Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

O. A czemu myślicie, że ich powaga jest obłudna?

Chyba jednak powagę na cmentarzu większość z nas ma zaimplementowaną...

Wczoraj wkurzał mnie niemiłosiernie facet, który urządzał sobie radosne wrzaskliwe gonitwy między grobami, z kilkuletnią dziewczynką, nie będącą jego córką, bo wołała do niego "wujku". :evil:

Daleko od nas byli, zbyt daleko by zwracać uwagę, ale ich radosne wrzaski "Złap mnie! Przeskocz, haha!" docierały doskonale.

I NIKT z osób będących w pobliżu nie zdecydował się zwrócić im uwagi.

 

A dzisiaj znów mamy piękne słońce!

Wycieczka na cmentarz w dniu dzisiejszym zdecydowanie uzasadniona, bo to właśnie dzisiaj, a nie wczoraj modlimy się za dusze zmarłych.

Wczoraj było Wszystkich Świętych święto, kiedy należało do świętych się modlić. ;)

Dziś jest Dzień Zaduszny - modlimy się za dusze, odwiedzamy groby. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś ładniej ,słonko świeci , a wczoraj było przyjemnie, ale bez słońca....u nas 1 listopada o 11- tej w kościele jest msza i potem ksiądz prowadzi procesję na cmentarz i jest druga msza ...ja nie wyrywna, trochę nie kościelna, ale nie wyobrażam sobie w tym czasie nie stać przy grobie rodziców :)jakoś nie tak ....a przedtem zapalam na innych grobach ......w Zaduszki kilka lat temu proboszcz wprowadził o godzinie dwudziestej modły na cmentarzu ...fajnie to wygląda, bo on obchodzi alejkami z jakąś tam modłą a zanim ludziska z zapalonymi zniczami ...też lubię wtedy stać przy grobie i słuchać w tej ciszy i ciemnościach już nie tak rozświetlonych jak 1 ... akurat grób na środku cmentarza ....

 

a 1 listopada wspaniale mi drożdżówka wychodzi :rolleyes: zawsze ją piekę rano i szamiemy z ciepłą herbatką po powrocie :) ...taki mam zwyczaj :wiggle:

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie się zadumać,jeśli nie na cmentarzu?Wspomnienia są przeciez i wesołe,ale stajemy nad grobem,zapalamy świeczkę.Dobrze,by każdy znalazł swój sposob na obchodzenie tych świąt.Warto tylko pamiętać,że nawet ta pani/pan w czerwonym,czy żółtym może być na różnych etapach żałoby po stracie bliskiego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie kolor stroju o niczym nie świadczy.

My zawsze jedziemy na cmentarz i 1 i 2 listopada, wczoraj jak co roku też była msza na cmentarzu. :yes:

U nas tradycja kuchenna na ten czas to sernik - mniam! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie inna refleksja naszla, kiedys cala rodzina spotykalismy sie na jednym cmentarzu przy jednym grobie a dzis tych grobow jest znacznie wiecej, w roznych miejscach (na szczescie w obrebie jednego wojewodztwa) za to ludzi przy nich zdecydowanie mniej. wczoraj mielismy szczescie ze rodzina choc przez chwile "sie zazebila" przy grobie dziadka i babci. my sie nie smucimy a wspominamy najfajniejsze momenty z osoba, ktora odwiedzamy na cmentarzu. mszy nie slucham:cool: staram sie bywac poza czasem "mszowym"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, coraz mniej nas przy jednej mogile, ale to też chyba dlatego, że mogił coraz więcej, lata lecą, a bliscy odchodzą, rodziny się rozrastają i rozjeżdżają...

Takie czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam czas kiedy msza na naszym cmentarzu była o takiej porze , chyba o 15...... że jak się kończyła to było już ciemno i cmentarz był wtedy cudownie rozświetlony białym światłem, choć wtedy była moda bardziej na czerwone i brązowe znicze, takie bez kapturków .....po mszy ksiądz ruszał z wypominkami dookoła cmentarza .....pamiętam te tłumy na alejkach , nie można było przebrnąć do celu...teraz wchodzisz na cmentarz i ludzi brakuje .....gdzie oni ? mam wrażenie , że dochodzi do głosu pokolenie , któremu wisi tradycja, pamięć .......

 

wczoraj znów dopiekłam przyjacielowi domu :rolleyes: bo przyjechał i chwalił się jak 10 letnia córka przerobiła się w godzinę na trupa z rana postrzałową głowy ....no chwilę się pozachwycaliśmy razem z nim , a ja nie byłabym sobą jakbym nie zapytała( bo ja jestem złośliwie zgryźliwa) " a tata córkę w niedzielę do kościoła wyśle? a co biskupi trąbią od tygodni katoliku ?" - oj tam , oj tam odpowiedział :)

a poprzednio byłam u niego i dziewczynki wracały z kościoła , starsza była w przezroczystej bluzce......i ja przy ojcu i matce zapytałam, czy ksiądz mógł mszę odprawiać .........nie znają się na moich żartach :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relka - no widać stetryczałaś do reszty! :rotfl:

Ja też już tetryczeję, jeszcze trochę i będę matroną, siądę na kanapie i będę miała za złe!

Bardzo nie lubię Halloween, ale nie dlatego, że to jakies propagowanie szatana.

Kościół sam propaguje szatana mówiąc, że istnieje i że należy się go bać. :cool:

Bardzo nie lubię tego święta, bo nie wiem, jaką "zabawę" mają mieć dzieci przebrane za skrwawione zwłoki, ociekające krwią wampiry, wyposażone w gadżet takie jak imitacje odciętych ociekających krwią kończyn czy głów.

To "święto" dla wielu dzieci po prostu staje się dniem oswajania ze strasznymi widokami, znieczulania się na nie, odczytywania przekazu idącego z mediów i od rodziców, że takie widoki to nic strasznego, że to fajne jest, śmieszne, ciekawe i zabawne.

Jak już muszą się przebierać, to wolę niech latają po domach jako wszyscy święci, poprzebierani za świętych (strój św. Jerzego na pewno miałby powodzenie u chłopców) i też zbierają sobie słodkości - w zamian za króciutką modlitwę za domowników.

Jak kto niewierzący - można słowiańskie Dziady przywrócić do żywej tradycji, nie trzeba plastikowego amerykańskiego odrażającego estetycznie święta przeflancowywać do nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubie helołin ani zadnych przywleczonych zza oceanu innych zwyczajow jak np. bzdurne walentynki.

 

matrona jeszcze nie jestem ale nie lubie i juz. moge?

 

poza tym zachlystujemy sie jakimis durnymi amerykanskimi zabawami majac w d...e nasze obrzadki i zwyczaje. widzi sie tlumy dzieciakow poprzebieranych za wszystkie maszkary swiata latajacych za slodyczami w helołin a gdzie np. piekny zwyczaj koledowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zawsze lubili się przebierać, a każdy pretekst jest dobry. Niech tam sobie, ale ja do domu nie zapraszam i na szczęście u nas nie chodzą.

 

Co do rodzin na grobach, to też tak mamy.. Kiedyś były rodziny wielodzietne, przynajmniej u mnie. I wszystkie siostry i bracia moich babć i dziadków żyły i spotykało się je jak nie tu, to tam. I ich dzieci. Grobów było mało a rodziny dużo. Teraz oni już nie żyją, część dzieci już też nie, część się rozjechała po Polsce i świecie... Grobów dużo i rozproszone na kilku cmentarzach a rodziny mało. Trudno kogoś spotkać. Smutne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemijamy, jak wszyscy...

Tyle, że kiedyś ludzie tak bardzo się nie rozjeżdżali w różne strony świata, mieszkali zazwyczaj w jednej miejscowości albo w najbliższej okolicy, ich groby były obok siebie.

Teraz każde dziecko w rodzinie często w innym mieście albo i innym kraju mieszka.

Jak mawiał Pawlak "nasze kości się po świecie żeby nie szukali..."

Teraz jest tak, że niestety - będą się szukały. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my prawdopodobnie (taki pomysl rodzicow) bedziemy przenosic czesc grobow w jedno miejsce. mama chce zrobic grobowiec rodzinny. jej juz ciezko jezdzic samej, ktos ja musi wozic a my wszyscy pracujemy, mieszkamy w roznych miejscach i troche tez nam ciezko ja wozic. a tak bedzie miala bliskich na miejscu. sprawdzilismy, ze nie sa to jakies wielkie koszty, zwracaja sie kiedy zwalniasz miejsce na cmentarzu, ktos inny je odkupuje. tylko termin takich prac wykonuje sie pomiedzy listopadem a lutym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No. Grobowiec rodzinny to dobra rzecz jest, bardzo mi się podobają takie jak kiedyś robiono, w formie małej kaplicy, z bramką do środka, i pochówkami jak w wagonie z kuszetami. ;)

Ciekawe, jaki byłby koszt takiego czegoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chef Paul potrzebny mi :yes: gdzie jesteś? u Kuronia kobietka o pomoc prosi ...trzeba pomóc bo zagrożenie życia ;) jak wieprzowinę zrobi w szynkowarze:cool:

a Ty Depesia w kwestii kapuchy tyż możesz się tam udzielić:rolleyes:

 

 

 

A Wy co dziewczyny ? na zakupy się wybieracie ? :eek:

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...