Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

No ale te 20 kilo to tylko na dżemik różano-truskawkowy poszło, na nic innego. :D

To sporo. :yes:

A z owocami czarnego bzu to mam nadzieję doczytać, bo mam vcaaaałą książkę tylko o czarnym bzie, trzeba jedynie zabrać się za nią... :oops:

 

Mirek - co tym sosnom jest...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

48 garści płatków różanych:o

 

 

Ale z innym problemem przyszłam...

czym zagęścić dżem truskawkowy, żeby nie tymi żel-fixami czy innymi cukrami żelującymi???

Niestety spojrzałam na skład tego dziadostwa:rolleyes:... sorbinian potasu i benzoesan sodu!!!

To nawet w lepszych gotowych dżemach tego nie ma! Po cholerę robić sobie własne mniamuśne marmoladki i pchać to goowno?

Wiem, można zlać sok i odparować resztę... ale znów z 5 kilo truskawek zostają trzy małe słoiczki dżemu...

 

a jak by tak żelatynę dać???

 

miałam tutaj z tym przyjść ale mnie jakoś do Brazki zawiało:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystając z uprzejmości Depesi gdyby Mirek Lewandowski tak rzucil swoim fachowym spojrzeniem i może zasugerowal co może dolegać moim sosnom ościstym, zaczely chorować jedna po drugiej, jak jakas zaraza

DSCN3450.JPG

 

DSCN3448.JPG

 

one drugi sezon u mnie, chorowac zaczely od niedawna

 

Ha, żebym wiedział...:( Grzybowe, ba, jaki?

Pocieszę Cię, że u mnie 500 takich:D. W ub. roku wylazło tydzień po nawożeniu... się zastanawiałem, czy nie "przekrasiłem'. Latoś odpuściłem nawóz... i też wylazło. Ciekawe. że tylko końcowe igły ubiegłorocznego przyrostu.

Nie przejmuj się. Pryśnij bodaj Topsinem, żeby dalej grzyby nie żarły. A jak zaschną, to trzeba wytrzepać i tyle.

To prawdopodobnie po prostu szara pleśń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arctica - to niech będzie nie tak gęsty ten dżemik, co to szkodzi?

Ja robię bez niczego i jest super :)

A poza tym - właściwości żelujące mają pektyny a tych z kolei najwięcej w jabłkach (ale z pestkami itp), ponoc też w .. marchewce.

Domieszać do truskawek i może nawet efekt smakowy będzie super!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSia- im więcej zjesz teraz tym mniej dżemówek potrzeba - proste :popcorn:

 

 

Prababko - ale sens parzenia siemienia leży właśnie w jego glutowatości (osłona żołądkowa, gardła itp) .......:yes::yes:

 

 

Ja chcę zrobić nalewkę nie sok z tych owoców bzu. Sok już mam z kwiatów :)

No i wyczytałam właśnie, że zamiast mrozić można ususzyć .....

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest cukier żelujący diamanta, ale TYLKO ten, bo on nie ma tablicy Mendelejewa w sobie.

Ja robię tradycyjnie, znaczy trochę wysmażam i cześć, przecież to nie musi być extra gęste, a poza tym dopóki ciepłe to znacznie rzadsze, jak wystygnie, to zgęstnieje. :yes:

Nie dodaję niczego, bo jak z chemią, to szybciej i taniej wychodzi kupić gotowe. :p

Własnie skończyłam skypa z synkiem i lecę słoiki myć, cholera, zmywarka padła i teraz trzeba ręcznie... :sick:

Albo nie, przyniosę do domowej zmywarki i wstawię, i tak będzie szybciej i lepiej! :D

I sok zaraz pozlewam, bo też gotowy, tylko jeszcze dobrze go odcedzić trzeba.

I słonko z chmurami jest, upału nie ma, ale przyjemnie ciepło.

I w ogóle, fajnie jest! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, żebym wiedział...:( Grzybowe, ba, jaki?

Pocieszę Cię, że u mnie 500 takich:D. W ub. roku wylazło tydzień po nawożeniu... się zastanawiałem, czy nie "przekrasiłem'. Latoś odpuściłem nawóz... i też wylazło. Ciekawe. że tylko końcowe igły ubiegłorocznego przyrostu.

Nie przejmuj się. Pryśnij bodaj Topsinem, żeby dalej grzyby nie żarły. A jak zaschną, to trzeba wytrzepać i tyle.

To prawdopodobnie po prostu szara pleśń.

 

Mirek dzięki. Masz racje lapie igly tylko ubiegłoroczne. Chyba tak zle z nimi nie jest bo swieze przyrosty wypuscily poza jedna która jest w ciut gorszym stanie ale przyuwazylam ze po opryskaniu zaczyna się troszkę regenerować. pryskalam ostatnio dithanem a teraz topsina im zapodam. nawozu sypnelam w kwietniu i to tak oszczednosciowo a chorowac zaczely jakies 3 tygodnie temu, w tym samym czasie co modrzew (zdiagnozowałam jako opadzine)

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No.

Mówiłam, że nikt się na tym tak nie zna, jak Mirek! :cool:

Uff, sok zlany, dżem popakowany.

Jutro trzeba będzie to wszystko zapasteryzować, bo duuużo jest.

Jak przyjdzie troszkę chłodu to i na pole wreszcie może się wybiorę, bo tak to rano nie mogę, gościom śniadanie robię, a potem za gorąco.

A Babcia mówi, że tam zarasta, aż trzeszczy.

Ot, pomorek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie pasteryzujesz od razu... jak wrzące wlewasz to wystarczy tylko do góry dnem postawić, okryć kocykiem coby wolno stygło i finito!

Tym sposobem zawsze 100% mam zawekowanych, i soki i marmeladke... a w garze pasteryzować nie umiem:oops:

nie śmiej się, nic śmiesznego:rolleyes:... robię wszystko jak wszyscy i nawet po 20 minutach gotowania i tak jakieś 30% mi tylko zasysa:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od tamtego roku pasteryzuję w piekarniku :rolleyes:i nie mam problemów ....a najłatwiejszy sposób na zagęszczenie dżemy truskawkowego :rolleyes:.....postawić truskawki zasypane cukrem na gazie i oddalić się do podlewania kwiatków ......po powrocie przełożyć gęste truskawki do słoików , zakręcić i odstawić do góry dnem .....z kuchenki wytrzeć nadmiar soku :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baaardzo, baaardzo. :mad:

Tylko, że ja mam prawdziwy GAR tego dobra, taki ponad 10 l.

Na kuchni niespecjalnie mogę trzymać tak długo, kuchni nie chcę tyle palić, bo gorąco się robi jak w piekle, a w dodatku komin na górze ciepły i wtedy u gości w pokojach też jak w piekle, Yetek z rodziną właśnie przetestował.

No to robię krótkimi skokami.

Soku też jakieś 10 l, rozlane do butelek.

Jakoś powoli będę to pasteryzować, bo jakbym tyle miała doprowadzić do wrzenia i trzymac, to nie umiem. :p

Przypali się i basta.

Wolę powoli zapasteryzować.

I ciekawe, jak ja miałabym usunąć nadmiar soku z kuchni węglowej, żeby nie śmierdziało spalenizną na pół wsi! :lol2:

 

Sołtys z Yetkiem dobrali się do suszarni mojej, nakombinowali tam, ciąg teraz tam jak w piecu hutniczym!

Hyzop powoli zaczyna kwitnąć, jeszcze dzień - dwa i trzeba będzie ściąć i wysuszyć.

Bardzom ciekawa, ile to potrwa w tej poprawionej suszarni, tamta wersja suszyła jedno popołudnie i noc... :cool:

 

A ta dokupiona kapusta po dodatkowym przypięciu gęstej siatki nisko na ogrodzeniu wciąż rośnie, ha! :D

Tfu, na psa urok. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...