Danusia 17.10.2003 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 Bard, sama nie wiem, czy powinnam się obrazić za ten tekst o uczciwości... Hm...naprawdę sądzisz, że budowanie domu zawsze idzie w parze z nieuczciwością??? Ja tam śpię spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mamona Lisa 23.10.2003 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2003 Wobec powyższych, jakże KŁAMLIWYCH charakterystyk zodiaku zastanawiam się, czy przyznać się z jakiego znaku jestem, ale zrobię Wam tę łaskę - jestem Lwicą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 28.10.2003 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Wobec powyższych, jakże KŁAMLIWYCH charakterystyk zodiaku zastanawiam się, czy przyznać się z jakiego znaku jestem, ale zrobię Wam tę łaskę - jestem Lwicą Jakich kłamliwych to wszystko to szczera prawda. Za wyjątkiem koziołków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
McŁoś 01.11.2003 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2003 PAN WODNIK Mizogeniczny, agresywny upiór. Infantylny bufon osądzający bez żadnej podstawy cały świat. To co w Wodniku sugeruje posiadanie wyobraźni jest histerycznym usiłowaniem bycia za wszelką cen innym od otoczenia. Czarujący przy pierwszym zetknięciu, jest Pan Wodnik neurastenicznym gęgałem zanudzającym otoczenie swoimi pseudooryginalnymi pomysłami. Z rozpaczy, że nie wszyscy padają na kolana przy pierwszym z nim zetknięciu, dość wcześnie siwieje, lub łysieje "w placek". Jest hipochondrykiem, który dla popisu skłonny jest demonstracyjnie umrzeć na katar. Opiekuńczy, pogodny narzeczony, po ślubie zmienia się w zamkniętego, ponurego egoistę bez przerwy robiącego małostkowe uwagi. Gardzi kobietami. Nie znosi mężczyzn. Wszystkich uważa za gorszych od siebie podludzi. Jego schizofreniczna osobowość sprawia, że Pan Wodnik w domu i poza domem, to dwie rożne osoby. Nikt go nie lubi, czego absolutnie nie potrafi przyjąć do wiadomości. Uważa, że jest fantastyczny. Jego stosunek do ludzi sprawia, że nie sposób z nim pracować. Będąc woźnym drze się na dyrektora, będąc dyrektorem opluwa ministra. Seksualnie nadpobudliwy, usiłuje zdobywać kobiety idiotycznymi uwagami i żartami. Jako kochanek niezwykle męczący i nierówny jak klimakteryczna primabalerina. Na starość dziwaczeje paskudnie i rosną mu włosy w uszach, co dodane do siwizny i łysiny odstręcza, resztkę wielbicielek. Biedny, bo pieniędzy nigdy nie ma. Zdziczały jest plagą darmowych odczytów, gdzie wymądrza się zadając podchwytliwe pytania. Coś okropnego. WODNIK - mąż Idealny partner dla głuchoniemej. Żeni się niechętnie. O ile to zrobi, nie przestaje ani na sekundę pouczać żony. Psychopatyczny besserwisser, pedantyczny i skąpy wpędza otoczenie w stresy. W domu jest ponury i zasadniczy. A w stosunku nawet do nic nie obchodzących go osób obcych, udaje uroczego bawidamka. Dzieci nie lubi, zwierzęta prędko go nudzą. Często popada w tandetne romanse, wtedy niewybrednie kłamie. Buduje egzystencję rodziny na bezpodstawnej wierze w swoje szczęście, którego nie ma. O ile żona nie zatka sobie uszu i nie przejmie spraw finansowych może by krucho, acz znam pozytywne wyjątki. Cżyżbym był tym wyjątkiem ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Gosc123 01.11.2003 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2003 ostatni baran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wasanna 03.11.2003 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2003 Ja - uparta Skorpionica jestem siłą napędową przedsięwzięcia, sprawami przyziemnymi jak kasa i organizacja zajmuje się moja zorganizowana i poukładana ślubna Waga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 10.11.2003 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Skorpionik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alis 10.11.2003 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Ryba- zaznaczonaKoziorożec- jeszcze nie, ale statystyka i tak po jego stronie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 12.11.2003 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2003 Skorpionek Nie taki zły jakim go piszą. Mamy mocne drugie miejsce, zaraz po koziorożcach (różnica 1%). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 27.11.2003 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2003 dawno nie było nic wesołego... więc alkohol i znaki zodiaku... Alkohol Jedni krzyczą, że alkohol to Twój wróg, inni łagodzą, że tylko upijać się nie należy. Bo kolacja bez kieliszka dobrego wina nic nie jest warta. Ale są tacy i tacy, którzy za jednym głębszym rozglądają się już przed śniadaniem. Do której grupy należysz i ci się z Tobą stanie, gdy wypijesz o jeden za dużo? To zależy od tego, który ze znaków zodiaku towarzyszył Twoim urodzinom. Pamiętaj jednak, że każdy z nas jest jedynie po części Baranem czy Koziorożcem... BARAN Choć rzadko wpada w nałóg, to jednak od czasu do czasu lubi sobie zdrowo golnąć. Zwala się bez zapowiedzi znajomym na głowę, osusza im cały barek, zapaskudza łazienkę, a nazajutrz na wielkim kacu zgłasza pretensje, że go upili. Gorzej, jeśli ochota "na jednego" dopada go w jakimś barze lub hotelu. Już po drugim kieliszku dosiada się do sąsiedniego stolika i przejmuje dowództwo nad biesiadą. Zachowuje się przy tym jak zwierzę. Pije z gwinta, czka, winem czy piwem oblewa sobie gors, wydziera się przekrzykując wszystkich. A gdy mu ktoś zwróci uwagę, gotów przyłożyć. Bo Baran po kieliszku dostaje małpiego rozumu więc lepiej mu nie wchodzić w drogę. Awanturuje się, poucza kelnerów, usiłuje tańczyć na stole i kradnie drobne babci klozetowej. Szasta pieniędzmi stawiając kolejkę za kolejką - nawet jeśli już nie ma za co. Na drugi dzień ma kaca - nie tylko alkoholowego, ale także moralnego. Szczególnie, gdy podliczy, ile szmalu przepuścił na popijawę. Panią Baran alkohol strasznie podnieca. Traci zupełnie zdrowy rozsądek, bo górę biorą chucie. O brzasku chyłkiem ucieka z łóżka w którym obok siebie odkryła dziwnego, zarośniętego faceta. BYK Gdyby sam miał płacić za każdy kieliszek wódki, popadłby w abstynencję, choć bardzo lubi wypić i zakąsić. Ale natura dała mu genialny nos do wyczuwania okazji na odległość. Na wszystkich przyjęciach, imieninach, rautach, promocjach roi się więc od Byków obojga płci walczących przy półmiskach o każdy kęs i co lepsze markowe wina. Bo w gościach Byk byle czego do ust nie weźmie, choć w domu kaszankę pifskiem najwyżej zapija. Jeśli Byk postawi Ci kiedyś kielicha, miej się na baczności - na pewno chce Cię upić i wykorzystać. On sam prawie nigdy się nie upija. Lubi panować nad sytuacją - zawsze można coś wynieść do domu pod pazuchą. Najbardziej zaś jest mu przykry widok kelnera z rachunkiem. W obawie, by nie dostać zawału znika zwykle przed płaceniem. BLIŹNIĘTA Mleko matki szybko zmienia na coś mocniejszego i natychmiast staje się smakoszem przednich trunków. Z niejednego pieca chleb jada, z niejednej butelki pije. Popróbować musi wszystkiego. Bo po paru głębszych lepiej się mu gada. Smętnego, nad pustym kieliszkiem nigdy go nie spotkasz. Nie lubi też siedzieć długo przy jednym stole. Chętnie wiec rusza w rajd po barach, knajpach i restauracjach. Nigdy nie wiadomo, z kim i gdzie wyląduje. Co dziwne, nazajutrz świetnie pamięta o czym z kim gadał i gdzie go diabli zanieśli. Do domu niechętnie zaprasza, bo nienawidzi zamieszania z gotowaniem i sprzątaniem. A przecież samej półlitrówki postawić nie wypada. Ciekawe, że choć czasem pochłania olbrzymie ilości napojów wyskokowych, właściwie nigdy się nie upija. I bywa, że do późnej starości nie wie co to kac. RAK Na przyjęciach zawsze zjawia się z liczną rodziną, która rzuca się na stół jakby od tygodnia nie jadła. Z tego powodu mało kto go zaprasza. Ale, że biesiadowanie to żywioł Raka, sam chętnie zaprasza rodziny z dziećmi, przyjaciół i znajomych. Tyle że goście siedzą o suchym pysku, bo paroma kanapkami i jedną butelką wszystkich trudno obdzielić. Kto go zna, zjawia się przezornie z własnym antałkiem, garnkiem bigosu czy sałatki jarzynowej. Rak za kołnierz nie wylewa. Jeśli mu jeszcze wątroba nie wysiadła, spija wszystko - od wiśniówki po babci, po spirytus do przemywania okularów. przy stole łatwo się wzrusza, śpiewając przez łzy "Dałbym ci buzi, dała" i obraża się na amen, jeśli mu zwrócisz uwagę, że fałszuje. Po paru głębszych wpada w doskonały humor, opowiada kawały, robi striptiz na stole, poszczypuje biesiadników nie odróżniając żony od szefa i robi inne obrzydliwe rzeczy. Dopóki nie zmiękną mu nogi. Wtedy zwala się w kącie i zasypia w sekundę jak kamień. Pani Rak ma mocną głowę i przetrzyma w konsumowaniu trunków niejednego pana. Ale to się zawsze źle kończy dla niego. Ją nazajutrz boli głowa - przez parę godzin. On - musi płacić alimenty do końca życia. LEW Ten osobnik nie je, ale konsumuje, nie pije, tylko wznosi toasty, nie bywa, ale jest podejmowany. W życiu nie splamiłby się pociąganiem z gwinta lub - co gorsza - z musztardówki. Zaprosisz go na jednego, będzie się krzywił: nie z takich kieliszków piłem u prezydenta, a w ambasadzie włoskiej - tam dopiero wino dawali! Gdy mu nieco zaszumi w głowie, przysięga, że biesiadował z Chrystusem w Kanie Galilejskiej. Wyliczającemu swoje niezwykłe znajomości Lwu wreszcie zaschnie w gardle. Będzie je więc musiał czymś zwilżyć. Potem, na raty, będziesz musiał spłacać jego rachunek. O wiele lepiej przyjąć zaproszenie Lwa - on uwielbia stawiać, bo chce się pokazać. po paru głębszych płaci za wszystko. Wiedzą to najlepiej Raki, Ryby, Koziorożce, Byki a także kelnerzy i partnerzy Lwów. PANNA Na ogół boli ją głowa albo żołądek. Przysięga więc, że z alkoholów pije tylko krople Inoziemcowa. Rozgłasza, że za knajpami nie przepada, bo obrusy tam niedoprasowane, sztućce niedomyte, goście jedzą głośno i podpici gadają od rzeczy, a kelnerzy chrzczą wódkę. No i oszukują w rachunkach. Tak rozwodząc się nad błędami innych łapie z nerwów za butelkę żytniej, pociąga łyk za łykiem i nie wiadomo kiedy widać dno. Gdy Panna się upije - a łatwo to jej przychodzi - lepiej jej w drogę nie wchodzić. Bo, choć trudno w to uwierzyć, staje się jeszcze marudniejsza niż zwykle. Gdy wytrzeźwieje, wpada w depresję. Nie wiadomo, czy dlatego że żal jej wszystkich głupstw, których po pijaku nie zrobiła, czy rozpacza, że znów na trzeźwo musi znosić świat pełen niedoskonałości. WAGA Choć nie odróżnia smaku wina czerwonego od białego, robi wrażenie, jakby wszystko wiedziała o markowych trunkach. Z odgiętym rasowo palcem krąży wśród biesiadników. Chętniej nalewa innym, niż sobie. Publicznie bowiem się nie upija. Wie, że po kieliszku język się jej plącze, nos czerwienieje, oczy puchną i łatwo traci resztkę rozumu. Z wdziękiem opowiada więc o rzeczach, o których nie ma zielonego pojęcia. Już po chwili wszystkim głupio, że byle krewetki zapijają rosyjskim szampanem. Maniery Wag obojga płci robią wrażenie. Jakoś nie wypada śpiewać "Góralu, czy ci nie żal" przy takiej personie. Zabawa robi się sztywna jak nieboszczyk w lutym. A Waga dyskretnie wymyka się do domu i w samotności obciąga siwuchę podwędzoną gospodarzom. SKORPION Gdy inni pociągają czystą, on żąda szampana z mlekiem kokosowym i sosem tabasko. Gdy go częstują 20-letnią whisky, wyciąga za pazuchy siwuchę. Uwielbia bowiem prowokować - także w piciu. Za wielkimi imprezami nie przepada. Jeśli już da się zaciągnąć na przyjęcie, siada uprzejmie z boku i oczami niczym laser przeszywa na wskroś biesiadników. Przed nim nic się nie ukryje: kto komu nadeptuje na nogę i czyje ręce spłatają się pod obrusem. Ale z wolna się rozkręca. Przy drugiej butelce podszczypuje sąsiadkę, opowiada świńskie kawały. Pani Skorpion zaczyna nawet się rozbierać i napiera biustem na pierwszego lepszego faceta. Przy trzeciej wdaje się z szefem w kłótnię na tematy polityczne. Przy czwartej beszta gospodynię, że przypaliła pieczeń i żałuje mu alkoholu... Jeśli ściągnie ze stołu obrus należy dziękować Bogu. Mógłby bowiem wbić widelec nie w szynkę, a w czyjś pośladek. Po wódce na wszystko go stać. STRZELEC Niewiele je, tęgo popija i z każdym kieliszkiem coraz to pieprzniejsze kawały opowiada. Toteż wzięcie ma niczym karp w Boże Narodzenie - wszyscy go zapraszają i moczą w wódzie. Jeśli z mordowni dobiegają salwy śmiechu - jak nic Strzelec przy piwie bawi okoliczne moczymordy. Jeśli na wytwornym przyjęciu po stole hasa mocno rozebrana dama - z całą pewnością jest to świeża znajoma Strzelca, zgarnięta z pod hotelu lub dworca. Pani Strzelec pod dobrą datą przywozi do domu kolesi z monopolowego i namawia na seks grupowy. Tak czy inaczej, każdy Strzelec lubi i wypić, i zabawić się. Czasem po paru głębszych ogarniają go wyrzuty sumienia i postanawia iść do spowiedzi. Ale trafia di izby wytrzeźwień. Wtedy rodzina się modli - z radości, że zginął i prosi Boga, by się nigdy nie znalazł. KOZIOROŻEC Nic mu nie smakuje więc mało je i jeszcze mniej pije. W młodości chudy więc jest na ogół i skrzywiony, bo najczęściej odżywia się kiełkami i źródlaną wodą. Dopiero w wieku średnim przychodzi mu apetyt i zajada z zapałem. Gotów jest nawet wypić to i owo. Posmakowawszy wódeczki czy piwa (w winie raczej nie gustuje ze względu na żołądek) staje się mniej ponury i kościsty niż zwykle. Z czasem tłumaczy się, że pije, bo go to rozgrzewa - i coraz częściej sięga po butelkę. Być może to jest powodem znaczących zmian w jego życiu. Po czterdziestce Koziorożec chętniej zdradza własną żonę i opowiada kawały - a nawet się z nich śmieje. Bez względu na to, co wypił, nigdy nie ma kaca! WODNIK Uwielbia eksperymentować. Szczególnie w młodości. Wszelkie koktajle to jego specjalność. poi nimi siebie i znajomych. A że nie zakąsza, urzyna się natychmiast. Czyj żołądek zniósłby wódkę z grzanym piwem i koniakiem zakropionym szampanem? Ale ciekawość świata i smaków wciągnie tego osobnika obojga płci w alkoholowy eksperyment. Po czterdziestce nadwyrężona wątroba każe Wodnikowi ograniczyć trunki do czystej wódki zmrożonej na gęsto. To wszystko, co może zrobić dla zdrowia, bo rozstanie się z kieliszkiem przychodzi mu z trudem. Nie upija się na umór, ale dobrze podchmielony jest specem od skandali: zagląda paniom pod spódnice, myli palmę z toaletą, usiłuje podpalić kota. Nazajutrz oczywiście niewiele pamięta - bo nie chce. Klina też leczy zimną wódką. W nałóg prawie nigdy nie wpada. To było by zbyt nudne, nie mówiąc już o tym, że coraz to nowe eksperymenty wymagają trzeźwości umysłu. RYBY Przysięga, że już sam widok wódki budzi w niej obrzydzenie. Że pić nie może, bo puchą jej po tym stawy i wysiada żołądek. Trzeba ją długo prosić, żeby skosztowała kropelkę. Gdy już umoczy usteczka, od butelki jej nie oderwiesz. Podpita - recytuje wiersze, przemawia, śpiewa solo nie proszona i pokazuje bliznę po wycięciu ślepej kiszki. Tkwi przy barze dopóki jest na nim coś, co się da wypić. Nazajutrz ma kaca giganta. Trzeba się nad nią litować, obkładać kompresami, karmić ogórkową lub barszczem. Ale bywa, że biegnie do barku i łapie za butelkę - jeśli w niej jeszcze coś zostało. Widok Ryby pływającej od rana jest najzupełniej naturalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 27.11.2003 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2003 Ponury,co za kalumnie o mnie wypisujesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 27.11.2003 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2003 Święte słowa Ponury święte, choć niezbyt święte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minuszka 11.12.2003 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 No nie, musze podnieść "krzywą" lewków. Jestem Lew - raczej lwica z krwi i kosci, uparta i dażąca do celu ) Pozdrawiam wszystkie inne znaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 14.12.2003 02:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2003 500 lat temu...Dnia 14 grudnia 1503 roku urodził się Nostradamus (Michel de Notredame lub Nostredame, zm. 1566), francuski lekarz, astrolog, autor księgi przepowiedni, zwanych centuriami. Jego sława jasnowidza obiegła Europę. Katarzyna Medycejska (żona króla Francji Henryka II) zaprosiła go na swój dwór, by postawił horoskop jej dzieciom. Kościół katolicki umieścił lekturę przepowiedni Nostradamusa na indeksie ksiąg zakazanych. Wierszowane przepowiednie Nostradamusa, wznawiane są nadal i do dziś dnia wzbudzają w czytelnikach wiele emocji "Siedzę nocą na spiżowym krześlei oddaję się tajemnym studiom:wtedy - z samotnej ciszy pojawia się płomień,Zmusza mnie, by mieć nadzieje,Za którymi wiara zazwyczaj tęskni daremnie. Z gałązką w dłoni, czuję się przeniesiony w Królestwo Branchusa,Fala moczy rąbek ubrania i stopę:Trwoga i głosy powodują drżenie rąk,Pojawia się boski blask, boskość osiada w mojej bliskości." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Góris 28.12.2003 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2003 No wodniki proszę o mobilizację! Jestem!!! weszliśmy na 3 pozycję Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 29.12.2003 05:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2003 nie ma to jak awangarda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nowaczka 08.01.2004 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2004 Ja-baran,mąż-koziorożec,córka-rak.Ale oddałam tylko głos na siebie,bo koziorożce i tak są górą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 09.01.2004 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2004 Hm, dawno tu nie zagladalam, ale widze, ze nasi gora! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dąbrowa 25.01.2004 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2004 Jestem wagą, a mąż byk. Oddaje jednak głos na wagi bo nie jest ich tu zbyt wiele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mik99 25.01.2004 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2004 Buduję domek dla żonki wodnika isam wodnikem jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.