Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 20,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

U mnie po rozważeniu paru wycen okien decyzja zapadła, wybraliśmy MS wariant trzy szybowy. Brama też zamówiona, zostaliśmy przy Wiśniowskim.

Czy wybory były słuszne czas pokaże.

 

Agi888 dlaczego zdecydowaliscie sie na okna z MS ?? zamowiliscie okna z profilem Brugmann ??

 

Tak zamówiliśmy profil Brugman. A co z nimi nie tak??? Na forum przecież pozytywnie się o nich wypowiadali. Moi znajomi też mają od nich okna i są zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po rozważeniu paru wycen okien decyzja zapadła, wybraliśmy MS wariant trzy szybowy. Brama też zamówiona, zostaliśmy przy Wiśniowskim.

Czy wybory były słuszne czas pokaże.

 

Agi888 dlaczego zdecydowaliscie sie na okna z MS ?? zamowiliscie okna z profilem Brugmann ??

 

Tak zamówiliśmy profil Brugman. A co z nimi nie tak??? Na forum przecież pozytywnie się o nich wypowiadali. Moi znajomi też mają od nich okna i są zadowoleni.

 

nic negatywnego na temat tych okien nie slyszalam, bardziej sie zastanawialam co sklonilo Was do takigo wyboru ?? czy tylko pozytywna opinia o tych oknach czy cos szczegolnego ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm

 

Wiem na pewno, że wg starych planów tzn, wariant czerwony

http://www.lodz.gddkia.gov.pl/S14/Mapa_warianty_przebiegu_S14.pdf

Gdyby miał być niebieski, to dokładnie nad moim dachem domu, kilka nocy miałam z głowy za nim nie ustalono, który wariant :D dla mnie skończyło się bardzo korzystnie a niektórzy płaczą :cry:

 

na pewno?

 

w tym kraju nie ma pojęcia "na pewno".

jak będzie budowana ta droga to przekonasz się jak ją zbudują. Wszelkie obecne plany są warte mniej niż papier na którym są wydrukowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu mam problem.

Sytuację opiszę od początku. Jak robiliśmy wykop pod chałupę gliny było od groma. Znajomy koparkowiec nie wiem jakim cudem znalazł właściciela działki ( od naszej w odległości ok. 35m) który zgodził się wziąść glinę z wykopów - " tylko na koniec wyrównajcie trochę działkę by nie wyglądała jak Karpaty". Panu serdecznie podziękowałam. Na odchodne usłyszałam - jak będziecie mieli jeszcze jakiejś ziemi to wywoźcie na moją działkę. Normalnie super.

Nie mineły trzy dni a sąsiad który ma działkę między moją a tego serdecznego Pana wpada na naszą budowę z wielkimi pretensjami że nasypaliśmy glinę na jego działkę. Idę za nim jak pokorne cielę zobaczyć jak sytuacja faktycznie wygląda. Niby wszysko w porządku. Pytam się narwańca gdzie ta droga, gdzie paliki graniczne bo ja tu żadnej nie widzę a działka na którą była sypana ziemia jest nie jego tylko innej osoby która się zgodziła na przyjęcie ziemi. To ja w takiej sytuacji nie rozumiem w czym jest problem. Jak masz sąsiad jakieś plany to pokaż jeśli faktycznie jest żle nasypane to wzywam korarkę i błąd zostanie naprawiony. Wściekł się że baba mu się stawia i poszedł. Niby był spokój, ale nie minęly dwa czy trzy dni i wścieklizna nasypał na swoją działkę glinę rozciągając to koparką wpakował mi wywrotkę glinska na moją piękną czarną ziemię. No to ja się zdenerwowałam. Idę do niego i pokazuję mu co zrobił. wg. niego to nie problem zarośnie trawą. Fajnie bo nawet trawa na samej glinie nie urośnie tylko się utopi. Poprosiłam żeby to sprzątnął. Miesiąć minął i ci było robić wziełam łopatę i ręcznie glinę przerzuciłam na jego działkę. By to jasna ciasna wzieła. :evil:

Ponad rok był spokój. W tym czasie my postawiliśmy płot - siatka. słupki i zamiast podmurówki wykorzystane zostały elementy betonowego ogrodzenia. Sąsiadowi mówiłam że będziemy stawiać płot, on udał głupiego. Po ustaleniach z mężem płot stanął całkowicie na naszej ziemi. Po zewnętrznej zostały słupki geodezyjne. Praca tak zrobiona by tych słupków nie ruszyć.

A co teraz robi sąsiad. Na swojej działce ok. 1200 m2 ma nawiezione ma 18 czy 19 kupek 30 tonowych gliny. Zaczął przesuwać mi je częściowo pod płot. Ostrą granicę już przekroczył. Ziemia oparła się na mojej niby podmurówce, ale dalej jest w kupkach.

I co teraz poradzicie mi zrobić:

- siedzieć cicho i udawać że nic się nie stało

- iść do niego i pogadać ( dla mnie sensu brak bo jak grochem o ścianę)

- napisać pismo do sąsiada by na zaś mieć coś w ręku

- a może zacząć działać z urzędu

 

wg. mojej wiedzy w tej chwili mogę go ścignąć za naruszenie własności, a poczekać na zasypanie i zniszczenie słupków geodezyjnych ( bo jeszcze tego nie zrobił) i możliwe zalanie działki. Za słupki i zalanie mogę iść do urzędu jak dopiero to zrobi czyli jak mleko się rozleje :evil: i będzie za późno.

 

Co robić ? Pomóżcie.

Ps. Pani Doroto ten sąsiad to kompletny idiota i widzi tylko własny czubek nosa niech się pani z nim nie cacka - opinia sąsiadów. No to mam fajnie :cry:

 

Ale się rozpisała :oops: Za pomoc w rozwiązaniu problemu z góry dziękuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My, tu chyba tylko wysłuchamy, pobolejemy z Tobą, ale rozwiązanie ... ?

Jak mówisz, że iść pogadać nie ma sensu, to jakieś pisma - tylko to od razu jest "na ostro" :evil:

Ale może jeszcze raz idź i powiedz, żeby odsunął glebę ?

 

Ja tylko z własnego przykładu : sąsiadka nie pozwoliła nam prąd pociągnąć od siebie, też miała wał ziemi nasypany na naszej działce, walczyliśmy o 40 cm za długiego ogrodzenia jej, zmniejszającego naszą działkę :evil: :roll:

Też nerwy, "pogadanki", pisma nic nie pomagało ...

Prąd załatwiliśmy inaczej, ziemię przesunęła, rąbek działki odpuściliśmy ...

Zmarła w zeszłym roku.

 

Tym samym, życzę Ci pozytywnego rozwiązania problemu :lol: :wink:

 

pozdrawiam, majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majki na to żeby nogami poleciał to nie mam co liczyć bo ma 40 parę wiosenek.

Nosi mnie bo dzisiaj wieczorem zauważyłam że jedno z przeseł jest już wygięte od naporu ziemi, prawdopodobnie niedługo pęknie bo w takich betonach guzik a nie drut.

Rąk nie pobrudził grosza nie dołożył a czyjeś psuje. :evil: :cry:

Jak znajdę jutro chwilę to pojadę do urzędu i popytam jak to jest z takim ambarasem.

Dzięki wielkie za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po rozważeniu paru wycen okien decyzja zapadła, wybraliśmy MS wariant trzy szybowy. Brama też zamówiona, zostaliśmy przy Wiśniowskim.

Czy wybory były słuszne czas pokaże.

 

Agi888 dlaczego zdecydowaliscie sie na okna z MS ?? zamowiliscie okna z profilem Brugmann ??

 

Tak zamówiliśmy profil Brugman. A co z nimi nie tak??? Na forum przecież pozytywnie się o nich wypowiadali. Moi znajomi też mają od nich okna i są zadowoleni.

 

nic negatywnego na temat tych okien nie slyszalam, bardziej sie zastanawialam co sklonilo Was do takigo wyboru ?? czy tylko pozytywna opinia o tych oknach czy cos szczegolnego ??

 

Już się wystraszyłam,że może cos przeoczyłam.

Rozważałam okna Mielczarka,Jezierskiego,Makarskiego i MS ,wszystkie mają porównywalne parametry i w/g mnie są godne uwagi.

Ostatecznie wybrałam profil 5-cio komorowy,pakiet trzy szybowy (U=0,6)super termo ze wzmocnieniami termicznymi.Nie ukrywam,że cena też miała znaczenie.Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw ostatecznie wygrały okna MS.

 

http://www.ms.pl/index.php/produkty/okna_pvc/okna_tytanowetermo_pvc/budowa_i_parametry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosi mnie bo dzisiaj wieczorem zauważyłam że jedno z przeseł jest już wygięte od naporu ziemi, prawdopodobnie niedługo pęknie bo w takich betonach guzik a nie drut.

Rąk nie pobrudził grosza nie dołożył a czyjeś psuje. :evil: :cry:

Jak znajdę jutro chwilę to pojadę do urzędu i popytam jak to jest z takim ambarasem.

Dzięki wielkie za odpowiedź.

 

Dorota, niestety musisz z nim najpierw pogadać. Jeżeli nie da się po dobroci, to można w formie -pragnę pana zawiadomić, że naruszył pan moją własność i daję panu 2 dni na uporządkowanie mojego terenu a po tym czasie zawiadamiam urząd. Bo tak, to ci powie, że "ta pani nigdy nie maiła do mnie żadnych pretensji a teraz donosy pisze, jednym słowem niezrównoważona jakaś" a to w ewentualnym sądzie ma duże znaczenie. Więc trzeba wyczerpać możliwości polubowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu mam problem.

Sytuację opiszę od początku. Jak robiliśmy wykop pod chałupę gliny było od groma. Znajomy koparkowiec nie wiem jakim cudem znalazł właściciela działki ( od naszej w odległości ok. 35m) który zgodził się wziąść glinę z wykopów - " tylko na koniec wyrównajcie trochę działkę by nie wyglądała jak Karpaty". Panu serdecznie podziękowałam. Na odchodne usłyszałam - jak będziecie mieli jeszcze jakiejś ziemi to wywoźcie na moją działkę. Normalnie super.

Nie mineły trzy dni a sąsiad który ma działkę między moją a tego serdecznego Pana wpada na naszą budowę z wielkimi pretensjami że nasypaliśmy glinę na jego działkę. Idę za nim jak pokorne cielę zobaczyć jak sytuacja faktycznie wygląda. Niby wszysko w porządku. Pytam się narwańca gdzie ta droga, gdzie paliki graniczne bo ja tu żadnej nie widzę a działka na którą była sypana ziemia jest nie jego tylko innej osoby która się zgodziła na przyjęcie ziemi. To ja w takiej sytuacji nie rozumiem w czym jest problem. Jak masz sąsiad jakieś plany to pokaż jeśli faktycznie jest żle nasypane to wzywam korarkę i błąd zostanie naprawiony. Wściekł się że baba mu się stawia i poszedł. Niby był spokój, ale nie minęly dwa czy trzy dni i wścieklizna nasypał na swoją działkę glinę rozciągając to koparką wpakował mi wywrotkę glinska na moją piękną czarną ziemię. No to ja się zdenerwowałam. Idę do niego i pokazuję mu co zrobił. wg. niego to nie problem zarośnie trawą. Fajnie bo nawet trawa na samej glinie nie urośnie tylko się utopi. Poprosiłam żeby to sprzątnął. Miesiąć minął i ci było robić wziełam łopatę i ręcznie glinę przerzuciłam na jego działkę. By to jasna ciasna wzieła. :evil:

Ponad rok był spokój. W tym czasie my postawiliśmy płot - siatka. słupki i zamiast podmurówki wykorzystane zostały elementy betonowego ogrodzenia. Sąsiadowi mówiłam że będziemy stawiać płot, on udał głupiego. Po ustaleniach z mężem płot stanął całkowicie na naszej ziemi. Po zewnętrznej zostały słupki geodezyjne. Praca tak zrobiona by tych słupków nie ruszyć.

A co teraz robi sąsiad. Na swojej działce ok. 1200 m2 ma nawiezione ma 18 czy 19 kupek 30 tonowych gliny. Zaczął przesuwać mi je częściowo pod płot. Ostrą granicę już przekroczył. Ziemia oparła się na mojej niby podmurówce, ale dalej jest w kupkach.

I co teraz poradzicie mi zrobić:

- siedzieć cicho i udawać że nic się nie stało

- iść do niego i pogadać ( dla mnie sensu brak bo jak grochem o ścianę)

- napisać pismo do sąsiada by na zaś mieć coś w ręku

- a może zacząć działać z urzędu

 

wg. mojej wiedzy w tej chwili mogę go ścignąć za naruszenie własności, a poczekać na zasypanie i zniszczenie słupków geodezyjnych ( bo jeszcze tego nie zrobił) i możliwe zalanie działki. Za słupki i zalanie mogę iść do urzędu jak dopiero to zrobi czyli jak mleko się rozleje :evil: i będzie za późno.

 

Co robić ? Pomóżcie.

Ps. Pani Doroto ten sąsiad to kompletny idiota i widzi tylko własny czubek nosa niech się pani z nim nie cacka - opinia sąsiadów. No to mam fajnie :cry:

 

Ale się rozpisała :oops: Za pomoc w rozwiązaniu problemu z góry dziękuję :D

 

Hey Dorotko, nie odpuszczaj dziadowi.

Przecież nie wolno sobie nawozić ziemi na własną działkę ile i kiedy chcesz.

Ja kiedyś się pytałem w urzędzie to powiedziała mi miła pani, że jak chce sobie podwyższyć tern to musze mieć zgodę sąsiadów bo na ich działce zmienia się sytuacja wodna. Po prostu woda się przelewa na ich działkę i musza się na to zgodzić. Następne moje pytanie było czy jak sobie nasypię ziemi a sąsiiedzi się nie zgodzą to co będzie i mi wytłumaczyła, że mogą to zgłosić (tylko nie pamiętam dokładnie gdzie coś mi w głowie kołacze wydział melioracji ale nie dam za to głowy uciąć) i mogą urzędowo nakazać doprowadzenia działki do stanu poprzedniego.

Dowiedz się najlepiej u p. Wisniewskiej ona lubi takich sąsiadów co to robią na złość innym i już im chętnie na złość zrobi i to zgodnie z prawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. :lol:

Pojechałam dzisiaj do gminy, popytałam sprawa wygląda tak:

- słupki geodezyjne jak będą zniszczone to proszę wezwać policję. Oni spiszą protokół dopiero wtedy można coś zrobić, a my możemy wtedy zacząć działać. Z własnego doświadczenia wiem że policja spisze wtedy taki protokół ze wskazaniem kto to zrobił jak się takiego złapie i potrzyma do czasu ich przyjazdu. Fajnie tak na szybko porównanie. Mrówka trzyma słonia.

- zalewanie przyszłościowe działki. Tutaj mają zastosowanie przepisy wodno-prawne. Znaczenie mają takie nie wolno podnosić poziomu działki generalnie nawet o centymetr. Na podnoszenie są wydawane specjalne pozwolenia i robione ekspertyzy. Zakazane jest zalewanie działek sąsiednich.Pan udzielił mi dosyć konkretną drogę postępowania. Nie czekać jak sąsiad rozplantuje te kupki ziemi tylko wystosować pismo do urzędu oficjalne a on zacznie działać, bo jak rozplantuje to będzie gorzej żeby to naprawić i zmusić sąsiada do naprawy wyrządzonych szkód. Żebym nie zapomniała: mam taką informację a urzędu od pracowników - ten pani sąsiad to jest cham pierwszej klasy, patrzący na czubek własnego nosa i jeżdźący na czyiś plecach. Jak pani chce mu przemówić do rozsądku to niech pani sama do niego nie idzie tylko z mężem jako obstawą bo może pani oberwać :o Pogadanie z nim nic nie da bo ludzie pisali już na niego skargi. Inaczej z nim się nie ujedzie.

- niszczenie drogi w przypadku kiedy niszczy drogę gminną ze szkodą dla innych korzystających zmuszą go do naprawy. Najlepiej jak pismo o drogę podpisze kilka osób to u burmistrza ma inny punkt widzenia.

 

Suma taka:

- mam się pobawić w donosiciela dla dobra własnego

- jutro jak mąż będzie mógł pojedzie ze mną na pogadankę do sąsiada. Jak to nic nie da wojna :(

 

Skony ja miałam doczynienia z Panią Marią i osobiście ją chwalę. Pomogła mi. Tym bardziej że u mnie były wydane trzy pozwolenia : na budowę domu, na dach bo chcieliśmy naczółki a orginalnie dach był dwuspadowy i na kochany wodociąg, a jeszcze zgłoszenie na prąd. Pochwałę nawet dostałam za wzorowo złożone papiery na budowę domu :lol: ( chwalipięta :oops: ) Myślę że każdy ma gorszy dzień i coś za uszami, ja też , ja też :oops:

 

Jeszcze mnie czeka jazda do urzędu bo po zajęciu pasa drogowego przy budowie sieci muszę podpisać jeszcze jakieś papiery to pogadam z Panią Marią ale z tego co ja wiem tutaj kiedy nie ma wydanego pozwolenia na budowę architektura i budownictwo nic nie pomoże.PnB też nic nie zrobi.

 

Ps. Jak tam pamiętacie o spotkaniu 4 kwietnia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze Dorota - współczuję , ja niecierpię utarczek z sąsiadami :( Na szczęście poza drobnym incydentem z wyrzucaniem trawy po koszeniu wprost na naszą działkę nie miałam więcej "przygód". Teraz tylko mam problem z psami , które w nosie mają naszą "super- szczelną" siatkę leśną i łażą sobie po moich włościach i niestety sr.... Jak się założy normalne ogrodzenie to problem zniknie , a na razie zostaje mi ino miotać czym popadnie by bydlaki wypłoszyć ... możecie na mnie donieść do Greenpeace hihihihihihihi

 

 

U nas zawrót głowy - poddasze zrobione, startuje łazienka i kuchnia , kominek odpalamy i suszymy na gwałt dom , bo ciągle w nim zimno i mokro - a czasu coraz mniej . Gdzie ta cholerna WIOSNA !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze Dorota - współczuję , ja niecierpię utarczek z sąsiadami :( Na szczęście poza drobnym incydentem z wyrzucaniem trawy po koszeniu wprost na naszą działkę nie miałam więcej "przygód". Teraz tylko mam problem z psami , które w nosie mają naszą "super- szczelną" siatkę leśną i łażą sobie po moich włościach i niestety sr.... Jak się założy normalne ogrodzenie to problem zniknie , a na razie zostaje mi ino miotać czym popadnie by bydlaki wypłoszyć ... możecie na mnie donieść do Greenpeace hihihihihihihi

 

Kiedyś na działkę u mojego ojca przyplątał się jakiś mały bezdomny pies. Ojciec obdarzony dobrym sercem nakarmił, wybudował budę i cieszył się że po podwórku lata pies, bo to zawsze bezpieczniej o okna i sprzęty jak pies na działce. Niestety pies podrósł i wcale nie zmądrzał, a tak szczerze mówiąc to głupszego psa w życiu nie mieliśmy. Robił podkopy pod siatką i ganiał wszystkie opony jakie przez przypadek zamontowane były do przejeżdżających samochodów. O wypadach do pobliskich wsi nie wspomnę. Rozwiązaniem był elektryczny pastuch mniej więcej taki:

http://www.allegro.pl/item580766127_zestaw_pastuch_izolatory_linka_250m_tanio_gratisy.html

drogo nie kosztował a na ogrodzenie od strony często przekopywanej wystarczył. Piesek jak go posmyrało kilka razy odpuścił sobie wykopki. A smyra całkiem całkiem - nie żebym sam podkopy robił, ale czego to człowiek z ciekawości nie dotknie. Tylko aby zapewnić odpowiednie należy pamiętać o koszeniu trawy. Niestety wysoka trawa uziemia te przewody i tracą one trochę smyrającej mocy. Cena nie jest chyba wygórowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko odnośnie grzejników. Jeden z hydraulików poleca Purmo a drugi wręcz przeciwnie. A co Wy sądzicie o tej firmie?

 

U mnie wszystkie grzejniki purmo, słyszałem dobre opinie i takie też polecał hydraulik. Jeszcze nie grzeję, więc na "żywo" nie sprawdzone :roll:

Ale super demontaż - wystarczy odkręcić grzejnik na dole, zakręcić dopływ wody imożna zdjąć, wstawić do wanny i umyć z kurzu :D

 

pozdrawiam, majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...