Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

no tak :p ale ja bym chciała w koncu usłyszeć , dlaczego to amerykańskie cudo jest tak pożądane przez wielu ??.........bo dziś to ja na Amerykę to jestem na nie :mad: ...po lekturze artykułu o traktowaniu nieletnich więźniów w Ameryce przez sądy , więzienia....... :bash: nic nie kupię :mad: Made in USA ...tam jest jeszcze więcej patologii :o

 

Slonko ja Cie prosze ... jakies 90% rzeczy ktore kupujesz sa produkowane w Chinach ... Chcesz wiedziec w jakich warunkach?

 

No to zerknij

 

http://top-10-list.org/wp-content/uploads/2012/07/Sweatshops-in-China.jpg

 

Placa dzienna to jakies 5 dolarow. Pracuja od switu do nocy. Nie ma czegos takiego jak kodeks pracy z urlopami i dobowym czasem pracy. Na przedmiesciach chinskich miast, albo gdzies w szczerym polu istnieja fabryko-osiedla widma. Z tysiacami robotnikow, poupychanymi na swoich stanowiskach pracy i wyzyskiwanymi jak nasza przyslowiowa kaczka hodowana na francuski przysmak :( W zadnej fabryce nie ma okien, wszedzie za to uzbrojeni w palki i bron wartownicy, scisly system kontroli (w tym osobistej), scisla rejestracja wyjsc i wejsc. Pieluchy w majtkach aby podczas 12 godzin jakos wytrzymac to norma. Na zakonczenie dniowki przymusowy apel a jak trzeba to z cielesnymi karami, dla nie trzymajacych wydajnosci ...

A po pracy autobusami drzwi-w-drzwi odwozeni sa do tzw. dormitoriow. W malych zakratowanych klitkach wspolnie spia, wspolnie jedza i wspolnie o swicie udaja sie na kolejny dzien pracy .... za 5 dolcow ...

 

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2010/06/11/article-1285980-09FFD94F000005DC-523_636x359.jpg

 

 

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2010/06/11/article-1285980-09FFBFAD000005DC-122_636x456.jpg

 

 

Mysle wiec, ze sa gorsze miejsca do zycia na swiecie anizeli USA. Chociaz fanka Stanow absolutnie nie jestem ...

 

No dobra, a teraz otworz wlasna szafe z ubraniami, albo wez pierwsze lepsze sportowe buty do reki, albo co tam chcesz i przeczytaj nam na glos, gdzie zostaly wyprodukowane :(

Edytowane przez AmberWind
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a wiesz co, ja raz znalazłam w necie śliczne ubranka dla dzieci , takie w moim guście , granatowa kufajka jak po dziadku robotniku i do tego drelichowe spodnie , małe ozdóbki pomarańczowe i opis , że USA ...ta ja dzwonie i zamawiam i pieje ,że nareszcie mogę coś "niechińskiego" zadobyć a pani uprzejmie mnie informuje, że a i owszem, ale są szyte w CHRL .... tylko materiał ze stanów i projektant ....no trudno , dawaj pani , chociaż materiał nie chiński :rolleyes:

mnie ta chińszczyzna to już tak wk.....:mad: bo co się nie kupi to się po dotknięciu sie rozsypuje .....raz kolejkę na allegro kupiłam, której przy 1 uruchomieniu odpadały cześci a facet mnie zbeształ ,że bachora ma niegrzecznego , kiedy on jeszcze nie zdążył dotknąć.....ile to sie trzeba nachodzić ,żeby zabawkę kupić z innego kraju :bash: ....a no doczytałam się ,że on ma metalowe wszystko i ma siłę chleb ciężki zarobić .....ale ja tez :wiggle:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz ... u mnie jest podobnie. Z jednej strony swiadomosc w jakich warunkach to powstaje, a z drugiej ide do sklepu aby kupic nowe buty do biegania, a tu na znanej marce Made in China (od niedawna pisza ladniej ;) czyli PRC), sweterek w innym sklepie, to samo, narty ... rowniez ... itd. itp.

Ale wkrotce bedziemy miec tego odwrot ... Z Chin przenosza sie do jeszcze tanszych i jeszcze podlejszych w warunki Indii :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam powiedzieć, że nabyłam rzeczywiście tę przystawkę do zelmerowskiej maszynki do mięsa i przystawka naprawdę jest znakomita!

Surówki w moment, ziemniaki na placki to samo, rewelacja za tanie pieniądze! :D

 

Słuchajcie...

Mało co dzisiaj kupiłam z tego, co zamierzałam, ale to wszystko przez ciotkę i farbę!

Wychodzimy z ciotką ze sklepu, ciotka taszczy sporą plastikową choinkę, którą sobie zanabyła.

No to ja i moje szczęście taszczymy resztę, w tym puszkę farby akrylowej białej.

Dochodzimy do auta.

Iiii... łup!!!!

Puszka wypadła mi z rąk prosto pod nogi moje i ciotki, skwapliwie się otworzyła i z wdziękiem rozbryznęła na biało po naszych butach i portkach po same kolana!!!

Aaaaa!!!!

Kątem oka widzę, że w obok będącym dyskoncie toaleta dla klientów jest, no to biegiem do tej toalety, znacząc na biało swój ślad.

Za mną ciotka, pokwikując rozpaczliwie co jakiś czas.

Ja do tej toalety, owszem, miejsca dużo, papieru toaletowego też...

Ha!

Koło muszli szczotka stoi, obficie unurzana w domestosie jakimś.

Ja za szczotkę, dawaj! płukać z domestosa, bo na butach farba schnie...

Ciotka w tym czasie dogalopowała, więc zaczęła walić w drzwi toalety, żebym otworzy a, bo ona też chce się umyć.

No to było nas dwie i trzech lekko przestraszonych ochroniarzy w pomieszczeniu obok, zastanawiających się z widocznym wysiłkiem, co do cholery te baby wyprawiają...

Okupowałyśmy toaletę jakieś pół godziny co najmniej, obficie zlewając wodą buty, szorowane rozpaczliwie WC szczotką.

Po odzyskaniu butów (udało się!) wyszorowałam swoje portki.

Ciotka w tym czasie popiskiwała żałośnie, usiłując zebrać farbę ze swoich czarnych spodni.

Efekt był taki, że udało się jej uzyskać abstrakcyjne wzory, roztarte na spodniach nową techniką, za pomocą kłębów papieru toaletowego.

Doprowadziwszy się do jako takiego wyglądu, zażądałam od ciotki, żeby ściągnęła z siebie spodnie.

W tym momencie ochroniarze nie wytrzymali, zajrzeli, z udawaną troską dopytując, czy wszystko w porządku...

Ujrzawszy mnie przy umywalce i ciotkę, która zamarła z jedną nogą w górze i zdjętymi butami, wytrzeszczając oczy i z każdą sekundą czerwieniejąc coraz bardziej, ochroniarz dał za wygraną, wycofał się natychmiast.

Okazało się na szczęście, że ciotka ma na sobie pod spodem drugą parę spodni!

Tę pierwszą zaprałyśmy, krztusząc się ze śmiechu i płacząc z radości nad białymi - czarnymi spodniami.

 

No i przez to nie kupiłam redukcji do rur od kozy i jeszcze paru rzeczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty przebiłaś mojego sąsiada :rotfl:szczotką klozetową buty w domestosie :lol2: ......mój sąsiad kupił sobie dzbanek z porcelany (zapatrzony w moją porcelanę :p) i oznajmił któregoś wieczoru , że znalazł rewelacyjny sposób na brudny dzbanek po herbacie - pięknie się myje domestosem :o ja mówię: a sodą nie da rady ? - nie schodzi ....pamiętaj ,że jak pójdziemy do Wojtka , nie pijemy herbaty z dzbanka - odezwałam się do mżonka :lol2:

TY jesteś lepsza :lol2::lol2::lol2: Ty już lepiej siedź w domu i rób te ozdóbki na choinkę ....a tam przez pół roku sie nie pokazuj , bo jak Cię złapią (mają nagrania....obyś na you tube nie trafiła a ciotka na red tube ) i każą zapłacić za ten papier toaletowy, to możesz nie mieć przyszłych świąt i tych

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodyni, siedze i placze ... normalnie przez ostatnie kilka minut krztusilam sie do monitora z kawalkiem lososia w zebach :lol2::lol2::lol2: Oczyma mojej rozbuchanej wyobrazni widze cala scenke, jak przywierasz troche mokra, troche zachlapana do na wpol rozebranej ciotki, ciotka napiera na bogu ducha winna umywalke, a wszystko to w asyscie lezacego w nieladzie buta, szczotki klozetowej, domestosa i .... i wgapiajacych sie w Was ochroniarzy :p:lol2::lol2::lol2: W sumie w czasach wolnej milosci, to nic dziwic nikogo nie powinno :p:lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo Wam daję, że wszystko prawda, po powrocie do domu ciotka przy nas, wciąż jeszcze pokwikując czasem radośnie, dzwoniła do koleżanki, której NATYCHMIAST musiała wszystko opowiedzieć. :lol2:

No i teraz trzeba będzie jeszcze raz jutro do miasta jechać!

 

Całe szczęście, że miała w mieście dwie pary spodni, bo ubrała pod spód czarne elastyczne lekko lużne, na wierzch też czarne elastyczne,bo "przecież zimno jest na dworze"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff...

Wczoraj słonko nam świeciło cały dzień (po wielu dniach niebytu), więc w końcu mozna było zbierać liście opadłe.

Liście w tym roku okropnie się zachowują, złośliwie wisząc na drzewach do połowy listopada!

Na wierzbie mandżurskiej do tej pory wiszą i ledwie parę co jakiś czas łaskawie spadnie! :mad:

A że prognoza była, że dzisiaj to już deszcz, no to my z Babcią doszłyśmy do wniosku, że nie mamy innego wyjścia, jak zebrać i zlikwidować liście z całych dwóch dębów, na raz.

Dałyśmy radę, ale obie zmęczyłyśmy się naprawdę solidnie.

 

Za to dzisiaj mam plan, żeby znowu zająć się świętami. ;)

Wymyśliłam, że stare sanki drewniane moich dzieci pomaluję na czerwono, taką świąteczną czerwienią, dodam im jeszcze cosik z dodatków świątecznych i staną obok choinki, jako miejsce na prezenty. :D

Fajne jest to, że teraz wszyscy myślą przed świętami, jak udekorować dom, jakie stroiki zrobić, jak poprawić wygląd mieszkania na święta.

Bo mamy ku temu czas i możliwości.

Jak ja byłam mała, to moja Babcia nie miała czasu na takie rzeczy, stała w dłuuuugich kolejkach po kawałek lepszego mięsa i tylko wtedy pojawiające się w sklepach pomarańcze i banany.

Choinka to był centralny i chyba jedyny akcent dekoracyjny.

Pamiętam jeszcze prawdziwe świeczki na choince... :o

Stara chyba jestem! :jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depesiu u mnie brzozy oblepione wciaz zoltymi listkami wygladaja jak dwa sloneczka, modrzewie tez sie dzielnie na zolto trzymaja i hakuro wiatrom nie poddane mandzurka, tamarysie i sliwy nigry tez jeszcze z liscmi. w sumie jak tak patrze to sporo tego jeszcze jest. a trawka soczyscie zielona. szkoda, ze slonca nie ma, bo moglabym pare fotek sobie zrobic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest Wojewódzki bardzo inteligentny, ale sprowadza zawód dziennikarza do poziomu najniższego z mozliwych, seksualno - toaletowego.

Tym bardziej to żenujące przy jego inteligencji.

http://muzyka.onet.pl/publikacje/kiedy-mysle-polska,1,5312952,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kawal roboty za Wami! :yes: Zastanawiam sie tylko jak likwidowalyscie - Ty i Szanowna Babcia - liscie z calych dwoch debow ... Znaczy sie, jeszcze te liscie, ktore sie dzielnie trzymaly??? Na nizszych i wyzszych galeziach??? :eek: Ale co ja sie tam dziwie ... Po przygodzie z Ciocia, co to dwie pary spodni - na wypadek wszelaki - wklada, potem zdejmuje, a jeszcze potem wraz z Toba dzielnie wywija w jednym bucie wokol umywalki, to juz chyba nic nie powinno zaskoczyc, nie? :lol2:

 

 

Choinka to był centralny i chyba jedyny akcent dekoracyjny.

Pamiętam jeszcze prawdziwe świeczki na choince... :o

Stara chyba jestem! :jawdrop:

 

Z czasow swojego dziecinstwa pamietam jeszcze stroiki! Moja Mama je zawsze robila i byly centralna ozdoba stolu :-) I pamietam jeszcze dostojny swiecznik z swiecami wbitymi na sztorc, ktorych nikt nie mogl zapalac :eek: Z przenikliwego owczesnego leku mojej Mamy, do pozaru i plam ze stearyny na krochmalonym. haftowanym zdobycznym obrusie :D:D:D

 

A ja dzisiaj nic konkretnego nie zrobilam ... :( Odreagowuje Black Friday :lol2: A poza tym nasza sucz zerwala sobie pazur :( . Kolejny raz ten sam ... Popedzilismy wiec z pokaznym kawalem kabanosa, zasmucona sucza i jak zwykle zadowolonym ze wszystkiego Pluszem do lecznicy, gdzie dokonalo sie pelne wyrwanie pazura. Kabanos pelnil role najskuteczniejszego srodka znieczulajacego :-) Jakos przezylismy :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...