joannaj75 08.03.2007 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Witam...takie mnie czasem ogarniają dylematy i pewnie nie tylko mnie.... Wiele z naszych znajomych kupuje mieszkanie mig cyk urządzają i mieszkają ....zero stresu zero problemu ..... A my postanowiliśmy postawić dom ......myśle ,że podjęliśmy właściwą decyzję ... tylko czasem mam zwątpienie czy damy rade czy nie stracimy na tym budowaniu swoich najlepszych lat ..... Zapewne wielu z Was ma takie momenty -filozoficzne Proszę napiszcie o swoich dylematach.....o tym jakie dopadają Was rozmyślania. Czy warto ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 08.03.2007 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 To chyba zależy od kasy, jaką dysponujecie. Jeżeli macie dość to wybudujeciew rok lub dwa i zapomicie. Jeżeli musicie oglądać każdą złotówkę to może być ciężko, są takie wątki na forum, że budowa to kłótnie i wzajemne pretensje między małżonkami. Mimo wszystko uważam, że warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 08.03.2007 11:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Wiesz praktycznie nasi znajomi mają takie same dochody czyli biorą po prostu kredyt na mieszkanie 250-300 tys bo chodzi o Warszawe ....my dawno ustaliliśmy ,że za te kase to sobie domek postawimy .Więc jeśli chodzi o pieniądze to ta sama sprawa ,bo i tak na kredyt ale początki sa cieżkie kiedy trzeba troche samemu działać załatwiać , kombinować itd.Po prostu czasem łatwiej iść krótszą drogą i być szczęśliwym ...wiem też ,że te dwa lata to czas wyrzeczeń ale z drugiej strony potem całe życie na swoim....Boje się troche tego ,że nie poradzimy sobie ...a z drugiej strony myśle sobie ,że jak nie my ( nie należy do ludzi bez energii ) to kto?// Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 08.03.2007 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 A pomyśl że jak już się wprowadzisz do domu i przyjdzie wiosna i wyjdziesz do ogrodu (nawet nieurządzonego) i pomyślisz o tych wszystkich znajomych z bloków... O zimie i jesieni i lecie tez pamietam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 08.03.2007 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 A my postanowiliśmy postawić dom ......myśle ,że podjęliśmy właściwą decyzję ... No, to o co chodzi? Budować dom czy kupić mieszkanie? Nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Gdyby była, to wszyscy mieszkaliby tylko w domach albo tylko w mieszkaniach. No sporo zależy jeszcze od lokalizacji. Dla mnie priorytetem w tej chwili jest wygodny dojazd do pracy a przede wszystkim bliskość szkoły/kolegów/zajęć dodatkowych dla dziecka. Teraz ciężko mi z tego zrezygnować, więc mieszkam w bloku w mieście. Nie narzekam. Ale z drugiej strony atakuje mnie wizja własnego kawałka ziemi, prawdziwego domu z ogródkiem, tej swobody, którą daje mieszkanie we własnym domu. No i tak myślimy, że jak mały się trochę usamodzielni, to wybudujemy się za miastem. Nie zamartwiaj się na zapas. Najważniejszą decyzję masz już za sobą. A teraz nie buduje sie przecież wieki. Popatrz na plusy a jest ich przecież niemało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 08.03.2007 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 i ta kawa na tarasie, wieczory przed domkiem i patrzenie w gwiazdy. Dzieci biegające po ogrodzie, śniadanie, obiad i kolacja na świeżym powietrzu. Nie, ja nie mam watpliwości. Wiem, że jest teraz ciężko, dochodzi do spięć z mężem i różnych kłótni, ale wiem, że za rok będziemy się z tego śmiać.Liczę, że do 26.06 tj. urodzin córki i męża będziemy juz mieszkać u siebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 08.03.2007 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 No tak...to zawsze tak jest że strach ma wielkie oczy ....a mama mówi , że wszystko się _ przetoczy- z mniejszym lub większym bóle - a potem się już o tym nie pamięta tylko się człowiek cieszy z tego co osiągnął Licze się także z tym , że każdy grosz przez te 3 lata to będzie w budowe...ale może dzięki temu będzie jakiś cel konkretny ...Wiem ,że mam decyzje za sobą ale widze jak mało jeszcze mam pojęcia o budowaniu i czy sobie poradze.Podziwiam tych którzy maja już za sobą najgorsze ...i dlatego szukam w Was wsparcia ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 08.03.2007 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Joannaj, wiele ludzi z tego forum miało lub ma mgliste pojęcie o budowaniu (ja również), ale po to tu jesteśmy, żeby się wspierać...będzie dobrze. Budowa to wiele wyrzeczeń, ale też wiele radości. Moi rodzice pobudowali się w 2004r. Mam zawsze mówiła, że nigdy nie wyprowadzi się z bloku, że będzie mieszkać do smierci...a teraz nie wyobraża sobie życia bez swojego domku i zastanawia się jak tyle lat wytrzymała w bloku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 08.03.2007 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Licze się także z tym , że każdy grosz przez te 3 lata to będzie w budowe...ale może dzięki temu będzie jakiś cel konkretny ... 3 x TAK. Wiem z autopsji i obserwacji, że jak się nie ma celu, to pieniądze i tak lubią sie rozchodzić nie wiadomo na co. Jeżeli nie macie dzieci, to nawet odmawianie tylko sobie, nie jest chyba aż takie bolesne. a mama mówi , że wszystko się _ przetoczy A wiesz, moja mama to mówi podobnie, że jak się coś zacznie, to się i skończy. Chociaż przykłady sprzedawanych stanów surowych otwartych/zamkniętych mogą temu zaprzeczać. Ale niektórzy nawet na tym zarabiają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 08.03.2007 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 czasem może to i dziwne mam taki strach , że nie zdąrze ....z tym wszystkim , że braknie mi życia i czasu na te wszystkie marzenia ( wybidowanie domu, urodzenie i wychowanie dzieci, inne plany) no mi właśnie dlatego takie dylematy bo budowa może zająć jakiś czas....ale może to nie jest nic dziwnego może każdy z nas czasem się obawia o swoje życie czy zdąrzy ...wszystko zrealizować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
37C 08.03.2007 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Proszę napiszcie o swoich dylematach. Właściwie, to już wszystko zostało napisane na tym forum; niekoniecznie w tym dziale. Miłej lektury! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 08.03.2007 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 Ja nawet przez 5 sekund nie miałąm nigdy dylematu: dom czy mieszkanie. Powiem więcej- kompletnie nie rozumiem po co kupować mieszkanie, które akurat teraz kosztuje więcej niż dom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 08.03.2007 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2007 nie mozna jednoznacznie ocenic co jest lepszeniektorzy wola mieszkac w domach a niektorzy (moja szwagierka, czy moj kuzyn) wola mieszkac w mieszkaniach na prawdei wcale ich nie przekonuja argumenty w postaci ogrodka - wrecz przeciwniezbieranie tych lisci na jesien itp - dla niektorych to koszmar tak samo jak niektorzy wola wakacje All Inclusive w hotelu a niektorzyjada pod namiot - bo tak lubia a nie dlatego ze ich na hotel nie stac raczej trudno tu sie dopatrywac jakichs glebszych powodow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 09.03.2007 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 czasem może to i dziwne mam taki strach , że nie zdąrze ....z tym wszystkim , że braknie mi życia i czasu na te wszystkie marzenia ( wybidowanie domu, urodzenie i wychowanie dzieci, inne plany) no mi właśnie dlatego takie dylematy bo budowa może zająć jakiś czas....ale może to nie jest nic dziwnego może każdy z nas czasem się obawia o swoje życie czy zdąrzy ...wszystko zrealizować Myślę że po to się żyje żeby jakieś cele realizować - najlepiej swoje własne a nie takie, które ktoś nam wymyśła a z którymi się wcale nie identyfikujemy. Nie mając celu w życiu łatwo się "stoczyć"(zdarza sie to przecież dość często osobom które mają wszystko). Z budową kłopot polega na tym że związana jest z wyrzeczeniami i to może być bolesne, ale z drugiej strony uczy racjonalności i rozwija pewne umiejętności nazwałbym to menadżerskie. W pracy robię rzeczy abstrakcyjne(wyliczenia i inne duperele których efektem jest plik z cyferkami) i trochę to nie gra z moją naturą. Na budowie widzę efekt tworzenia się czegoś trwałego i własnoręcznie zakopana rura z kanalizą daje więcej radości niż sto plików z wyliczonymi zyskami z działalności mojego działu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
telesforek 09.03.2007 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Na tym forum ludzie głównie się budują, więc raczej zwolenników mieszkań za dużo nie znajdziesz. Wg mnie decyzja nie jest łatwa, ale tylko jeżeli budowanie oznacza wyprowadzkę za miasto, bo to oznacza zmianę stylu życia i tego się bałam najbardziej. Powiem tak - ja szukuałm ładnego dużego mieszkania (4 pokoje, min. 85m2) w odpowiedniej okolicy przez 1,5 roku i nie znalazłam. Postanowiłam kupić działkę żeby coś zrobić z kasą, w miejscu, w którym ewentualnie mogłabym się budować. No i w końcu się wybudowałam, trwało to 15 miesięcy, kosztowało trochę nerwów ale głównie na etapie wykończeniówki, ale w nowym mieszkaniu też musisz ją zrobić. Per saldo jestem zadowolona, że tak się sprawy potoczyły. I.W. ma rację - mnie też dużą przyjemność sprawia np. kopanie, bo jest krańcowo różne od mojej pracy. No i mam konkretny efekt, a w pracy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 09.03.2007 08:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Dziękuję moi drodzy za te przemyślenia ......fakt jest taki ,że to rzeczywiście zależy od tego kto co woli robić , jak żyć , i jak funkcjonować. Ale realnie rzecz biorąć to dziś lepszym kapitałem jest dom, oczywiście w dobrym miejscu, no ale każda działka w tej chwili w okolicach dużych miast zyskuje coraz bardziej na wartości.JAk to powiedział znajomy z agencji nieruchomości : mieszkań może zawsze przybywać a ziemi nie i jest coraz mniej jej do podziału a chętnych coraz więcej .... Co do wyrzeczeń...też prawda ,że budowa uczy życia, radzenia sobie, wytrwałości , wiary w siebie i daje niesamowitą satysfakcje. Ja też lubię widzieć w swoim życiu efekty pracy, realizacji marzeń .Wtedy mam poczucie ,że coś robie , że nie przelatuje mi życie przez palce.Chyba o to chodzi - tak mówią starsi ludzie , że u kresu życia ma sie poczucie podsumowania co się osiągneło co się po sobie zostawia...... Myślę , że jak już wybudujemy z mężem i usiądziemy w ogrodzie będziemy dumni z tej decyzji. Wam także tego życzę - tym którzy zaczynają i tym którzy kończą ! Buziaki gorące dla wszystkich budowniczych .[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
isztar 09.03.2007 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 (edytowane) . Edytowane 23 Stycznia 2015 przez isztar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 09.03.2007 10:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2007 Gratuluję isztar ...powinnam brać przykład z Ciebie skoro Wy daliście rade i tak szybko to i Ja z meżem powinnam....a jest nas dwóch zarabiających ... Nasz dom ma mieć 121 m2 powierzchni użytkowej. Musze tylko się troche uzbroić w cierpliwość i małymi kroczkami iść do przodu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 10.03.2007 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2007 Ja jestem chyba jedyna osoba na tym forum ktora wolalaby mieszkac w wielkim mieszkaniu w centrum miasta, niz w domu z ogrodkiem poza miastem Ale na takie mieszkanie mnie niestety nie stac a dom z ogrodkiem odpada ... nie lubie zieleniny i pracy przy tym, to jest jako kompromis szeregowka na obrzezach miasta. ps.. a to co powiedzial znajomy z agencji nieruchomosci to jest troche naciagane w jedna strone mieszkan w miastach bedzie tylko tyle przybywac na lie miejsca wystarczy, a to miejsce jest bardziej ograniczone niz ziemia poza miastem... czyli jak miejca zabraknie to mieszkania beda mialy straszne ceny, co zreszta widac juz obecnie. I to sie nie zmieni, zawsze mieszkanie w miescie bedzie drozsze i bardziej poszukiwane niz dom na wsi... tak jest na calym swiecie i tak zostanie, bo dlaczego mialoby byc inaczej niz gdzie indziej. Oczywiscie czesc wioseczek w obrebach miast zostanie z czasem scalona i wlaczona do aglomeracji ... ale i tak mieszkanie blizej centrum o podobnym metrazu bedzie nieporownywalnie drozsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 10.03.2007 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2007 I to sie nie zmieni, zawsze mieszkanie w miescie bedzie drozsze i bardziej poszukiwane niz dom na wsi... tak jest na calym swiecie i tak zostanie, bo dlaczego mialoby byc inaczej niz gdzie indziej. Na którym świecie? Bo z moich obserwacji wynika, że wokół wielkich aglomeracji (nie mówimy o Warszawie) ziemia drożeje, a nie odwrotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.