Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

.. i nie mogłam znaleźć klucza od chałupy..

Okazało się, że klucz wisiał całą noc na zewnątrz, w zamku , pięknie podświetlony.

No teges. W sumie nie wiem czy to dobrze o mnie świadczy, że nikt nie wlazł :rolleyes:

Idę po ścierę....:rotfl:

 

 

Moje śliczne zimą wyhodowane pazurki obciąć musiałam już. :o

Ja też obcięłam... wszystkim psom :cool:

No kiedyś wreszcie się musi cieplej zrobić :yes:

I tak nie narzekam, bo słońce jest i nie pada i błoto podsycha... tylko, żeby tak z 15 stopni było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

power point ? prezi ?

 

ja pamiętam swoją pierwszą samotną noc w nowym domu..

pozamykałam wszystkie drzwi , wejściowe na taki przekręcany od środka zamek podparłam jeszcze

tradycyjnie klamkę miotłą :yes:

zostawiłam światło na zewnątrz nakierowane na drzwi - tak żeby, jak ktoś się będzie ewentualnie dobijał - to ja będę go widziała, a on mnie nie :)

przy łóżku ułożyłam dwa psy, latareczkę i telefon z nabitym 112 - żeby tylko słuchaweczkę wcisnąć - w razie ataku.

Dobrze, że nie mam broni palnej - bo też bym pewnie nabiła.

Wypiłam ze dwie lampki czerwonego i lulu.

Rano, nie-zamordowana i szczęśliwa wygrzebałam się do pracy .. i nie mogłam znaleźć klucza od chałupy..

Okazało się, że klucz wisiał całą noc na zewnątrz, w zamku , pięknie podświetlony.

No teges. W sumie nie wiem czy to dobrze o mnie świadczy, że nikt nie wlazł :rolleyes:

 

Nie ma wyjścia, też idę po ścierę! :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zochna, cudne :lol2:

 

To ja jestem odporna, włączam na dole alarm i idę spać.... czasami zapomniawszy zamknąć drzwi, bo zwykle tym mąż się zajmuje i nie mam nawyku. A co do psa, to przypuszczam, że by się głęboko schował w razie jakiś problemów... Ma skubany instynkt ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się ubawiłam . Z tym że rano, jak to odkryłam, to miałam tak zwane mieszane uczucia :rolleyes:

Moje psy też by wlazły pod łóżko, nie mam złudzeń - ale wcześniej może chociaż hałas by zrobiły.

Ponoszę jeszcze inne różne konsekwencje swojego roztrzepania, ale nie mogę się na publicznym forum przyznawać -

bo nie wiadomo kto czyta ;)

 

Mam jeszcze fajną historię z początków mieszkania. Niedaleko nas jest dosyć bogata rezydencja.

Rezydencji pilnują ochroniarze. Jeden z ochroniarzy nie był zmotoryzowany i zwykle rano, po nocnej zmianie, czekał przed naszym domem

i mój mąż, jadąc do pracy zabierał go do miasta. Razu pewnego mąż był uprzejmy wyjechać, a w tym czasie przyjechał do nas

na kilka dni kuzyn- młody i piękny. Przygotowywał się do egzaminów i polegiwał w ogrodzie - no generalnie mieszkał.

Wychodzę ja z chałupy rano, ochroniarz jak zwykle czeka przy płocie, lekko strapiony bo męża samochodu nie ma , no i ja sporo później wychodzę.

Krzyczę do niego - że zaraz zaraz, mąż co prawda wyjechał na kilka dni , wie pan , ale ja chętnie podwiozę..

W tym momencie w drzwiach staje kuzyn, piękny i młody, w gaciach samych - bo z łóżka prosto, witalnie się przeciąga i coś tam do mnie krzyczy,

że bramę zamknie, a o której wrócisz , a co na obiad przygotować i takie tam różne..

A ochroniarz oczy robi ogromne , gramoli mi się do samochodu, przełyka ślinę i się jąka - Pani , no taka sytuacja. Ja męża bardzo poważam , ale w tej sytuacji to ja ani słowa.., ale jak ja mężowi w oczy spojrzę..

No dobrą chwilę mi zajęło uświadomienie sobie jak ta sytuacja w jego oczach wyglądała i o czym on mówi :rolleyes:

A najlepsze było to , że zainwestował w motorower .Taki porządny człowiek - nie mógł patrzeć w oczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosiu - powinnaś chyba pomysleć co najmniej o wydaniu zbioru humoresek albo opowiadanek, furorę by zrobiły i mnóstwo kasy uczciwie zarobiły! :rotfl:

Pseudonim twórczy autorki: Zochna z M. (czyli z Muratora). :lol2:

Pierwsza bym stała w kolejce, coby nabyć i jeszcze o autograf poprosić! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprosze o adres na priv:cool:

 

Bodzio, ale ja już wyjęłam ten klucz z zamka :)

Chyba.

 

Depsiu & Co - dziękuję za wiarę we mnie :)

Ja się jednak lekko wstydzę swojej, ekhm, przypadłości i różnych jej konsekwencji ..:rolleyes:

A może tylko mam wrażenie, że zdarzają mi różne przypadki częściej .

Po prostu mocniej je zapamiętuję. I tego się będę trzymać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosiu, pisz wobec tego tutaj, my przygotowani, zawczasu będziemy mieć ścierki do monitorów w pogotowiu. ;)

Potem tylko zbierzemy i wydamy... perypetie z fm. :lol2:

Piękny dzień nam wstaje, na pewno znowu pójdę do ogrodu!

Robię i robię i konca nie widaaać... :no:

Boję się, że nie ogarnę sama, Babcia już powoli nie daje rady, Sołtys nie ma czasu, a ja... nie nadążam. :(

No nic, na razie postaram się zrobić tyle, ile dam radę, jeśli nie będę ogarniać, to część rabat koło domu muszę zlikwidować i niech trawą zarasta, trudno.

Skosiłabym trwanik od ulicy, ale kosiarki obie znowu się zbiesiły, a serwis aż w Nowej Soli.

Kilkadziesiąt kilometrów!

Co za bezsens.

Eeee. idę plewić. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia :rolleyes:nie łam się ...wszak masz dłuższą wiosnę :wiggle:

daj mnie tylko znać kiedy pietruchę będziesz siać :)

 

czyżby ta czynność była taka łatwa ? a propos róż :confused: kto mnie powie co z nimi robić ? mają zeszłe liście ...te normalne to przytnę (?) a parkowej to co zrobić z jej liściamy ?

:mad: pigwa ma zielone liście i owoce i tak to się trzyma ....no nie wim co to będzie :confused: jedna gałązka jej zmarzła, brązowa jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relka - ale ten facet nie szczepi tam róż.

On je tylko rozmnaża z pędów.

Szczepienia kiedyś robiłam, szczepiłam oczka na dzikiej róży i potem na jednym krzewie kwitły te dzikie i te szlachetne, fajnie to wyglądało.

Zmęczyłam się, muszę zjeść drugie śniadanie.

Na dworze PIĘKNIE!!!

Nawet ptaki zdecydowały się dać głos! :D

 

Co do pietruszki - w sumie możesz ją wysiać już teraz, ona nie boi się zimnej ziemi, a im wcześniej wysiejesz, tym lepsze wschody będą.

Tyle, że będzie długo wschodzić. :yes:

Ja jeszcze troszkę zaczekam, żeby ziemia sie ogrzała, bardzo nie lubię czekać 4 czy 5 tygodni na wschody. :no:

Bo po trzecim tygodniu nie wiem - szlag je trafił czy namyslają się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...