Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

Zgadza się - onże to.

 

No i jak to zwykle ja:

 

Roślina lecznicza

  • Surowiec zielarski: liście i kwiatostan
  • Działanie: właściwości moczopędne, a także jako źródło witaminy C.
  • Stosowanie: przykładać stłuczone liście na rany. W stanach zapalnych dziąseł, żuć świeże liście. Napój ze świeżych liści obniża gorączkę i działa moczopędnie oraz uzupełnia niedobór witaminy C.
  • Używany był dawniej w lecznictwie jako odtrutka przy zatruciach arsenem i rtęcią, przy zaburzeniach menstruacji u kobiet oraz do leczenia krzywicy i miażdżycy.
  • Zbiór i suszenie: liście zbiera się na wiosnę i wczesnym latem. Suszy się w warunkach naturalnych.

 

Ale go jednak powyrywam, przynajmniej z warzywniaka...:p

 

-----------------------------------------------------------------------

..coś takiego, przekopiowałam z linkami i one dalej działają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

U nas takiego szczawika to nie mamy, u nas jakieś takie podobne coś rośnie, ale baaardzo mikre, cała roślina ma może z 10 cm wysokości, a listeczki takie po 1 cm...

Jakbym taki śliczny miała, to chyba bym na skalniak przesadziła. ;) :lol2:

Ostatnio przesadziłam chwasta, bo taki ładny był, cały na żółto się wybarwił, jakby był aureus albo luteus.

I co...?

I co...???

Padł!!!

 

Jestem zdumiona i nieutulona w żalu.

Dobrze, że przynajmniej dałam radę znowu trochę skosić po południu, chociaż trawa i tak nie wyschła porządnie, gdzie trochę cienia to mokra nadal i wieeeelka.

Ale po kawałku koszę, bo przeciez jak zostawię, to potem nijak tematu nie ogarnę. :sick:

 

Lubczyk wysuszony, część mięty też.

Oregano w ilościach hurtowych zajęło całą kuchnię na siatkach i jeszcze w wiązkach nad kuchnią na mojej gałęzi wisi.

O zapachu nie będę mówić, jest... niezwykły. :cool:

Jutro jeszcze mietę cytrynową zetnę, co to ją sobie jesienią z Czorsztyna od Basi i Andrzeja przywiozłam.

Matko, jak ona cytryną pachnie, żeby nie miętowy smak, to pomyliłabym się, że to melisa, co w pobliżu mięty leżała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że palę, musi być przecież ciepło. :yes:

Relcia - jak kwilkę poczekasz, to może w niedzielę na blogu coś więcej o wiesiołku - dasz radę? :)

Arctisia, a strych jakiś masz?

Najlepszy byłby taki nieocieplony, ale Wy macie nowy stary dworek, więc pewnie macie ślicznie ocieplone.

Na takim starym strychu pod powałą rozciągało się druty, wiązało w pęczki to, co do suszenia i wieszało.

Schło toto jak trza, bo na takim strychu i ciepło jest, i sucho.

Może masz jakieś podobne miejsce...?

Jeśli nie, to na dworze wiata zadaszona, pod nią sznury/druty, na nich pęczki z ziołami, tylko żeby przewiewnie miały.

Przynajmniej wstępnie by podeschły, a reszta to już jakoś w domu, nad czymś ciepłym...

Chyba, że masz jakieś niewielkie ilości, to bym najzwyczajniej w świecie dała te zioła na blaszkę do pieczenia wyścieloną papierem pergaminowym, nastawiła na 50 - 70*C, drzwiczki piecyka lekko uchylone i jazda z tym koksem. ;)

Muszę koniecznie dzisiaj zdjęcia zrobić mojej gałęzi! :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może suszarka do grzybów i warzyw? Ja mam takową i właśnie się zastanawiam, czy nie spróbować ususzyć trochę lubczyku w tym ustrojstwie i co z tego wyjdzie ....

 

Deszczu trochę bym chciała... Wiem, że na poołudniu i Śląsku straszliwe ulewy - trzymajcie się Kochani!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suszarka świetnie zda egzamin, pod warunkiem, że ziół nie ma się dużo, bo jak duzo, to... słabo to widzę, licznik szalejący, a zioła i tak gnijące w kolejce do suszarki.

Ale przy małych ilościach jak najbardziej, doskonale się nada!

Jutro dalszy ciąg oregano i dalszy ciąg koperku. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam strychy... i nad domem, nie ocieplony, tylko na stropie wełna rozłożona, a dach goły... i nad obórką...

 

ale na tych strychach to mi się brudno wydaje:confused:

chyba na tarasie posuszę:D

i dobrze, że o koperku przypomniałaś:yes:

 

jak to związać, żeby pod sznurkiem też wyschło, a nie zgniło?:rolleyes:

pamiętaj! nie ma głoopich pytań:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie związać, nic temu kp\operku nie będzie! :lol2:

Ja zazwyczaj używam gumek recepturek, znacznie szybciej i nie wypadają potem części pęczka ziół, bo w miarę jak schną to się kurczą i jak są związane, to robi im się luźno.

A gumka mi ściska i trzyma cały czas.

A Ty powiąż i idż na strych, one przecie będą WISIAŁY na sznurze, a nie leżały na glebie na tym strychu!

Najlepszy sposób i najpewniejszy!

Od wieków stosowany!

Nie wydziwiaj!

No!

 

:lol2:

 

Grządki teraz oczywiście na gewałt trzeba obrabiać, plewić, spulchniać, bo ten deszcz ubił ziemię, że jak beton jest, choć pod spodem wilgotna.

Z wierzchu w jeden dzień przeschła! :o

I oczywiście trzeba lecieć raniuśko, bo teraz dla odmiany mamy bardzo ciepło, więc tak od 11 to już na polu za gorąco, trzeba uciekać do domu.

Dzisiaj wyplewiłyśmy z Babcią w rzędach buraczki i marchewkę.

A jeszcze tyyyyyle do zrobienia!

No to kawę wypiję i idę suszyć zioła, dalszy ciąg kopru i oregano. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...