Siouxiee 04.03.2007 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2007 Wpadlem na pomysl utworzenia grupy dla emigrantow, osob czasowo lub na stale przebywajacych zagramanica. Trafilem na to forum gdy narodzila sie we mnie mysl postawienia dla siebie i swojej rodziny domu w zacisznym i uroczym miejscu, spelniajac tym samym marzenie swego zycia...Niestety brak wystarczajacych srodkow na ten cel zmusil mnie niejako do podjecia odwaznej i przykrej zarazem decyzji. Zostawilem rodzine i wyjechalem do pracy w Anglii, by tutaj zarobic kase dajaca nadzieje na realizacje planu. Chcialbym poznac doswiadczenia innych emigrantow, jak sobie radza w nowej rzeczywistosci, a zarazem podzielic sie swoimi doswiadczeniami. Jestem tu zupelnie sam, mieszkam u Anglika ktorego widuje ledwie kilka minut w tygodniu, w pracy grupa kolegow z kraju z bliskiego wschodu rozmawiajaca w swoim rodzimym jezyku i tylko ja jeden Polak w ich towarzystwie. Poza tym zadnych blizszych znajomych, z ktorymi moge porozmawiac o swoich troskach, problemach. I niedzielne wyjscia do kosciola by w ogole uslyszec polska mowe. Jesli ktos ma chec uspic nieco moja samotnosc zapraszam do wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magdalena pilarska 04.03.2007 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2007 Witam My rowniez ciezko pracujemy na nasz wymarzony domek. Od 2 lat jestesmy w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze rok meki i wracamy realizowac nasze plany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magdalena pilarska 04.03.2007 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2007 Czy masz juz swoje miejsce na ziemi ,na ktorym postawisz swoj domek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 05.03.2007 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Czy masz juz swoje miejsce na ziemi ,na ktorym postawisz swoj domek? Mam, jest to 15-arowa urocza dzialeczka polozona na obrzezach niewielkiej wioski, opodal lasu niecale 20km od rodzinnego miasta. Mozna by rzec (mam nadzieje, ze zona nie bedzie zazdrosna ) - milosc od pierwszego wejrzenia. Dlatego przy kazdej okazji staramy sie tam pojechac, pojsc na spacer do lasu, czy chocby nazbierac pelne kosze grzybow, jak to mialo miejsce przed moim jesiennym wyjazdem I miedzy innymi za przyczyna uroku tejze dzialki zamierzam tam powrocic (oby podobnie jak wy - po 3 latach) i postawic tam dom. Jak na razie nie czuje sie na obczyznie na tyle szczesliwy by zostac tu na stale.... A moze to sie zmieni jak dolaczy do mnie rodzina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 05.03.2007 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Siouxiee, nie budujesz się czasami gdzieś pod Toruniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 05.03.2007 11:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Siouxiee, nie budujesz się czasami gdzieś pod Toruniem? "Budujesz" to moze na ta chwile zbyt mocne slowo, hihihi, ale zgadza sie, jak najbardziej pod Toruniem. I milo mi goscic sasiadke, hihihi. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 05.03.2007 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 możesz napisać gdzie ten upragniony domek ma powstać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 05.03.2007 11:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 możesz napisać gdzie ten upragniony domek ma powstać? Osiek nad Wisla Zapraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 05.03.2007 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 to niedaleko ode mnie....ja w Kopaninie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plamiak 05.03.2007 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 Witam, ja również mam zamiar wyjechać aby zarobić na domek...Moja obecna praca... nie daje szans na stabilizację życiową, a doświadczenie kolegów uczy że prędzej czy później okażę się zbędny. Rzucę to póki nie jest za późno, wolę wystartować od nowa mając 35 lat, zdrowe ręce i głowę, niż liczyć na łaskę państwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magdalena pilarska 06.03.2007 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 My rowniez mamy juz swoja dzialeczke pod Wroclawiem ,ale niestety nie mielismy jeszcze okazji jej zobaczyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 06.03.2007 09:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 to niedaleko ode mnie....ja w Kopaninie Aaaa przypominam sobie, faktycznie kiedys rozmawialismy (czatowalismy) o tym, tam tez mam znajomych; okolica nie tak piekna jak w Osieku ale tez bardzo ladnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 06.03.2007 10:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Witam, ja również mam zamiar wyjechać aby zarobić na domek...Moja obecna praca... nie daje szans na stabilizację życiową, a doświadczenie kolegów uczy że prędzej czy później okażę się zbędny. Rzucę to póki nie jest za późno, wolę wystartować od nowa mając 35 lat, zdrowe ręce i głowę, niż liczyć na łaskę państwa. Z identycznego zalozenia wyszedlem, postanowilem chociaz sprobowac poszukac pracy znacznie lepiej platnej zagranica i w ten sposob odlozyc jakas kase na domek. Jesli sie nie uda - zawsze moge wrocic do opcji wziecia kredytu na 30 lat zzerajacego co miesiac 3/4 mojej pensji w Polsce.. Obecnie jestem w Anglii blisko 6 miesiecy z miesieczna przerwa na przelomie roku i jest zbyt wczesnie by jednoznacznie stwierdzic, ze mi sie udalo w 100%. Jesli sie nie ma znajomych (tak jak ja), ktorzy sa w stanie pomoc, a przede wszystkim sa chetni pomoc to samemu jest ciezko stanac tu na nogach, zwlaszcza gdy sie nie zna dobrze jezyka (szkola to nie to samo ). Obecnie jestem bogatszy o duzy bagaz doswiadczen i wiele siwych wlosow, przestalem sluchac czyichs obietnic i nauczylem sie liczyc wylacznie na siebie. Na szczescie mam prace, moze uda sie zostac w niej na stale, a przed wakacjami jak dobrze pojdzie uda mi sie sciagnac do siebie rodzine. Generalnie nie chce tu namawiac ani zniechecac do wyjazdu. Tak naprawde to kwestia motywacji (czyt. desperacji), sily woli i konsekwencji w dzialaniu. Wszystko trzeba naprawde przemyslec - u mnie decyzja dojrzewala blisko pol roku (tyle ile trwalo zalatwianie kredytu na zakup dzialki, heh), ale po jej podjeciu byla juz tylko jedna droga i jej sie nadal trzymam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 06.03.2007 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 A teraz do emigrantow Co was irytuje, a co wam sie podoba w waszym nowym miejscu?? W moim przypadku denerwuja mnie brytyjskie krany (osobny kran z goraca i osobny kran z zimna woda) oraz pies wlasciciela A podoba mi sie to, ze tutaj juz jest wiosna,a wraz z nia slonce grzeje, trawniki zaslane krokusami, zonkilami i stokrotkami a wzdluz wielu jezdni drzewa obsypane kwieciem.... Az sie chce wziac butle z browarem i legnac na laczce pod drzewem i grzac sie w sloneczku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 06.03.2007 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Witam A ja jestem takim emigrantem i nie emigrantem .Mieszkam w Berlinie a dzialeczke mam w Szczecinie .Pod tym wzgledem to mam fajnie 2 godziny drogi . Urodzilam sie co prawda w Gdyni ale to juz za dalego dojerzdzac . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 06.03.2007 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Witam A ja jestem takim emigrantem i nie emigrantem .Mieszkam w Berlinie a dzialeczke mam w Szczecinie .Pod tym wzgledem to mam fajnie 2 godziny drogi . Urodzilam sie co prawda w Gdyni ale to juz za dalego dojerzdzac . No to bliziutko! Jak na warunki europejskie oczywiscie A do Gdyni warto czasem sie pofatygowac chocby posiedziec na orlowskim klifie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bryta 06.03.2007 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Witam A ja jestem takim emigrantem i nie emigrantem .Mieszkam w Berlinie a dzialeczke mam w Szczecinie .Pod tym wzgledem to mam fajnie 2 godziny drogi . Urodzilam sie co prawda w Gdyni ale to juz za dalego dojerzdzac . No to bliziutko! Jak na warunki europejskie oczywiscie A do Gdyni warto czasem sie pofatygowac chocby posiedziec na orlowskim klifie.... Widze ze znasz Gdynie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 06.03.2007 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 A teraz do emigrantow Co was irytuje, a co wam sie podoba w waszym nowym miejscu?? W moim przypadku denerwuja mnie brytyjskie krany (osobny kran z goraca i osobny kran z zimna woda) oraz pies wlasciciela A podoba mi sie to, ze tutaj juz jest wiosna,a wraz z nia slonce grzeje, trawniki zaslane krokusami, zonkilami i stokrotkami a wzdluz wielu jezdni drzewa obsypane kwieciem.... Az sie chce wziac butle z browarem i legnac na laczce pod drzewem i grzac sie w sloneczku o przepraszam w Starym Kraju tez juz kwitna krokusy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirek_gdynia 06.03.2007 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Siouxiee - a gdzie jesteś w Anglii? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Siouxiee 07.03.2007 09:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2007 A teraz do emigrantow Co was irytuje, a co wam sie podoba w waszym nowym miejscu?? W moim przypadku denerwuja mnie brytyjskie krany (osobny kran z goraca i osobny kran z zimna woda) oraz pies wlasciciela A podoba mi sie to, ze tutaj juz jest wiosna,a wraz z nia slonce grzeje, trawniki zaslane krokusami, zonkilami i stokrotkami a wzdluz wielu jezdni drzewa obsypane kwieciem.... Az sie chce wziac butle z browarem i legnac na laczce pod drzewem i grzac sie w sloneczku o przepraszam w Starym Kraju tez juz kwitna krokusy Oooo, to przepraszam, mam zle informacje. Musze zmienic informatora, hihihi. Tutaj wygladaja one pieknie, bo sa nimi wysadzone cale polacie trawnikow w miescie i owe zolto-fioletowo-biale pola wygladaja cudownie w tej szarej rzeczywistosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.