Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ale szukam genezy tego "zanukania" (takie dziwactwo po studiach mi zostalo) z zadnym slowem, od korego mogloby pochodzic nie kojarzy sie, moze to jakies lokalne okreslenie, bo bambetle w slowniku pwn wystepuja a zanukanie nie, najblizej mu do "zanudzac" lub "zanękać"

 

wybaczcie juz Was nie mecze:lol2:

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bambetel to taka ława drewniana z funkcją spania, wiejski pierwowzór wersalki. :lol2:

Spod siedzenia się wysuwa taka jakby skrzynia i w niej można spać. :)

A Rikota sadowi się wierzchem, na siedzisku, bo miękki kocyk tam, a w kartonie to chyba jakby mniej miękki... :rotfl:

Zanukać - nie wiem czy czasem nie z gwary wielkopolskiej to jest.

Tak jakoś mi się kojarzy.

Toluś - ja (na szczęście) nie wiem wszystkiego... ;)

Niestety, nie mam pomysłu, co Ci rąbie tę pietruszkę. :o

Koty...??? Zdziwiłabym się, ale po kotach wszystkiego można się spodziewać.

W sumie po ptakach też, więc naprawdę nie wiem...

 

Kukurydzę odgruzowałam dzisiaj na polu, groch zbieramy, bo groch w tym roku tak obrodził, że szok, od wielu lat nie mieliśmy takiego grochu. :D

Trzy pełne duże kosze dzisiaj, a to nawet nie jest cała grządka. :o

Buraki trzeba na gewałt przerywać, marchewkę...

Jak zwykle, mamy za mało rąk i czasu.

Jak zwykle - jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było. :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, bambetle w łodzkiem to taki ruchomy stan posiadania. Nigdy ława! Mówiło się - zabieraj swoje bambetle- czyli swoje (ruchome) rzeczy.

Ciekawe.

Nuchać nie znamy ;)

 

Mnie obrodziły truskawki. Zbieram co dzień z kilo, jak na małą grządkę to bardzo dużo. Już mamy trochę dość, a tam jeszcze tyyyle zielonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Truskawek mamy w sumie mało, zawsze i tak lecę dokupić.

I czereśnie, matko, tak lubię czereśnie, a w ogóle nam nie chcą rosnąć drzewka, już kilka razy sadziłam.

Nie chcą tutaj rosnąć i koniec.

Trudno, trzeba kupować.

A w burakach mamy w tym roku takie mszyce, że szok!

Nawet chwasty stoją tak pokryte mszycami, że nigdy w życiu nie widziałam czegoś takiego!

Tak czy siak prawie już przerwaliśmy, pewnie jutro dokończymy buraki i zaczniemy marchewkę przerywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam żołądek jak koza, wszystko trawię.

Wczoraj napchałam się michą czereśni od sąsiadki.

Potem dojadłam michą zielonego groszku z pola.

Na koniec zagryzłam połową czekolady z orzechami. :oops:

I NIC!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Tusk z zemsty nasłał mi mszyce na chwasty, to... niech żreją! :lol2:

Byle nie moje buraczki! :mad:

 

Zaczynamy nie wyrabiać z pracami w polu, jak co roku. Groch mi się starzeje, a nie mogę zdążyć zebrać, bo muszę zająć się zebraniem i wysuszeniem ziół, oregano, hyzop, mięta, lubczyk, estragon, wszystko czeka na wyplewienie, ścięcie i wysuszenie, marchew trzeba przerywać, że o chwastach na grządkach nie wspomnę.

Trudno, coś się nie zrobi na czas.

Póki co, cieszymy się, że suszy chwilowo nie ma, troszkę popadało. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...