Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marchewkowe pole [dziennik Karpatki] - komentarze


Recommended Posts

Czasami mam wrażenie, że chłopaki opcję "myślenie" w dni robocze po prostu wyłączają, oszczędzając na weekend.

Dla pocieszenia dodam, że u nas nie było pomieszczenia z glazurą (mówię o tych ważnych), w którym nie trzeba by robić poprawek:

1) kuchnia - bezmyślne położenia gresu jak leci bez konsultacji ze mną, w efekcie wybijanie płytek.

2) Nauczony a) w holu i wiatrołapie oznaczyłem kolejność układania płyek, przy czym nie zrobili wszystkiego od razu (a miałem wtedy urlop). Skończyli po urlopie, płytki przy oknie tarasowym na szczęście zrywali na świeżo, zapomnieli o tym co im wcześniej mówiłem.

3) Skłamałem, bo wiatrołapie jest w miarę, ale to nie jest kluczowe pomieszczenie. Tak jak garaż i kotłownia.

4) Łazienka górna, zrywali teak, bo był zbyt głęboko wycyklinowany.

5) Łazienka dolna, poprawiana ścianka - GK, na zrywanie płytek już się nie zdecydowaliśmy, choć pewne fakty mnie drażnią

6) Nie mówię o tym, że inwestorka mało zdecydowana i nie zawsze dobrze chce i wychodzi, ale to ryzyko zawodowe.

7) Notoryczne nie kończenie prac, np. teraz pozostało do przyklejenia 11 połowek płytek na schodach wejściowych, kqwa, dlaczego tego nie skończyli.

 

Powoli odzyskuję siły, więc biada im, zacznie się tzw. dopier..nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 400
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Karpatka, tak poza tematem budowlanym - mam pytanko.

Moje starsze kończy właśnie ospę. Córce wyskoczyła pierwsza krosta tak jakoś 11 dni temu, czyli teoretycznie zarażała od 13 dni. W międzyczasie oczywiście gorączka 40 st.

Mam w domu młodsze i zastanawiam się kiedy on zachoruje. No i najgorsza sprawa z małżonkiem - podobno marnie chorował na ospę, więc może zachorować.

 

Ile u was upłynęło czasu między ujawnieniem się choroby u dziewczynek?

 

A tak btw to teraz żałuję, że nie smarowałam jej gencjaną. Nam polecili białą papkę, tylko lekarka mojego dziecka od niemowlęctwa wrrrr pediatra alergolog zapomniała dodać, że ona bardzo wysusza skórę i teraz mam masakrę ze skórą Młodej. Jak tylko otworzą sklep chłop leci po 5 baniaków mineralnej, żeby dziecko wykąpać.

I tak oto dochodzę do wniosku, że poziom olewactwa przez budowlańców wszelkiej masci to pikuś w porównaniu z tym co robią lekarze. :evil: :evil: Ci pierwsi są bardziej myślący.

 

Tamtu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak oto dochodzę do wniosku, że poziom olewactwa przez budowlańców wszelkiej masci to pikuś w porównaniu z tym co robią lekarze. :evil: :evil: Ci pierwsi są bardziej myślący.

 

Tamtu

Najgorsi są urzędnicy, przez nich są prawie uzbrojone działki, prawie odebrane prze miaso/gminę, wydawane pozwolenie na budowę mediów w dziakach prywatnych, przez co później inni/my jesteśmy zdani na pastwę chorych umysłów / zawiści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak oto dochodzę do wniosku, że poziom olewactwa przez budowlańców wszelkiej masci to pikuś w porównaniu z tym co robią lekarze. :evil: :evil: Ci pierwsi są bardziej myślący.

 

Tamtu

Najgorsi są urzędnicy, przez nich są prawie uzbrojone działki, prawie odebrane prze miaso/gminę, wydawane pozwolenie na budowę mediów w dziakach prywatnych, przez co później inni/my jesteśmy zdani na pastwę chorych umysłów / zawiści.

 

To musiałeś mieć naprawdę strasznego pecha. W Ożarowie (nasz powiat) nie było najgorzej - panie nawet miłe. Jak kupowaliśmy działkę 2 lata temu nie było tam żadnych mediów. Dziś mamy wszystkie - włącznie z linią TP (chcieli mi ją podciągnąć do baraku). I w sumie wszystko na koszt dostawców. Faktem jest, że robiliśmy to wspólnie (13 działek) i jeden z sąsiadów jest nie do zdarcia. Wszystkich dyscyplinował - zarówno urzędników, wykonawców jak i sąsiadów.

Mnie taka upierdliwość urzędników już nie wkurza, bo ją się jakoś da obejść, załagodzić, udać blondynkę :wink: Co najwyżej puszczę kilka nieparlamentarnych słów, po odłożeniu słuchawki.

Jedyne co mnie chyba już tylko rusza to choroba dziecka, bo tutaj choćbym na głowie stawała, wydawała nie wiadomo ile pieniędzy to zdrowia jej nie "załatwię". Mój optymizm może czasami drażni, ale dochodzę do wniosku, że jak to przetrwałam to co tam budowa i urzędnicy :)

 

Tak czy siak życzę ci, abyś jak najszybciej wspominał to jako dobry dowcip. :)

 

Tamtu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile u was upłynęło czasu między ujawnieniem się choroby u dziewczynek?

Tamtu, starsza zaraziła się dokładnie po 14 dniach od pierwszych krost u młodszej, czyli dokładnie tak, jak prognozowała lekarka. Okres wylęgu trwa do trzech tygodni. Ja dziś rano jechałam do przychodni całodobowej po heviran, bo Nieletnia nie śpi w nocy z bólu, a dalej ją sypie. Zafundowałam jej wczoraj nasiadówkę w tantum rosa i dziś upewniłam się u lekarza, że to bardzo dobry pomysł. Oprócz tego dostała hydroksyzynę. Nie chodzi, bo na stopach ma totalny sajgon :evil: Jak sobie przypomnę ten łagodny przebieg u młodszej, ech... Lekarka ostrzegała jednak, że wtórne zarażenie jest na ogół znacznie gorsze. Co do Małego Żonka - też się obawiam, bo i u niego informacje dotyczące ospy są sprzeczne. Tymczasem koleżanka w dzieciństwie przeszła regularną, a miesiąc temu miała powtórkę. Książkową... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jedyne co mnie chyba już tylko rusza to choroba dziecka, bo tutaj choćbym na głowie stawała, wydawała nie wiadomo ile pieniędzy to zdrowia jej nie "załatwię". Mój optymizm może czasami drażni, ale dochodzę do wniosku, że jak to przetrwałam to co tam budowa i urzędnicy :)

 

Tak czy siak życzę ci, abyś jak najszybciej wspominał to jako dobry dowcip. :)

 

Tamtu

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak pech. Miłe zachowanie urzędnika ma niewiele wspólnego z jego kompotencją.

Kiedyś dostałaliśmy lekcję pokory (cytując lekarza - przypadek statystyczny), po której stwierdzam, że że ospa to nie choroba.

Podsumowując, urząd wydając pozwolenie na budowę, powinen zapewnić wszystkie zezwolenia, a inwestor nie powiniem się babrać w papierach. W końcu żyją z naszych podatków.

To jest moja wizja na temat działania urzędów państwowych, skoro nic nie wytwarzają oprócz sterty papierów, to niech odwalają całą robotę za tych co tworzą PKB.

 

Dowcip, już się z tego śmieję :lol: - uwierz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karpatka, współczuję, bo tego co wyczytałam to na stopach wysypka występuje bardzo rzadko. Trzymam kciuki, żeby heviran szybko zadziałał. U nas pomógł.

 

Mario, co do podejścia do tego jak powinna wyglądać praca urzędników - zgadzam się w 1000%. Też mnie czasami szlag trafia jak widzę co wyprawiają, a potem dostaję w pracy "pasek", a na nim czarno na białym ile mi na nich zabierają co miesiąc.

Co do ospy - zgadzam się z tobą - to żadna choroba. Ja mam dziecko z ciężką alergią i atopią. Właśnie w chwili obecnej mamy osłabienie skóry po ospie i uczulenie na wodę z kranu objawiające czerwoną skórą i świądem.

 

Tamtu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam podwójnie u Was przewalone... :wink:

Po pierwsze: zasilam szeregi obrzydliwych urzędasów, a fuj, zgiń, przepadnij!

A po wtóre: nie zgadzam się z Wami w sprawie ospy. U młodszej, rzeczywiście nie była to choroba.Co więcej, w temacie zdrowotnym też od życia w siedzenie dostałam (m.in. rok intensywnej rehabilitacji z dzieckiem z 1 Apgarem, ale nie chodzi tu o licytację, a o skalę porównania - tu Mario ma bezwzględnie rację). U starszej to JEST choroba. Pytanie o definicję - tu dziecko autentycznie cierpi, a ja mam ograniczone możliwości, żeby jej ulżyć.

Zmieniając temat: czy ktoś może wyłączyć te cholerne trąbki u kibiców???? Całe osiedle od rana wyje i to niezależnie od wieku! :evil: :evil: :evil: W dodatku połowa tych dmuchających w trąbkę w starciu z policyjnym balonikiem nie miałaby szans, bo już i tak tylko siła przyzwyczajenia trzyma ich na nogach. Z meczu wiedzą chyba tylko tyle, że jest.

1:0 :( Kto z Polski wypuścił Podolskiego????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie luz. Kibole pod moim oknem radośnie dmuchają w trąbki i ryczą "Polacy, nic się nie stało!!!!".

Zaraz się stanie, bo z 9. piętra rzucę doniczką :x :evil: :x Jest 22.54. Ja jestem mało tolerancyjna, wymagająca i chcę na wieś sielską - anielską! Generalnie spokojną. U moich rodziców nikt nie ryczy i nie wyje, a trąbki to ojciec w telewizji ogląda, jak filharmoników wiedeńskich słucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...