. W domu nie używamy internetu / niezdrowe dla dzieci 6 i 10 lat/. W okresie zimowym mam trochę więcej czasu i zdobywam wiedzę z dziedziny mi dość obcej. Im bliżej lata tym mniej będę mogła tutaj zaglądać. Pozdr. Majka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienia. Choć szczerze mówiąc dalej nie bardzo wiem, jak Frankai to robi... Ja też szybko piszę, potrafię też rozmawiać z klientem przez telefon i jednocześnie odpowiadać na Forum - ale i tak wychodzi conajmniej godzina dziennie...

Coż w domu mam modem, więc uczestnictwo w Forum musiałbym drastycznie ograniczyć.

No chyba, że namówię żonę, żeby została sponsorem... :smile:)

Lubię opiekować się dziećmi, a z resztą jakoś bym sobie poradził :smile:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, nie każdemu jest dane doświadczać kaca moralnego. A te "usprawiedliwienia", że >>>rozliczają mnie z efektów a nie czasu pracy<<< to pic na wodę. Ale widzisz, tym się uspokoją i dalej surfują. Do czasu, aż pracodawca nie wyp... ich na zbity pysk.

Fredek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 weeks później...

No a ja... wstyd się przyznać, ale jestem uzależniony od sieci. Podejrzliwym powiem, że TYLKO w domu (SDI), w pracy nie mam dostępu do sieci i nie chcę mieć bo to byłby mój koniec. Inna sprawa, że czasem też pracuję w domu na komputerze i sieć jest rozrywką. Myślałem, że budowa trochę mnie od tego oderwie, ale nic z tego, buduję się bliziutko (10 minut spacerkiem) no i jak na razie poza jakimiś pracami ogrodniczymi w stylu przesadzania drzewek, nic nie mam do roboty na budowie...

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...