Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiesz co???

 

Dobrze jak jesteś:hug:

 

:hug: :hug: :hug:

 

No pewnie, że dobrze! :lol:

 

a mówiła ,że do Wawy jedzie a w Warszawie "dupki " nie biegają po ulicach ;) i murów pruskich tyż ni ma ;)

 

A właśnie pod Wawą są, bo wokół Wawy i Łodzi było mnóstwo siedzib żydowskich przedsiębiorców i niemieckich też. :p

 

a u mnie na stole czekał chleb wg Twojego przepisu [ATTACH=CONFIG]309394[/ATTACH]ale z kilograma mąki ....a Ty boczkiem , boczkiem i już w cebuli :mad:

 

nawet na herbatę ....a ja leżę na drodze

 

No... tylko adresu zapomniałaś podać... :p

 

 

a udało mi się prawie taki bez foremkowy [ATTACH=CONFIG]309395[/ATTACH] .......... ciężka droga przede mną aż te tajniki zgłębię ...wszystkie chleby wychodzą smaczne, ale szukam tego naj :D ........a dzioby wszystkie otwarte ciągle czekają .....

 

 

Depesinko , zima wraca na dwa dnia Ty młode roślinki na ten mróz ........ja się wybieram do ogroda , żeby posiać mięte, bazylię i tymianek i...... szpinak ........z pewną nieśmiałością ...........a buraki można już siać ? bo na opakowaniu mam połowa kwietnia , ale przeca zima nie taka

 

Teraz to posiej szpinak, zioła i buraki niech poczekają, za zimno jeszcze dla nich. :yes:

Chlebki śliczne Ci wychodzą, kochana, aż samam ciekawa smaku...

 

To nie Wawa to cudo jakieś!!!

 

 

Fajny poniemiecki folwark w centrum Polski, ot co... ;)

 

Osinko, witaj, kochana! :hug:

 

Wczoraj dalim sobie w palnik ze Sołtysem, on na traktorze, ja z dziabką i grabiami. :sick:

Traktor nasz to dość ekstremalne doświadczenie dla prowadzącego, zwłaszcza jeśli jechać nim po polu i robić to kilka dobrych godzin.

A ja najpierw wydziabałam resztki perzu, a potem przygotowałam grabiami grządki pod cebulę i zaczęłam ją sadzić.

Dzisiaj kontynuacja [prac, w takiej samej intensywności.

W sumie wychodzi mi, że wczoraj przerobiłam około 1 ara...

Niby nic, a wszystko boli! :lol2:

E, co tam, najważniejsze, że załamanie pogody będzie w weekend a nie w dni robocze, czyli będzie można robić, bardzo dobrze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie tam było, gdzie DPSia byłaś!

 

Relcia - dzięki! Starałam się nie patrzeć na fotki...

Ma sens co piszesz.....

 

Znalazłam w międzyczasie w okolicy takie młode po 40 zeta - to ma sens i pani gospodyni jakaś godnazaufania wydaje się...

 

Spytaj Brazka, spytaj..

Piszę do Cię priwa odnośnie tego co wiesz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jak ja Cię Depsiu rozumiem... wczoraj wygrabiłam wełniste pastwisko, jakieś 5 arów... rąk dziś nie czuję:sick:... jakieś dziwne mięśnie posiadam:eek:

 

Założeniem naszym przy zakupie tej ziemi było aby wystarczyło pracy do końca życia... wystarczy...

nawet chyba na dłużej:bash:

 

Nie ma takiej opcji aby usiąść i powiedzieć wszystko zrobione...

 

 

A te szmaty na warzywkach to przyszpilcie porządnie bo lubiom latać:yes::lol:... wiem:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pacze za okno , a tam pieknie :D słonko, ani jednej chmurki ....a oni zapowiadają zimę w moich pogodach komórkowych :eek: 2 stopnie :eek:

wczoraj popracowałam w ogródku , niby ciepło i słonecznie ...ciepły polar i gruba kamizela a wieczorem czułam przemarznięcie deczko .....dziś ma być u mnie w nocy -4 a potem dwa tygodnie spoko bez mrozków , ale komu wierzyć jak nawet Baba z Zakopanego z Pogodynki wylazła i chłopa nie puszcza :mad: a słonko świeci ......

 

wg amerykańców w święta 10 stopni i zachmurzenie duże ...a ja już leżankę z palet w zakątku leśnym do opalania szykuję :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gagata:) byłam u Ciebie ale Ciebie zdaję się tam nie ma :rolleyes:to napiszę Ci tu, że wg znawców klólika trzeba 48 godzin we 2 stopniach , bo bez tego staję się twarde i łykowate a potem dla dziecka bierzesz comber bez tych brzusznych powłok i tył ...z przodu sobie pasztet na święta :stirthepot:

 

fajnie ,że w tym roku święta odwołane :lol2: nie muszę nic robić.......no oprócz wyprania zasłon , powieszenia firan i wyciągnięcia zewsząd zimowego kurzu , umycia okien po zimie :D laba

 

idę się dalej modlić , bo jak nie wiecie, to ja Wam mówię ,że to u mnie są teraz ci na A...... :bash: a ja nie wiem w którą stronę będą z tego Ptryjota strzelać jak nadlecą te odrzutowce ...a jak ci na R przy...j....ą teraz :eek: ....to może ja się z Wami pożegnam zawczasu , co? Miło było z Wami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniemam, że niechcący Dosią zostałam (w końcu zawsze czysta byłam :lol: ), to odpowiadam: rukolę to nawet już, moja samosiejka z zeszłego roku porosła już w gruncie jak najbardziej konsumpcyjna!

Relka - ja się nie wpraszam przez telefon, jak kto chce zaprosić, to o tym mówi! :p

W sumie pewnie i tak nie dałabym rady, bardzo mało czasu mieliśmy, dużo zajęć, a zaraz potem na kilka godzin do dziecka do Wawy i zaraz do domu.

Robota jednak coś w sobie z zająca ma - nie chce czekać! ;)

 

Dzisiaj trochę się podkurujemy z zakwasów i bólów, jutro polka od początku, jeszcze mnóstwo pracy do zrobienia przed nami...

Zboże to rosnąć nie chce jeszcze, ale perz w warzywniaku dorodny taki, że pozazdrościć tylko! :mad:

 

Arctisia - noooo, pracy to nie braknie, kochana, ani chybi! :lol2:

Mało, oj mało jest takich, którzy pracy do końca życia chcą, za własne pieniądze... :rotfl:

 

Relcia - oj, wyobraziłam sobie...

Takiego Patryjota, a Ty wierzchem na nim!

Okrakiem!

Zimę coby pogonić!!! :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem gdzie jest dziura w płocie na lotnisko , bo tam prawdziwki rosną , ale z hamerykańcami nie bede zadzierać, a niech se ta zima jest , jutro już jej nie bedzie :rolleyes:

zresztą jutro jadę do Wawy i gorsze mnie martwi , bo tirowcy mają okupować dwa ronda :bash:na mojej drodze z PE mają walczyć

 

Gagatko, to są dylematy karmiącej matki :rolleyes:

comber to ta część za nogami do żeber

mój mózg analityczny gdyba tak: po zabiciu czegokolwiek ciało osiąga stan stężenia :cool:ponoć wtedy mięso staje się kwaśne i sztywne i na mój rozum to potrzebuje czasu ,żeby odkwasić i zpawulonić ....to jak od razu zamrozisz , to czy te procesy zajdą , czy zostaną przerwane ?

Paweł ratunku !!! ty chef i myśliwy :rolleyes: .......

królik zanim do mnie przyjechał to kiiiilka godzin mu miiiiinęło ......... potem dzieliłam , obierałam z takich błonek i gotowałam z warzywkami ( zupki do roku nie gotuje się na wywarach ) potem obierałam z kości i drobiłam , dzieliłam na porcje ok 20 g , dobrze pakowałam i do zamrażarki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas zapowiadali mrozik w nocy, nawet -4*C miało być... a nie było! :D

Teraz już słonko świeci, chyba będzie piękny dzień!

Ku mojej uciesze Hamerykany zapowiadają deszczowe lato! :p

Może ominęłaby nas coroczna susza...

Choć często jest tak, że na południu powodzie, nieszczęścia, na północy, wszędzie... a u nas NIC. Sucho.

Ot, pomorek taki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...