braza 12.02.2014 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 O rany, niektóre łazienki robią naprawdę piorunujące wrażenie! Ale najlepsze zaraz Wam powiem. Oglądam i oczy mam coraz większe. W końcu pojawia się w polu widzenia Sołtys. No to ja go wołam, mówię: "Popatrz, o rany!" i pokazuję mu to zdjęcie: [ATTACH=CONFIG]242276[/ATTACH] A on patrzy na mnie nierozumiejącym wzrokiem i pyta: "No...? I co...?" Też bym zapytała "No ...? I co...?" A lisy z psowatych są, nie dziwota, że ogonem macha:lol2: Cudowny!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 12.02.2014 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 (edytowane) i dziwić się ,że ja takie futerko na działce hodowałam ( :mad:do czasu kiedy wtargnęła bezprawnie na moją ziemię noga archaicznego wioskowego rolnika co to we dwa konie i pług orze ) ogonem macha jak przyjaciel :ppies ....ale liski choć chytruski płochliwe są .....dobrze ,że minęła moda na lisie kołnierze w mojej duuużej rodzinie każda kobieta miała ( no te hodowlane ) choć u szwagra myśliwego wisiał rudy na porożu ...obiecywał ,że następny będzie dla mnie na czapę ale na szczęście szczęście go opuściło i nie upolował .....za to prawie stał się obiektem dla własnego ojca ten ślepy i głuchy , chodził na polowania póki nogi go nosiły ( nie cierpiałam go, bo strasznie traktował swoje psy ...jak tylko coś nie tak robiło się z ich instynktem łowczym , to szedł na polowanie z psem a wracał bez :mad:stary dzidyga http://www.cosgan.de/images/midi/boese/s056.gifi nabywał następnego ) i pewnego razu udał się na polowanie ze synkiem , tyż troszkę ułomnym na mózgu ( tak ma do dziś) a synek założył czapę z lisa no bo....miał i w tym lesie ledwo uszedł z życiem jak ślepy ojciec to coś co rude w krzakach się przemieszczało :rolleyes:wziął za lisa :)tak tylko nawiązałam do tematu tu rozpalonego ...... Depesia, zanotowałaś ten sposób na otwieranie drzwi w ciasnej łazience ? a ta pani robiąca na tych wielkich drągach podusię , nie zrobiła na Was wrażenia ? Edytowane 12 Lutego 2014 przez relek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.02.2014 13:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Kochana - ja nie idiota, toż ja z forum dowlanego jezdem! No to u mnie drzwi na zewnątrz się będą otwierali! Lisek słodziak, ale rzeczywiście trzeba by baaardzo pilnować, żeby się gdzieś sam nie wybrał, bo zginąłby ani chybi! Dziadyga... Nogi z doopy bym powyrywała takiemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 12.02.2014 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 U moich dziadków kiedyś mieszkał krzyżówek lisa z sunią psową... albo odwrotnie:rolleyes: Wyglądał jak lis i z tego co pamiętam, bo to dawno było, mała byłam... był niesamowicie inteligentny. Dziadek w dużym stadzie drobiu pokazywał mu sztukę, a on łapał i trzymał łapkami dopóki dziadek nie przyszedł. Zawsze dokładnie to o co dziadkowi chodziło:yes: DEPSIA ZARAZIŁAŚ MNIE!!!!:mad::mad::mad::mad: Pół nosa mi zatkało, w gardle drapie, trochę mną kaszle i bolą... oczodoły:sick: i głowa... i zimno mi... Ewa ratunku!!!! Kto będzie zwierze karmił????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.02.2014 15:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Jaaaaa????!!! Ja zaraziłam???! Wypraszam sobie, ja mam katar na cały nos, a nie na pół! To Noe Ci sprzedał, a nie ja!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 12.02.2014 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 acha! czas zacząć jeść czosnek ...wodę z cytryną wznowiłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 12.02.2014 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Też już mam na cały:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 12.02.2014 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Łazienka mnie poraziła swą urodą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.02.2014 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Też już mam na cały:P jeżeli się zapakujesz do lóżka na 2 dni i będziesz karnie co 12 godzin ibufen forte łykać, to masz szanse na 3 dzień się zwlec i dojść powoli. Do siebie. Za tydzień. Duuuzo picia, ze 2-3 litry herbaty z cytryną, malinami i czym masz, mało jedzenia. Sinus rinse do płukania nosa może być, ale u ciebie jeszcze zatok nie ma zajętych. Będą potem Więc sinus rinse dla DPSi. Albo wersja hardcore jedną dziurką nosa wciągać ciepłą lekko osoloną wodę a drugą wydmuchiwać. Umie ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 12.02.2014 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Póki co to mi z nosa kapie bez wciągania:D a zapakować się nie dam rady... że do wyrka bo Noe jeszcze nie wydobrzał, potworom żreć dać trzeba... nie mam czasu na chorowanie, wcale! a tym bardziej trzy dni:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.02.2014 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 poczekaj, właściwie na razie masz katar i ból głowy? No to jeszcze wytrzymasz ze dwa dni, zanim się rozłożysz. Pewnie cię zaraził mąż. Nic nie zrobisz, co ma być to będzie, trzeba duzo ciepłego pić i dużo witaminy c (nie zaszkodzi nawet jak nie pomoże), ciepło się ubierać i jak bez temp, to na razie i bez ibufenu. Pewnie jak mąż wydobrzeje, to akurat się rozłozysz, a od własnej odporności zależy, jak bardzo. Krowy będzie karmić... syn. W końcu sytuacja jest podbramkowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 12.02.2014 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 JA tak umiem z tą wodą nosem. Tzn prawie... Nie zawsze mi wychodzi. Ale ćwiczę :yes:. Ponieważ mam regularnie kłopoty z zatokami i nosem (skutek min wlewania w siebie non stop kropli do nosa w dzieciństwie (jakoś mi nikt nie mówił, że sie nie powinno..) oraz, ofkors, chodzenia bez czapki, to jestem teraz zdesperowana w temacie. Kropli już się po prostu boję. Wlewam do jednaj dziurki wodę a potem, za pomocą (dziwnych) ruchów głowy (coś w rodzaju, chmmm...zataczania) próbuję przemieścić tę wodę do drugiej dziurki, tak aby (co graniczy z cudem) po drodze nie wpadła do gardła, do drugiej dziurki i nią ...wylać. DA SIĘ. Mogę potwierdzić. Ale do mistrzostwa mi daleko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 12.02.2014 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Sztukmistrz z Wróblińca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.02.2014 18:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Uff, teraz mam potwierdzenie od lekarza, że to nie moja sprawka! Tę wodę z solą to chyba musiałabym strzykawką wpryskiwać, bo wciągnąć nie ma jak. Póki co, zatoki nadal zapakowane, ale... gardło mniej boli, chyba będę żyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.02.2014 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Gagatko to naprawdę spróbuj sinus rinse, moje dziecię z zatokami problem miało i po tym jak zaliczył w szpitalu płukanie zatok dwa razy dziennie w sumie 19 płukmiań to to ratowało nas przed kolejnymi wizytami, odpukać trochu się uspokoiło no i pomaga psikanie takim czymś do gardła http://www.nowafarmacja.pl/argentin-t-spray-do-gardla-20-ml Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 12.02.2014 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Sztukmistrz z Wróblińca... A dziękuję, dziękuję.. (jakby mnie kto oglądał PODCZAS to ze śmiechu można pęc) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 12.02.2014 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Gagatko to naprawdę spróbuj sinus rinse, moje dziecię z zatokami problem miało i po tym jak zaliczył w szpitalu płukanie zatok dwa razy dziennie w sumie 19 płukmiań to to ratowało nas przed kolejnymi wizytami, odpukać trochu się uspokoiło no i pomaga psikanie takim czymś do gardła http://www.nowafarmacja.pl/argentin-t-spray-do-gardla-20-ml WUsia - dziękuję, spróbuję na pewno! Szukam od lat sposobu na te parszywe zatoki, bo po tym co słyszałam na temat różnych punkcji (juz nawet nie to że nieprzyjemne tylko nieskuteczne, skuteczne na chwilę..), to mam przeświadczenie, że medycyna nasza sobie z tym nie radzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.02.2014 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 matko i córko, weszłam na tą stronę! I wyobraziłam sobie matkę która jest PEWNA, że jej dziecko jest chore i ładuje do koszyczka wirtualnego pięć nazw leków a w środku... tak samo działające odkażacze tylko jeden z miodem a inny z różą, jeden lizak, cukiereczek, psik psik i dziecko zjada, bo w końcu to cukierek... raj dla hipochondryków i mamuś w rodzaju cioci Tomka Sawera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.02.2014 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 WUsia - dziękuję, spróbuję na pewno! Szukam od lat sposobu na te parszywe zatoki, bo po tym co słyszałam na temat różnych punkcji (juz nawet nie to że nieprzyjemne tylko nieskuteczne, skuteczne na chwilę..), to mam przeświadczenie, że medycyna nasza sobie z tym nie radzi. RAdzi sobie, ale jak się sensownie leczy. I do następnej infekcji... Wusia miała (a właściwie dziecko) pewnie punkcje Pretza robione, tam się na końcu steryd podaje. Raz mi kiedyś koleżanka zrobiła, skuteczne na jakiś czas. Samo płukanie zatok to nie wszystko, trzeba je po wypłukaniu sterydem poleczyć a czasem i miejscowo antybiotykiem. I tak po każdej infekcji, bo wraca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 12.02.2014 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Ewciu akurat pierwsza mi się nawinęła z tym psik psik:lol2: ale na gardło bardzo skuteczne to śreberko:) a zatoki miał niestety tylko płukane bo jak to laryngolog stwierdziła gluty mu wbrew grawitacji w poziomie siedzą i piguły w szpitalu w szoku były że nigdy nie widziały żeby w takim małych zatokach tyle syfu było:( po tym płukaniu ciut spokoju było ale jak sama mówisz do kolejnego przeziębienia:( potem ratowaliśmy się sinusem, potem kilka miesięcy psiku do nosa tylko za diabła nie pamiętam czym bo ten cholerny niemiec:oops: i równolegle ten argentin i tfuuuuuuuuuu tfuuuuuuuuu na razie spokój i może nawet migdałki ocali:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.