Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

No to mam dwa pytania do rozważenia

1. pokoje masz 2 osobowe. Przynajmniej w domku. Czyli najczęstszy model 2+1 odpada, bo trzeba cały domek wynająć. A poza tym jak dziecko małe, to jak podzielić? Matka z dzieckiem a ojciec ma apartament? W dodatku jak my byliśmy to pokoje były połączone a teraz chyba nie są...

2. Jeżeli poprzestawiali meble, to może tak po prostu było wygodniej? W końcu to goście mają tam mieszkać a nie podziwiać wystawę mebli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hmmmmm

czyli dzieci nie, bo Karuś nie lubi, i goście nie chcą płacić, bo dostawek nie ma, i pokoje 2 osobowe... psy nie , bo DPSie nie chcą i Karuś nie lubi innych psów...

Czyli DPSia.. najlepiej starsze dorosłe spokojne osoby ...

 

Hmmm... tak nie ma... jak jest hotel to w nim mogą zatrzymać się wszystkie osoby i te duże i małe.. psy rozumiem, czasami niszczą drzwi wykładziny, śmierdzą, gubią sierść nie do wyczyszczenia, nasikają.. i inne osoby są na psy np uczulone...itd.. OK psy mogę zrozumieć...

Ale wybacz.... , że dzieci nie chcesz przyjmować.. to pojechałaś po bandzie...

Rozumiem.. pokój 3 osobowy , dajesz 3 pościele, korzystają z wody.. mają 3 łóżka...

Ale co mają zrobić rodzice... zostawić dziecko w domu jak rybki??????

No chyba, że wynajmujesz dwa pokoje a płacą za 3 łóżka...

No i jeszcze ile to dziecko ma lat? Rok/dwa/trzy... bo większe to się płaci.. to już normą jest.

 

Ja bym dzieci rozważyła i małe psy też...

Bo wychodzi na to, że Karuś rządzi;)

Edytowane przez Arnika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee, wszystko zależy od liczby chętnych. Jak można wybrzydzać, to się wybrzydza. Jak nie, to bierze, jak leci :)

Powieś po prostu regulamin i daj do przeczytania przed rezerwacją pokoju. I po bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie chcę dzieci.

Mam chyba takie prawo?

Dzieci znajomych to zupełnie inna parafia, pisałam kiedyś o tym.

Jak ktoś ma model rodziny 2 +1, to można "dobrać" np. koleżankę dziecka lub kuzyna i jechać we czwórkę.

Karuś rządzi, jego teren, jego prawo.

Jest bardzo wiele osób, często wcale nie starszych, które chcą odpocząć w spokoju i ciszy, a nie mają dzieci.

Przyjeżdżają do nas często, bardzo często.

Co do przestawiania mebli - po pierwsze, żeby nawet było niewygodnie, to wyszarpywanie łóżek (łatwo zobaczyć na zdjęciach z domku, że stoją dopasowane) i stawianie ich na siłę obok siebie, zajęło co najmniej pół godziny ciężkiej pracy, nie mieści się wtedy nic obok, a poza tym - chyba wypada po sobie zrobić stan taki, jak się zastało, co? :evil:

Ucieszyłabyś się, jakby Ci obdrapali przy okazji świeżo malowane ściany, bo jak targali, to o wszystko zaczepiali i rysowali???

Zdania nie zmienię, tłumaczyć się też nie zamierzam, jak się komuś nie podoba, to po prostu wybierze na wczasy inne miejsce i cześć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, co do przestawiania łóżek bez zgody gospodarzy, to mnie akurat do głowy by nie przyszło. Ale z drugiej strony, tak sobie pomyślałam - jeździmy co rok do "naszych" górali. I zawsze Marta pyta na wejściu, czy będzie tak wygodnie albo czy męża nie przysłać, żeby coś przestawić, wynieść, a może donieść jakieś krzesło czy stolik. To miłe, bo świadczy o tym, że ona chce, żebyśmy się dobrze czuli. I dlatego tam jeździmy nadal, od 12 lat ;)

A zestawione łóżka dla... hm .. młodego małżeństwa (a czasem i starego) mogą być ważne. W końcu to urlop. Dlatego pewne rzeczy trzeba wyjaśniać przed rezerwacją. wtedy po prostu ktoś poszuka innego lokum.

Dzieci, oczywiście, możesz nie chcieć. Ograniczasz jednak liczbę chętnych. Jeżeli ci to nie przeszkadza, to twoje prawo.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Pawełku, czy Ty w tym roku przyjeżdżasz do Mamy? :rolleyes:

...

W tym roku Ciemiężycielka "w delegacji" :)

 

... temat "dzieci"

Nigdy nie pojechał bym na wakacje, w miejsca gdzie są małe dzieci (do lat powiedzmy 12-tu).

... nie żebym dzieci nie lubił ale ... dzieci to dzieci :)

Tutaj gdzie mieszkam są nawet osiedla (zamknięte) gdzie nie kupisz domu lub mieszkania jeżeli zamierzasz wprowadzić się z dziećmi ... hotele również zresztą, nie wspominając o ośrodkach wypoczynkowych (gdzie dzieciom wstęp wzbroniony)

... na pewno znajdzie się wielu chętnych, którzy przedkładają ponad wrzaski dzieciarni, spokojny wypoczynek :)

 

pozdróweńka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic nie wspomniałam o przestawianiu mebli i rysowaniu ścian.. to rzeczywiście nie jest OK...

 

Psy to jest odrębny temat.. i tu mogę się zgodzić i nie, ale rozumiem...

 

Tylko tyle, że zdecydowałaś się wynajmować pokoje, tu i zdarzają się różne osoby.. jedne przyjeżdżają odpocząć i oczekują błogiej ciszy, inni przyjadą poimprezować, a jeszcze inni będą zwiedzać..

Każdemu w/g potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie małe to dziecko było??????

 

no i to fakt.. przyjeżdżam na urlop a za ścianą, cienką, np płacze dziecko całą noc...

Rodzice niewyspani i drudzy goście niewyspani...

No chyba, że ściany grube i nic w drugim pokoju nie słychać...

 

 

I to co Ewa mówisz... Twoja góralka chce abyście dobrze u niej się czuli...

Moja Lucynka to samo.. cegóś wam potsebooo , cóś wom dac.. a cobyście zjedli.. co mom wom ugotować???? na kiero godzina ???

Dlatego jak możemy tylko, to do niej jedziemy.. i od lat z Emilem i z starszakiem jeszcze lata temu..

Tzn, Emil mały jeszcze był...

To samo u gospodarzy w Szczawnicy...

Pierwszy raz byłam u nich w ciąży z Emilem starszak miał 6 lat.. kolejnego roku byliśmy w czwórkę.. Emil nie miał roczku .. i tak przez kolejne lata...

Gdyby nie gospodarze tolerujący dzieci .. to musielibyśmy siedzieć zamknięci w domu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci nie trzeba tolerować, dzieci są fajne jako zjawisko społeczne. :yes:

Tyle, że my mamy takie a nie inne pokoje, nie mamy możliwości wybudowania pokoi większych niż 2-osobowe.

A rodzice koniecznie chcą dostawki i materace na podłogę, ciągle! :o

No i tym razem wzięli 10-letnią dziewczynkę "na doczepkę", nie zapewniając jej oddzielnego łóżka, tylko licząc na drapane, czyli nadmuchanie przywiezionego ze sobą materaca.

Żeby jednak ten się zmieścił na podłodze, to musieli przestawić łóżka, a pozostałe sprzęty upchnąć prawie piętrowo.

A na dodatek, ponieważ dziecko niepełnosprawne, to zainstalowali się w domku, w malutkich pokoikach, a nie w stodole, gdzie materac zmieściłby się bez ceregieli, ale trzeba wejść po schodach.

Wbrew jakiemukolwiek rozsądkowi przyjechali z małą "na doczepkę", zamiast normalnie miejsce jej wykupić.

Efekt taki, że na bank nie są zadowoleni (to raczej niemożliwe, jak się mieszka w takich warunkach), my wkurzeni tym burdelem w pokoju i zniszczeniami. :evil:

NIGDY żadnych dostawek i materacy! :mad:

I chyba nigdy więcej nie zostawimy gości bez osobistego nadzoru, niestety.

 

Dobra, lecę w pole, cześć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodarzy tolerujących dzieci, psy, koty i inne stworzenia jest na szczęście wielu, więc wybór jest! Chcę przez to powiedziec, że ja również wybrałabym opcję wypoczynku bez towarzystwa małych dzieci. I też - jak Cheffie - nie dlatego że nie lubię małych dzieci ... no owszem, lubię - na krótki czas. Dlatego szukając miejsca do odpoczynku w gamie propozycji agroturystycznych bede zwracała uwage własnie na takie propozycje, w których nie ma małych dzieci - psy i koty zniosę:)

Jeśli gospodarze letniska (nazwijmy to tak) nie chcą lub nie mogą przyjmowac gości z psami czy małymi dziećmi - szukamy takiego miejsca, gdzie z dzieckiem, psem lub kotem bedziemy mile widziani.

 

Przestawiania mebli bez poinformowania o tym właścicieli, bez uzyskania zgody na to jest co najmniej niegrzeczne. Depsiu, dlaczego nie odebrałaś pokoju przy wyjeździe? Skoro narazili Was na straty, niszcząc świeżo pomalowane ściany, powinni to jakos zrekompensować - takie jest moje zdanie.

 

I miłego dnia wszystkim życzę:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej dziwiło, jak zamawiając pokój na wakacje, zawsze informowałam, że mam kota i czy nie będzie to sprawiało kłopotu (kot nie wyłażący nigdzie tylko w pokoju siedzi) i okazywało się , że pies to owszem ale kot - NIE.

Dlaczego??????

Zniszczenia potrafią robić i psy i koty - to dlaczego tak kota dyskryminowano????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było nas, wyjechali w niedzielę przed południem, a Babcia nawet nie szła do pokoi.

Trudno, trzeba będzie pomalować jeszcze raz w tych miejscach...

Na polu zrobione, posiane ogórki i fasola, cukinia też.

Nie wiem, jak to wszystko będzie wschodzić, bo u nas tradycyjnie - susza. :(

Zawsze, zawsze tak jest!

Wszyscy płaczą i wyrzekają, że deszcze, burze, co tam jeszcze, a u nas... susza! :bash:

Czy ktoś może podesłać nam porządny deszcz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no w końcu mi mozilla oddała pisanie :mad: ale szwankuje , prędkość jakaś inna.......

 

ja myślę ,że rodziny z dziećmi ( no bo to tylko ze względu na dzieci wybiera się agroturystykę i wieś:yes:) to i tak lepsze niż zorganizowane towarzystwa , które cały pobyt grillują i chleją a potem różne wykwity w okolicy i hałas na całą wieś :lol2: jeździłam na takie spędy , to wiem :D wszystkie okoliczne wsie nie spały do 2-3 ej...... a dzieci i psy były bezproblemowe :yes:

 

Chefie ty nam tu Ameryką nie słódź :rolleyes: właśnie czytam w Swicie wiedzy ,że Polska jest na 28 miejscu w rankingu dotyczącym bezpieczeństwa dzieci , ze ujmę to tak skrótowo , a USA są za nami ....a zawsze mi sie wydawało odwrotnie , bo oni tacy wyczuleni

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sipatka, bo koty bardziej alergizują. Jak jest kot w pokoju, to nawet sprzątanie nie pomaga, wejdzie potem nieświadomy alergik i się udusi :)

 

Co do tych gości... może przy niepełnosprawnym dziecku szukali możliwości jakiegokolwiek wyjazdu... Wiemy, ile kasy idzie na rehabilitację, może nie być już na nic więcej a znowu z takim dzieckiem trudno jechać do dużego ośrodka czy domku w lesie bez łazienki... Nie wiem. Nie usprawiedliwiam, ale jestem troszkę wyczulona na hasło "niepełnosprawne dziecko"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szła...

I popieprzyły się jej kierunki!!! :cry:

Poszła w cholerę!!! :cry:

 

Ewa - no to jak się ma niepełnosprawne dziecko, to się robi tak, że ruszyć w pokoju się nie można???

Przecież dziecko chyba powinno mieć lepsze warunki wypoczynku niż dmuchany materac na glebie?

Takie dziecko wymaga LEPSZEGO traktowania, nie takiego.

Wiesz dobrze, że dziecko niepełnosprawne to bliski mi temat, czy to u Franka czy u Julki i Karoliny jestem zawsze, bywam i pomagam, kiedy mogę.

Gościliśmy Franka u nas, dało się zapewnić przyzwoite warunki.

Ale uważam, że nie można za wszelką cenę, jeśli dziewczynka nie mogła werjść po schodach, to jak się wysypiała na tym materacyku i jak to wpływało na jej kręgosłup, hę?

Że już nie wspomnę o takim drobiazgu jak zniszczone w pełni kwitnienia wszystkie tulipany przed domkiem (około 100), bo rodzice nie upilnowali dziecka i miała czas dokładnie wszystkie połamać...

Nie winię dziecka, ale rodziców - tak!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz DPSia, kiedys rozmawiałysmy o tym.

U nas w Polsce jeszcze to jest niepopularne (w co najmniej dwóch znaczeniach) a ja nie wiem dlaczego.

Ja uważam (i tak wymyślalismy nasze miejsce), że oferta nie moze być DLA WSZYSTKCIH bo jest DLA NIKOGO.

Albo robimy miejsce z dziećmi, sa tam huśtawki, piaskownice, ogrodzenie i nikt sie na nikogo nie gniewa, że się nie wyspał bo raz moje maleństwo się zbudzi o 3 w nocy a raz sąsiada..;) Albo - jak u nas.

Teraz, po 4 latach naszej działalności - mogę powiedziec, że to się sprawdza JAK NAJBARDZIEJ. Mamy oferte dla dorosłych i dzieci od wieku szkolnego i oprócz stałych gosci co raz to przyjeżdzją nowi, któryz mówią - WRESZCIE! Wreszcie znalexlismy miejsce, jakiego zawsze szukalismy, dziękujemy! I naparwde nie musimy sobie tłumaczyc, że to nie ma nic wspólnego z naszym czy gosci stosunkiem do dzieci w ogóle.

Wazna jest tylko (albo aż) konsekwencja na początku. A łatwo nie jest.

Teraz to juz jestesmy znani z naszej oferty a jak kto nie zna to wszystko jest bardzo wyraźnie opisane.

I nikt nie kupuje kota w worku.

A gościom z maluchami ja zawsze polecam inne miejsca w naszej okolicy nastawione na klienta z dziecmi.

Howgh.

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...