Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

POMOCY

 

Ile może wziąć elektryk i za co???

Mój mąż rozmawiał i przekazuje mi mętnie. Elektryk chce 3000 (no, może 2500) za skrzynkę podłączenie i erbetkę

Co on za to zrobi??? Mam przyłacze ostateczne, po co erbetka?

Skrzynkę kto płaci - my czy elektrownia?

Co to ta erbetka? (może ktoś ją ma?)

Nie robi projektu (to osobno)

Nie kopie nic w ziemi

nie przyłącza w mieszkaniu - to osobno płatne

 

Czyli według mnie to podłącza skrzynkę do słupa i tą niby erbetkę i za to 2500. Czy to normalne? czy można taniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Elektryk może wziąć za:

załatwienie papierów w ŁZE,

opłatę przyłaczeniową (około 1000 zł bez możliwości odliczenia bo nie dają faktury),

za słynną erbetkę i duperele (bezpieczniki i gniazda) w niej zainstalowane,

za ustrojstwo na słupie (tak było u mnie)

za kable, licznik etc

za geodezyjną inwentaryzację powykonawczą

 

Czyli faktycznie podłacza RB do słupa.

Osobiście zapłaciłem chyba 2.2kPLN w ubiegłym stuleciu i tylko dlatego tak tanio, że kopałem sam i się pożarłem z gościem o geodetę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooh, czy myślisz, że jest w tych 2500 opłata przyłączeniowa? Przecież to się płaci w elektrowni a nie elektrykowi! Dopiero wieczorem dorwę męża, ale mam wrażenie, że on już poległ i akceptuje wszystko, byleby mieć spokój. I po prostu nic nie wie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooh, czy myślisz, że jest w tych 2500 opłata przyłączeniowa?

A bo ja wiem... W poprzedniej wypowiedzi wymieniłem tylko ewentualne i konieczne składniki sumy.

Znając pomysłowość elektryka z własnego doświadczenia to wszystko może się zdarzyć. Może po prostu przesłuchać gościa za co bierze taką kasę? Niech najlepiej napisze w formie umowy zakres prac z wyceną poszczególnych etapów / zakresów prac. Ja tak zrobiłem i facet przy płaceniu ze zdumieniem stwierdził, że w ustaloną cenę wchodzi (co podpisał) inwentaryzacja geodezyjna, za którą niby to miałem mu zapłacić osobno. Zapłaciłem 2 albo 3 stówy mniej, rozstaliśmy się ozięble.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooh, czy myślisz, że jest w tych 2500 opłata przyłączeniowa?

 

Ja aktualnie przez to przechodzę i nie mam dla was dobrych wiadomości. U mnie (Zgierz) sama opłata przyłączeniowa 1,9kPLN. Do tego dochodzi skrzynka (ok 700-1000 PLN) + kable ok 12 m. No i robota pana elektryka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja aktualnie przez to przechodzę i nie mam dla was dobrych wiadomości. U mnie (Zgierz) sama opłata przyłączeniowa 1,9kPLN. Do tego dochodzi skrzynka (ok 700-1000 PLN) + kable ok 12 m. No i robota pana elektryka.

 

No tak. Ale mnie kazali dwie skrzynki - jedna napięciowa na ogrodzeniu i druga RB (docelowa w domu). I za to 2500. Czy za tą pierwszą skrzynkę oddadzą mi pieniądze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodziło mi sie pytanie ;)

 

Czy mogę przed uzyskaniem pozwolenia na budowę wziąć geodetę, który wytyczy mi budynek?

I ile taka "przyjemność" orientacyjnie kosztuje w Łodzi?

 

Mnie powiedział 700-800 :(

Możesz, oczywiście, ale po co? Chyba, że chcesz zacząć na dziko. No i ryzykować,. że mogże się coś zmienić (mało prawdopodobne) i że ta przyjemność będzie od nowa. Acha, nie wiem, czy geodeta nie musi się wpisać do dziennika budowy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodziło mi sie pytanie ;)

 

Czy mogę przed uzyskaniem pozwolenia na budowę wziąć geodetę, który wytyczy mi budynek?

I ile taka "przyjemność" orientacyjnie kosztuje w Łodzi?

 

Mnie powiedział 700-800 :(

Możesz, oczywiście, ale po co? Chyba, że chcesz zacząć na dziko. No i ryzykować,. że mogże się coś zmienić (mało prawdopodobne) i że ta przyjemność będzie od nowa. Acha, nie wiem, czy geodeta nie musi się wpisać do dziennika budowy???

 

Dzieki za odp :)

 

Odpowiedź na pytanie "po co?" jest trywialnie prosta: bo mam nóż na szyi :(

Nóz w postaci konieczności wyprowadzenie się w grudniu z obecnego mieszkania - przy planowanym rozopczęciu budowy w czerwcu :o

 

Zatem jak juz wyczekane pozwolenie na budowe dostanę - chce ruszać z kopyta z budową -

i nie chciałabym już wtedy bawić się w wyszukiwanie geodety, umawianie, czekanie itp. ;)

 

A najśmieszniejsze, że ciągle mam nadzieję, że TO sie uda 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz ad vocem:

moniqa_1977 masz słuszną nadzieję, że się uda. Mój dalszy sąsiad kupił od gminy działkę w tym samym czasie co ja i po 3 miesiącach jego chałupa stała zadaszona i zaokniona... Ja przez ten czas zdołałem znaleźć architekta, kupić projekt do adaptacji i skosić trawę na działce :wink:

Czyli można. Jeśli wstępnie dogadasz się z geodetą, który zrobi mapki d/c lokalizacyjnych i projektowych, da je architektowi, który wrysuje tam domek to zyskasz sporo czasu. Geodeta faktycznie musi sie wpisać do dziennika (ale to można załatwić potem)

I jeszcze jedno: Geodeta z mapkami i architekt potrzebmi są PRZED złożeniem papierów o pozwolenie na budowę. W razie czego o ile budujesz w Łodzi to służę namiarami na 'moich' . Pisz na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooh ma rację .Wszystko zależy od dobrej organizacji i niestety.. :( kasy.

Ja w prawdzie papierologię załatwiałem spokojnie ale w końcowym etapie to jeszcze pozwolenia nie było a dziurkę w ziemi wygrzebaliśmy a jak ławy były wylewane to kierownik przywiózł pozwolenie i książkę budowy.

Na szczęście sąsiedzi normalni i nikt nie pod.... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzieki za odp :)

 

Odpowiedź na pytanie "po co?" jest trywialnie prosta: bo mam nóż na szyi :(

Nóz w postaci konieczności wyprowadzenie się w grudniu z obecnego mieszkania - przy planowanym rozopczęciu budowy w czerwcu :o

 

Zatem jak juz wyczekane pozwolenie na budowe dostanę - chce ruszać z kopyta z budową -

i nie chciałabym już wtedy bawić się w wyszukiwanie geodety, umawianie, czekanie itp. ;)

 

A najśmieszniejsze, że ciągle mam nadzieję, że TO sie uda 8)

 

Rozumiem, że jesteś na etapie kompletowania papierów. Możesz zrobić to, co ja planuję: geodeta wyznaczy (z założeniem, że wpisze się potem), humus zdjąć - nikt nie broni grzebać w ziemi- no i zgrać ekipy tak, że jak robią więźbę na górze to na dole np wprawiają okna.... Ustalić to wszystko się da, zaplanować też, ale czy przyjdą potem te umówione ekipy o czasie to :-? kto wie... Trzeba mieć nadzieję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest, że nia mam czasu dotrzeć do tych składów budowlanych od tygodnia!!! Nawet po maksy nie mam kiedy jechać. Jkieś wariactwo w pracy się porobiło, dziecko nie zna tabliczki mnożenia :o :oops: I jak ja mam budować???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... no i zgrać ekipy tak, że jak robią więźbę na górze to na dole np wprawiają okna.... Ustalić to wszystko się da, zaplanować też, ale czy przyjdą potem te umówione ekipy o czasie to :-? kto wie... Trzeba mieć nadzieję.

 

Obawiam się, że nie uda się zgrać ekip. Może się okazać, że ci od dachu przyjdą przed fundamentami, zaraz po elektryku i kafelkarzu. Zawsze zdarzy się jakaś wpadka czasowa. Musisz zgrać zakupy, płatności i dostawy z robotnikami i z pogodą. Jedynym rozwiązaniem jest zatrudnienie firmy do kompleksowej budowy 'pod klucz' ze sztywno określonym terminem zakończenia i kierbudem, który tego terminu przypilnuje poganiając ekipy (patrz: "kasa")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dodanie otuchy :D

Ja ciągle wierzę w Wigilię w nowym domu 8)

 

Papiery wszelakie są już ponad miesiąc u pani architekt, która załatwia wszystko (mapy geodezyjne, plany przyłaczy, ZUDy i inne cuda_wianki)

pozwolenie na budowe mam przyobiecane na koniec maja :)

 

Kierownik budowy jest w trakcie umawiania - szukamy kogoś "do pieczątek"

(jeśli macie namiary na takiego figuranta - najlepiej ze znajomosciami odniośnie odbioru to proszę o priv ;))

bo realnie pilnowac ekip będzie nasz dziadek (z branży - ale bez uprawnień)

 

Humus leci w tym tygodniu.

 

Materiały na ściany (porotherm) kupione - na fundamenty zamówione.

Dachówka (Braas, Cisar)- zamawiamy w tym tygodniu.

 

Ekipa murarska - umówiona i potwierdzona na początek czerwca

Dachowa - potwierdzona na początek lipca

Okna - zamówione. Montaż lipiec/sierpień.

Elektryk - szukamy na koniec sierpnia

Hydraulik - no problem (wchodzi kiedy chcemy - stawiamy na sierpień/wrzesien)

Dalej chcemy polecieć ze styropianem i klejem (na tym w tym roku na zewnątrz koniec)

i równocześnie zacząc wykończeniówkę: parapety, tynki, sufity, kafle, panele

+ kominek (tu akurat termin też do wyboru - bo mąż z branży)

W międzyczasie ;) : przyłącza.

 

Plan obejmuje wprowadzenie sie w grudniu do domu ocieplonego

(ale bez tynku, który zrobimy w przyszłym roku, po uporządkowaniu działki po budowie),

z wykończoną jedną, małą łazienką, bez drzwi wewnetrznych - co do kuchni to zalezy jak sie uda ;).

 

Na przyszły rok zostanie zatem tynk zewnętrzny, płot, drzwi wewnetrzne (w tym roku tylko w łazience). + taras + ogród + meblowanie.

Na przyszłość - duża łazienka.

 

I jak? Ma to wszystko jakiś sens? Jak oceniacie taki plan z własnego doświadczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...