Gosiek33 15.04.2013 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Oj muszę swoje osiem łap wysmarować przeciw kleszczowo Lekarz pierwszego kontaktu nie wypisuje mi skierowania na badania do czasu gdy nie zaczynam go naciskać, naciska i czasem udaje mi się coś wycisnąć, a potem pani doktórka dziwi się że wyniki nie najlepsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 15.04.2013 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 ja swojego jutro zakrople dopiero, bo wczoraj kapany był i trzeba odczekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 15.04.2013 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 a to nie jest tak , że lekarze domowi nie chcą teraz dawać skierowań na badania i człek nie wie na co chory:) bo to chyba powszechna bolaczka systemowa, ktorej lekarze musza (chcial, nie chcial) sie podporzadkowac. I o ile potrafie to jakos zrozumiec, to zupelnie nie potrafie, tej wszechogarniajacej lekarskiej patologii zwiazanej z brakami komunikacji werbalnej lekarz - pacjent Ilez to raz zdezorientowany pacjent wychodzi z gabinetu z plikiem recept, bez wyartykulowanej diagnozy i ewentualnych rokowan Sama nie wiem, moze jakies przymusowe, podstawowe kursy z komunikacji by sie przydaly BTW oczywiscie sa wyjatki ... wyjatkowe ale sa I chwala za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 15.04.2013 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 (edytowane) Amber , ja to sie kiedyś zastanawiałam czy chirurdzy mają na uczelni zajęcia z chamstwa wobec pacjenta poważnie bo jeszcze nie trafił mi się taki co by miał w stosunku do mnie jakieś ludzkie odruchy no może z wyjątkiem chirurgów - ginekologów miałam ostatnio spotkanie z chirurgą i ogólną pierwszego kontaktu ...i pani chirurga nie odezwała się słowem , no do sanitariusza rzekła słowo...a pani ogólna tak nakrzyczała jakby z dzieckiem miała do czynienia , powiedziała ,że jestem trudną pacjentką i że leczę się sama syropem , a j tylko chciałam ,żeby mi oskrzela osłuchałą podobno cała poczekalnia miała ubaw Edytowane 15 Kwietnia 2013 przez relek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 15.04.2013 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Relek, jak juz robimy sciane placzu, to dorzuce specjalizacje "ortopedia". I dziwny mechanizm, gdy taki ortopeda URZEDUJE w panstwowych murach, oplacany ze wspolnej kasy, to zazwyczaj cham, cwok i ignorant, natomiast gdy tylek przesadzi w prywatny fotel celem LECZENIA, to nagle kindersztuba od drzwi samych, usmiech od trzonowego, do trzonowego, badanko, zastanawianko, konsultacje, potem cmok-cmok w rasie, padam do nozek i od samej aury szczesliwosci czuje sie czlowiek uleczony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.04.2013 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 relek, ja też się nad tym zastanawiałam.. I zapytałam moją koleżankę laryngolog, którą znam z przychodni jako złotą i otwartą kobietę a w szpitalu zamienia się z bezkomunikacyjną osobowosć. Zdziwiła się a potem stwierdziła, że tam człowiek tak gna od zabiegu do zabiegu, że pacjent przestaje być ważny, liczy się tylko wyciąć, zaszyć, wyciąć zaszyć... Może i tak? O chirurgach krążą zresztą liczne anegdoty .. Ale na pociechę ci powiem, ze najbardziej chamskiego lekarza spotkałam w GB. Na oko uroczy pan, bą tą i talala a jak coś mu nie spasowało, to na zimno i w białych rękawiczkach człowieka w ziemię wdeptał. Super mądry profesor, wspaniały lakarz i cham do n-tej potęgi, nasi chirurdzy to betka. Przypuszczam, że są w większości po prostu niewychowani. Co do komunikacji... hm dziś przy 15 pacjencie już nie bardzo wiedziałąm co mówię i usiłowałam tylko się nie pomylić. To był szczyt moich możliwości intelektualnych. Ale fakt, niektórzy nie mówią z przyzwyczajenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 15.04.2013 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 chociaż raz w życiu byłam zaskoczona w Warszawie na Karowej każdy doktor zanim się do mnie odezwał ( w przychodni ) spoglądał ukradkiem na karte i zwracał się do mnie po imieniu za pierwszym razem myslałam ,że to nie do mnie , potem doznawałam orgasmu, bo czułam sie tak dowartosciowana jakbym nigdy w tej służbie zdrowia przedmiotem nie był Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 15.04.2013 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 (edytowane) ostatnio mam na pieńku z anestezjologiem rodem z Łodzi chyba ... cham i zadufany w sobie ....dorabia w przychodni ......przyszła do niego młoda pacjentka, a on się pyta gdzie pracuje.... to ona ,że nie pracuje i zanim powiedziała ,że ma małe dzieci , to on już jej porady udzielił , że są posady sprzątaczek wolne ...dziewczyna zapomniała o chorobie, tak się poczuła wdeptana ja rozumiem ,że to trudno czasem jak lekarz ma 40 pacjentów do przyjęcia, a pacjent pacjentowi nie równy ale nie muszą być jak plaster miodu dla każdego, mogą byc po prostu normalni ......przy takim traktowaniu , to my powinniśmy wchodzić i już od drzwi posłać wiąchę Edytowane 16 Kwietnia 2013 przez relek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.04.2013 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Jessso, jak ja tego nie cierpię.... Jak do mnie ktoś próbuje po imiemiu mówić!!! Znaczy nie znajomi tylko ktoś obcy. dzaoni jakiś pacan z ery i mówi pani Ewo. JA NIE JESTEM DLA NIEGO PANI EWA. Ja wcale nie jestem pani Ewa. Albo jestem Ewa albo pani doktor a ostatnio się przypodchlebiają i jestem (póki co niezasłużenie) pani profesor. W ostateczności pani Z. Bo jak w przedszkolu córki usłyszałam pani S (po mężu) to nie wiedziałam, że to do mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.04.2013 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Aaa, taki jeden cham też pracuje u nas. I wcale nie chirurg. Już się zastanawiałam, czy mu mowy wychowawczej nie palnąć zgodnie z zasadą "jak cie w domu nie wychowali to ulica musi" ale jeszcze nie miałam z nim scysji... poczekamy, kwestia czasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.04.2013 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Gdyby wprowadzono okresową ocenę lekarzy to zapewne od razu staliby się ludzcy i komunikatywni. Ja niestety także mam doświadczenia z chamstwem białokitlowym, a jak pójdzie się prywatnie - inny świat, myli panstwo, inny świat! Uff, zmęczyłam się dzisiaj! W sumie przygotowałyśmy z Babcią na jutro do siewu 11 grządek, jakieś 4 ary powierzchni. Mamy w planie posiać jutro koper, kapustę białą i czerwoną, szpinak, brokuły, cebuli trzeba sporo jeszcze dosadzić. Mam nadzieję, że zdążymy przed zapowiadanymi u nas burzami jutrzejszymi. W sumie wcale bym się nie obraziła ( a nawet ucieszyła)) gdybyśmy posiały, a potem spadł sobie ciepły deszcz. Sołtysa mi szkoda, tyle ma tego wszystkiego... A ja nie jestem w stanie mu pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 15.04.2013 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Ja też nie lubie jak się ze mną spoufalają ...jak np mój wioskowy listonosz ten to do mnie mówi Elżbietko ale mu nic nie mówię , bo on chyba jakiś.... ale w tej przychodni na Karowej relacja między mną a lekarzami była właściwie taka intymna a z mojej strony to jeszcze strach targał ....i to zwracanie sie do mnie pani Elżbieto pomagało mi poczuć,że jestem bezpieczna , bo oni mnie szanują i chcą pomóc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 15.04.2013 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Oj muszę swoje osiem łap wysmarować przeciw kleszczowo ja swojego jutro zakrople dopiero, bo wczoraj kapany był i trzeba odczekać. Greydunio wykąpany sobotnio a dziś spsikany i dodatkowo obroża założona... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 15.04.2013 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Ja jak nie czuję chemii między mną a lekarzem to nie chodzę do takiego.. noo bo jak to tak.. No i jak mi nie patrzy w oczy..(jeden neurolog prowadzący Emila , może i dobry ale w oczy mi nigdy nie spojrzał, nie był więc więcej neurologiem mojego syna w klinice..)Moja lekarka patrzy w oczy, fajny kontakt, sympatyczna, ale.. nie wiem czy dobra.. nie jestem przekonana.. czy zmieniać na inną.. na jaką? Nie znam, nie mam pojęcia... Relcia.. aleś wpadła, że tak po doktorach biegasz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 15.04.2013 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 komu wpadłam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 16.04.2013 00:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 komu wpadłam? Hrabiemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 16.04.2013 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 Doktorom... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 16.04.2013 06:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 (edytowane) acha:D jeszcze został mi psychiatra ...za namową pani doktor od wszystkiego , kazała nerwy leczyć ale nie pomyślała ,że nerwy to mnie wzięły na jej widok każdego pacjenta trzymała po 40 min i gadała o d...maryni , co było słychac przez drzwi , a na mój widok powiedziała , że nie ma czasu bo kończy pracę......chemia między nami nie zadziałała Edytowane 16 Kwietnia 2013 przez relek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.04.2013 06:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 Relka... Lecę siać, może zdążę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 16.04.2013 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 Słuchajcie, jesli ogródek nasz warzywny został ładnie na jesień przekopany to czy teraz tez trzeba przekopać? Czytałam swego czasu, że na wiosnę kopać nie nalezy, bo niszczy się struktury i inne relacje itp. które się tam w ziemi od jesieni utworzyły i że to tylko szkodzi....?DPSia?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.