Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły

[Gwoździk]

I tu też zajrzałam, a co!

 

no to i ja się przywitam ...

[Gagata]

Fajnie tak z Gwoździem w duecie.....

[Gwoździk]

no no ...

[Gagata]

No nieee - tak się rumienić? jak młodzieniaszek????

[braza]

Melduję się Depsia możesz sobie to votum sepa...cośtam .. zgłaszać, a jak Jamles do mnie nie zajrzy tooooo ....

 

Gwoździk, jak rany, ależ Ty się pięknie rumienisz!!!!!!

[Gwoździk]

No nieee - tak się rumienić? jak młodzieniaszek????

 

bo Wy Wszystkie nie wiecie, że ja jestem młodzieniaszek ... tylko mocno wbity ... jak to młody gwóźdź ...

[braza]

No żyłam w nieświadomości, nooo...

[Gwoździk]

masz już dostęp do neta ..?

 

...pytam... bo już dawno nie odpowiadałaś na posty tak SZYBKO

[braza]

Nadal telefoniczny, ale postanowiłam zaszaleć Za chwilę się wyłączam, niestety. Może w przyszłym tygodniu będzie już normalnie

 

Buziaki, Ocynkowany Przyjacielu

[DPS]

Gagatko, dziennik istnieje, ale link na razie wypadł ze stopki, może pomyślę rano, żeby go przywrócić. Zresztą, niewiele tam nowego, już od dawna...

Gwoździk, jak Ty się rozgadałeś dzisiaj!

Ostatnio to taki raczej małopiśny byłeś...

Brazunia, ja już nie mogę się doczekać tego Twojego neta.

Dlaczego Orange się nie spieszy?

[Gwoździk]

Buziaki, Ocynkowany Przyjacielu

 

... no i znowu muszę się zaczerwienić

[Gwoździk]

Gwoździk, jak Ty się rozgadałeś dzisiaj!

Ostatnio to taki raczej małopiśny byłeś...

 

nadrobiłem ... o "fahofcu" ....

[Afrodyta]

Wstałam przed kogutami, a może wcale się nie kładłam, tylko mi się wydawało , i przyszłam bry powiedzieć pourlopowo

[Chef Paul]

... kukuryku ... ani "be", ani "me" ... z Texasa ... hopsa sasa

 

Buziaki, Ocynkowany Przyjacielu

 

... no i znowu muszę się zaczerwienić

 

... Ty sie Papiok nie czerwien tak czesto

 

dobre rano

[DPS]

Łooo, no dzisiaj to chyba ja powinnam się zaczerwienić, u mnie tylu gości już, wszyscy powstawali, tylko ja śpię.

Na swoje usprawiedliwienie powiem, że tak naprawdę to ja nie śpię, tylko chlebek wstawiłam już do pieczenia i chwilkę mi z tym zeszło.

 

Pawełku, info dla Ciebie poszło.

 

Afrofytka, nareszcie wróciłaś! Napisałaś chociaż u siebie, jak było?

 

Gwoździk - historia o "fachofcu" jest ciekawa, ale najbardziej pasjonująco to chyba teraz dopiero się zrobi - jak on zareaguje na brak wypłaty?

[AmberWind]

Teraz możemy z czystym sumieniem na dożynki jechać.

 

znaczy sie teraz bedzie juz tylko z gorki A skoro tak, to nowe zastosowanie dla tego kosza mam Kladziesz go do gory dnem, na dno ukladasz poduszke, sama siadasz na wygodnym fotelu na przeciwko, a udreczone latem stopki wywalasz na rzeczony kosz z poduszka na czubku Moze byc?

 

Dzien dobry, klaniam sie nisko

[mayland]

Cukinie wczoraj robiłam z tą zalewą słodko kwasną.

Jeszcze mi tej zalewy zostało bo za duzo zrobiłam wiec chyba dziś też zrobię kilka słoików Musze tylko rekonesans po polach sąsiadów zrobić i coś użebrać do słoików

[Afrodyta]

Muszę Ci specjalne zaproszenie wystawiać, żebyś do mojego dziennika zajrzała.

 

Wisi tam parę fotek, od 5-tej rano które mogłabyś obejrzeć

[DPS]

Afrodytko - pewnie, że tak!

Ja mam neta tak nędznego (komórkowy, zasięg 3 kreski to max), że nie mam czasu ani mozliwości sprawdzać wszystkich wątków, bo zajęłoby mi to cały dzień, Dlatego zawsze proszę znajomych o info, że coś napisali, bo tak, to zanim mi się otworzy w celu sprawdzenia każdy dziennik, to ja tu mumią zostanę zasuszoną...

 

Amber - jesteś wielka!!! Natychmiast zakonotuję w pamięci fantastyczny sposób wykorzystania kosza - baaaardzo mi się podoba, jest chyba zresztą jedynie słuszny!!!

 

Mayland - cukinia na pewno będzie bardzo smaczna, nasi goście jedzą aż im się uszy trzęsą, nie będziesz żałowała!

 

Znowu to durne słońce świeci, a deszczu ani kropli.

[mayland]

U mnie pada własnie.

Od rana sie zanosiło.

Cukinie zdobyłam, nawet dwie duże olbrzymki. Już pociete i miękną nasolone, puszczają się