Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inni kupują mieszkanie a przed nami lata budowy czy warto ?


Recommended Posts

Anisia, sorry ale przeczytaj dokladnie to co ja napisalam :wink:

 

ale odpowiadajac na Twoj post, to Twoje obserwacje sa bardzo dobre i jezeli ziemia naokolo miasta drozeje, to w miescie drozeje tym bardziej czyli mieszkania tam budowane beda jeszcze drozsze.... miedzy innymi dlatego ludzie buduja sie poza miastem, bo za podobne pieniadze a niekiedy i taniej (to zalezy od metrazu mieszkania) moga mieszkac w domu.

 

Dlatego tez nie napisalam ze znajomy joannaj mowi bzdury :wink: tylko ze naciaga w jedna strone... bo ja uwazam za wieksza inwestycje mieszkanie w miescie niz dom poza. I jeszcze raz powtarzam, nie porownuje trzy pokojowego mieszkania 48m2 i domu 140m2 :lol:

 

We Wroclawiu nie ma mozliwosci na kupienie mieszkania (porownuje nowe mieszkania z nowymi domami) 120 m2 za te same pieniadze co domek poza Wrockiem.

Jak czytam ogloszenia z cenami kawalerek powyzej 200 tys, to mi sie wlos na plecach jezy :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To, że mieszkania w mieście są drogie i drożeją, to masz rację, ale nie do końca się zgodzę, że tak będzie zawsze. Ziemia na peryfieriach miast i poza nim drożeje po prostu z pewnym opóźnieniem. W centrach po osiągnięciu poziomu absurdu zatrzyma się i już, a nwet można przypuszczać, że potem spadnie. Jednak coraz więcej ludzi wyprowadza się poza centrum a nie odwrotnie.

Kiedy pod koniec ubioegłego roku żaliłam się znajomemu prowadzącemu agencje nieruchomości, że za wcześnie sprzedałam mieszkanie i kupiłam za to działkę, właśnie wytłumaczył mi to w ten sposób. Rzeczywiście teraz za moją działkę musiałabym dać trzy razy tyle, a ceny mieszkań też trzykrotnie się zwiększyły, tylko tu działo się to dużo szybciej. W tej chwili już nie moga windować cen mieszkań wyżej, bo kogo na nie stać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anisia, wszystko sie zgadza tylko... tylko ze ja porownuje mieszkania do domow, a Ty porownujesz mieszkania do dzialek.

Napewno przyjdzie taki moment ze ceny mieszkan beda musialy stanac w miejscu, ale nie wierze ze przy obecnym braku na rynku mieszkaniowym nastapi to szybko :-? Ale to samo nastapi z dzialkami, bo tez dojdzie do takiego momentu ze ludzi nie bedzie na nie stac ... oczywiscie ze mozna i 60 km od miasta sie budowac, ale wiekszosc ludzi jednak w takim przypadku bedzie szukac mieszkania w miescie, moze mniejszego.. takiego na ich kieszen. Bo nie ma sie co oszukiwac, dom jest piekny jak jest czas z niego korzystac, ale jak sie pracuje, dzieci chodza do szkoly, na zajecia poza szkolne... a nie daj boze jak jeszcze wymysla sobie ze beda sportowcami i codziennie przed turniejami maja treningi, to takie 60 km w jedna strone nie jest za bardzo ciekawe w zyciu codziennym :roll: :wink:

 

i tym samym znowu bedzie nakrecana miejska gospodarka mieszkaniowa ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joannaj75 od dziecka wychowywałam się w domu z dużym ogrodem. od trzech lat wynajmuje mieszkanie, pierwsze w centrum miasta, obecnie na obrzeżach z własnym ogródkiem. teraz wiem, że nie mogłabym mieszkać w mieszkaniu, szczególnie z rodziną : brak przestrzeni, prywatności, duchota. to nie tylko moje skojarzenia z dzieciństwa ale i doświadczenie.

 

zakładanie rodziny dopiero przede mną i tym bardziej jestem wdzięczna, że będę miała własną przestrzeń i ogród. gdybym była po 40, miała wychowane i dorosłe dzieci pewnie mogłabym zdecydować się na mieszkanie (chociaż warunkiem była by różnica cenowa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie koleżanki widzę dyskusja wre....

Troszeczke z tymi mieszkaniami w mieście to jest tak ,że dopuki jest popyt doputy cena rośnie już zaczęła się kalkulacja i ludzie ograniczają się z kupowaniem mieszkań za tak kolosalne pieniądze i zaczynają inwestowac w budowe domu.

U nas jeszcze się musi zmienic mentalnośc ,bo narazie to kazdy sobie mysli ze w tym wybudowanym domu to musi mieszkac do smierci.Moze i tak a moze i nie jak sie znudzi to mozna sprzedac i kupic mieszkanie.Jak dla mnie to co zaobserwowalam to dojazd z okolic Warszawy ( max 30 km) gdzie masz spokoj i przyrode wcale nie zajmuje wiecej czasu co przejazd przez centrum Warszawy- wszystko zalezy od miejsca , co z tego ze mam mieszkanie w jednym koncu miasta jak do pracy trzeba przejechac przez polowe miasta i w samych korkach.Takze tu pojecie z traceniem czasu na dojazd jest wzgledne.

Co do ceny ....nasze cenygruntow musza ruszyc i juz ruszyly ,bo i tak kiedys zrownamy sie z Europa a zobaczcie sobie jak tam sie placi za ziemie w okolicy duzych miast/

Mieszkajac na tzw wsi pod miastem masz ten komfort,ze jak przychodzi weekend to nie musisz siedziec w 4 scianach, albo szukac miesca w zatloczonych parkach czy zalewach w upaly.A skoro sie w tygodniu pracuje toi tak wszystkie dodatkowe zajecia zalatwiasz po pracy czyli w miescie.Za to weekendy i wolne dni jestes z dala od tego wielkomiejskiego szumu.

Przez spory czas wynajmowalam mieszkanie przy bardzo ruchliwej ulicy i co z tego ze to bylo scisle centrum jak przychodzil wieczor czlowiek chcial odpoczywac to szlak go trafial za ten halas samochodowy.

I prawda jest tez taka ze czlowiek moze jak mlody to mysli o mieszkaniu bo to wygoda nie trzeba nic robic tylko placisz czynsz ale z czasem to zaczyna sie dusic bo co to jest te 50m2

Zdecydowanie jednak lepszy dom .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecałam, że wkleję zdjęcie. Tak dla ciekawości i porónania, jak absurdalne ceny osiągnęły mieszkania.

Ten żółty blok to stary budynek, który został gruntownie wyremontowany. Dobudowano wykusze w ścianach szczytowych i balkony, zwiększono ilość okien. Teren ogrodzony i ponoć monitorowany. Mieszkania 40, 50 i 70 m kw. Zwróćcie proszę uwagę na otoczenie. Teren wprawdzie zamknięty, ale te straszące komórki i ruiny są właśnie ogrodzone razem z tym blokiem. Po prawej stronie, może byc słabo widoczna, zrujnowana kamienica, nadająca się tylko do rozbiórki. To również mój widok z okien w tej chwili, ale jeszcze góra kilka miesięcy i to w wynajmowanym mieszkaniu. Czy ktoś z was zapłaciby 5800 zł za metr kwadratowy w tym żółtym bloku?

http://images21.fotosik.pl/68/ef37d7630d35c72a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy w życiu.

Uważam, że mieszkanie w bloku to etap przejścowy, potem człowiek marzy o zieleni, spokoju, kawałku własnego parkingu i braku sąsiadów.

Jeśli takiego człowieka stać to buduje, jeśli nie to tkwi w bloku. Ja nigdy w życiu nie chciałam mieszkać w domku, nie miałam takiej potrzeby, blok był O.K.

Decyzja o budowaniu była spontaniczna i w 200% słuszna. Teraz mieszkamy i cieszymy się kwitnącymi kwiatkami, bliskością natury, aczkolwiek działki małe i sąsiedzi też blisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam/ miałam podobne dylematy - mieszkanie czy dom?

 

Ale dzis rano wszystkie wątpliwości mnie opusciły, kiedy wyszłam przed kamienice. Rozbita szyba w samochodzie, wyrwane radio, "przeszukany" cały bagaznik, ślady buciorów na tapicerce... :evil:

opadły mi ręce i się ropłakałam...

 

Teraz wiem, że dom jak najdalej od miasta. Z wysokim ogrodzeniem. Tak będzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim!

Z mężem pół roku temu zastanawialiśmy się czy kupować mieszkanie czy się budować. Zawsze marzylismy o domku, ale zdawalismy sobie sprawę, ze budowa to nie jest wcale prosta sprawa i myslelismy o takim rozwiązaniu raczej w późniejszym czasie. Po długich naradach wybralismy jednak budowę. Teraz mamy juz działke i staramy się o pozwolenie. Zdaję sobie sprawę, że będzie nam bardzo ciężko przez ten okres budowy... ale tak jak ktoś już wspomniał wcześniej, trzeba mieć cel w zyciu i trzeba realizować swoje marzenia, mimo iz łączą się z wyrzeczeniami, nieprzespanymi nocami i ciagłymi obawami czy damy radę dokończyć budowę (szczególnie patrzac co teraz dzieje się z cenami branzy budowlanej :roll:). Dlatego niestety tez mam dylematy i taki jakiś strach wewnetrzny przed budowa domku :-? Wszystko wydaje mi się takie niepewne... ale my kobiety to chyba z natury bardziej się przemujemy i zamartwiamy :p na szczęście mój mąż, w przeciwieństwie do mnie, nie ma tyle watpliwości czy nam się uda wybudować dom i dziękuje mu za to z całego serca... jego spokój i opanowanie daje mi bardzo duzo siły :D

 

Koncząc mój post chciałam odpowiedzieć na pytanie z pierwszego postu Joasi: czy warto? Jasiu moim zdaniem warto jesli dom jest tym o czym marzysz i szczerze sobie, Tobie i innym forumowiczom życzę żeby udało nam się zrealizować te nasze marzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niwiki !!!! Wiesz, są w życiu ważniejsze rzeczy jak status materialny ...owszem zawsze liczy się najbardziej zdrowie i miłość a potem to reszta przychodzi sama ..

Natomiast co do budowy to rzeczywiście wyzwanie .... prosta sprawa kupic mieszkanie i mniejsze pieniądze , mniej nerwów ...wszystko zależy czego pragniesz... ja już wiem , że od zawsze sobie jakoś w marzeniach wyobrazałam dom , mimo że się wychowałam na bloku i żyłam 20 lat ....ale zawsze w moich marzeniach miałam dom , podobnie moj maż dlatego ruszamy z budową MAMY JUZ PROJEKT !!! yupiiii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Uważam, że mieszkanie w bloku to etap przejścowy, potem człowiek marzy o zieleni, spokoju, kawałku własnego parkingu i braku sąsiadów.

Jeśli takiego człowieka stać to buduje, jeśli nie to tkwi w bloku.

 

Sąsiad zawsze gdzieś będzie. Jeśli nie na górze lub na dole, to za ogrodzeniem, naprzeciwko drogi itp. I też będzie czasem przeszkadzal, jak w bloku.

Nie zgadzam się z tym, że mieszkanie w bloku to etap przejściowy.

Mieszkam w bloku i ani mi się śni wyprowadzać na prowincję. A mam mieszkanie wielkości niektórych domów forumowiczów. I sprzedając je wystarczyloby mi na dzialkę, budowę, wykończenie i drugi samochód coby dojeżdżać z dzieciakami do szkoly.

Więc nie spiesz się z określeniami, że ludzie tkwią w blokach bo nie stać ich na budowę domu - bo nie jest to prawdą.

Dla tych, którzy muszą wynajmować i pchać kasę komuś w kieszeń, warto budować. Dla tych, którzy gniotą się w kawalerkach lub mają niespelna 40m2 na 4 osobową rodzinę - też warto. Dla tych, którzy mieszkają w zaplutych dzielnicach, gdzie okradają im auta pod blokiem - też warto. A dla tych, którzy mają duże lub bardzo duże (zależy jak kto patrzy) mieszkania w dobrej dzielnicy, warte ogromną kasę - nie warto.

Jest jeszcze kilka powodów, dla których, wg mnie, nie warto. Kwestia wyborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...