TAR 21.02.2014 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 ludzi zabitych mi bardzo szkoda, tak nie powinno byc. co do reszty mam inne zdanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 21.02.2014 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 łoj jak poważnie od samego rana słoneczkowego .....ja nie umiem się odnieść do sytuacji....ja pamiętam .......u dziadka była książka, w której czytałam jak U zabijali swoje polskie żony i dzieci ......jako naród oni się bardzo różnią od nas i to http://www.cosgan.de/images/midi/boese/a050.gif......są mili , gościnni jak my lubią napoje wyskokowe jak my :rolleyes:i ale określani jako naród awanturniczy( być może ze względu na kozackie pochodzenie).... jak już o coś walczą, to walczą do końca, jeśli kochają to na zabój.....:rolleyes:pamiętacie Bohuna ........zbiorowo to my z nimi mieliśmy ostatnio do czynienia w II wojnę i to pamiętamy (: .oni patrzyli na nas jak na zachód ........ale procentowo u nich wychodzi ,że jesteśmy za Węgrami i tymi na Aus jako nie lubiani ...to po co my się tam pchamy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.02.2014 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Może po to, żeby stereotypy obalać ... Nie angażuję się w sprawy polityczne, mogę nawet zaryzykoać twierdzenie, że większość mnie po prostu nie obchodzi, jednak gdy giną ludzie bo chcą coś osiągnąć, poprawić życie swoje i następnych pokoleń czuję taką kluchę w gardle. Polacy też chcieli mieć lepiej, chcieli otwartości nie tylko na wschód ale i na zachód, północ, południe .... Każdy człowiek ma prawo do wyboru, nie można uszczęśliwiać nikogo na siłę! Mam nadzieję, że sytuacja na Ukrainie zacznie się uspakajać ... A my pchamy się bo za blisko z nimi jesteśmy, mam wrażenie, że wszyscy zdają sobie sprawę z tej bliskości. Jeśli to olejemy możemy pewnego dnia bardzo się zdziwić. Depsia, jak się z tym praniem rozkręcisz, wpadnij do mnie, też trochę się nazbierało:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 21.02.2014 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 No i musiały mi o tym praniu przypomnieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 21.02.2014 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Brazunia ja o faktach mówię nie o stereotypach ....wszak do upadku CCCP mało mieliśmy kontaktów, a żyliśmy za przyczyną naszych przodków, historią ..........ale pewnie słusznie prawisz jak ten świat przyrody ewoluuje mrówki nauczyły sie czytać ...pisałam kiedyś ,że idzie wiosna na bank , bo mnie mrówki do domu idą jakąś szczelinkom mikroskopijną kole okna ...znalazłam proszek trujący co by je potraktować bez pardonu , ale żem leniwa :Dpostawiłam na oknie opakowanie zamiast pchać trutkę w szczelinkę ...mrówki widziałam ,że okazały zainteresowanie torebką , obchodziły , oglądały ...... i zniknęły widać poczytały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 21.02.2014 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 ja musze psiaki zakroplic na kleszcze i inne paskudztwa, bo juz zaczynamy wiecej wylazic na pola i do lasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 21.02.2014 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 O właśnie... wiedziałam, że coś jeszcze mam zrobić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 21.02.2014 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Relka - szkoda, żeś Ty zdjęcia nie zrobiła takim czytatym mrówkom, sensacja na cały internet by była! No własnie - dlatego wspomniałam o banderowcach i narodowcach. Trudne są nasze stosunki wzajemne, my mamy sporo w pamięci strasznych rzeczy. Oby nigdy, przenigdy się nie powtórzyły. Kurde, do ogrodu czas by wyjść, a tymczasem moje kolana odmawiają posłuszeństwa. Zwijać się muszę i porządek z nimi biegiem zrobić. Starość? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 21.02.2014 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 ....starość - nie radość. Młodość - nie wieczność. Śmierć - nie wesele. Wszystko na ten temat Cytuję to sobie zwykle dla (nie wiem czemu) poprawy humoru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 21.02.2014 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Do dziś mam w oczach ludzi biegnących po uliczce.... Za nimi ZOMO..... a przez okna wdzierał się gryzący zapach dymu i granatów łzawiących. .. .... no dobra .... uznaję odpowiedź ja roku 70-tego nie pamiętam, ale 1980 i 81 i owszem ... jako nastolatek (jak większość) rzucałem kamieniami w wozy milicyjne i uciekałem gdzie pieprz rośnie. Mieszkaliśmy w centrum ...gaz łzawiący na klatce pojawiał się w tym czasie często, ale nigdy nie zapomnę 03 maja 1981 r. , kiedy to gazu było tak dużo, że nasze mieszkanie na I piętrze trzeba było wietrzyć baaardzo długo ... Mógłbym jeszcze wiele dodać, ale .................FM jest publiczne ...więc nie napiszę .... tak mi przyszło na wspomnienia obserwując wydarzenia na Ukrainie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 21.02.2014 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Rok 80 i 81 to ja pamiętam bardzo. Studiowałam wtedy w Krakowie. Popadłam w kocioł, który ZOMO stworzyło, zamykając wszystkie uliczki wokół Rynku Głównego. Ale - to długa historia. Od tamtego dnia wiem, że pod całym Rynkiem jest duży system korytarzy z wentylacją i innymi instalacjami. Ten jeden raz w życiu prowadzono nas, abyśmy mogli się wydostać. Na szczęście nie były to kanały kanalizacyjne, do Wajdy daleko nam było. Ale... może dlatego tak strach za gardło chwyta, kiedy na Ukrainę patrzę. Bo wiem, jak to jest, choć do nas nie strzelali. Nam tylko pod nogi granaty łzawiące rzucali i ścigali nas z pałkami, jak zające... Uff, trudne wspomnienia wracają. Na szczęście są też bieżące wydarzenia, szczęśliwe. Sołtys zakończył drzwi, teraz się wziął za stawianie ścianki działowej, w której będzie wejście do naszej przyszłej łazienki. Przy okazji wyrównuje trochę ściany w korytarzyku, które jeszcze od Niemca chyba nie były poprawiane poza malowaniem. Położył już płyty gk na sufit. Jak mi wyrówna ściany w tym korytarzyku to pomaluję i będę mogła cały remont (a właściwie "budowę") zamknąć w przyszłej łazience. To będzie duuuuża ulga! Bo na razie to tony pyłu mam wszędzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.02.2014 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Ano remont nie zabawa, nie zazdroszczę bajzlu, za to później .... oooo, to juz co innego!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 21.02.2014 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 my wlasnie zakonczylismy przygotowania do jutrzejszego malowania sufitow, mam tez 3 kolory na sciany, jutro dokonam wyboru, musze zobaczyc jak wygladaja na scianie, bedzie odswiezone:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 21.02.2014 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2014 Się nie chwalą na wyrost, ino po zakończeniu foty pokażą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.02.2014 06:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2014 Ja się nie chwalę... Ja sama nie wiem, chyba się skarżę. Na ten pył wszechobecny. U nas do końca to jeszcze daleeeeekoooo... Nie wiem, czy wiosną zdąży Sołtys, może się zdarzyć, że dopiero jesienią późną skończy. Ale mam nadzieję na własną łazieneczkę jeszcze w tym roku i to mi nastrój poprawia radykalnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.02.2014 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2014 Ciotka DPS ,widziałam u Toli, że na kolana narzekasz. Nie wiem czy Tobie to pomoże ale mi pomogło, Colaflex. Zdrówka życzę. Pozdrawiam tutejszych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 22.02.2014 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2014 A mi się przypomniało, jak na pochodzie 1-majowym w średniej szkole wtedy byłam,zwinęli nas za prowokację na komendę milicji.Do głowy nam nie przyszło, że to, że jemy pajdy chleba zostanie odczytane jako prowokacja.Że niby to pokazówa, jak nam w PRL-u chleba brakuje i że głodujemy i coś tam coś tam.A my tylko ten chleb miałyśmy, bo w internatowej stołówce tylko to było na wynos. Ech...czasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Prababka 22.02.2014 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2014 Chwal Się DPS-iu, i skarż na pył:)Własna łazieneczka to fajna odrobina luksusu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.02.2014 19:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2014 Żelciu, dziękować za radę, popatrzę. A ja jeszcze jako dziewczę niewinne szłam w pochodzie w poczcie sztandarowym naszego jacht klubu. Dumna bardzo wtedy byłam, że mogę jacht klub reprezentować. Wszyscy wtedy na pochody chadzali, a ostatnio - wstyd wielki sie przyznać. Mnie nie wstyd, niczego złego nie robiłam. Tolu - no to niezła z Ciebie prowokatorka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.02.2014 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2014 Moje pochody majowe kończyły się zazwyczaj zanim sie zaczęły. Zawsze udawało nam się śmignąć gdzies po cichu, za co później byliśmy wzywani na dywaniki. Jeden z pochodów oglądaliśmy z dachu budynku zza wielkich liter Totalizator Sportowy, fajnie było!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.