Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

Wiedźmy zawsze miały poważanie, u mnie przynajmniej.

 

W sprawie myśliwych .... jeśli robią tylko to, czego natura z różnych względów zrobic nie może (np. brak drapieżników = zbyt duża ilość roślinożerców = głód tychże) mogę to przyjąć do wiadomości. Niestety, wśród myśliwych, jak w każdej grupie nazwijmy to zawodowej są i gnidy, swołocze, tępe dupki, którym tylko i wyłącznie chodzi o zabijanie.

W kwestii drapieżników .... ten kij ma dwa końce. Wilki np. są bardzo potrzebne, ale co zrobić, gdy zamiast polować na zwierzynę leśną robiąc tym samym naturalną selekcję, poluja na bydło hodowane, zagryzają psy itp.? Mieszkam w lesie ... nie chciałabym spotkać na swojej drodze wilka, tak jak i unikam spotkań z dzikami.

Jestem mięsolubna, nie wiem, czy dalej bym była, gdybym musiała sama zabić ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aaaa, własnie.

Widzicie - mnie chodzi o to, że bardzo jest łatwo potępić i przyłączyć się do ogólnego chóru.

Ale jeśli się pomysli to czy naprawdę draniem jest ten myśliwy, który po szczęsliwym życiu na wolności zabija zwierzę jednym czy dwoma strzałami (i nie zostawia go, jeśli zwierzę było zdrowe staje się pokarmem) czy też może w takim razie warto byłoby się zastanowić nad jedzeniem mięsa?

Dziczyzna żyje na wolności, szczęśliwa.

I większość powie, że myśliwy to łobuz, bo zabił wolne zwierzę, nierówne siły itd.

A jak hoduje się brojlery czy trzodę lub bydło w nieludzkich warunkach, zwłaszcza brojlery, zabijane są po długiej drodze bez jedzenia i picia, nie ma tam mowy o żadnym humanitaryzmie - jest OK?

Przecież to my sami tworzymy popyt na takie mięso z rzeźni!

Nie chcę nikogo epatować filmami z rzeźni, pewnie niejeden miał okazję widzieć takie filmy.

Czy to znaczy, że jeśli ktoś jest rzeźnikiem, to powinno się powiesić go za jaja...?

Może nie jeść mięsa w takim razie, nie będzie popytu...?

Każdy ma prawo do swojego zdania i swojego spojrzenia, ale bądźmy sprawiedliwi, a nie jedźmy po kimś, bo tak teraz modnie.

Myśliwi są paskudni?

To czemu jemy dręczone kuraki???

 

A to, że wszędzie są ludzie i dranie, to... święta prawda. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu taki argument - "..myśliwi sa paskudni? to czemu jemy dręczone kuraki..".

Ja staram się nie jeść dręczonych kuraków (tzn .nie kupować). Myślę, że sporo z nas tutaj.

Ale to nie ma nic do rzeczy w temacie myśliwych.

 

W KAŻDEJ grupie społecznej są porządni ludzie i ch.je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSia, ograniczam popyt, jak mogę. Niestety, mój pies nie chce przejść na marchewkę.

Ale wszystko, co napisałaś nie zmienia jednego faktu

MYŚLIWY STRZELA DLA PRZYJEMNOŚCI, nie raz słyszałam o tej adrenalinie, jak się za spust ciągnie. Wielu moich kolegów z klubu strzeleckiego strzelało z też broni myśliwskiej. Młoda byłam, teraz bym ich wysłała do diabła z takimi opowieściami.

Reszta, to dokarmianie i inne to tylko ideologia dorobiona raz żeby się nie czepiali, dwa, żeby pozwolili polować.

 

Wiesz, dziwne. Kłusownik zabija z głodu. Myśliwy dla fanu. Dziwne, nie?

 

No i jeszcze jeden aspekt - w Polsce w niektórych kręgach WYPADA być myśliwym. Mam kolegę, musiał się zapisać do bractwa kurkowego czy jakoś tak. Musiał bo w jego miasteczku to ksiądz, aptekarz i lekarz... Na polowania chodzi raz do roku i twierdzi, ze strzela w powietrze, bo "lekarz nie zabija" ale... musi, bo presja jest. Najwięcej u nich zabija ksiądz, nawiasem mówiąc :confused::confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w tym rzecz - żeby nie generalizować. :yes:

 

Jamlesik, idę zaraz popatrzec na fotki.

A do Was prośbę mam. Wielką!!!

Synuś dom cały wynajął, nieumeblowany.

Na dole 2 pokoje, na górze 2 sypialnie.

I te pokoje na dole...

Tutaj są fotki:

4.jpg5.jpg 6.jpg

 

Dla rozjaśnienia sytuacji jeszcze fotki z bliżniaczego domu, o identycznym rozkładzie pomieszczeń (to nikt znajomy, ze stronki z wynajmowanymi domami):

 

a3e7b8ae7184c9398cb5722e74e95bf3e30d5dc3.jpg 501907072283736e3c557b1896f1a5121d3f38a1.jpg

To ten drugi pokój, na tyłach domu.

I teraz sedno mojej prośby: potrzebne są nam inspiracje jak urządzić męskie gustowne pokoje.

Syn interesuje się epoką Wikingów, jest takim "Wikingiem" w grupie, która jeździ na pokazy na imprezach, wyglądają i zachowują się jak Wikingowie, odtwarzają też walki Wikingów i ich życie codzienne.

Myśleliśmy o urządzeniu chociaż jednego pokoju tak, żeby nawiązywał stylem do tej surowej epoki.

Macie może pomysły na jakies fajne inspiracje...?

Mamy trochę takich rzeczy, które na pewno do niego pojadą, ale nie chcę Wam niczego na razie sugerować, po prostu potrzebne nam ciekawe pomysły.

Bardzo potrzebne i liczę na Was! :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa... to kompletnie nie tak...

Populacja saren i jeleni dawno w tym kraju przekroczyła wszelkie tolerowane i dopuszczalne normy. Co gorsza wszelkie "wyliczanki" są niedoszacowane. Przepadają zgryzione setki i tysiące hektarów lasu. Jedyna rada- grodzenie upraw, na co Lasy wydają miliony złotych- bo inaczej nie urośnie nic. Strzela się mało- plany pozyskania zwierzyny są przez koła łowieckie nie wykonywane. Problemem niesamowitym stał się łoś i bóbr. Tego się nie strzela- a po przejściu łosia przez uprawę nie zostaje nic.

Koszty grodzeń to najwyższy wydatek na wyhodowanie lasu. Doszliśmy do ściany- bo ileż płotów można w lesie pobudować? W dodatku ogrodzenie jakiegoś fragmentu lasu powoduje wzmożoną presję zwierzyny na resztę, ta nieogrodzoną.

Jutro jestem w stanie podać dokładne dane, w ha, w mln. zł- ile to kosztuje, ile mamy zwierzyny, ile się strzela. Nie chcę z pamięci, łatwo o pomyłkę.

Niemcy sobie poradzili- ustalili priorytety. Pierwszy jest las, następnie zwierzyna. U nas odwrotnie. Tylko co- zlikwidować koła łowieckie, ogłosić przetarg i wpuścić do lasu firmę utylizacyjną?

A wspomniany lekarz- jeśli lasy mają być, to powinien nie w powietrze strzelać...Drapieżników jest za mało i absolutnie nie są w stanie utrzymać populacji jeleniowatych na poziomie znośnym dla lasu. Uwierz mi że o spotkanie z tymi ostatnimi łatwiej w lesie niż z wiewiórką.

Żeby nie było- nie jestem myśliwym.

Jutro podam dokładne dane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no prawdą jest ,że człowiek ma takie wybiórcze podejście do tematu....co sie dzieje z kurami , nie widzi , więc łatwiej wszamać bez wyrzutów sumienia :D tak jak ja ...w sklepie kupię i zjem i nie dopuszczam myśli o cierpieniu ptaszyny , ale jakbym miała ubić , oskubać i zjeść :sick: to nie ja :no: (raz tylko wzięłam się za kurę , którą ukatrupił mój domowy oprawca i więcej tego wyczynu w życiu nie powtórzyłam :D) dlaczego jem mięso ? bo to takie łatwe do zdobycia i wykonania :D czyli z mojego lenistwa ....w zasadzie nie jestem mięsożerna ale to co lubię , czyli słodycze :D mnie zabijają , więc jem mięso :lol2:

ja mam takie widzenie : świnia jest brzydka - koń piękny ...... no to świninę dopuszczam do talerza, koniny nigdy w życiu ....kura nie grzeszy urodą , no to nadaję się do jedzenia ...bażant piękny - nie ruszę .....a te wszystkie misie, delfiny, sarny, jelenie, foki , lisy, kaczki dzikie, misie polarne, tygrysy , słonie ...są piękne i ja się nie zgadzam na zabijanie :mad:

 

a z bobrami to problem jest ...u mnie ich nie było a teraz niszczą po kolei wielkie , stare drzewa nad rzeką ....

 

Depsia :) jak wiking, to mieszkanie w skandynawskim stylu :D

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSia o on sam nie ma konkretnych ozdób, gadżetów, które "zrobią" mu wnętrze takim, jakie chce? On sie na tym zna i wie co chce, my będziemy tylko zgadywać. Ale Relek dobrze mówi ;)

 

No ja nie wiem (faktycznie NIE WIEM) czy jedynym powodem dla którego strzela się do zwierzyny jest zachowanie upraw leśnych? Przecież gdybyśmy NIC nie robili (ludzie) wszystko zarosłoby lasem - zwierzyna nie dałaby rady. Rzecz w tym,że u nas nie rosną lasy i tylko "uprawy leśne". Często dziwny drzewostan w dziwnych miejscach (bo tak ktoś, choćby UE, wymyślił i zaplanował), monokultury itp. PRAWDZIWY las dałby radę, aj fink soł.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On różne rzeczy ma, my dla niego też mamy różności odłożone.

Ale inspiracja zawsze jest potrzebna, to młody chłopak i nie wie, jak tematy wnętrzarskie ugryźć.

 

Mirek - dziękuję za wsparcie moich wywodów. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym,że u nas nie rosną lasy i tylko "uprawy leśne". Często dziwny drzewostan w dziwnych miejscach (bo tak ktoś, choćby UE, wymyślił i zaplanował), monokultury itp. PRAWDZIWY las dałby radę, aj fink soł.....

 

Kolejny stereotyp powtarzany z niewiedzy.

Owszem mamy monokultury sadzone pod kątem pozyskania drewna. Świerczyny w Sudetach, które się rozpadły. Liczne sosnowe. Ale:

1. one mają po 50-70 lat. No nie wiem, czy to Unia kazała sadzić.

2. Las, jak to las, rośnie na najgorszych glebach, nie wziętych pod uprawę. Poza sosną i lichą brzozą jakoś na takim siedlisku nic innego nie urośnie.

A tysiące hektarów monokultur sosnowych są przebudowywane na lasy mieszane, z dębem, bukiem, lipą. Tylko... żeby posadzić, trzeba wyciąć to co rośnie, czasem do siedliska niedopasowane. I natychmiast huk w narodzie: leśnicy lasy wycinają!

Tyle że najlepiej to mieszkać w drewnianym, "ekologicznym" domku słuchając wieczorem trzaskania szczap w kominku. A mimo regresu czytelnictwa jednak papier jest nadal potrzebny. Ot, do wytarcia tyłka chociażby.

Swoją drogą... gdyby hindusi używali go w tym celu, zamiast wody i lewej dłoni (tej do gnoju) nie starczyłoby na to lasów całej kuli ziemskiej. Gdyby dołożył do tego chusteczki higieniczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie, ja nie jestem uerosceptykiem, czy jak to się nazywa.

Tzn, chętnie widziałabym nasz kraj jako taką nie przymierzając, Norwegię, ale obawiam się, że ( z róznych przyczyn) nie dalibysmy rady.. Wielka szkoda zresztą.

Monokultury (sosna, świerk), o których myślałam, sadzone są dawno i nie ma to związku, rzecz jasna, z UE. UE to był tylko przykład "na czasie".

 

Brzoza rośnie NAJPIERW, bo to roślina typu "pionierskiego" - nie potrzebuje właśnie NIC do rośnięcia (jak często widać..).

A kiedy "przygotuje" już glebę, żyjąc nota bene, krótko wchodzą dęby itp, drzewa długowieczne ale mające potrzeby "na dzień dobry". I taka np.brzoza "przygotowuje" im warunki.

Z tego co wiem, to tak jakoś, mniej więcej, w przyrodzie to wygląda.

 

Ja tam, jak jestem w lesie, to używam DO TEGO dużych liści. Polecam :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirku, jasne, ale patrzysz jak leśnik a ja jak człowiek ;)

A propos dlaczego nie ma ptaków drapieżnych? Same zdechły? Skoro jedzenie by miały to chyba jest inny powód...

Las to ekosystem, zostawiony w spokoju da sobie radę. Tu nie o las chodzi. Chodzi o gospodarkę leśną. A gospodarka to już człowiek. Taki dzik lasowi nie przeszkodzi, jak wyżre za dużo, to za rok młodych nie urodzi, bo jeść co nie będzie. Ale to by było marnotrawstwo. Przecież dzika można odstrzelić a z lasu wyprodukować papier. Więc zimą trzeba go dokarmić a las trzeba wyciąć. Jak lasu mało, to dzik na pole pójdzie a to już szkodnik. Zabijamy, bo przecież zbiory zniszczył. Itd.

Nawiasem mówiąc w tym roku widziałam dziczą panią (jak ona się zwie), co miała dwa mioty ze sobą. Z jedną mamą chodziły i starsze i pasiaste. Dwa mioty to przesada. Pytanie skąd ten dobrobyt? Jak tyle urodziła, to wiedziała, że wykarmi. Zwierzęta to doskonale regulują. Niestety, za ekosystem obrała sobie nasze osiedle i chyba ją albo odłowili albo odstrzelili, bo od jesieni jej nie widzę :(

Za wszystkie anomalie winien jest zwykle człowiek, a zwierze płaci ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład Norwegii akurat nieszczególny... same świerki het precz:D... to dopiero monokultura...

A zachód to zazdrości nam lasów i różnorodności biologicznej. I dlatego Niemcy najpierw poszatkowali kraj autostradami... a potem wymyślili Naturę 2000 i najchętniej to by skansen u nas zrobili. I dlatego w Augustowie ludzie giną, bo storczyk... który zresztą na trasie planowanej obwodnicy nie rósł. A żeby ogrodzić parę ha działki na terenie naturowym trzeba uzyskać za kilkadziesiąt tysięcy (!) ocenę oddziaływania onego płota na środowisko.

A skutkiem działalności pseudoekologów w puszczy białowieszczańskiej ludziska drewna na opał kupić nie mogą i dlatego "ekologicznie" palą węglem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobre słowo. Znaczy leśnik to nie człowiek!

Ptaki drapieżne załatwiło, o czym zapewne wiesz, DDT. Leśnicy Azotox sypali?

W tej chwili populacja się odbudowuje, choćby gniazdo sokoła na PKiN...

Tylko powiedz mi, bo może czegoś nie wiem, jakie to ptaki drapieżne polują na jelenie i sarny?

Dzik nie stanowi zagrożenia dla lasu, a wprost przeciwnie. Leśnikowi nie wadzi. Tylko czemu dziwnie przeszkadza mieszczuchom, ot, półwysep Helski, Wrocław, łódzkie Łagiewniki? I dlaczego to do leśników pretensje, że jest go tyle że wylazł z lasu i demoluje pola, działki i łazi po miejskich skwerkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...