Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły

[frosch]

 

Teraz to ja mogę tylko napisać, że i tak Cię kocham.

 

cytuje Bodzia :

no normalnie lesbijska milosc

i tak bede o frosie walczyl , bo jest tego warta

a gdzie ja k$%&&wa w tym wszystkim jestem ???

Depeesia , poczekaj jak ja z P. pojde na grzyby

[Gosia-Anbudowa]

bry wieczorne przyszłam powiedzieć

od tego chlebka to głoooodna jestem

[DPS]

Dobra, dobra.

Bodzia nie kochom, bo nie chce do mnie zajechać.

To by była nieszczęśliwa miłość.

 

A Ciebie i tak kocham.

Człowiek powinien w życiu zbierać nowe doświadczenia, prawda?

 

Braza - no przecie mówię, że ten kwas to przygotowac trza!

[DPS]

bry wieczorne przyszłam powiedzieć

od tego chlebka to głoooodna jestem

 

Zapraszam, jak już wreszcie przyjedziecie, to napiekę, ile wlezie.

[Gosia-Anbudowa]

bry wieczorne przyszłam powiedzieć

od tego chlebka to głoooodna jestem

 

Zapraszam, jak już wreszcie przyjedziecie, to napiekę, ile wlezie.

 

TY pierwsza

z rewizytą czas

[Piątka]

dobry wieczór

ja to najeść sie dzis wpadłam, ze trzy kromki poproszę, bo zmokłam i wyjeździłam sie daleko..

[DPS]

bry wieczorne przyszłam powiedzieć

od tego chlebka to głoooodna jestem

 

Zapraszam, jak już wreszcie przyjedziecie, to napiekę, ile wlezie.

 

TY pierwsza

z rewizytą czas

 

W sezonie? W sezonie mam przyjechać?

Z chlebem na Was czekam, na Piątkę też.

 

Proszę się częstować.

 

http://www.chefpaul.net/cpwservices/DpS/wp-content/uploads/2009/06/p6060041.jpg

[braza]

Ale piękny!!!!! Napatrzę się do woli to może znienawidzę i nie będzie mnie kusił

 

W sezonie? W sezonie mam przyjechać?

 

To kiedy Ty chcesz do Uroczyska przyjechać?

 

 

Dzień dobry

[DPS]

Wtedy, kiedy i Ty do mnie...

[braza]

No to się rozminiemy

[Piątka]

taak skąd ja to znam.. DPS była 2km ode mnie, a nie chciała zajrzeć, tylko swoje sosny mi zachwalała..jakas nieufna była, czy co

moje to mniej urodziwe czy jak

[aka z Ina]

 

Aka - może zaczniesz do mnie częściej zaglądać, co?

Tak miło Cie gościć, a nie bywasz, oj, nie bywasz u mnie...

 

 

to to grzecznie się melduję

[aka z Ina]

mniam mniam

[Chef Paul]

Cześć

 

... powoli się dziś ruszam jak moja przyszła zupka

 

http://www.chefpaul.net/Florida/zolwII02.jpg

 

... ciepło jest i ... nic nie chce popadać

 

pzdr

[DPS]

taak skąd ja to znam.. DPS była 2km ode mnie, a nie chciała zajrzeć, tylko swoje sosny mi zachwalała..jakas nieufna była, czy co

moje to mniej urodziwe czy jak

 

Oooo, kochana, to potwarz i kalumnia jest, że nie chciałam.

Chciałam, ale rady bym nie dała, a jeszcze auto się zepsuło.

Jak mozna tak człowieka oczerniać.

 

Aka, sama widzisz, jak mnie tutaj traktują.

Ja do nich z chlebem, a oni nic - i jeszcze przyjechać nie chcą.

Idę po flagę i saperkę.

Okopię się i oflaguję.

[aka z Ina]

[quote name="Piątka"

 

Aka, sama widzisz, jak mnie tutaj traktują.

Ja do nich z chlebem, a oni nic - i jeszcze przyjechać nie chcą.

Idę po flagę i saperkę.

Okopię się i oflaguję. [/quote]

 

no teraz to się nie dziwię, że tak wyłas

[jamles]

Cześć

 

... powoli się dziś ruszam jak moja przyszła zupka

 

http://www.chefpaul.net/Florida/zolwII02.jpg

 

 

 

pzdr

a to wystarczy przewrócić na plecy i zalać wrzątkiem jak Gorący kubek

[Chef Paul]

...

a to wystarczy przewrócić na plecy i zalać wrzątkiem jak Gorący kubek

... nie tak łatwo jak byś kciał ... odpowiem Tobie na przykładzie:

Pewnego razu pewien President miał ochotę niezmierną na zupę żółwiową. wybrał się więc do restauracji słynącej z doskonałego przygotowania tego przysmaku.

Usiadł za stołem i upewniwszy się, że zupka w Menu zamówił ową.

Kelner zamówienie przyjął i popędził do kuchni.

President siedzi i czeka, czas ucieka a dania nikt nie przynosi. Zniecierpliwiony już bardzo wysłał swego ochraniarza do kuchni, aby ten sprawdził dlaczego to tak długo trwa.

Ochraniarz wchodzi do kuchni i jego oczom przedstawia się następujący widok:

Kucharz spocony okrutnie w jednym ręku trzyma żółwia, w drugim nóż i nijak żółwia zaszlachtować nie może, tak powiadając; "Co go na stole położę i drugą ręką łep wyciągnę, jak złapię za nóż on łep zaraz schowa, zupę wprawdzie umiem ugotować bardzo szybko, ale Chef'a jeszcze nie ma, a nie widziałem jak on to robi, ... nowy tu jestem".

Ochraniarz popatrzył na kucharza, popatrzył na żółwia, spojrzał w sufit i mówi:

"Dawaj zwierza, pokażę Tobie jak to się robi".

Wziął zółwia z rąk kucharza, wsadził mu palec do doopy (żółwiowi), ten łep wystawił a ochraniarz szybko nożem go odciął. "Masz go i szybko ugotuj tą zupę, bo President się strasznie niecierpliwi".

Kucharz zdziwiony strasznie pyta ochraniarza: "Skąd wiedziałeś jak to się robi ?" ... "z praktyki", odpowiada ochraniarz, ... "Jak to z praktyki ? Przecież jesteś ochraniarzem, a nie kucharzem ?"

Ochraniarz spojrzał na kucharza, przewrócił oczyma i tak mu odpowiada: ... "Zobacz, to jest tak, ... President ma krótką szyję ?" ... "no maaa", mówi kucharz, ... "a widzisz" powiada ochraniarz, ... "a krawacik zawiązać trzeba".

 

wszystkich smakoszy żółwiowej zupki (i nie tylko) serdeczniutko i smakowicie pozdrawiam

[Piątka]

dobre.

 

DPS kochana, chyba żartujesz gdzież bym smiała mieć złe zamiary..mam nadzieję, że następną razą na wagary wyskoczysz do nas..bo ja do Ciebie pod te sosny kiedyś pojadę ten chlebuś skosztować

[braza]

Czy ta zupka nadal biega ... to znaczy ... przechadza się?

Opowieść o niezastąpionym i wszechstronnym ochroniarzu bomba, ale żółwiki takie słodkie są...